Temat: podróż na Ukrainę/turystyka - porady, opinie, ciekawostki
Witam ja niedawno wrocilem z Krymu a dokładniej z eupatorii i chciałem się podzielic swoimi doświadczeniami.
PODSTAWOWA ZASADA W POLSCE WYMIEN PIENIADZE NA DOLARY A NA UKRAINIE DOPIERO NA ICH WALUTE HRYWNY. NAJLEPIEJ JUŻ NA KRYMIE
Ja zrobiłem blad i wymienilem w Polsce na hrywny duzo stracilem. Jak wyjeżdżałem wyszlo mi za hrywne 49 groszy, a po przeliczeniu dolarow zakupionych w Polsce i wymianie na Krymie wyszlo za hrywne 41 groszy wiec różnica jest przy większej gotowce.
My wybraliśmy sie w trzy osoby lanosem zgazowanym, niestety nie jest zarejestrowany na mnie wiec potrzebowalem poświadczone przez notariusza użyczenie samochodu przetłumaczone na jezyk ukrainski. Wyjechaliśmy z warszawy 30.07 o 23.30, trasa na lublin pozniej na przejscie w Krakowcu, na granicy byliśmy około 5, w kolejce po naszej stronie byłem piaty, przez polskie przejscie poszlo szybciutko, na ukraińskim niestety kwitliśmy godzine ale czesciowo przez to nie wiedzieliśmy co tam trzeba robic. Przy wjezdzie na ukrainska granice siedzi żołnierz w budzie i trzeba podejść do niego podac model samochodu nr rejestracyjny i ilość osob jadacych w pojezdzie, on wyda kwit na którym zbiera się pieczatki z poszczególnych budek na przejsciu. Po podjechaniu do celnikow należy wypełnić karte migracyjna i pilnowac jej do samego powrotu ponieważ trzeba ja oddac przy powrotnym przekraczaniu granicy, na karcie wpisujesz swoje dane osobowe, nr paszportu i miejsce do którego jedziesz. Pozniej trzeba udac się do budek po kolei, najlepiej podpytac jakiegos rodaka od ktorej zaczac. Przy wyjezdzie z granicy zdajesz kartke od pierwszego żołnierza z zebranymi steplami ( tak samo jest na powrocie, identyczny schemat).
Przed wyjazdem dowiedziałem się ze na granicy mozna wykupic zielona karte na samochod, niestety nie jest to prawda, celniczka już chciala mnie zawrocic do polski ale jakos się dogadaliśmy. Niestety tez nie pytali się ani nie chcieli zadnego ubezpieczenia na Zycie na okres pobytu na Ukrainie. Nieprawda tez jest wymuszanie lapowek przez ukraińskich celnikow.
Po wjezdzie na teren Ukrainy od razu widac ze to inne miejsce, moim zdaniem szaro ,ponuro, bezpłciowo, niestety potwierdzaja się informacje na tema stanu droh ukraińskich, pozostawiaja wiele do zyczenia. Trzeba uważać na pierwszych odcinkach za przejsciem, często stoi milicja i kasuje za prędkość, u nich jak jest ograniczenie do 50 to najlepiej jechac 45, jak 30 to jechac 25.
Niestety niestety nie sprawia przyjemności, drogi raczej przypominaja slalom i najlepiej trzymac się z jazda za ukraincem. Droga do Lwowa to porażka , tak zlej nawierzchni nie widziałem nigdzie w Polsce. To co się rzuca w ochy to duza ilość stacji benzynowych, choc mala ilość stacji z gazem LPG. Ceny paliwa sa na poziomie 6,80- 7,20 H za 95 oktanow, gaz około 3,70 – 4,20 H.
