Temat: Huta Pieniacka w każdym aspekcie.
Moim zdaniem wypowiedzi prezydentów były bardzo wyważone, dążące do nie wywoływania skrajnych emocji. Sam temat niewątpliwie jest bardzo trudny, podobnie do wielu związanych z II w.ś. (jak np. wydarzenia w moim rodzinnym Jedwabnem).
Byłem w Hucie Pieniackiej kilka lat temu, to była taka podróż sentymentalna do okolic, z których wywodzi się część rodziny żony (ocalała jedna osoba). Po wsi nie został praktycznie żaden wyraźny ślad; tylko resztki fundamentów kościoła oraz zdziczałe drzewa owocowe świadczą o tym, że kiedyś mieszkali tam ludzie. Nastawienie mieszkańców okolicznych wiosek jest bardzo różne - spotkaliśmy się zarówno z otwartością i serdecznością (to w zdecydowanej większości przypadków), jak i stekiem ukraińskich wyzwisk. Widoczne jest, że tamte wydarzenia nadal są żywe w pamięci starszego pokolenia.
Niepodważalny wydaje się udział Ukraińców z SS-Galizien w równaniu Huty z ziemią, ale wziąć też należy pod uwagę, że nie doszłoby do tego bez inspiracji Niemców. Czasu wojny nie da się jednoznacznie oceniać z wygodnej perspektywy. Trzeba by być TAM i WTEDY, żeby zrozumieć...