konto usunięte

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Dorota K.:
Masz rację. Tylko niestety do tych "rajdowców" jakoś nie może dotrzeć, że na najbliższych światłach stoją obok tych, których przed chwilą wyprzedzili.


"Nie o to chodzi, by złapać króliczka
ale by gonić go" ;-)
Kasia W.

Kasia W. Project Manager,
analityk; spec od
rozwiązań
niemożliwych

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Krzysztof Łabuszewski:
Proponuje wyjść z domu 15 minut wcześniej.Nie pić porannej kawy przed śniadaniem. Włączyć ulubiona stację radiową.I nie "walczyć" na ulicach tylko po prostu jechać.
Nie zrozumieliśmy się Krzysztofie.
Nie o to chodzi by jeździć agresywnie, ale o to by jeździć zdecydowanie, a to ogromna różnica
Włos mi się jeży na głowie (a niewiele ich zostało) jak czytam takie teorie. Warszawa niczym nie różni się od innych miast, miasteczek,wsi,itp.
W błędzie jesteś. Może mało jeździsz? Jest różnica choćby w długości żółtego światła - w Warszawie jest długo, by z daleka było widać że coś się na skrzyżowaniu będzie działo, by kierowca jadący szybko np. trasą przelotową wiedział czy ma przyspieszyć (i nie jest to wykroczenie!!) czy zwolnić by się zatrzymać. We Wrocławiu np. światła zółte zapalają się na chwilkę. Po mieście jeździ się wolniej, ulice są węższe, rzadko mają więcej niż 2 pasy, a w tym musi się zmieścić jeszcze tramwaj!
Wrocław jest zdecydowanie trudniejszym miastem do przejazdu dla osoby nie znającej miasta.
Michał C.:
Pominięci zostali kierowcy, którzy w korku blokują skrzyżowania, bo próbują przejechać do ostatniej chwili:)
Racja, tych też bym ścigała.
Wiele razy byłam "obtrąbiana" jak nie ruszałam na skrzyżowanie mimo że miałam zielone światło (widziałam że nie zjadę tylko zablokuję prawej stronie przejazd).

konto usunięte

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Kasia W.:
Krzysztof Łabuszewski:
Proponuje wyjść z domu 15 minut wcześniej.Nie pić porannej kawy przed śniadaniem. Włączyć ulubiona stację radiową.I nie "walczyć" na ulicach tylko po prostu jechać.
Nie zrozumieliśmy się Krzysztofie.
Nie o to chodzi by jeździć agresywnie, ale o to by jeździć zdecydowanie, a to ogromna różnica

Zdecydowanie znaczy wg. Ciebie wciskanie sie na ostatnia chwile Np. z prawego pasa na srodkowy (zeby moc pojechac do przodu, a nie skrecic w prawo), albo z lewego na srodkowy? Niestety to typowe w duzych miastach i bardzo czesto robia to nie zagubieni ludzie z innego miasta, lecz cwaniaczki, ktore chca sobie przyspieszyc dojazd do pracy np. (przy okazji powodujac mase niebezpiecznych sytuacji na drodze). Tepie takie chamstwo do bolu, ja AC posiadam, jak sie wcisnie to jego problem, bedzie bulil, ja jestem w prawie (to on ma obowiazek poczekac, jesli chce zmienic pas, ja nie mam obowiazku zwalniac).

Wjezdzanie na nieprzejezdne skrzyzowanie to kolejny temat, na szczescie zauwazylem ze policja zaczyna brac sie za takich! Nie scigaja juz tylko za przekroczenie predkosci, biora sie wlasnie za takich, ktorzy powoduja niebezpieczne sytuacje i blokuja skrzyzowania, bo 'a nuz sie zmieszcze'.

Kolejny temat to dawanie dlugimi na lewym pasie w miescie. Ludzie, ktorzy to robia to ostatni kretyni. Powinni sie nauczyc, ze w miescie nie ma pasa szybkiego ruchu, bo bardzo czesto za kilkaset metrow jest zjazd w lewo.

Reasumujac, duzo nam brakuje jako spoleczenstwu, jesli chodzi o madrosc podczas jazdy.Adam Michalski edytował(a) ten post dnia 07.10.09 o godzinie 01:08
Jacek Kacprzak

Jacek Kacprzak Mam wyje*ane...

