konto usunięte

Temat: metropolia bydgosko-toruńska

Jako bydgoszczanin chciałbym Was zapytać jak zapatrujecie się na ideę tworzenia metropolii bydgosko-toruńskiej? Czy jesteście za czy może jesteście jednak przeciwni takim pomysłom, a może wydają Wam się one nierealne?
Proszę o komentarze. Sprawa mnie bardzo ciekawi, bo osobiście jestem zwolennikiem "BiTCity".

konto usunięte

Temat: metropolia bydgosko-toruńska

Milczenie ogółu jest bardzo wymowne :)

konto usunięte

Temat: metropolia bydgosko-toruńska

Skąd sie wziął pomysł nazwania tego tworu metropolią?
Marcin Rutkowski

Marcin Rutkowski LOPO.PL - sklep
internetowy

Temat: metropolia bydgosko-toruńska

Ja jestem przeciw , Toruń zdecydowanie dobrze sobie radzi.Nie odczuwam niczego braku wszystko w Toruniu fajnie jest rozwija , no może poza kilkoma sprawami jak most ale w tym nam inne miasto nie pomoże.Dla mnie Bydgoszcz jedyne co w sobie ma to stadion ale też nie do końca mi się podoba bo jest murawa daleko :-) Może i jakaś większa kasa by była , ale wolę po prostu TORUŃ :)

konto usunięte

Temat: metropolia bydgosko-toruńska

Jest wiele takich osób co mieszka w Bydgoszczy a np. studiuje w Toruniu. Wiele osób dojeżdża do pracy z Bydgoszczy do Torunia i odwrotnie. Wielu ma także rodziny.
Aglomeracja zapewne pozwoli na jeszcze szybszą komunikację no i pewnie zagospodaruje tereny pomiędzy dwoma miastami. Przy połączeniu tych dwu miast mamy też większe szanse na np. otworzenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej i pozyskanie funduszy strukturalnych. Zapewne jest jeszcze więcej korzyści.

konto usunięte

Temat: metropolia bydgosko-toruńska

Jestem przeciwnikiem tworzenia różnego rodzaju tworów organizacyjnych "od góry". Niestety, twory takie zazwyczaj dobrze funkcjonują na papierze i dają trochę stanowisk zainteresowanym ;P... ale niewiele robią. Współpraca powinna być nawiązywana stopniowo, w oparciu o konkretne pomysły i cele.
Takiej szansy pomiędzy Bydgoszczą i Toruniem nie widać. Moim zdaniem wina leży po obu stronach - zamiast koncentrować się na konkretnych potrzebach i pomysłach, jedna i druga strona koncentrują się na własnych ambicjach.
Zamiast od góry budować metropolię, zacznijmy od czegoś niewielkiego - np. zapewnienia szybkiej, częstej i relatywnie niedrogiej komunikacji kolejowej między miastami. To na pewno przyda się osobom mieszkającym w jednym, a pracującym w drugim mieście. Jak uda się niewielki projekt, to może zmieni się nieco optyka...Maciej K. edytował(a) ten post dnia 23.12.08 o godzinie 09:39

konto usunięte

Temat: metropolia bydgosko-toruńska

Maciej K.:
Jestem przeciwnikiem tworzenia różnego rodzaju tworów organizacyjnych "od góry". Niestety, twory takie zazwyczaj dobrze funkcjonują na papierze i dają trochę stanowisk zainteresowanym ;P... ale niewiele robią. Współpraca powinna być nawiązywana stopniowo, w oparciu o konkretne pomysły i cele.[...] Jak uda się niewielki projekt, to może zmieni się nieco optyka...

otóż to!

konto usunięte

Temat: metropolia bydgosko-toruńska

Maciej K.:
Jestem przeciwnikiem tworzenia różnego rodzaju tworów organizacyjnych "od góry". Niestety, twory takie zazwyczaj dobrze funkcjonują na papierze i dają trochę stanowisk zainteresowanym ;P... ale niewiele robią. Współpraca powinna być nawiązywana stopniowo, w oparciu o konkretne pomysły i cele.
Takiej szansy pomiędzy Bydgoszczą i Toruniem nie widać. Moim zdaniem wina leży po obu stronach - zamiast koncentrować się na konkretnych potrzebach i pomysłach, jedna i druga strona koncentrują się na własnych ambicjach.
Zamiast od góry budować metropolię, zacznijmy od czegoś niewielkiego - np. zapewnienia szybkiej, częstej i relatywnie niedrogiej komunikacji kolejowej między miastami. To na pewno przyda się osobom mieszkającym w jednym, a pracującym w drugim mieście. Jak uda się niewielki projekt, to może zmieni się nieco optyka...


