Magdalena K.

Magdalena K. outsourcing usług
biurowych

Temat: Codzienne niecodzienne atrakcje, jakie serwują nam...

Muszę powiedzieć, że codziennie przechodzę przez Dworzec Centralny. I codziennie wstydzę się tego, co tam się dzieje. Nie jest przyjemnie przechodzić przez hol czy podziemia pełne - powiedzmy szczerze - śmierdzących bezdomnych. Prawda jest taka, że to Dworzec w samym centrum miasta, gdzie takich zjawisk powinno być jak najmniej. Zresztą, nie tylko na tym dworcu tak jest. Był ktoś z Was na Wschodnim? Tam jest jeszcze gorzej.
Niestety, i tu zgadzam się z opinią niektórych przedmówców, że bezdomni to często ludzie, którzy nie chcą żadnych zobowiązań w swoim życiu i uchylają się od jakichkolwiek konsekwencji. Nie znam historii każdego z nich, ale wydaje mi się, że niektórzy z nich wybierają takie życie, bo lubią. Szkoda, że nie chcą przebywać w domach opieki, tylko wolą siedzieć na klatce schodowej (dopóki się ich nie wyprosi) albo na dworcu.
Mnie osobiście najbardziej przeszkadzają młodzi ludzie, snujący się po Centrum, brudni, śmierdzący, proszący o pieniądze na życie. Są młodzi i zdrowi, więc mogą wziąć się do pracy, ale im się zwyczajnie nie chce.
Magdalena K.

Magdalena K. outsourcing usług
biurowych

Temat: Codzienne niecodzienne atrakcje, jakie serwują nam...

Po mieście krąży nerwowym krokiem pewien młody mężczyzna, ściskając w ręku kluczyki do samochodu. Zaczepia ludzi i tłumaczy, że go okradli, albo że zgubił wszystkie dokumenty włącznie z kartami płatniczymi i biedaczek potrzebuje pieniędzy na benzynę. Moją koleżankę tak zaczepiał na Czerniakowie, mnie dwukrotnie w okolicach Ronda ONZ. I krąży tak, krąży już od kilku miesięcy zbierając pieniądze na paliwo. Chyba daleko jedzie :)

Temat: Codzienne niecodzienne atrakcje, jakie serwują nam...

Izabela M.:
to nie fair ogólnie
żyjesz w społeczeństwie - spelniaj PEWNE normy
nie spełniasz - odstrzał.
szkoda ze nie moge tego odstrzału...zastosowac na sobie!!!

Temat: Codzienne niecodzienne atrakcje, jakie serwują nam...

a co powiecie na mlodzienca jezdzacego metrem i sciskajacego w reku model traktora pooklejany dokladnie (kazda czesc) szara tasma do pakowania. Siedzi i co chwil kilka obraca kolami zeby bylo slychac charakterystyczny terkot? napewno nie tylko ja go spotykam

konto usunięte

Temat: Codzienne niecodzienne atrakcje, jakie serwują nam...

Magdalena K.:
Po mieście krąży nerwowym krokiem pewien młody mężczyzna, ściskając w ręku kluczyki do samochodu. Zaczepia ludzi i tłumaczy, że go okradli, albo że zgubił wszystkie dokumenty włącznie z kartami płatniczymi i biedaczek potrzebuje pieniędzy na benzynę. Moją koleżankę tak zaczepiał na Czerniakowie, mnie dwukrotnie w okolicach Ronda ONZ. I krąży tak, krąży już od kilku miesięcy zbierając pieniądze na paliwo. Chyba daleko jedzie :)


aaaaaaaaja też go spotkałam. tuż przy mojej redakcji na prostej.
nawet go poratowałam troche a tu widze ze to psikus
Michał M.

Michał M. Ja nie przedmiot,
żeby opisywać :)

Temat: Codzienne niecodzienne atrakcje, jakie serwują nam...

A propo bezdomnych i znieczulicy społecznej związanej z nimi...

Kilka lat temu szedłem od starej IKEI w Jerozolimskich w stronę Centralnego. Gdzieś w połowie trasy widziałem jak dwóch bezdomnych się bije. Ot zwykłe obijanie po mordzie. Reakcja ludzi? Żadna.. Omijali ich i to omijanie to wyglądało bardziej jak omijanie śmierdziela (za przeproszeniem) a nie osób bijących się. Ale to pół biedy, ba, nawet ćwierć. W końcu nastąpił nokaut jednego z nich. "Zwycięzca" odszedł pare kroków. Ale zawrócił i co? Otóż kopnął leżącego w twarz tak, że mało głowy mu nie urwał. Ktoś zareagował? Nikt.. Nic nie widzę, nic nie słyszę.. Już miałem zareagować, bo dochodziłem do nich i co? Otóż "zwycięzca" wyciągnął normalny nóż kuchenny i z premedytacją i z okiem wbił leżącemu prosto w serce..

