Temat: Studia w Danii
Wanda, jesli chodzi o prace to nie jest az tak okropnie.
Wystarczy pomysl na siebie i wytrwalosc. Na poczatku zawsze sie czlowiek chwyta czego popadnie, ale jesli masz jakis pomysl...
W moim wypadku bylo to sushi, aplikowalem wielokrotnie o prace, czytalem mase ksiazek na ten temat, wreszcie poznalem japonczykow ktorzy zdradzili mi swoje sekrety :)
Za 3 razem udalo sie i jestem bardzo zadowolony ze swojej studenckiej pracy w ktorej dodatkowo moge sie rozwijac. Jakkolwiek zaczynalem od prac ktorych bym nawet nie rozwazal bedac jeszcze w Polsce.
Drugi przyklad, moj znajomy z Rumunii. Przez pol roku uczyl sie dunskiego (dotarl do 3 modulu) + bardzo chcial zostac Chef'em sushi i rowniez uczyl sie w domu.
Nabral odpowiednich umiejetnosci, ktore daly mu pewnosc siebie przy aplikowaniu o prace.
Raczej odradzam prace jako niewolnik efektywnosci magazynu/firmy sprzatajacej/zmywaka
Nie starczy Ci sil do studiow i zycia.
Sprobuj rowniez w biurach badan marketinowych ktore zajmuja sie Europa Wschodnia, masz w kieszeni conajmniej 3 jezyki, tam moglabys to skapitalizowac. W Århus jest to "Lindberg International" moze maja jakies filie?
Odnosnie podatkow... z obserwacji - nie oplaca sie knuc, bo moze Cie spotkac niemila niespodzianka. Jesli placisz uczciwie B-kort i masz rozne fluktuacje w zatrudnieniu, ale placisz wszystko zgodnie z systemem - to dostaniesz zwrot podatku (prawdopodobnie) akurat tuz przed wakacjami :)
PS. Dzieki za tip ze stypendiami Marek.