Jedno drugiemu nie przeszkadza...
A jeżeli zostanie uchwalona tzw. ustawa metropolitarna w sensownym kształcie i jeżeli nasze miasta tam się znajdą, może to jedynie pomóc w realizacji konkretnych pomysłów. Albowiem, żeby takie pomysły przeprowadzać, potrzebne są odpowiednie środki finansowe, a także ramy organizacyjne. Powołanie metropolii bydgosko-toruńskiej pozwoli na przyciągnięcie większych pieniędzy, także unijnych. Od strony organizacyjnej, związek gmin (w tym także tych między i wokół Bydgoszczy i Torunia) pozwoli realizować projekty, które teraz każda gmina musi wykonywać osobno.

Rozumiem, że Toruń dobrze się rozwija samodzielnie, Bydgoszcz też całkiem dobrze sobie radzi. Jednak żadne z obu miast nie da rady w pojedynkę konkurować z Poznaniem czy Gdańskiem.

Natomiast razem stanowimy realną siłę, wzajemnie się uzupełniając.Sebastian Błaszkowski edytował(a) ten post dnia 03.01.09 o godzinie 20:25

konto usunięte

Temat: metropolia bydgosko-toruńska

Sebastian Błaszkowski:
Jedno drugiemu nie przeszkadza...

Wątpię.
A jeżeli zostanie uchwalona tzw. ustawa metropolitarna w sensownym kształcie i jeżeli nasze miasta tam się znajdą, może to jedynie pomóc w realizacji konkretnych pomysłów. Albowiem, żeby takie pomysły przeprowadzać, potrzebne są odpowiednie środki finansowe, a także ramy organizacyjne.

Jakie to "konkretne pomysły"?
Bardziej od tych pomysłów konkretna jest wizja instytucji do wyszarpania pieniędzy i oczywiście kilku stołków do obsadzenia w tej instytucji. Potwierdziłeś powyższym to, co napisałem wcześniej.
Powołanie metropolii bydgosko-toruńskiej pozwoli na przyciągnięcie większych pieniędzy, także unijnych.

Te "pieniądze unijne" (czyli w jakiejś części także pieniądze polskiego podatnika, który opłaca składkę do UE) to mają jakieś naturalne ciążenie do metropolii powołanych tą ustawą? Może łatwiej byłoby po prostu przedstawić konkretne projekty zamiast powoływać kolejne byty organizacyjne do rozdzielania nieposiadanych jeszcze funduszy?

Od strony organizacyjnej, związek gmin (w tym także tych między i wokół Bydgoszczy i Torunia) pozwoli realizować projekty, które teraz każda gmina musi wykonywać osobno.

Rozumiem, że w tej chwili prawo zakazuje gminom np. powołania spółki z udziałem po 10% i wykonania wspólnego przedsięwzięcia?

Rozumiem, że Toruń dobrze się rozwija samodzielnie, Bydgoszcz też całkiem dobrze sobie radzi.

Szukanie partnerów na siłę, o rozbieżnych interesach, kończy się zazwyczaj gorzej, niż małżeństwo z rozsądku.
Jednak żadne z obu miast nie da rady w pojedynkę konkurować z Poznaniem czy Gdańskiem.

Pytanie: po co i o co ma konkurować?
Natomiast razem stanowimy realną siłę, wzajemnie się uzupełniając.