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Adam Michalski:
Kasia W.:
Krzysztof Łabuszewski:
Tepie takie chamstwo do bolu, ja AC posiadam, jak sie wcisnie to jego problem, bedzie bulil, ja jestem w
prawie (to on ma obowiazek poczekac, jesli chce zmienic pas, ja
nie mam obowiazku zwalniac).

to jest wlasnie kultua jazdy - wystarczy przekroczyc granice i za cos takiego zostajemy obtrabieni!! widze kierunkowskaz i wpuszczam przed siebie - tak ucza mlodych kierowcow na przyklad w calej skandynawii...
Kolejny temat to dawanie dlugimi na lewym pasie w miescie.
Ludzie, ktorzy to robia to ostatni kretyni. Powinni sie nauczyc,
ze w miescie nie ma pasa szybkiego ruchu, bo bardzo czesto za
kilkaset metrow jest zjazd w lewo.

zwlaszcza na trasie torunskiej albo wislostradzie... pelno tutaj w Wawie takich co mieszkaja w stolicy dopiero/az ze 2-3 lata albo mieszkaja na codzien pod warszawa - ale juz sie czuja super kierowcami a w lusterka nie patrza... dlugie i klakson!! za bezcelowe zajmowanie lewego pasa ruchu - zdaje sie ze nawet grozi mandat. "dawanie dlugimi" na Jana Pawla, Pulawskiej czy Marszalkowskiej - hmmm - pierwszy raz slysze... a moze te blyski maja oznaczac - jedz szybciej?? albo jedz bo juz masz zielone, albo moze cos innego - np. szurasz rura wydechowa po jezdni hmmm - tak sie zastanawiam..

OFFTOP:
co to jest nanosekunda?
jest to czas od momentu zapalenia sie zoltego swiatla do czasu uslyszenia klaksonu auta ktore stoi za nami ;)
Tomasz M.

Tomasz M. W życiu jak w tańcu
- każdy krok ma
znaczenie, więc
tańcz...

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Jacek Kacprzak:
to jest wlasnie kultua jazdy - wystarczy przekroczyc granice i za cos takiego zostajemy obtrabieni!! widze kierunkowskaz i wpuszczam przed siebie
Nie wiedziałem, że kultura to cwaniactwo - omijanie korka ślepym, kończącym się kawałek dalej, pasem i wciskanie się przed kogoś - co z tego, że daje kierunkowskaz, jak i tak nie zostanie wpuszczony od razu, musi czekać na takiego kulturalnego, który wpuści?
tak ucza mlodych kierowcow na przyklad w calej skandynawii...
W Skandynawii mają inną kulturę jazdy, tam jeżdżą na suwak - jak w korku jest taki ślepy pas, to wszyscy jadą nim do końca i wjeżdżają na przejezdny pas co samochód - każdy przepuszcza po jednym samochodzie z sąsiedniego pasa, korek jest znacznie krótszy niż w Polsce. Ale nie piszmy już, jak jest w innych krajach, a jak jest i jak powinno być w Polsce, w Warszawie.

konto usunięte

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

No dobra przyznaje się bez bicia, wczoraj nie patrząc w lusterko zajechałam drogę autobusowi i o mało nie zablokowałam skrzyżowania bo patafianowi wcześniej się odwidziało i zmienił pas w ostatniej chwili; generalnie wsiekam się; ale wyznaję zasadę wszędzie są ludzie; jestem świeżynką z raptem 20 tys na koncie, ale zdążyłam pojeździć trochę po kraju; uważam, ze Warszawa to mały pikuś w porównaniu z Krakowem, nie jestem blondynką która nie ma orientacji ale Kraków mnie załamał. W Warszawie dostaję cholery na lewoskręty "uciekające" tak się zastanawiam czemu nie można po bożemu świateł zrobić, albo rond z prawdziwego zdarzenia
Marta Czerwieniec

Marta Czerwieniec genealog, fotograf,
archeolog,
numizmatyk

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Co to są "uciekające" lewoskręty?... ;-)

konto usunięte

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

próba skrecenia z racławickiej od strony ochoty w żwirki w stronę centrum :) polecam
Wojciech O.

Wojciech O. Operator
magnetowidów/telewiz
ja Polsat - w
poszukiwaniu n...

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Marta Czerwieniec:
Panowie,

jezdze duuzo.
W Warszawie nie jest zle, wpuszczaja, nie trabia, nie wyzywaja, jest pewna kultura.
Natomiast jak sie przyjedzie do Poznania z warszawska rejestracja, to czlowiek wczesniej jajko zniesie, niz go ktos wpusci.

A ogolnie kultury jazdy powinnismy uczyc sie od naszych poludniowych sasiadow.
Pzdr. :-)
Akurat co do Warszawy to zdecydowanie nikt nie wpuści. Zwłaszcza na rejestracjach spoza stolicy.
Ale macie rację, chamstwo jest wszędzie. Wiele zależy od ludzi. Choć ta analiza co do regionów jest bardzo trafna
Michał C.