Mnie zamurowało.. A reszta? Ot tak sobie przeszli jakby nigdy nic, przyśpieszając kroku..

Ja też nic nie zrobiłem bo nóż był solidny. Ale odszedłem kawałek, zadzwoniłem po karetkę a potem na policję i szedłem za tym mordercą. W końcu w związku z ciągłą linią z panią z dyspozytorni schwytali tego faceta.. Na sprawie było dwóch świadków ja i moja dziewczyna. Ile dostał facet?

4 lata...

Śmiech na sali. Prawo i ludzie...

konto usunięte

Temat: Codzienne niecodzienne atrakcje, jakie serwują nam...

szczerze mówiąc bałabym się zareagować kiedy dwóch bezdomnych się bije.
ale 4 lata to zdecydowanie za mało.
dziwi mnie w ogóle reakcja np. policji na dworcach na zachowania bezdomnych.
jeżeli ja wejde do przejścia podziemnego z psem bez kagańca - zaraz się znajdują służby i dostaję karę - pouczenie, mandat.
kiedy bezdomny stoi i siusia na środku przejścia albo robi kupę (tak, ja nie żartuję, średnio raz na miesiąc widuję) - jakoś konsekwencji nie ponosi.
wstyd mi nieraz odbierać gości z pociągu i przeprowadzać ich przejściami a innej drogi nie ma.

co do zabawnych i ciekawostek - nowy trend zauważyłam - dwóch chyba Romów (dość młody facet i na oko 12 letni chłopak) jeżdżą z akordeonem między rotundą a Zawiszy w stroju świętych Mikołajów :)

konto usunięte

Temat: Codzienne niecodzienne atrakcje, jakie serwują nam...

starsze Panie, które na samochodach, które stoją na miejscach parkingowych naklejają samoprzylepne żółte karteczki - TU NIE PARKING
Kamila Sicińska

Kamila Sicińska Najgorszy sort
Polaka

Temat: Codzienne niecodzienne atrakcje, jakie serwują nam...

Według mnie o porządek w miejscach publicznych - włącznie z czasami niestety koniecznym usunięciem osób nachalnych czy też niewłaściwie się zachowujących - powinny zadbać odpowiednie służby porządkowe. I tyle, strzelać może od razu nie trzeba, część ludzi bezdomna z wyboru, część po ogromnych dramatach życiowych albo chorych psychicznie

konto usunięte

Temat: Codzienne niecodzienne atrakcje, jakie serwują nam...

Magdalena K.:
Muszę powiedzieć, że codziennie przechodzę przez Dworzec Centralny. I codziennie wstydzę się tego, co tam się dzieje. Nie jest przyjemnie przechodzić przez hol czy podziemia pełne - powiedzmy szczerze - śmierdzących bezdomnych. Prawda jest taka, że to Dworzec w samym centrum miasta, gdzie takich zjawisk powinno być jak najmniej. Zresztą, nie tylko na tym dworcu tak jest. Był ktoś z Was na Wschodnim? Tam jest jeszcze gorzej.
Niestety, i tu zgadzam się z opinią niektórych przedmówców, że bezdomni to często ludzie, którzy nie chcą żadnych zobowiązań w swoim życiu i uchylają się od jakichkolwiek konsekwencji. Nie znam historii każdego z nich, ale wydaje mi się, że niektórzy z nich wybierają takie życie, bo lubią. Szkoda, że nie chcą przebywać w domach opieki, tylko wolą siedzieć na klatce schodowej (dopóki się ich nie wyprosi) albo na dworcu.
Mnie osobiście najbardziej przeszkadzają młodzi ludzie, snujący się po Centrum, brudni, śmierdzący, proszący o pieniądze na życie. Są młodzi i zdrowi, więc mogą wziąć się do pracy, ale im się zwyczajnie nie chce.


zgadzam się to skndal i nieudolność ( czy ktoś widział jak karabinierzy francuscy to załatwiają np w paryżu gdzie są turyści polecam)

konto usunięte

Temat: Codzienne niecodzienne atrakcje, jakie serwują nam...

ja nie widziałam a ciekawam, jak?

konto usunięte

Temat: Codzienne niecodzienne atrakcje, jakie serwują nam...

Tomasz Kostruski:
Uważaj Izabelo, żebyś zawsze wszystkie normy spełniała.

A gdyby opisywany przez Michała M-K kilka postów wyżej bezdomny sobie w pijackim widzie upatrzył np Izabelę wracającą z pracy po nocy to jak ona do cholery miałaby się bronić? Wyciągnąć komóreczkę [o ile pan by dał szansę] i zadzwonić po policję? Ja się nie dziwię, że się boi.

