Jagienka  Komorowska-Helld én

Jagienka
Komorowska-Helld
én
komunikacja
marketingowa,
zarządzanie
projektem

Temat: duński vs. polski styl- spostrzeżenia socjologiczne :-)

Wiadomo, temat - rzeka. Przynajmniej dla mnie. Całkiem zabawna jest dla mnie reakcja, jak Duńczycy odbierają polski dom, otoczenie, meble, wystrój wnętrz.
Kiedy w poszukiwaniu jakiś bardzo potrzebnych elementów jadę do Leroi-Merlin, mój chłopak Duńczyk nie może się nadziwić, jak na tak dużej powierzchni można znaleźć tyle beznadziejnych rzeczy. Przeszukując cały asortyment produktowy (od lampy, przez baterie, doniczki do kwiatów i meble) znalazł może pojedyncze rzeczy, które mógłby zaakceptować ze względu na wygląd – po głębszym zapoznaniu się z produktem okazywało się zazwyczaj, iż jest on opatrzony etykietką „wyprodukowano w ChRLD”, więc odpadało w przedbiegach ze względu na niską jakość.
To samo z meblami – powiedział, że nigdzie nie widział tylu brzydkich i ciemnych kolorystycznie mebli w jednym miejscu, co w polskim sklepie meblowym. Generalnie narzekał też na jakość (choć to przecież Duńczyk wymyślił JYSK). Poszukiwania taniej i tymczasowej komody zakończyły się w IKEI, ale tutaj pojawił się dysonans dotyczący koloru – ja chciałam dębowy, stosunkowo jasny kolor („oh, przecież to okropnie ciemny kolor!”) a on wszystko jasne, prawie białe. Generalnie tą opinię podzielają prawie wszyscy Dyńczycy, z którymi miałam do czynienia. Dla nich domy w Polsce to szczyt bezguścia, a jak już znajdują sie jakieś zaprojektowane wnętrza, to żadnemu Duńczykowi się ono nie podoba, bo jest "za ciemno".
Śmiesznie jest doświadczać różnic kulturowych tym poziomie, chociaż ja nie mam z tym problemów. Tylko faktem jest, że oni rzeczywiście domy mają urządzone minimalistycznie, w pastelowych, bardzo jasnych kolorach – najlepiej na biało.
Jak uważacie – czy jest to przejaw braku indywidualizmu, czy innej estetyki? Jest to dla mnie bardzo ciekawy temat i interesuje mnie, jakie Państwo macie z tym tematem doświadczenia?
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: duński vs. polski styl- spostrzeżenia socjologiczne :-)

Jagienka Komorowska:
Wiadomo, temat - rzeka. Przynajmniej dla mnie. Całkiem zabawna jest dla mnie reakcja, jak Duńczycy odbierają polski dom, otoczenie, meble, wystrój wnętrz.
Kiedy w poszukiwaniu jakiś bardzo potrzebnych elementów jadę do Leroi-Merlin, mój chłopak Duńczyk nie może się nadziwić, jak na tak dużej powierzchni można znaleźć tyle beznadziejnych rzeczy. Przeszukując cały asortyment produktowy (od lampy, przez baterie, doniczki do kwiatów i meble) znalazł może pojedyncze rzeczy, które mógłby zaakceptować ze względu na wygląd – po głębszym zapoznaniu się z produktem okazywało się zazwyczaj, iż jest on opatrzony etykietką „wyprodukowano w ChRLD”, więc odpadało w przedbiegach ze względu na niską jakość.
To samo z meblami – powiedział, że nigdzie nie widział tylu brzydkich i ciemnych kolorystycznie mebli w jednym miejscu, co w polskim sklepie meblowym. Generalnie narzekał też na jakość (choć to przecież Duńczyk wymyślił JYSK). Poszukiwania taniej i tymczasowej komody zakończyły się w IKEI, ale tutaj pojawił się dysonans dotyczący koloru – ja chciałam dębowy, stosunkowo jasny kolor („oh, przecież to okropnie ciemny kolor!”) a on wszystko jasne, prawie białe. Generalnie tą opinię podzielają prawie wszyscy Dyńczycy, z którymi miałam do czynienia. Dla nich domy w Polsce to szczyt bezguścia, a jak już znajdują sie jakieś zaprojektowane wnętrza, to żadnemu Duńczykowi się ono nie podoba, bo jest "za ciemno".
Śmiesznie jest doświadczać różnic kulturowych tym poziomie, chociaż ja nie mam z tym problemów. Tylko faktem jest, że oni rzeczywiście domy mają urządzone minimalistycznie, w pastelowych, bardzo jasnych kolorach – najlepiej na biało.
Jak uważacie – czy jest to przejaw braku indywidualizmu, czy innej estetyki? Jest to dla mnie bardzo ciekawy temat i interesuje mnie, jakie Państwo macie z tym tematem doświadczenia?
jestem Polakiem urodzonym i wychowanym w Polsce
ale mysle dokładnie tak jak Twoi Duńczycy
z tym, że nigdy do głowy by mi nie wpadło iść po meble do Ikei
czy w Danii jeszcze są stolarze?
Jagienka  Komorowska-Helld én

