Temat: droga dojazdowa
Ad.1. No tak na odpowiedź musimy jeszcze trochę poczekać choć nie uważam aby ona wiele dla wiosennych budowlańców zmieniła.
Ad.2. Taką odpowiedź dostałeś Ty, bo o co innego pisałeś do urzędu niż ja. Ja pisałam o umożliwienie wjazdu na moją działkę. Dostałam odpowiedź, że wjazd został umożliwiony bo zasypano rów. I to było pół prawdy bo wjazdu nadal nie było, a rów faktycznie był zasypany. Gdyby mi nie zależało na czasie i miałabym opory z ingerencją we własność UMiG to zapewne czekałabym do dziś na umożliwienie tego wjazdu, czyli na usunięcie starego ogrodzenia, porządne zasypanie rowu, tak aby można było tamtędy przejechać no i jeśli byłabym upierdliwa to jeszcze skoszenie trawy na szerokości ulicy Morelowej.
Ad.3. Z tym możemy... to jest złe pytanie. Nikt nie będzie w to wnikał z UM, jedynie się ucieszą (przy tak cienkim budżecie), że już mają nas z głowy, przynajmniej na jakiś czas. Można to też próbować załatwiać za zgodą UM. Zwróćcie jeszcze uwagę na jedno. W tym roku są wybory do władz Radzymina. Ponadto Radzymin słynie z braków i to znaczących w budżecie UMiG. Mając to na uwadze, przypuszczam, że nie będą obecne władze (nawiasem mówiąc kandydujące w tych wyborach również), zabiegały o "dobre samopoczucie" przyszłych mieszkańców. Myślę, że będą woleli przyciągnąć do siebie wyborców (czyli osoby zameldowane już w Radzyminie) poprzez planowanie inwestycji pod ich potrzeby. Ja bynajmniej tak bym zrobiła. Wszystko legalnie, zgodnie z literą prawa ale i z myślą o sobie. Z mojego więc punktu widzenia nasze szanse na inwestycje UMiG w nas jakichkolwiek pieniędzy są mało zasadne, będą woleli za tą kasę zrobić chociażby chodniki na Maczka, czy coś w tym stylu.
Ad.4. Zakładając optymistyczną wersję w temacie decyzji budżetowej UMiG, jestem święcie przekonana, że nic, ale to nic z tego budżetu nie zostanie wykonane w I kwartale roku. Dlaczego? W mojej firmie w tym czasie tak naprawdę, fizycznie rozstrzyga się budżet. Pozyskiwane są do uruchomienia te zaplanowane w budżecie środki i rozdzielane. A ponadto to zima, a w zimę nic się takiego jak utwardzanie drogi nie robi. Samą rurę położyli przecież w maju. Realnie patrząc to czerwiec-październik można by się jakichś ruchów spodziewać.
Jeśli zaś chodzi o mnie to dziś miałam przejścia z betoniarką, a pragnę zauważyć, że z czasem będzie z tym coraz większy problem. Mimo strachu szefa betoniarni i wszelkich perturbacji, udało nam się zalać ławy pod fundament. Nie dziwię się facetowi, bo zakopanie się takiego samochodu do dużo kasy dla niego w plecy. Teraz będziemy brać jeszcze beton na fundamenty i też sobie poradzę bo będzie go juz mniej. W tym roku nic więcej nie będę wykonywać ale jestem święcie przekonana, że wczesną wiosną też (czekając na UM) nic z naszą drogą nie zmieni się na lepsze. To nie energetyka czy gazownia tylko Urząd Miasta (i to dość ubogi).
Żeby było jasne ja nikogo nie namawiam. Jeśli nie chcecie, to nie ma sprawy. Przyjęłam Wasze zdanie do wiadomości. Zaproponowałam bo widzę co się dzieje, a nie chcę do tego samego tematu wracać na wiosnę, kiedy każdy miesiąc dla nas będzie cenny, ale dla UM nie koniecznie.