Michał C. Przez pracę - dzień
krótszy; przez
lenistwo - życie.

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Powinniśmy się przyzwyczaić, że Warszawa nie jest lubiana w Polsce... Działają stereotypy, Warszawiak to cham i cwaniak.
Śmieszne jest to, że mieszkańcy innych miast wytykają nam np to, że to w ich mieście powinno powstać metro a nie w stolicy.
Leszek Półtorak

Leszek Półtorak ¡Viva Ipotecny!

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Adam Michalski:
Zdecydowanie znaczy wg. Ciebie wciskanie sie na ostatnia chwile Np. z prawego pasa na srodkowy (zeby moc pojechac do przodu, a nie skrecic w prawo)
Tepie takie chamstwo do bolu, ja AC posiadam, jak sie wcisnie to jego problem, bedzie bulil, ja jestem w prawie (to on ma obowiazek poczekac, jesli chce zmienic pas, ja nie mam
obowiazku zwalniac).

Ustawa Prawo o ruchu drogowym art. 22.4:
kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

Zatem niezależnie od domniemanych intencji - pojazd z prawej strony ma pierwszeństwo i "w prawie" nie jesteś.
Kasia W.

Kasia W. Project Manager,
analityk; spec od
rozwiązań
niemożliwych

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Adam Michalski:
Zdecydowanie znaczy wg. Ciebie wciskanie sie na ostatnia chwile
Np. z prawego pasa na srodkowy (zeby moc pojechac do przodu, a nie skrecic w prawo), albo z lewego na srodkowy? Niestety to typowe w duzych miastach i bardzo czesto robia to nie zagubieni ludzie z
innego miasta, lecz cwaniaczki, ktore chca sobie przyspieszyc
dojazd do pracy np. (przy okazji powodujac mase niebezpiecznych
sytuacji na drodze). Tepie takie chamstwo do bolu, ja AC posiadam, jak sie wcisnie to jego problem, bedzie bulil, ja jestem w prawie (to on ma obowiazek poczekac, jesli chce zmienic pas, ja nie mam
obowiazku zwalniac).
Miałam na myśli Adamie sytuację, kiedy "mój" pas nagle z jazdy na wprost robi się pasem skręcającym.
Wtedy rzut okiem po lusterkach, kierunkowskaz, jeszcze raz lusterka i jeśli mam lukę pomiedzy samochodami to przyspieszam i w nią wjeżdżam. Nie zmuszam Ciebie do hamowania, co najwyżej do ściągnięcia nogi z gazu.
AC mieć nie muszę - naprawę zrobię z Twojego OC jak mi wjedziesz w tył.

konto usunięte

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Leszek Półtorak:
Adam Michalski:
Zdecydowanie znaczy wg. Ciebie wciskanie sie na ostatnia chwile Np. z prawego pasa na srodkowy (zeby moc pojechac do przodu, a nie skrecic w prawo)
Tepie takie chamstwo do bolu, ja AC posiadam, jak sie wcisnie to jego problem, bedzie bulil, ja jestem w prawie (to on ma obowiazek poczekac, jesli chce zmienic pas, ja nie mam
obowiazku zwalniac).

Ustawa Prawo o ruchu drogowym art. 22.4:
kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

Zatem niezależnie od domniemanych intencji - pojazd z prawej strony ma pierwszeństwo i "w prawie" nie jesteś.

Leszku, o ile dobrze zrozumiałem Twój post - to źle interpretujesz przepis (w kontekście postu Adama). Druga część zdania ("oraz pojazdowi...") dotyczy sytuacji, kiedy dwa pojazdy naraz postanawiają wjechać na ten sam pas ruchu (np. jeden z lewego na środkowy a drugi - z prawego na środkowy) - wtedy pierwszeństwo ma ten drugi. Adam - jak rozumiem - pisze o sytuacji "wciskania się" przed samochód, który cały czas jedzie prosto.

Przepis ten nie oznacza natomiast, że za każdym razem należy ustępować pierwszeństwa pojazdowi, który postanowił zmienić pas na "bardziej lewy"; to zresztą stałoby w sprzeczności z jego pierwszą częścią.

Generalnie przyznać muszę, że obserwuję ten wątek z niechęcią; jest w mojej ocenie kolejnym przykładem próby stereotypizacji ("Warszawiacy tacy, Poznaniacy owacy, prowincjusze jeszcze inni"), podczas gdy każda stereotypizacja z definicji jest obarczona pierworodnym grzechem błędnych założeń.