Jagienka
Komorowska-Helld
én
komunikacja
marketingowa,
zarządzanie
projektem

Temat: duński vs. polski styl- spostrzeżenia socjologiczne :-)

jestem Polakiem urodzonym i wychowanym w Polsce
ale mysle dokładnie tak jak Twoi Duńczycy
z tym, że nigdy do głowy by mi nie wpadło iść po meble do Ikei
czy w Danii jeszcze są stolarze?
Tak, ale kupowaliśmy meble na maksimum rok, więc nie opłacało się inwestować, ale IKEA za tę cenę dawała jedyne możliwe rozwiązanie wizualne akceptowalne przez nas.
A stolarze są w Danii baaaardzo drodzy :)
Joanna H.

Joanna H. Duńszczyzna!

Temat: duński vs. polski styl- spostrzeżenia socjologiczne :-)

To ja chyba znam zupełnie innych Duńczyków... Dla moich przyjaciół i dla mnie białe meble skończyły się gdzieś ok. 1997 - wszyscy wymienialiśmy mebelki na przyjemny "boeg" czyli buk, natomiast co do jakości to zapewniam, że poza snobizmem jest jeszcze coś takiego, jak zasobność portfela. Dla wielu moich znajomych IKEA była za droga, kupowali meble w Ilva, Daells Bolighus i właśnie w Jysk, tudzież jakoś nikt nie gardził przedmiotami z Chin, które może i nie są super jakości, ale kto by się tym przejmował w społeczeństwie -"kup - zużyj - wyrzuć" ? Tak, moi Duńczycy nie są maniakalnie przywiązani do przedmiotów, jak ich babcie z zestawami do parzenia kawki "Madam Blaa".

Zaś co do polskich sklepów z meblami - kiedy urządzaliśmy nasze warszawskie mieszkanko, wszystko było ok, dopóki nie trzeba kupić sofy do mieszkania. Ja już prawie chciałam sprowadzać moją wersalkę/futon z Kopenhagi, bo płakać mi się chciało na widok obrzydliwych koszmarków dzieła polskich "designerow" w praktycznie każdym sklepie, który był w zasięgu mojego portfela. W końcu stanęło na IKEI. Wiem, że to klasyczna cliche, ale mój skandynawski gust jedynie tam w jakiś sposób może zostać zaspokojony. Szczególnie w materii sofy.

Oczywiście gdybym wczoraj wygrała 6 w Dużego Lotka sprawa wyglądałaby zgoła inaczej... Pewnie wszystkie aktualne meble wyleciałyby na śmietnik... tzn. niekoniecznie ;-) Ja bym się wyniosła na metraż x 4 ;-P i zaszalała tam, gdzie są naprawdę fajne, gustowne i eleganckie meble...

konto usunięte

Temat: duński vs. polski styl- spostrzeżenia socjologiczne :-)

Pod wzgledem stylistycznym Dunczycy maja fiola, jesli porownac ich chocby z nami. Kiedy rozejrzec sie wokol, wszedzie design odgrywa znaczna role. Te ich domki, place, tereny zieleni. Ciezko znalezc w tym chaos. Lad i porzadek w otoczeniu bierze sie rowniez z ich wnetrza. Musze przyznac, ze sa bardzo poukladani. Mowi sie o niemieckim porzadku, ale Dunczycy wydaja mi sie bardziej szczegolowi pod tym wzgledem.
Wczesniej padlo pytanie, czy w Danii maja jeszcze stolarzy. A Bo Concept? Toc dunski i nie byle jaki;) Tylko cena oczywiscie zatrwazajaca.
Jedna rzecz mi sie tu rzucila w oczy. Jest bardzo duzo starych, uzywanych samochodow. Np VW golf z 1992 roku itp. Ale to ze wzgledu na bardzo wysokie clo. Wyobrazcie sobie ze za takiego starego golfa musza zaplacic ok 16 tys zlotych.
Pozdrawiam,
Hubert
Joanna H.

Joanna H. Duńszczyzna!

Temat: duński vs. polski styl- spostrzeżenia socjologiczne :-)

Dlatego co, jak co, ale samochodu sprowadzonego z Danii bym nie kupiła ;-)
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: duński vs. polski styl- spostrzeżenia socjologiczne :-)

Joanna H.:
Dlatego co, jak co, ale samochodu sprowadzonego z Danii bym nie kupiła ;-)

Dlaczego?

konto usunięte

Temat: duński vs. polski styl- spostrzeżenia socjologiczne :-)

Dlaczego?

Poczytaj dunskie oferty i zrob porownanie cenowe;)

konto usunięte

Temat: duński vs. polski styl- spostrzeżenia socjologiczne :-)

a tak nawiasem mowiac,
za duzo kasy pompuja w Grenlandie:) Stad wysokie podatki i cla;)
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: duński vs. polski styl- spostrzeżenia socjologiczne :-)

Hubert Tyc:
Dlaczego?

