Olga P.

Olga P. tłumacz/lektor

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

a ja smiem twierdzic ze mi sie niejednokrotnie udalo wyjsc calo z podbramkowych sytuacji dzieki praktyce za kolkiem, a nie dzieki nabywaniu umiejetnosci na stymulatorze ktory nie wiem jakim cudem mialby uczyc przepisow drogowych czy techniki jazdy

konto usunięte

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

A kto powiedzial ze maja uczyc przepisow drogowych? Techniki jazdy to owszem. Obecnie w gry nie gram, ale juz 9 lat temu mozna bylo pograc sobie w znakomita symulacje Colin McRae Rally 2 i juz za tamtych czasow realizm prowadzenia pojazdu byl porazajacy, wiec co dopiero mowic teraz... dzieki tamtej grze nauczylem sie wyprowadzac auto z poslizgu itp. rzeczy.

konto usunięte

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Olga Piaścik:
nie wiem jakim cudem mialby uczyc przepisow drogowych czy techniki jazdy

PRZECIEŻ W POPRZEDNIM POSCIE NAPISAŁEM WPROST, ŻE WŁAŚNIE NIE PRZEPISÓW I TECHNIKI - CZYTASZ W OGÓLE CUDZE WYPOWIEDZI????

praktyka za kółkiem swoją drogą, a ćwiczenie refleksu na symulatorze swoją - jedno współgra z drugim. naprawdę nie rozumiesz o czym piszę, czy jesteś programowo przeciwna wszystkiemu, co wykracza poza oklepane schematy?
nie tylko dlatego udało mi się wywinąć, że dużo grałem, nie wmawiaj mi czegoś, czego nie napisałem.
minimum dobrej woli, jeśli jesteś sceptyczna i nie masz wiedzy w tym temacie, to przynajmniej nie spłycaj mojej wypowiedzi i nie sprowadzaj jej do absurdu, proszę.

Adam Michalski:
oczywiście. po to właśnie są symulatory. w Colina grałeś na konsoli z kierownicą czy na klawiaturze?
poza tym już dawno udowodniono, że gry zręcznościowe to świetne ćwiczenie szybkości reakcji i dziś tylko kompletny laik nie siedzący w temacie może zaprzeczyć temu faktowi.Marcin W. edytował(a) ten post dnia 15.10.09 o godzinie 02:17
Michał B.

Michał B. Administrator SAP
CO, PGNiG SA

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

To ja dołożę jeszcze buspasom.

Postanowiłem dziś zaryzykować podróż Ostrobramską. I więzienie + zwrot kosztów (w tym kierowcom) należy się temu kto to wymyslił. Czas, który autobus traci zanim dojedzie od Zamienieckiej do Buspasa chyba jest nie do nadrobienia przynajmniej do Politechniki a moze wogóle. Korki w jakich autobusy stoją Na Bora Komorowskiego czy Alei Stanów Zjednoczonych (wcześniej przejezdnych) to już w ogóle masakra.

A, że miałem dużo czasu to zacząłem liczyć. W Warszawie (jak podano przy okazji pożarów autobusów) jest ich 1100. W zależnosci od wielkości maja od 50 do 150 miejsc (siedzących i stojących) Czyli powiedzmy średnio 100. Oznacza to, ze w każdej chwili mogą przewozić 110000 pasażerów (pod warunkiem ze każdy jest w 100% obciążony). Oznaczałoby to że przy średniej podróży autobusowej trwającej 30 min przez 3 godziny szczytu przewiozłyby jakies 600000 ludzi. Ponieważ 100% obłożenie i średnia podróż 30min to raczej niemożliwe liczba ta jest pewnie zbliżona do 300tys ludzi.

Metro podaje dziennie 400-500tys pasażerów czyli korzysta z niego 200-250tys ludzi.

Tramwaje mają około 850 wagonów. Czyli mogą przewieźć mniej ludzi niż autobusy.

Razem więc wydolność komunikacji miejskiej w ciągu szczytu to mniej niż milion pasażerów.

W 3,5 milionowej aglomeracji (zameldowanych), przy szacunkowym 1mln nie zameldowanych i bliżej nieokreślonej liczbie dojeżdżających oznacza to, że transport prywatny przewozi w Warszawie największą liczbę pasażerów.