Przypomina mi to wątki - pojawiające się od czasu do czasu - dotyczące ogólnie rzecz biorąc zjawiska "Warszawiacy vs. 'Obcy' mieszkający w Warszawie". Są - wybaczcie ostre słowa - kompletnie bezwartościowe, z reguły zamieniają się w pyskówkę i dostarczają tylko zajęcia moderatorom, którzy wycinają inwektywy a potem z reguły zamykają temat.

Jeżdżę dużo po Polsce i widzę, że wszędzie występują wszystkie grzechy, które tu wymieniacie; im większe miasto tym częściej, i nie wynika to (jak sądzę) z jakichś tajemniczych uwarunkowań socjologicznych, tylko z prostego faktu, że im większe miasto, tym więcej samochodów, ulic i skrzyżowań :-)

konto usunięte

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

adt. no dziś to po prostu boooosssskooo:)
drogę która pokonuję autobusem w ok. 15 do 20 minut jechałem ponad godzinkę:))) rewelka:)

konto usunięte

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

W ramach anegdoty przytoczę tylko pewnego niusa sprzed lat: otóż na jakiejś europejskiej wyspie zderzył się na skrzyżowaniu samochód osobowy z ciężarówką. Nie byłoby w tym nic osobliwego, gdyby nie fakt, że była to jedyna ciężarówka na tej wyspie, jedyny samochód osobowy, oraz... jedyne skrzyżowanie :-)
Bartłomiej W.

Bartłomiej W. Operator DTP,
Freelancer, Tatuś,
Basissta Amator.

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

AC mieć nie muszę - naprawę zrobię z Twojego OC jak mi wjedziesz w tył.

Obawiam się, że tą kwestię rozwiąże już na miejscu Policja. I istnieje duże prawdopodobieństwo, że jednak możesz się pomylić. Wszystko zależy od sytuacji.
Tomasz M.

Tomasz M. W życiu jak w tańcu
- każdy krok ma
znaczenie, więc
tańcz...

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Piotr B.:
adt. no dziś to po prostu boooosssskooo:)
drogę która pokonuję autobusem w ok. 15 do 20 minut jechałem ponad godzinkę:))) rewelka:)
Samochodem, czy autobusem? Jest na niej buspas, czy nie?
Leszek Półtorak

Leszek Półtorak ¡Viva Ipotecny!

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Piotr S.:
Leszku, o ile dobrze zrozumiałem Twój post - to źle interpretujesz przepis (w kontekście postu Adama). Druga część
zdania ("oraz pojazdowi...") dotyczy sytuacji, kiedy dwa pojazdy
naraz postanawiają wjechać na ten sam pas ruchu (np. jeden z
lewego na środkowy a drugi - z prawego na środkowy) - wtedy pierwszeństwo ma ten drugi. Adam - jak rozumiem - pisze o sytuacji "wciskania się" przed samochód, który cały czas jedzie prosto.

Tego w ustawie nie ma - jest pierwszeństwo dla samochodu z prawej - to właśnie jest określenie tzw jazdy na suwak, uprzywilejowanie przyspieszających.
Taka interpretacja (trzy pasy, dwa samochody zmieniają pas jest podawana tylko jak MOŻLIWY przykład).
Poza tym wyprzedzanie i utrudnianie ruchu pojazdowi z włączonym kierunkowskazem jest zakzane (art 3 PORD).

Generalnie jest to troche niejasne stąd dośc liczne kontrowersje czy na swoim pasie ma się pierwszeństwo czy sa wyłączenia.
Stawiałbym jednak na ten przepis jako wprowadzenie suwaka.

konto usunięte

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Tomasz M.:
Piotr B.:
adt. no dziś to po prostu boooosssskooo:)
drogę która pokonuję autobusem w ok. 15 do 20 minut jechałem ponad godzinkę:))) rewelka:)
Samochodem, czy autobusem? Jest na niej buspas, czy nie?

no autobusem:) na saskiej nie ma buspasa... a to ponoć dlatego że kawałek francuskiej do remotu zamknęli
Tomasz M.

Tomasz M. W życiu jak w tańcu
- każdy krok ma
znaczenie, więc
tańcz...

Temat: jak sie jezdzi po warszawie...

Piotr B.:
no autobusem:) na saskiej nie ma buspasa... a to ponoć dlatego że kawałek francuskiej do remotu zamknęli
Aha, Saska... no tak - wąska i zakorokowana :///

Następna dyskusja:

jak dojechac w warszawie




Wyślij zaproszenie do