Widać to było zwłaszcza przy powoływaniu województwa kujawsko-pomorskiego ;P
Skoro ta siła jest "realna", możesz podać jeden przykład faktycznego jej wykorzystania?

konto usunięte

Temat: metropolia bydgosko-toruńska

Sebastian Błaszkowski:
Rozumiem, że Toruń dobrze się rozwija samodzielnie,
Bydgoszcz też całkiem dobrze sobie radzi. Jednak żadne z obu
miast nie da rady w pojedynkę konkurować z Poznaniem czy
Gdańskiem.

Tylko w czym? W korkach? W populacji? W miejscach pracy? Czy my MUSIMY z Gdańskiem konkurować? Czy większe miasto jest zawsze lepsze? jeśli tak to wszyscy przyłączmy się do Warszawy albo "Silezji" i po sprawie bo z nimi i tak nie damy rady. Dużo się słyszy o tym że razem możemy konkurować z Poznaniem lub Gdańskiem ale właśnie w czym? Bo o tym już nikt nie mówi. Poza tym sztuczne naciąganie do siebie dwóch miast które nie są ze sobą połączone ani nawet specjalnie blisko siebie nie leżą, nie ma sensu. Nie wątpię w to że za 20 czy 50 lat przedmieścia Bydgoszczy i Torunia się spotkają ale puki co to to są dwa osobne organizmy które nie są sobie specjalnie bliskie. Jeśli w czymś możemy współpracować to fajnie ale czy to musi być odgórnie nam wciśnięte?
Łukasz B.

Łukasz B. Kierownik Handlowy,
Handen Sp. z o.o.

Temat: metropolia bydgosko-toruńska

miasta zbliza sie do siebie w naturalny sposob przez postepujaca zabudowe tych 40 km miedzy ich granicami. na horyzoncie juz mamy ciekawy projekt budowy spalarni smieci obslugujacej oba miasta majacej stac pomiedzy B a T. jezeli w slad za tym przedsiewzieciem pojawia sie nastepne i zostana poparte sprawna komunikacja to granice zatra sie szybko.
nie sadze zeby projekt Dwumiasta mial byc realizowany przez przymusowe osiedlanie ludzi miedzy miastami albo wymyslanie jakichs innych glupot. powinno raczej chodzic o ulepszanie drog oraz innej infrastruktury i promowanie terenow pod inwestycje. wowczas biznes i mieszkancy zrobia swoje.

konto usunięte

Temat: metropolia bydgosko-toruńska

Jedrzej Majewski:
Sebastian Błaszkowski:
Rozumiem, że Toruń dobrze się rozwija samodzielnie,
Bydgoszcz też całkiem dobrze sobie radzi. Jednak żadne z obu
miast nie da rady w pojedynkę konkurować z Poznaniem czy
Gdańskiem.

Tylko w czym? W korkach? W populacji? W miejscach pracy? Czy my MUSIMY z Gdańskiem konkurować?

W ściąganiu tutaj inwestorów oraz przedsiębiorczych i prężnych ludzi (klasa średnia). No i, żeby młodzi i aktywni stąd nie wyjeżdżali. To chyba oczywiste. Konkurować nie musimy, możemy odpuścić......
Przykład - Gdańsk będzie miał u siebie EURO 2012. Bydgoszcz (podobnie jak Szczecin) niestety tą rywalizację przegrała.

Projekt Dwumiasta nie ma polegać na przymusowym osiedlaniu ludzi. To jakaś paranoja chyba rodem z ZSRR za Stalina...

Konkretne pomysły: komunikacja czyli np. szybka kolej miejska, ambitniejszy plan to taka kolej po prawej strony Wisły, łącząca Toruń, zurbanizowane gminy (a nie puszczę) poprzez Fordon aż do Portu Lotniczego), infrastruktura drogowa, kolejowa (remont obecnej linii od strony Solca), most na Wiśle na przeciw Solca Kujawskiego, projekty dotyczące ochrony środowiska.
Rozumiem, że to wszystko można robić bez ustawy metropolitarnej. Ale chodzi o skuteczniejsze zarządzanie całym obszarem oraz skuteczniejsze zdobywanie środków na projekty.