A to oznacza, ze dla większości mieszkańców Warszawy każdy kolejny buspas to pogorszenie transportu miejskiego.
Olga P.

Olga P. tłumacz/lektor

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

jednak mimo wszystko najbardziej powalila mnie wypowiedz policjanta, ktory uzasdnial slusznosc istniejacego buspasa na lazienkwoskiej:
'przez to ze autobus jedzie szybciej majac buspas dzieci i mlodziez szkolna moga pospac 15min dluzej bo autobus pokonuje ten odcinek 15min szybciej i oczywiscie ma racje bytu ze wzgledu na ilosc przeowozonych pasazerow-znacznie wiecej niz pojedynczych kierowcow'

zatem nam podatnikom nie pozostaje nic innego jak wstawac co najmniej o 15 min wczesniej by miasto moglo realizowac kolejne tego typu pomysly za nasze pieniadze
Olga P.

Olga P. tłumacz/lektor

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Marcin W.:
Olga Piaścik:
nie wiem jakim cudem mialby uczyc przepisow drogowych czy techniki jazdy

PRZECIEŻ W POPRZEDNIM POSCIE NAPISAŁEM WPROST, ŻE WŁAŚNIE NIE PRZEPISÓW I TECHNIKI - CZYTASZ W OGÓLE CUDZE WYPOWIEDZI????

praktyka za kółkiem swoją drogą, a ćwiczenie refleksu na symulatorze swoją - jedno współgra z drugim. naprawdę nie rozumiesz o czym piszę, czy jesteś programowo przeciwna wszystkiemu, co wykracza poza oklepane schematy?
nie tylko dlatego udało mi się wywinąć, że dużo grałem, nie wmawiaj mi czegoś, czego nie napisałem.
minimum dobrej woli, jeśli jesteś sceptyczna i nie masz wiedzy w tym temacie, to przynajmniej nie spłycaj mojej wypowiedzi i nie sprowadzaj jej do absurdu, proszę.

Adam Michalski:
oczywiście. po to właśnie są symulatory. w Colina grałeś na konsoli z kierownicą czy na klawiaturze?
poza tym już dawno udowodniono, że gry zręcznościowe to świetne ćwiczenie szybkości reakcji i dziś tylko kompletny laik nie siedzący w temacie może zaprzeczyć temu faktowi.Marcin W. edytował(a) ten post dnia 15.10.09 o godzinie 02:17
wiesz wyglada na to ze to pytanie CZYTASZ W OGÓLE CUDZE
WYPOWIEDZI???? powinienes zadac sam sobie
a tematu nie bede kontynuowac bo to nie miejsce na to
Marta Czerwieniec

Marta Czerwieniec genealog, fotograf,
archeolog,
numizmatyk

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Karol Chęciński:

mój samochód z rejestracją PO pozbył się szyby w Otwocku, a obok stały samochody z EL, WF, WI itp. nic nie ukradli, tak dlasportu...

To już wiemy kto jeździ z jaką rejestracją... ;-)

Pozdrawiam,
WA :-D

konto usunięte

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

rozumiem rozgoryczenie ludzi, którzy stoją codziennie w korkach, ale:

1) architekci ruchu drogowego nie zrobią rewolucji ani w dzień, ani w tydzień, ani w miesiąc, progres musi postępować krokowo - czy ktoś z Was wczytał się w ogóle w dłuższy plan na poprawę płynności ruchu?
czasami trzeba coś poświęcić dla poprawny w późniejszym terminie

2) wiele z tych osób w korkach nie jest nawet zameldowanych w Warszawie i nie przykładają nawet palca do poprawy (nie mówiąc o groszu)

3) ludzie w Polsce mają nadal kompleks (wg mnie kompleks ludzi najzwyczajniej w świecie głupich) jeżdżenia samochodem wszędzie i zawsze, bo mają samochód, żona jednym, mąż drugim, a czasami jeszcze ktoś trzecim; w opozycji do tego natomiast segregują śmieci (CÓŻ ZA TYPOWO LUDZKA I GŁUPIA OBŁUDA)

4) jeśli ktoś ma pomysły na naprawienie sytuacji TERAZ, bez dodatkowych środków, niech podzieli się tym pomysłem, bo jak na razie nie widzę tu sensownych rozwiązań

5) komunikacja miejsca nie będzie zaopatrzona w większy tabor dopóki ludzie nie zaczną nią się więcej i częściej poruszać - to zrozumiałe

co ważne: nie pracuję w administracji publicznej, nie uważam, że jest idealnie, po prostu nie mogę przecierpieć ciągłego narzekania i przykładania ręki do tego, żeby było gorzej
Michał B.