Do Lwowa nie wjeżdżaliśmy, tylko obwodnica byle szybciej do celu zwłaszcza ze już slonko wychodzilo. Po drodze mijaliśmy rozne wieksze i mniejsze miasteczka. Drogi za Lwowem prezentuja się już lepiej , jest wiecej niż u nas tras dwupasmowych chociaż mi było szkoda samochodu żeby jechac po nich np. 140 km/h , większość trasy jechałem 100-110 km/h i oczywiście trzeba uważać na dziury w asfalcie bo można urwac kolo. Po dojezdzie do autostrady stwierdziliśmy ze skoczymy jeszcze do Odessy,ale to nie był dobry pomysl, dojechaliśmy poznym wieczorem do miasta i ciezko było znaleźć kwatere na jedna noc, a w hotelu ( z tych tanszych) krzyknęli 700 H za dobe za trzy osoby wiec sobie odpuscilismy. Poszliśmy na szybka kolacje i zobaczyc deptak i plaze a pozniej wyjazd dalej na Krym . z odessy wyjechalismy po kilku godzinkach pobytu w nocy. Niestety byłem jedynym kierowca i dopadlo mnie zmeczenie w drodze wiec znaleźliśmy stacje benzynowa i drzemka niecale dwie godzinki i dalej trasa. Do eupatorii dojechaliśmy o godzinie 11 rano i udaliśmy się na dworzec kolejowy w celu znalezienia kwatery. Siedza tam panie u których można wynająć pokoj lub mieszkanie cale. Z tego co wiem to z pokojami jest tak ze w mieszkaniu trzypokojowym wynajmiesz jeden pokuj w drugim będą wynajmowac ruscy w trzecim jeszcze kto inny a wlascicielka będzie spala w kuchni na materacu. Nie polecam czegos takiego. Często jest tez tak ze zapytana pani o ciepla wode odpowie ze jest , i potwierdzi ze jest bieżąca zimna a po przyjezdzie na kwatere okazuje się ze zimna jest na dworze z kraniku a ciepla jak się woda w beczce na grzeje. My wzięliśmy cale mieszkanie gdzie były tzry lozka ( po zsunieciu można jeszcze wstawic dwa materace dwuosobowe , mielismy kolorowy telewizor z kablowka, pralke, lodowke, wanna w lazience, zimna woda w kranach i ciepla podgrzewana termami, wiec mieszkanko wypasione, brakowalo tylko szfek na ubrania, koszt takiego mieszkanka to 30 dolarow za dobe za cale mieszkanie , wiec wychodzi 10 dolcow za osobe. Mieszkanko bardzo blisko do deptaka który prowadzi do plazy( do deptaka spacerkiem powolnym 5 min, do najbliższej plazy 15 min).
Jedzonko w knajpach niestety nie przypadlo na do gustu, smakowo jak i cenowo i jest dziwny zwyczaj niepodawania wszystkich zamowionych rzeczy razem, np. kotlet zapiekany z serem do tego frytki lub zapiekane ziemniaki , bukiet sałatkowy i piwo, dostalem tak jak u nas piwko, za chwile kotleta goracego a po 6-9 minutach frytki, wiec kotlecik już mi wystygl. Cenowo taki zestaw wychodzi około 100 H .
Po trzech dniach przeliczyliśmy ze nie starczy nam pieniędzy na stolowanie się w knajpach wiecz zaczelismy robic zakupy w markecie i gotowac w domu lub odgrzewac gotowe np. kotlety.( to wychodzi duzo taniej)
Przykładowe ceny:
Marlboro 8 H
Piwo Awalon czy jakos tak na deptaku 6 H w markecie 3,30 H, w knajpie 10-15 H
Wodka 0,5 L w markecie od 16 H , w knajpie od 50 H
Coca cola 2 L w markecie 6,10 H
Kawior czarny lub czerwony maly słoiczek w markecie 8,50 H
Niestety byłem zdziwiony ze cala plaza jest podzielona na prywatne sektory i trzeba placic za wejscie 5 H , ale dostaje się bilecik i można wchodzic i wychodzic z nim do woli. My my chodziliśmy troszke dalej na plaze na koniec deptaka, nie było zbyt duzo ludzi , nie było problemu żeby znaleźć kawalem piasku dla siebie lub lezaka przy samej wodzie lub pod altanami w cieniu ( jeżeli nie masz wykupionego lezaka osoba która przyjdzie i powie ze zapłaciła za niego musisz jej ustapic, tylko raz nam się to zdarzylo , wykupienie lezaka kosztuje 10 H, zawsze sa wolne lezaki wiec nie watro wykupowac)
Sa również tzw nowe plaze na które można dojechac samochodem lub marszrutka ( mini busy kosztuja 2 H niezależnie od ilości przystankow) z jednje strony miasta sa plaze kamieniste ( np. plaza rycerska , przy wejściu stoi rycerz, z muzyka DJ , tylko to jest muzyka typu Sunrise) po drugiej stronie sa plaze piaszczyste płytkie.