Jeżeli chodzi o mnożenie bytów...Jestem za równoczesną likwidacją powiatów, które wydają się zbyteczne. W tym momencie wiele bytów i ciepłych posad by ubyło.

Wiem, że pieniądze UE są również naszymi pieniędzmi. Ale co z tego? Są one do wykorzystania i trzeba to zrobić jak najlepiej.

konto usunięte

Temat: metropolia bydgosko-toruńska

Maciej K.:
Sebastian Błaszkowski:
Szukanie partnerów na siłę, o rozbieżnych interesach, kończy się zazwyczaj gorzej, niż małżeństwo z rozsądku.

A gdzie są te rozbieżne interesy (poza żużlem)?
Widać to było zwłaszcza przy powoływaniu województwa kujawsko-pomorskiego ;P
Skoro ta siła jest "realna", możesz podać jeden przykład faktycznego jej wykorzystania?

No właśnie o to chodzi, że nie jest wykorzystana, bo nie działamy razem.....
Wina leży po obu stronach. Przykładowo: w Bydgoszczy nie tworzyłbym na siłę uniwersytetu, nawet oddałbym jego infrastrukturę, żeby bardziej wzmocnić UMK (w Bydgoszczy można się skupić na rozwoju dobrej uczelni technicznej). W Toruniu nie planowałbym budowy lotniska, raczej rozbudowywałbym bydgoski port lotniczy. Po co nam dwa gówniane lotniska, skoro można budować jeden konkretny port...
itd itd itd

Na resztę starałem się odpowiedzieć powyżej...

konto usunięte

Temat: metropolia bydgosko-toruńska

Sebastian Błaszkowski:

A gdzie są te rozbieżne interesy (poza żużlem)?

Skoro mamy powoływać wspólną metropolię, to radziłbym skupić się na szukaniu wspólnych interesów, a nie rozbieżności ... ;-)
Widać było te rozbieżności choćby przy lokalizacji specjalnej strefy ekonomicznej w Łysomicach. Bydgoszcz nie mogła tego przeboleć, choć jako miejsce prowadzenia biznesu i rynek pracy stoi znacznie lepiej od Torunia.
No właśnie o to chodzi, że nie jest wykorzystana, bo nie działamy razem.....

Nie działamy, ale żadna odgórna struktura tego nie zmieni. Trzeba sporządzić listę wspólnych potrzeb i wybrać najpilniejsze, sformułować plan działania i znaleźć rozsądnych partnerów - nie tylko w Bydgoszczy, ale i w innych miejscowościach regionu. Zacząć od potrzeb i pomysłów, a nie jeszcze jednego tworu urzędniczego.
Optujesz za współpracą, ale czy zastanowiłeś się, jak powołanie "aglomeracji" bydgosko-toruńskiej wpłynie na współpracę tych dwóch miast z Włocławkiem, Grudziądzem, Inowrocławiem czy mniejszymi miejscowościami? Czy to nie odbędzie się ich kosztem?
Wina leży po obu stronach. Przykładowo: w Bydgoszczy nie tworzyłbym na siłę uniwersytetu, nawet oddałbym jego infrastrukturę, żeby bardziej wzmocnić UMK (w Bydgoszczy można się skupić na rozwoju dobrej uczelni technicznej).
W Toruniu nie planowałbym budowy lotniska,

Nie wiem, czy zauważyłeś, ale w Toruniu lotnisko już jest ;P
Swego czasu (bodajże w 2000 roku) wylądował na nim omyłkowo pasażerski Boeing 737.
raczej rozbudowywałbym bydgoski port lotniczy. Po co nam dwa gówniane lotniska, skoro można budować jeden konkretny port...

Aha, bydgoski port lotniczy uważasz za gówniany? Ciekaw jestem, jak po takim wstępie przekonasz mieszkańców Bydgoszczy do swoich pomysłów? ;)

Oba przykłady kompletnie nietrafione. Akurat konkurencja w dziedzinie uczelni może tylko zainteresowanym uczelniom (a także ich studentom i otoczeniu biznesowemu) wyjść tylko na dobre. Co do lotnisk - otwórz sobie mapy Google'a i zobacz, jak rozwinięta jest infrastruktura lotniskowa na Zachodzie. Odległości rzędu 50 km pomiędzy niewielkimi lotniskami nikomu jakoś nie przeszkadzają. Działają tam nie tylko wielkie linie lotnicze, ale i mali, lokalni przewoźnicy, pozwalający skrócić dotarcie do małych miejscowości.

