Temat: Długi weekend na Ukrainie??
Rejsowy autobur wg moich doświadczń jest lightowo traktowany przez polskie służby. Rozmowa przez radio naszych służb granicznych:
-Co tam masz?
-nasz autobus rejsowy 43 osoby, z Gorzowa.
-Puszczaj.
Przez Pograniczników ukraińskich, jak traktowany jak kazdy inny.
Inaczej to wygląda przy PKSie:)np. Lviv - Rzeszów. Wszystkie służby są zainteresowane sprawdzaniem takiego autobusu. Rok temu się naciąłem, sprytnie myśląc, że to musi wg jakiegoś rozkładu jeździć i jest traktowane bardziej priorytetowo na przejściach. Że ludzie na tem autobus czekają:)Najpierw to ten autobus jest wypełniany sztangami papierosów jeszcze na dworcu we Lwowie. Gdyby przypadkiem zajął się ogniem to chciałbym to widzieć z bezpiecznej odległości. Dwie ukraińskie kooperantki naszego polskiego kierowcy ostro sobie poczynały ze śrubokrętami w autoburze PKS R:) na dwie godziny przed odjazdem. Nasz kierowca jest kryty, żre bułkę i nie obraca się na fotelu kierowcy:)A jak coś to upchali towar już na trasie:)
A na trasie:) to możecie handlować taśmą klejącą:) Ludzie (prawie sami Ukraińcy, choć Polacy nie są lepsi w kontekście całego przejścia) oklejają się papierosami zawiniętymi w husteczki higieniczne. Do brzucha, uda, ramienia wszystko trzyma się dzięki dobrej jakości artykułom biurowym. Wyglądają komicznie jak robocopy. Bawią zarówno nas jaki i graniczne służby, które i tak uważam za rozsądne i liberalne. Dają żyć, ale nie lubią gdy któś przegina. Byliśmy jedynymi ludźmi, którzy siedzieli na krzesłach na przejściu. Reszta uznała taki zabieg za zbyt ryzykowny. Taśma mogła się...:)
Pointa: Do Lwowa przekraczaliśmy granicę pieszo - 2h (pragnę podziękować Panią specjalistkom z Przemyśla, które pokazały nam jak to się robi:))
Z powrotmem PKSem - 5h
A już pojutrze wyjeżdzamy na Krym, także wszystkim wspaniałej
U-krainy
Bartek K.