Temat: Kino bez zakłóceń
od popcornu (dobrze, że nie Popcorn'u) do kultury.
Nie wiem, może ja na złe kina trafiam, albo zdaję sobie sprawę, że wybierając się do multipleksu typu Silverscreen/Multikino jestem narażona na takie właśnie klepanie ozorem czy też maniakalne wręcz pożeranie popcornu/nachos/itepe współoglądaczy, ale problem ten mnie nie dotyka..
Ponieważ w.w. kina mają w swej nazwie 'multi' oznacza to dla mnie, że są robione pod społeczeństwo, a raczej jej większość. A większość, nie łudźmy się, chce oglądać z colą i popcornem w ręku i w sumie przeważnie po to by "zaliczyć" film/uciec od nudy/zrobić przyjemność Onej czy Onemu.
Nie chcę wyjść na znawczynię czy też przemądrzałą smarkulę, ale dla kogoś kto naprawdę chce obejrzeć dobry kawałek kina nie ilość cali ekranu czy też super-duper dźwięk się liczy, a możliwość obejrzenia w DOBRYM kinie, z DOBRYM ekranem i dźwiękiem, za rozsądną cenę (a, i z wygodnymi siedziskami).
Znam co najmniej dwa takie kina: Luna i Muranów. I grają tam naprawdę Dobre Kino. A co więcej, bez popcorn-jadaczy! ;-)
I tą kryptoreklamą pozdrawiam prawie ciepło.
:-)