Wielkiego lotniska na miarę Heathrow w Bydgoszczy nie zbudujemy, choćby dlatego, że jest ono zbyt blisko miasta.
W ściąganiu tutaj inwestorów oraz przedsiębiorczych i prężnych ludzi (klasa średnia).

Ściągniesz ich, tworząc kolejny urzędniczy byt, a redukując lotniska (redukując!) i uczelnie? Nie sądzę.
Jeżeli chodzi o mnożenie bytów...Jestem za równoczesną
likwidacją powiatów, które wydają się zbyteczne. W tym momencie
wiele bytów i ciepłych posad by ubyło.

Nie chodzi nawet o ilość posad, tylko o efektywność działania tych wszystkich struktur, funduszy, instytucji. Co z tego, że w Polsce są 32 "parki naukowo-technologiczne"? Czy od tego mamy eksplozję przedsiębiorczości i nowych technologii? Ile z takich pomysłów odgórnie sterowanych przynosi rzeczywiste korzyści, a ile to para w gwizdek i zajmowanie się uczestników tych przedsięwzięć samymi sobą?
Zamiast mówić o kolejnej strukturze, mówmy o konkretnych pomysłach, które mogą popchnąć cały region. Lepsza komunikacja (drogowa, kolejowa, lotnicza) to jest podstawa. Co dalej (niekoniecznie w następnej kolejności, moze równolegle)?Maciej K. edytował(a) ten post dnia 10.01.09 o godzinie 10:47
Rafał Z.

Rafał Z. Co-founder of Mobay
Software

Temat: metropolia bydgosko-toruńska

Maciej K.:
Sebastian Błaszkowski:

A gdzie są te rozbieżne interesy (poza żużlem)?

Skoro mamy powoływać wspólną metropolię, to radziłbym skupić się na szukaniu wspólnych interesów, a nie rozbieżności ... ;-)
Widać było te rozbieżności choćby przy lokalizacji specjalnej strefy ekonomicznej w Łysomicach. Bydgoszcz nie mogła tego przeboleć, choć jako miejsce prowadzenia biznesu i rynek pracy stoi znacznie lepiej od Torunia.
No właśnie o to chodzi, że nie jest wykorzystana, bo nie działamy razem.....

Nie działamy, ale żadna odgórna struktura tego nie zmieni. Trzeba sporządzić listę wspólnych potrzeb i wybrać najpilniejsze, sformułować plan działania i znaleźć rozsądnych partnerów - nie tylko w Bydgoszczy, ale i w innych miejscowościach regionu. Zacząć od potrzeb i pomysłów, a nie jeszcze jednego tworu urzędniczego.
Optujesz za współpracą, ale czy zastanowiłeś się, jak powołanie "aglomeracji" bydgosko-toruńskiej wpłynie na współpracę tych dwóch miast z Włocławkiem, Grudziądzem, Inowrocławiem czy mniejszymi miejscowościami? Czy to nie odbędzie się ich kosztem?
Wina leży po obu stronach. Przykładowo: w Bydgoszczy nie tworzyłbym na siłę uniwersytetu, nawet oddałbym jego infrastrukturę, żeby bardziej wzmocnić UMK (w Bydgoszczy można się skupić na rozwoju dobrej uczelni technicznej).
W Toruniu nie planowałbym budowy lotniska,

Nie wiem, czy zauważyłeś, ale w Toruniu lotnisko już jest ;P
Swego czasu (bodajże w 2000 roku) wylądował na nim omyłkowo pasażerski Boeing 737.
raczej rozbudowywałbym bydgoski port lotniczy. Po co nam dwa gówniane lotniska, skoro można budować jeden konkretny port...