Michał B. Administrator SAP
CO, PGNiG SA

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Olga Piaścik:
zatem nam podatnikom nie pozostaje nic innego jak wstawac co najmniej o 15 min wczesniej by miasto moglo realizowac kolejne tego typu pomysly za nasze pieniadze

ja proponuje dwie rzeczy:

1) kierowcy pokazują władzom Warszawy w najbliższych wyborach co myślą o buspasach. Czyli wszyscy co do jednego głosują na osobę, która obieca kompletną likwadacje buspasów. Kto się zgłosi zwycięstwo ma w kieszeni.

2) W ramach protestu wszyscy kierowcy przesiadają sie do komunikacji miejskiej. Na jeden dzień. Gwarantuje ze młodzież polska będzie mogła spać ile chce bo się nie zmieści do żadnego autobusu.
Michał B.

Michał B. Administrator SAP
CO, PGNiG SA

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Karol Chęciński:
rozumiem rozgoryczenie ludzi, którzy stoją codziennie w korkach, ale:

1) architekci ruchu drogowego nie zrobią rewolucji ani w dzień, ani w tydzień, ani w miesiąc, progres musi postępować krokowo - czy ktoś z Was wczytał się w ogóle w dłuższy plan na poprawę płynności ruchu?
czasami trzeba coś poświęcić dla poprawny w późniejszym terminie

Masz jakieś argumenty na liczby, które przedstawiłem Ci powyżej? Realizowane są kretyńskie pomysły, które nijak nie usprawniają komunikacji. Wręcz ją pogarszają. I to dla większości mieszkańców. Wczytałem się i nie ma tam nic o nowych drogach, nowych autobusach, nowych pomysłach. Dla tej grupy debili buspas jest rozwiązaniem na wszystko.
2) wiele z tych osób w korkach nie jest nawet zameldowanych w Warszawie i nie przykładają nawet palca do poprawy (nie mówiąc o groszu)

Z tym sie akurat zgodzę.
3) ludzie w Polsce mają nadal kompleks (wg mnie kompleks ludzi najzwyczajniej w świecie głupich) jeżdżenia samochodem wszędzie i zawsze, bo mają samochód, żona jednym, mąż drugim, a czasami jeszcze ktoś trzecim; w opozycji do tego natomiast segregują śmieci (CÓŻ ZA TYPOWO LUDZKA I GŁUPIA OBŁUDA)

To jest kompletna bzdura. Człowiek kieruje się wygodą i nikt przy zdrowych zmysłach, nawet po to, zeby sie pokazać nie wybierze stania godziny w korku zamiast 15 minut metrem czy tramwajem.
4) jeśli ktoś ma pomysły na naprawienie sytuacji TERAZ, bez dodatkowych środków, niech podzieli się tym pomysłem, bo jak na razie nie widzę tu sensownych rozwiązań

Mysleć i planować kompleksowo zamiast robić i przyzwyczajac ludzi do tego że musi byc coraz gorzej.

5) komunikacja miejsca nie będzie zaopatrzona w większy tabor dopóki ludzie nie zaczną nią się więcej i częściej poruszać - to zrozumiałe

To jest kompletna bzdura. Już dzis tabor jest kompletnie niewystarczajacy. Nie widać żadnej poprawy. Podobno nie ma kasy. Kiedy najbardziej obciązona podatkami grupa ludzi w Polsce czyli kierowcy zrezygnuje z jeżdzenia podatków z których sie kupuje autobysy będzie zdecydowanie mniej.
co ważne: nie pracuję w administracji publicznej, nie uważam, że jest idealnie, po prostu nie mogę przecierpieć ciągłego narzekania i przykładania ręki do tego, żeby było gorzej

no cóż popierając kretynsko robione buspasy popierasz to że większości jest coraz gorzej.

