Temat: wakacje na Krymie
Nie będę Kolegi zanudzać statystykami w przeliczeniu na 100tys. obywateli, bo nie ma to sensu. Zacytuję tylko informację z poradnika opublikowanego przez polskie MSZ:
"Ogólnie stan bezpieczeństwa na Ukrainie jest niezły, a w większych miastach dobry. W drogich sklepach, bankach, kantorach zawsze jest ochrona. Niestety, w stosunku do obywateli polskich podróżujących po Ukrainie zdarzają się przypadki wymuszeń ze strony milicji drogowej, dlatego za każdym razem należy żądać pokwitowania za mandat(...).
Po zapadnięciu zmroku należy unikać miejsc odległych od centrów miast, nie należy spożywać alkoholu z przypadkowo spotkanymi osobami."
Kolega powiela stereotypy, co nie do końca mi się podoba i co nie ma de facto przełożenia na rzeczywistość. Chyba, że Kolegę ciągle dopadają przykre sytuacje - przykro mi z powodu pecha.
Podsumowując tę naszą dysputę, tak aby dla innych zostało coś w głowach (rady z gatunku uniwersalnych):
1)Trzeba być ostrożnym, nie afiszować się z dużą ilością pieniędzy i nie zachowywać w sposób narażający nas na zaczepki (np. nie chodzić po ulicach w stanie znacznego upojenia).
2)Nie reagować na zaczepki, a dzielnice z gatunku mniej przyjemnych omijać, zwłaszcza wieczorami.
3)Uważać na kieszonkowców - są niestety często spotykani.
4)Uważać w czasie przechodzenia przez ulicę - Ukraińcy jeżdzą, jakby Kodeksu drogowego nie było (i tu się zgadzam z szanownym przedmówcą, że odstają od reszty Europy).
5)W pociągach należy zachować taki sam stopień uwagi jak w polskim PKP.
Z dobrych rzeczy:
Ukraińcy są bardziej otwarci i często w pierwszym kontakcie są o wiele bardziej sympatyczni niż ludzie w Polsce. Należy tylko pamiętać, aby we Lwowie i okolicach nie zaczepiać ludzi po rosyjsku (po polsku rozumie duża część ludzi). W Kijowie, Odessie, na Krymie język rosyjski jest w powszechnym użyciu.