Aha, bydgoski port lotniczy uważasz za gówniany? Ciekaw jestem, jak po takim wstępie przekonasz mieszkańców Bydgoszczy do swoich pomysłów? ;)

Oba przykłady kompletnie nietrafione. Akurat konkurencja w dziedzinie uczelni może tylko zainteresowanym uczelniom (a także ich studentom i otoczeniu biznesowemu) wyjść tylko na dobre. Co do lotnisk - otwórz sobie mapy Google'a i zobacz, jak rozwinięta jest infrastruktura lotniskowa na Zachodzie. Odległości rzędu 50 km pomiędzy niewielkimi lotniskami nikomu jakoś nie przeszkadzają. Działają tam nie tylko wielkie linie lotnicze, ale i mali, lokalni przewoźnicy, pozwalający skrócić dotarcie do małych miejscowości.

Wielkiego lotniska na miarę Heathrow w Bydgoszczy nie zbudujemy, choćby dlatego, że jest ono zbyt blisko miasta.
W ściąganiu tutaj inwestorów oraz przedsiębiorczych i prężnych ludzi (klasa średnia).

Ściągniesz ich, tworząc kolejny urzędniczy byt, a redukując lotniska (redukując!) i uczelnie? Nie sądzę.
Jeżeli chodzi o mnożenie bytów...Jestem za równoczesną
likwidacją powiatów, które wydają się zbyteczne. W tym momencie
wiele bytów i ciepłych posad by ubyło.

Nie chodzi nawet o ilość posad, tylko o efektywność działania tych wszystkich struktur, funduszy, instytucji. Co z tego, że w Polsce są 32 "parki naukowo-technologiczne"? Czy od tego mamy eksplozję przedsiębiorczości i nowych technologii? Ile z takich pomysłów odgórnie sterowanych przynosi rzeczywiste korzyści, a ile to para w gwizdek i zajmowanie się uczestników tych przedsięwzięć samymi sobą?
Zamiast mówić o kolejnej strukturze, mówmy o konkretnych pomysłach, które mogą popchnąć cały region. Lepsza komunikacja (drogowa, kolejowa, lotnicza) to jest podstawa. Co dalej (niekoniecznie w następnej kolejności, moze równolegle)?Maciej K. edytował(a) ten post dnia 10.01.09 o godzinie 10:47

Lotniska na miarę Heathrow nie zbudujemy, ale po co wydawać kasę na dwa lotniska, probując na siłę zbudować coś w Toruniu, skoro można wzmocnić lotnisko w Bydgoszczy. Heathrow to nie będzie, ale przydałoby się więcej połączeń, więcej pasów itp. Jakby nie patrząc z Bydgosczy już odlecimy do Dublina a w Toruniu póki co można sobie popatrzeć na stojące szybowce...

Co do uczelni to też uważam, że budowanie trochę na siłę uniwerku w Bydgoszczy było pomyślem nietrafionym. Takie ATR było znane w Polsce. Powinni, moim zdaniem, rozwinąć go jeszce bardziej, polepszyć infrastrukturę, zaplecze techniczne, nowe kierunki itp. Przenoszenie kadry z UMK do Bydzi (wielu moich profesorów z Fizyki tam dojeżdza wykładać) jest żenujące. Poziom nauczania też pozostanie wątpliwy, a na reputację uniwersytet w Bydgoszczy będzie musiał długo pracować.

Pozdrawiam,

konto usunięte

Temat: metropolia bydgosko-toruńska

Maciej K.:
Widać było te rozbieżności choćby przy lokalizacji specjalnej strefy ekonomicznej w Łysomicach. Bydgoszcz nie mogła tego przeboleć, choć jako miejsce prowadzenia biznesu i rynek pracy stoi znacznie lepiej od Torunia.

Jeżeli usprawnimy komunikację pomiędzy naszymi miastami, lokalizacja takich stref czy poszczególnych firm nie będzie miała już takiego znaczenia i nie będzie wywoływała takich emocji.
Optujesz za współpracą, ale czy zastanowiłeś się, jak powołanie "aglomeracji" bydgosko-toruńskiej wpłynie na współpracę tych dwóch miast z Włocławkiem, Grudziądzem, Inowrocławiem czy mniejszymi miejscowościami? Czy to nie odbędzie się ich kosztem?