I pisze to wszystko jako osoba korzystająca z transportu publicznego. Kolejowego.

To własnie rozwój transportu szynowego powinien być priorytetem.

Autobus to rozwiązanie na krótkie i niskoobciążone trasy gdzie nie opłaca się robić torowisk. Na świecie zrozumieli to pewnie 50 lat temu.Michał B. edytował(a) ten post dnia 15.10.09 o godzinie 12:59

konto usunięte

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Michał B.:
Olga Piaścik:
zatem nam podatnikom nie pozostaje nic innego jak wstawac co najmniej o 15 min wczesniej by miasto moglo realizowac kolejne tego typu pomysly za nasze pieniadze

ja proponuje dwie rzeczy:

1) kierowcy pokazują władzom Warszawy w najbliższych wyborach co myślą o buspasach. Czyli wszyscy co do jednego głosują na osobę, która obieca kompletną likwadacje buspasów. Kto się zgłosi zwycięstwo ma w kieszeni.

to jest naiwność, w wyborach wybieramy prezydenta, radnych itp.
oni natomiast (chociaż to zależy od instytucji) mają wpływ na to kto zasiada w miejskich spółkach odpowiedzialnych za konkretne sprawy
nikt inny na stołku odpowiedzialnym nie zasiądzie jak SPECJALISTA w dziedzinie, który współpracuje z masą doradców i konsultantów, a ci będą proponować jedyne słuszne rozwiązania (na dłuższą metę)
2) W ramach protestu wszyscy kierowcy przesiadają sie do komunikacji miejskiej. Na jeden dzień. Gwarantuje ze młodzież polska będzie mogła spać ile chce bo się nie zmieści do żadnego autobusu.

to prawda, ale o rozwoju taboru napisałem w moim poprzednim poście

konto usunięte

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Michał B.:
Karol Chęciński:
rozumiem rozgoryczenie ludzi, którzy stoją codziennie w korkach, ale:

1) architekci ruchu drogowego nie zrobią rewolucji ani w dzień, ani w tydzień, ani w miesiąc, progres musi postępować krokowo - czy ktoś z Was wczytał się w ogóle w dłuższy plan na poprawę płynności ruchu?
czasami trzeba coś poświęcić dla poprawny w późniejszym terminie

Masz jakieś argumenty na liczby, które przedstawiłem Ci powyżej? Realizowane są kretyńskie pomysły, które nijak nie usprawniają komunikacji. Wręcz ją pogarszają. I to dla większości mieszkańców. Wczytałem się i nie ma tam nic o nowych drogach, nowych autobusach, nowych pomysłach. Dla tej grupy debili buspas jest rozwiązaniem na wszystko.

to chyba nie to czytałeś co trzeba... ale google pomoże Ci znaleźć, serio
poza tym nazywanie grupą debili tych osób, którzy o tym decydują jest niezłe, proponuję Ciebie na odpowiedzialnego za rozwiązanie problemów, podołasz? daję dyszkę, że po tygodniu ugotowałaby Ci się głowa (mi też)
2) wiele z tych osób w korkach nie jest nawet zameldowanych w Warszawie i nie przykładają nawet palca do poprawy (nie mówiąc o groszu)

Z tym sie akurat zgodzę.
3) ludzie w Polsce mają nadal kompleks (wg mnie kompleks ludzi najzwyczajniej w świecie głupich) jeżdżenia samochodem wszędzie i zawsze, bo mają samochód, żona jednym, mąż drugim, a czasami jeszcze ktoś trzecim; w opozycji do tego natomiast segregują śmieci (CÓŻ ZA TYPOWO LUDZKA I GŁUPIA OBŁUDA)

To jest kompletna bzdura. Człowiek kieruje się wygodą i nikt przy zdrowych zmysłach, nawet po to, zeby sie pokazać nie wybierze stania godziny w korku zamiast 15 minut metrem czy tramwajem.

popytaj wśród znajomych, znajdziesz takich, ja takich znam MNÓSTWO, nie chodzi o to, żeby pokazać, po prostu ludziom wydaje się, że lepiej posiedzieć w samochodzie w cieple godzinę niż trochę zmarznąć na przystanku itp.
4) jeśli ktoś ma pomysły na naprawienie sytuacji TERAZ, bez dodatkowych środków, niech podzieli się tym pomysłem, bo jak na razie nie widzę tu sensownych rozwiązań

Mysleć i planować kompleksowo zamiast robić i przyzwyczajac ludzi do tego że musi byc coraz gorzej.