Jednego dnia zrobiliśmy wycieczke na klify za miejscowością Czarnomorsk czy jakoś tak odległość od eupatorii około 100 km. Warto jechac dla widokow, bardzo cieplej wody, bardzo slonej i dla skokow z klifow. Najlepiej skakac tak gdzie inni skacza bo już jest wybadane dno.
Kolejnego dnia pojechaliśmy na Aduapark niedalego eupatorii, wstep kosztuje od 120 H do 200H w zależności od godziny wejścia. Jest czynne od 10 do 20
Kluby w eupatorii to Malibu ( muzyka klubowa, np. DJ Tomcraft niestety nie wiem jak się pisze), Bentley muzyka hip hop, LION muzyka pop Dance wiekszosc ruskie kawalki. Polecam LION można się pobawic i usiąść przy stoliku i zjesc bardzo dobry obiadek, w miedzyczasie sa tez pokazy np. baletu nowoczesnego, pokaz ognia, striptiz.
Na ulicach milicja nie reaguje na picie piwa, czy przechodzenie na czerwonym swietle.
Wyjazd zorganizowaliśmy na 10 rano ,wyjechaliśmy na obrzeza miasta i niestety wpadlo mi stado gesi na droge, tzry z nich zakończyły swoje Zycie a ja urwalem rejestracje i połamałem zderzak . i przez to niestety miałem kontrole milicyjne i tłumaczenie się czemu tablice mam na desce rozdzielczej a nie na swoim miejscu, dwa pierwsze patrole przekonałem ze kupie ramki na stacji najbliższej i puścili mnie bez lapowek i mandatow. Jak przełożyłem ramke z tylu na przud to się czepneli ze nie mam na tylniej klapie rejestracji ale tez ich ugadałem. No i niestety w nocy na dwupasmowym odcinku na wylocie z jednego z miasteczek trafili mnie z suszarka, ściemniłem ze nie znam jezyka i dogadaliśmy się bez pisania „protokolu „ na 100 H i jeszcze dostalem informacje gdzie stoja dalej .z tego co słyszałem najlepiej nie tzrymac wszystkich pieniędzy razem tylko po 50-100 H w kieszeni, jak wyjmiesz za duzo to zabiora wszystko. Przy jakiejkolwiek kolizji nie ruszajcie samochodu z miejsca, nie spychajcie go na bok tylko zostawcie tak jak stoi do przyjazdu policji, oni od razu powiedza kto jest winny.
Niestety w dzien trafiliśmy oberwanie chmury i były odcinki ze jechaliśmy 30 km/h lub staliśmy na pobochu bo wycieraczki nienadazaly. W nocy tez były odcinki jechane 50-60 km/h , nie polecam jazdy w nocypo Ukrainie, czasto dlugie swiatla Gasza 200 m od ciebie lub wogole nie gasza, jezdza na halogenach, ja tez włączyłem ( lepiej widac dziury te wieksze) i często nawet nie wyłączałem dlugich świateł mijając samochod z naprzeciwka. Najlepiej jest jechac za tirem lub za ukraincem.
Na granice dotarliśmy o 6 rano i do zjazdu po polskiej stronie i kontroli polskich celnikow upłynęło 4,5h . niestety trzeba pilnowac kolejki caly czas bo wjeżdżają na chama.
Podsumowując wyjazd udany, nas przejazd i kwatera wyniosło troszke taniej niż nad polskim morzem, a wyżywienie i alkohol to już każdy na wlasna reke.
W tamta strone wyszlo nam ponad 1800 km, w powrotna nie zbaczając z tracy z eupatorii bezpośrednio do warszawy 1600 km
Na Ukrainie żeby swobodnie się zylo wystarcza podstawy rosyjskiego.
W razie pytan pisz na gg 7345127 postaram się odpowiedziec