Temat: Rynek pracy w Toruniu
Hehe masz na mysli "Opatrunki" (haha musialem to napisac) :)
Zgadza sie, tam prace maja ciotki, wujkowie, coreczki i synkowie.
Szczerze : nie chcialbym tam pracowac nawet za 3k. Wszyscy na
kazdego patrza i wszystko zostaje w rodzinie:>
Apropo inwestora, szkoda słów. Dziwi mnie jednak to, ze nasz
urzad miasta i ludzie, ktorzy tworzyli tzw. strefe ekonomiczna
nie postawili jakis warunkow co do placy minimalnej. Czy oni
sobie nie zdawali sprawy, ze tam bedzie praca na hali za najnizsza
krajowa? A moze chcieli dopisac sobie do swojego CV "stworzylem
miejsca pracy w Toruniu"...
Pozdr,
Rafal
Piotr M.:
2 x NIE
Nie ukrywajmy - w Toruniu nie ma sie co spodziewać kokosów, chyba, że masz układy albo handlujesz stalą :P Większość dobrych posad to niestety rezerwacje dla pociotków (nie będę może wymieniał nazw zakładów pracy ale kto w Toruniu mieszka ten wie jakie cuda sie dzieją przy rekrutacjach w dużych toruńskich firmach). Rynek pracy w Toruniu nie jest raczej ciekawy - szczególnie dla studentów kończących studia - otrzymanie pracy za 1,2k na rękę zaraz po studiach uważane jest za sukces. Smutne ale prawdziwe. Ludzie byli szczęśliwi, że oto wielki inwestor z dalekiego wschodu stawia fabryki... szkoda, że traktuje ludzi jak śmieci i proponuje głodowe płace. Szkoda gadać.Piotr M. edytował(a) ten post dnia 11.04.07 o godzinie 11:38