Nie można zbawić całego świata.. Ja porostu myślę, że mocne "jądro" jakim by było Dwumiasto, może być siłą napędową całego województwa, wpływając pozytywnie na jego rozwój.

Nie wiem, czy zauważyłeś, ale w Toruniu lotnisko już jest ;P
Swego czasu (bodajże w 2000 roku) wylądował na nim omyłkowo pasażerski Boeing 737.

No tak lotnisko, ale nie port lotniczy. I jak słusznie zauważyłeś, ten Boeing wylądował tam omyłkowo...mógłby on też pewnie wylądować w paru innych miejscach...
Aha, bydgoski port lotniczy uważasz za gówniany? Ciekaw jestem, jak po takim wstępie przekonasz mieszkańców Bydgoszczy do swoich pomysłów? ;)
Gówniany, a to znaczy, że trzeba brać się do roboty i go rozbudowywać (póki nie jest za późno)!! Tak, żeby mieszkańcy np Grudziądza czy Inowrocławia (o których pisałeś) nie musieli jeździć do Warszawy czy Poznania.
Odległości rzędu 50 km pomiędzy niewielkimi lotniskami nikomu jakoś nie przeszkadzają. Działają tam nie tylko wielkie linie lotnicze, ale i mali, lokalni przewoźnicy, pozwalający skrócić dotarcie do małych miejscowości.

Na Zachodzie jest jeszcze wiele innych rzeczy, których my nie mamy, a my się obracamy w naszych realiach. Moim zdaniem lepiej mieć jedno "zachodnie" lotnisko w województwie niż dwa "wschodnie".

Wielkiego lotniska na miarę Heathrow w Bydgoszczy nie zbudujemy, choćby dlatego, że jest ono zbyt blisko miasta.

Lotniska na miarę Heatrow nie zbudujemy w ciągu 100 lat nigdzie w Polsce. Przecież to jeden z największych portów na świecie. Zejdźmy na ziemię z argumentacją. Nam wystarczy coś podobnego do poznańskiej Ławicy.

Ściągniesz ich, tworząc kolejny urzędniczy byt, a redukując lotniska (redukując!) i uczelnie? Nie sądzę.
Ściągnę poprzez rozwój oparty na sprawnym zarządzaniu obszarem bydgosko-toruńskim i stawianie na jakość a nie ilość (lotnisko i uczelnie).
Nie chodzi nawet o ilość posad, tylko o efektywność działania tych wszystkich struktur, funduszy, instytucji. Co z tego, że w Polsce są 32 "parki naukowo-technologiczne"? Czy od tego mamy eksplozję przedsiębiorczości i nowych technologii? Ile z takich pomysłów odgórnie sterowanych przynosi rzeczywiste korzyści, a ile to para w gwizdek i zajmowanie się uczestników tych przedsięwzięć samymi sobą?
Zamiast mówić o kolejnej strukturze, mówmy o konkretnych pomysłach, które mogą popchnąć cały region.

No właśnie "mówmy", na razie na mówieniu się kończy. Do zarządzania jakimś obszarem potrzebna jest administracja. Chodzi tylko o jej sprawność. No chyba, że jest się anarchistą i się w takie rzeczy nie wierzy. Mi chodzi tylko o to, że Bydgoszcz, Toruń wraz z przyległymi zurbanizowanymi obszarami zaczynają powoli tworzyć jeden obszar, o wspólnych interesach. Więc warto by było, żeby taki obszar był sprawnie zarządzany. A tej sprawności nie będzie dopóki, dopóty nie będzie on jednolicie administrowany. Oczywiście nie w każdym zakresie, tylko tam gdzie interesy są wspólne. To powinno przypominać trochę Unię Europejską. Gdzie są sprawy zarządzane przez poszczególne kraje, ale są też sprawy (jak wspólny rynek, polityka celna) będące w kompetencji UE.