DOKŁADNIE to robią, naprawdę, czy myślisz, że siedzą ludzie i myślą jak zrobić, żeby było gorzej wmawiając ludziom, że jest lepiej? bez jaj...

5) komunikacja miejsca nie będzie zaopatrzona w większy tabor dopóki ludzie nie zaczną nią się więcej i częściej poruszać - to zrozumiałe

To jest kompletna bzdura. Już dzis tabor jest kompletnie niewystarczajacy. Nie widać żadnej poprawy. Podobno nie ma kasy. Kiedy najbardziej obciązona podatkami grupa ludzi w Polsce czyli kierowcy zrezygnuje z jeżdzenia podatków z których sie kupuje autobysy będzie zdecydowanie mniej.

podejrzewam (bo nie wiem na pewno), że te podatki trafiają do ZTM w mniejszym stopniu niż wpływy z biletów...
co ważne: nie pracuję w administracji publicznej, nie uważam, że jest idealnie, po prostu nie mogę przecierpieć ciągłego narzekania i przykładania ręki do tego, żeby było gorzej

no cóż popierając kretynsko robione buspasy popierasz to że większości jest coraz gorzej.

nie popieram robienia buspasów dla robienia buspasów
popieram natomiast robienie buspasów dla poprawy w przyszłości
bo ludzi trzeba W TEN SPOSÓB edukować o tym jak powinno się poruszać po mieście, inaczej NIE ROZUMIEJĄ

jestem ciekaw ile wpisów będzie miał wątek po tym jak zamkną centrum albo każą sobie płacić za wjazd, albo jak zaczną drugą linię metra budować...

też będzie gorzej, ale TYLKO PO TO, żeby było lepiej wkrótce
Michał B.

Michał B. Administrator SAP
CO, PGNiG SA

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

I własciwie mam jeszcze dodatkową propozycje.

Poniewaz autobus jako zjawisko (a pare osób już o częstotliwosci kursowania na buspasie pisało) jest niewiele częstszy niż (karetka, policja, straż, pogotowie gazowe, pogotowie mza itd). W związku z tym dać mu niebieskiego koguta i niech sobie jeździ. Zamiast po buspasie.Michał B. edytował(a) ten post dnia 15.10.09 o godzinie 13:03

konto usunięte

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Michał B.:
I własciwie mam jeszcze dodatkową propozycje.

Poniewaz autobus jako zjawisko (a pare osób już o częstotliwosci kursowania na buspasie pisało) jest niewiele częstszy niż (karetka, policja, straż, pogotowie gazowe, pogotowie mza itd). W związku z tym dać mu niebieskiego koguta i niech sobie jeździ. Zamiast po buspasie.Michał B. edytował(a) ten post dnia 15.10.09 o godzinie 13:03

co to jest za bzdura? autobus co 15-20 minut na buspasie? NIE WIERZĘ, chyba, że w niedzielę o 6 rano...
przyznaję, że buspasy powinny być czynne TYLKO dla autobusów w określonych godzinach (tak jak na Niepodległości od Rakowieckiej do GUSu) - to już jest pewna ulga
Michał B.

Michał B. Administrator SAP
CO, PGNiG SA

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Karol Chęciński:
popytaj wśród znajomych, znajdziesz takich, ja takich znam MNÓSTWO, nie chodzi o to, żeby pokazać, po prostu ludziom wydaje się, że lepiej posiedzieć w samochodzie w cieple godzinę niż trochę zmarznąć na przystanku itp.

masz na myśli stac i marznąć lub gotować się godzinę w autobusie vs stać godzinę w korkach w samochodzie i słuchać radia. nie sądzę żeby ktoś rozsądny wybrał w takiej sytuacji autobus. Jakie argumenty miałyby przemówić na jego korzyść?

Komunikacja miejska jest alternatywa jeżeli jest szybsza, wygodniejsza i sprawna.
Michał B.

