Magdalena
K.
www.nocnyprzewodnik.
pl
Temat: Bazarek na Gagarina/Nehru - chodnik zawalony! Szlag mnie...
Otoz to.Jest bazarek. Polowa oczywiscie nie ma kas fiskalnych...ale to male piwo.
Bazarek jest czesciowo na chodniku. W przypadku dwoch pierwszych bud z biznesmenami od pietruszki nie jest on czesciowo, wrecz calosciowo!
Warzywa wylazly na chodnik w ten sposob, ze buda (ta metalowa szczeka) jest przeznaczona na pudelka, palety i inne natomiast oni stoja na chodniku.
I wszystko bloby ok, gdyby nie to, ze na owym chodniku jest duzy ruch i zaraz obok dwa przejscia dla pieszych. Powiem Wam jeszcze, ze im gorsza poogoda, tym interes bardziej wylazi na chodnik, bo se parasolki ku zadowoleniu Klienta montuja.
Czasem jade sobie tam na rowerze i z psem. NIE MA MOZLIWOSCI ominiecia bYznesu, trzeba zderzac sie z ludzmi. I co slysze? Gdzie z tym rowerem! gdzie z tym psem!
Nie wydzieraja sie na bYznesmenow, ze caly chodnik zajeli, tylko na mnie, ze akurat tedy musze jechac (isc, bo jechac sie nie da) a wlasnie, ze musze. W owych "supermarketach" gdzie Klient nasz Pan, nie wspmne oczywiscie o obvsludze Klienta...;/
Pytanie moje brzmi:
Kto wydal im pozwolenie na zajecie wiekszej czesci chodnika? dlaczego nie sprzedaja w budzie, tylko zasmiecaja ja?
Straz Miejska interweniuje i co z tego? Stoja dalej.
CO ROBIC?
A niech sobie sprzedaja ten "winogron", tylkop w miejscu do tego wyznaczonym a nie tam, gdzie ja chce isc!
Acha! Oni sobie na chodniczku, a w okresie jesienno-zimowym czesc, ktora laskawie zostawili dla pieszych jest cala w kaluzach...
Wsciekam sie niemilosiernie, z reszta az zdjecia zrobie i powsciekacie sie razem ze mna.