Temat: metropolia bydgosko-toruńska

jak się kibice nie dogadają to może być NEKROpolia :p

konto usunięte

Temat: metropolia bydgosko-toruńska

hehe -:) nie wiem jak w Toruniu, ale w samej Bydgoszczy kibice nie mogą się dogadać (zawiszacy i poloniści). Może ich wywieźć wszystkich do Borów Tucholskich tak, żeby nie znaleźli drogi powrotnej...
Swoją drogą te swary bydgosko-toruńskie to taki folklor, na który patrzę z przymrużeniem oka, a nawet z pewnym zaciekawieniem. Taki nasz lokalny kabarecik (Tyfusowo kontra Krzyżakowo).

konto usunięte

Temat: metropolia bydgosko-toruńska

Sebastian Błaszkowski:
Konkretne pomysły: komunikacja czyli np. szybka kolej
miejska, ambitniejszy plan to taka kolej po prawej strony
Wisły,łącząca Toruń, zurbanizowane gminy (a nie puszczę)
poprzez Fordon aż do Portu Lotniczego), infrastruktura drogowa, > kolejowa (remont obecnej linii od strony Solca), most na Wiśle
na przeciw Solca Kujawskiego, projekty dotyczące ochrony
środowiska.

I to są wszystko prawidłowe kierunki a przykład spalarni śmieci dla obu miast jest dowodem na to ze jeśli taki projekt ma sens ekonomiczny to będzie zrealizowany.
Rozumiem, że to wszystko można robić bez ustawy metropolitarnej. Ale chodzi o skuteczniejsze zarządzanie
całym obszarem oraz skuteczniejsze zdobywanie środków na
projekty.

Mi tez o to chodzi ale jestem przekonany o tym ze to są właśnie dodatkowe posady dla dodatkowych urzędników, tymczasem już teraz województwo wbrew pozorom rozwija się całkiem dobrze jak na swoje możliwości, owszem jesteśmy na szarym końcu w Polsce ale powoli idziemy w gore czego nie można o wszystkich powiedzieć.
Jeżeli chodzi o mnożenie bytów...Jestem za równoczesną likwidacją powiatów, które wydają się zbyteczne. W tym momencie wiele bytów i ciepłych posad by ubyło.

Może jeszcze gminy zlikwidujemy? Takie podejście nie ma sensu bo to jest powrót do centralizacji władzy, to już mieliśmy i słabo zdawało egzamin (generalnie oblewało). Im bliżej jest władza do swojego terenu tym lepiej, a im bliżej są wyborcy do swojej władzy tym ona grzeczniejsza. Dodatkowe stanowiska należy likwidować u góry nie na dole.

Ps. proszę nie stawiajcie Heathrow jako przykładu dobrego zachodniego lotniska, to gniot, pomyłka za pomyłką i jedno z najmniej efektywnych i najgorzej rozwiązanych lotnisk w europie.

Pps. Jeszcze apropo powiatów, pamiętaj że jeśli je zlikwidujesz to WSZYSTKIE te miejsca pracy przejdą do nowego urzędu a dojdzie do nich jeszcze kilka stanowisk koordynatorów metropolitalnych, kilku nadinspektorów itd itp, oraz wszystko przeniesie się do innego budynku, wszyscy będą się przemeblowywać parę miesięcy, poznawać swoje "rewiry" kolejne parę miesięcy...Jedrzej Majewski edytował(a) ten post dnia 13.01.09 o godzinie 03:22

konto usunięte

Temat: metropolia bydgosko-toruńska

Jakiś czas temu natomiast była mowa o tym żeby projekt metropolitalny wyglądał w ten sposób ze przedstawiciele wszystkich gmin biorących w nim udział raz na jakiś czas się spotykali i właśnie rozmawiali na temat tego co mogą razem zrobić. W tym wydaniu nie było żadnych nowych stanowisk, i to było podejście sensowne, taka metropolia jak najbardziej.Jedrzej Majewski edytował(a) ten post dnia 13.01.09 o godzinie 03:29

Następna dyskusja:

Nowe forum - Metropolia byd...




Wyślij zaproszenie do