Poczytaj dunskie oferty i zrob porownanie cenowe;)

Jesli tylko o to chodzi, to ja kupilam autko w korzystnej cenie. Ale to bylo pozna jesienia.:)Aneta S. edytował(a) ten post dnia 24.03.09 o godzinie 22:07
Joanna H.

Joanna H. Duńszczyzna!

Temat: duński vs. polski styl- spostrzeżenia socjologiczne :-)

He, he... ja w Danii zajechałam moje autko na śmierć, moja przyjaciółka aż dwa :-) Wiem, ile kosztuje każda duperelka u mechanika - dlatego się ją odpuszcza, no chyba, że nie da rady inaczej, to się ma "znajomego" mechanika, który zrobi poza fakturą i książeczką ASO.

Nie, przez to, że w Danii akcyza wynosi bodajże 150%, a usługi mechaników są płatne na podobnym poziomie co ordynatora neurochirurgii ;-P nie warto stamtąd kupować używanych aut.
Joanna H.

Joanna H. Duńszczyzna!

Temat: duński vs. polski styl- spostrzeżenia socjologiczne :-)

Hubert Tyc:
za duzo kasy pompuja w Grenlandie:) Stad wysokie podatki i cla;)

Wolność i niepodległość dla Grenlandii! Oraz samowystarczalność finansowa. Popieram całą duszą i ciałem, jakem były duński podatnik ;-P
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: duński vs. polski styl- spostrzeżenia socjologiczne :-)

Joanna H.:
He, he... ja w Danii zajechałam moje autko na śmierć, moja przyjaciółka aż dwa :-) Wiem, ile kosztuje każda duperelka u mechanika - dlatego się ją odpuszcza, no chyba, że nie da rady inaczej, to się ma "znajomego" mechanika, który zrobi poza fakturą i książeczką ASO.

Nie, przez to, że w Danii akcyza wynosi bodajże 150%, a usługi mechaników są płatne na podobnym poziomie co ordynatora neurochirurgii ;-P nie warto stamtąd kupować używanych aut.

To akurat dosc zaskakujacy argument - ten kto ma pieniadze - reperuje, ten kto nie - ten nie - dokladnie tak jak dzieje sie to na caluskim swiecie.:) Nie trzeba uogolniac bo wychodzi na to, ze w drogim (uslugi) kraju wszyscy jezdza szmelcem, co jest przeciez ewidentna nieprawda.:)
Mam autko w bardzo przyzwoitej kondycji.:)
Joanna H.

Joanna H. Duńszczyzna!

Temat: duński vs. polski styl- spostrzeżenia socjologiczne :-)

Najświeższy przykład - znajomy wyczaił, że kalkuluje mu się przyjeżdżać do Szczecina i robić wszystko, co ma do zrobienia - ale tylko dlatego, że jest Polakiem, zna się na motoryzacji, a do tego zatrzymuje się tam u babci swojej dziewczyny. Wątpię, czy tak samo by dbał o to autko, gdyby miał to robić w kopenhaskim warsztacie.

Być może kwestia cenowa nieco się obecnie zmieniła ze względu na liberalizację prawa do rejestracji pojazdu na "żółte tablice" - takie samochody są tańsze już na etapie zakupu w salonie, co na pewno przekłada się na cenę używanego. Ale znam metalność Duńczyków i wiem, że jeździć chcą, ale łożyć w autko niekoniecznie.
Urszula R.

Urszula R. Real Estate Broker –
Property Management
– Facility Manag...

Temat: duński vs. polski styl- spostrzeżenia socjologiczne :-)

Każdy kto chce kupić samochód i mieszkać w Danii płaci extra do ceny brutto 180% podatku - jest więc bardzo drogo!!
Sprowadzenie samochodu do Polski z Danii jest super pomysłem pod kątem cenowym, ponieważ cena samochodów netto jest bardzo zaniżona w porównaniu do Polski i podatek można odzyskać..oczywiście trzeba samochód odprawić w na terenie Polski. Suma summarum jest to opłącalne..
Cytuje:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Tansze-auto-z-zagranic...

"Gdzie kupować?

Warto także zadać sobie pytanie, gdzie opłaca się pojechać po nowy samochód. Jeśli chodzi o Europę, to nie ma wątpliwości. Samochodowym Eldorado, tak w przypadku używanych, jak i nowych samochodów, od lat pozostają Niemcy.

– Jedne z najniższych cen netto w Europie możemy znaleźć w Danii. Warto także wybrać się do Belgii, Holandii czy Luksemburga.

Pozdrawiam
Beata Szczepanik

Beata Szczepanik Key Account Manager

Temat: duński vs. polski styl- spostrzeżenia socjologiczne :-)

Dla mnie Ikea to najwieksze bezguscie jakie widzialam. Takie skandynawskie Bodzio meble. Moge tam kupic jedynie naczynia bo sa tanie i mebelki dla dziecka .... bo sa tanie. Okropne kanapy w stylu cioci babci itd...

Następna dyskusja:

Ciekawa oferta pracy dla os...




Wyślij zaproszenie do