Nie sądzę, żeby miała na myśli strzał w tył głowy raczej ale chociażby żeby się jakaś instytucja państwowa zainteresowała ściąganiem ich z ulicy, domywaniem, badaniem na okoliczność zdrowia psychicznego, izolowaniem w razie potrzeby. Bo strach chodzić właśnie choćby dworcem, gdzie jest mnóstwo dziwnych ludzi i nigdy nie wiadomo komu się nie spodobasz albo komu się akurat dzisiaj tak cholernie będzie chciało pić, że Cię zdzieli.
Magdalena K.

Magdalena K. outsourcing usług
biurowych

Temat: Codzienne niecodzienne atrakcje, jakie serwują nam...

no właśnie, jak?
mam nadzieję, że nie strzelają.

Swoją drogą, pomijając tych ludzi po dramatach życiowych lub chorych psychicznie, Ci pozostali naprawdę powinni albo się przenieść gdzieś i w komunie żyć, albo nie wiem już sama co.
Może urodzili się nie w tej epoce, co trzeba. O ile się orientuję nigdy nic za darmo nie było. Zawsze w jakiś sposób trzeba było zapracować na siebie. Nawet w epoce kamienia łupanego trzeba było chociaż zapolować, albo ogień rozpalić. A oni nic kompletnie nie chcą robić i żebranie o pieniądze traktują jak pracę.

Co do Rumunów, którzy znowu wyszli na ulice Warszawy, to jak ich nazwała moja koleżanka to "zawodowi żebracy". Jakoś nie mogę zrozumieć ich mentalności i trybu życia. Okaleczają ludzi albo kalekie od urodzenia osoby wysyłają na ulicę, by zarabiały na ludzkiej litości. I wcale nieźle chyba z tego żyją.

konto usunięte

Temat: Codzienne niecodzienne atrakcje, jakie serwują nam...

W kwestii znieczulicy:
widzac jak gosciu wlazi stojacej obok dziewczynie do torebki, zareagowalam, na co (akurat otwieraly sie drzwi) reakcja byl mocny cios,ktory czułam na sobie jeszcze przez tydzien.
Teraz sie zastanowie czy nastepnym razem ostrzege.

konto usunięte

Temat: Codzienne niecodzienne atrakcje, jakie serwują nam...

myślę że gdyby konsekwentnie ściągać bezdomnych np. z dworca centralnego i egzekwować prawo - pt nie sikaj w miejscach publicznych, nie pij w miejscach publicznych - to oni by się sami przenieśli.
o ile się orientuję taka syt. gdzie bezdomni stworzyli sobie "komunę" była w podziemiach przy pętli tramwajowej pod trasą toruńską.

tylko halo halo, nie ma lekko - do takiej komuny gdzie było ciepło i był telewizor to oni byle kogo nie przyjmowali - trzeba było jakoś sobie zasłużyć albo przynajmniej dać spokojnie żyć innym. i koło się zamyka
społeczeństwo generuje pewne normy.

niestety tolerancja służb jest inna dla mnie - przeciętnego człowieka z dowodem osobistym meldunkiem i legalną pracą
a inna dla bezdomnego którego nie ma czego i gdzie ścignąć.
i to uważam za ogromnie nie fair.

konto usunięte

Temat: Codzienne niecodzienne atrakcje, jakie serwują nam...

.Piotr Szkutnicki edytował(a) ten post dnia 20.12.07 o godzinie 18:20

konto usunięte

Temat: Codzienne niecodzienne atrakcje, jakie serwują nam...

Przepraszam, miałem tu już nie wchodzić. W dodatku mi się powieliło...Piotr Szkutnicki edytował(a) ten post dnia 20.12.07 o godzinie 18:25
Ewa R.

Ewa R. OTC trader

Temat: Codzienne niecodzienne atrakcje, jakie serwują nam...

Kilka postów temu Aneta G. wspomniała, że Cz. Roman jest daleką rodziną przyjaciółki. Fajnie, gdybyś zdobyła trochę informacji. Oczywiście pod warunkiem, że nie zaszkodzi to waszej relacji.

Nie widziałam starszych pań z karteczkami.

Bezdomni. Postanowiłam sprawdzić na własnym nosie ich "perfumy". Bezdomne kobiety wypadły bez porównania lepiej. Są też czystsze.
Nikt mi nie wmówi, że mają większy dostęp do umywalni od mężczyzn.

Wracając do atrakcji. Dość dawno temu widziałam w kościele małą, może
sześcioletnią dziewczynkę, która głośno wypowiadała kwestie księdza.
Jak on wznosiła ręce. Myślałam, że jaja sobie robi, alee ona była bardzo poważna i skupiona. Jak w transie...



Wyślij zaproszenie do