Michał B. Administrator SAP
CO, PGNiG SA

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Karol Chęciński:
co to jest za bzdura? autobus co 15-20 minut na buspasie? NIE WIERZĘ, chyba, że w niedzielę o 6 rano...
przyznaję, że buspasy powinny być czynne TYLKO dla autobusów w określonych godzinach (tak jak na Niepodległości od Rakowieckiej do GUSu) - to już jest pewna ulga

poczytaj gdzieś pewnie jeszcze jest watek o buspasie na Łazienkowskiej. Ludzie pisali, ze między początkiem buspasa a Politechniką w godzinach szczytu mimo że stali w gigantycznym korku nie minął ich żaden autobus (pewnie utkneły przed buspasem).

konto usunięte

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

ostatnia deska ratunku dla ekstremalnie niezadowolonych:
zająć się telepracą i zamieszkać na wsi (bo małe miasta są równie, jeśli nie bardziej, zakorkowane)

bez złośliwości, serio, nikt nie poprawi sytuacji od razu, teraz, już, a specyfika miejska + ciągle przybywająca liczba samochodów nie ułatwia...
Michał B.

Michał B. Administrator SAP
CO, PGNiG SA

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Karol Chęciński:
to kto zasiada w miejskich spółkach odpowiedzialnych za konkretne sprawy
nikt inny na stołku odpowiedzialnym nie zasiądzie jak SPECJALISTA w dziedzinie, który współpracuje z masą doradców i konsultantów, a ci będą proponować jedyne słuszne rozwiązania (na dłuższą metę)

To kto zasiada w spółkach miejskich nie ma nic wspólnego z tym w jakiej dziedzinie jest specjalistą. Ważne jest tylko kogo zna i z czyjego jest polecenia. O buspasie mógł zdecydować ZTM którego szef był np rolnikiem i ZDM którego szef ostatnio był np sprzedawca bananów.Michał B. edytował(a) ten post dnia 15.10.09 o godzinie 13:17

konto usunięte

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Michał B.:
Karol Chęciński:
to kto zasiada w miejskich spółkach odpowiedzialnych za konkretne sprawy
nikt inny na stołku odpowiedzialnym nie zasiądzie jak SPECJALISTA w dziedzinie, który współpracuje z masą doradców i konsultantów, a ci będą proponować jedyne słuszne rozwiązania (na dłuższą metę)

To kto zasiada w spółkach miejskich nie ma nic wspólnego z tym w jakiej dziedzinie jest specjalistą. Ważne jest tylko kogo zna i z czyjego jest polecenia. O buspasie mógł zdecydować ZTM którego szef był np rolnikiem i ZDM którego szef ostatnio był np sprzedawca bananów.Michał B. edytował(a) ten post dnia 15.10.09 o godzinie 13:17

uważam, że to bzdura, taki stereotypowy sposób na wyśmianie państwowych instytucji (trochę to rozumiem, ale wolę rzeczowe argumenty) i ich "okropnych" decyzji

uważam też, że przedstawiłem swój punkt widzenia, nie będę się przepychał na ten temat

i tak nic nie zrobicie, żadne protesty nie przyniosą efektu

pozdrawiam i życzę miłego dnia,
KCh
Michał B.

Michał B. Administrator SAP
CO, PGNiG SA

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Karol Chęciński:
To kto zasiada w spółkach miejskich nie ma nic wspólnego z tym w jakiej dziedzinie jest specjalistą. Ważne jest tylko kogo zna i z czyjego jest polecenia. O buspasie mógł zdecydować ZTM którego szef był np rolnikiem i ZDM którego szef ostatnio był np sprzedawca bananów.Michał B. edytował(a) ten post dnia 15.10.09 o godzinie 13:17

uważam, że to bzdura, taki stereotypowy sposób na wyśmianie państwowych instytucji (trochę to rozumiem, ale wolę rzeczowe argumenty) i ich "okropnych" decyzji

Zapewniam Cię, ze to co napisałem powyżej jest wyjątkowo delikatne i nie oddaje nawet w 1% tego co mógłbym napisać o obsadzaniu stanowisk w sferze budżetowej.

Następna dyskusja:

jak dojechac w warszawie




Wyślij zaproszenie do