Temat: ???
Wcale nie jest tak zle...
Mnie właśnie przerażają ceny w Wałbrzychu.
Nie wiem jak wynajem mieszkań, ale z tego co się raz na jakis czas słyszy, tanio w W-chu nie jest. Kupno mieszkania jest relatywnie tańsze w W-chu ale moim zdaniem znaczącej różnicy nie ma, zwłaszcza gdy zestawimy obok siebie możliwośći pracy i płacy.
Ale pomówmy o rzeczach przyziemnych...
W spożywczym wydamy mniej więcej tyle samo, choć ostantio się bardzo zdziwiłem kupując w Wałbrzychu pieczywo Wasa w jednym z marketów półtorej razy droższe niż w Poznaniu... żeby było śmieszniej, termin ważności był kosmicznie krótki. Masakra.
Ciuchy w Wałbrzychu są albo drogie, albo ciężko coś przyzwoitego znaleźć. Markowe koszule które tutaj w Factorze są po około 90-120 pln, w Wandzie na Piaskowej raczej poniżej 200 zł nie schodzą.
Gdy wszedłem przypadkiem do Reserved'a w Tesco, to miałem wrażenie, że zwieźli tam odpadki z całej Polski. A sensownych okazji czy wyprzedaży to chyba w życiu nie widziałem. Obłęd.
Piwo w knajpie kosztuje mniej więcej tyle samo, za to znajomi z Poznania jak wylądowali przypadkiem z pizzerii Zielona Gęś (czy jak to się zwie) na wałbrzyskim rynku, stwierdzili, że w W-chu muszą mieszkać bardzo bogaci ludzie, bo w życiu takiej drogiej pizzy nie jedli.
I na koniec mój ulubiony przykład, który całkowicie mnie powalił.
W dwóch popularnych knajpach w Szczawnie Zdroju, o mało z krzesła nie spadłem jak zobaczyłem ile kosztuje 40-ka Jacka Daniels'a.
W Warszawie lub Poznaniu płacę przeważnie w granicach 14-18 zł... W Szczawnie (czyt. wałbrzyskim quasi-rynku ;) ) - 25 zł... oszaleli.
Tyle moich doświadczeń.
Jeśli o mnie chodzi, to ja raczej widzę różnice na korzyść Poznania.