konto usunięte

Temat: INDIE - może macie jakieś cenne rady...

Witam, wybieram się w grudniu do Indii, a konkretnie do Mombaju, New Delhi i na Goa. Sporo już czytałam, jednak wiedzy nigdy za wiele. Może macie jakieś cenne rady, sugestie które możecie mi przekazać? Będę bardzo wdzięczna!
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: INDIE - może macie jakieś cenne rady...

Roma Z.:
Witam, wybieram się w grudniu do Indii, a konkretnie do Mombaju, New Delhi i na Goa. Sporo już czytałam, jednak wiedzy nigdy za wiele. Może macie jakieś cenne rady, sugestie które możecie mi przekazać? Będę bardzo wdzięczna!
niestety nie byłem
ale znam wielkiego miłośnika tego kraju
jeśli chcesz zapytam się go
czy wyrazi zgodę na podanie Tobie
jego numeru telefonu
Krzysztof Świerkosz

Krzysztof Świerkosz Adiunkt, Uniwersytet
Wrocławski

Temat: INDIE - może macie jakieś cenne rady...

Hm... Jeśli chodzi o Indie to mam jedną radę - nie jedź :))). A poważnie - Indie nie pozostawiają nikogo obojętnym. Albo się ten kraj i jego mieszkańców zaczyna mocno nie lubić, albo się go kocha absolutnie i bez zastrzeżeń. Ja, mimo dużej tolerancji i otwartości na inne kultury zatrzymałem się na tym pierwszym. I nie chodzi o wszechobecny brud, walające się nieczystości, obyczaj załatwiania się na skraju drogi (także w miastach) i podejrzane zapachy - to nic strasznego. Zniechęcili mnie do siebie sami Hindusi - aroganccy, pewni siebie, o mentalności 15latków i generalnie - głupi. Jeśli jedziesz sama - spodziewaj się mocno poszczypanych pośladków i setek głupich zaczepek. Nawet męskie towarzystwo nie zawsze przed tym chroni. Myj ręce zawsze kiedy sobie o tym przypomnisz (mydło w płynie zawsze przy sobie), bo choroby brudnych rąk dziesiątkują turystów. Odradzam picie i jedzenie czegokolwiek co nie miało bezpośrednio przed tym kontaktu z ogniem. Bezpieczne są chiapati i czaj w przydrożnych kafejkach, bo sa przygotowywane bezpośrednio przez zjedzeniem. Bezpieczny jest (choć mało smaczny) dalbat, który kupisz wszędzie. O chorobach po zjedzeniu owoców lub wypiciu świeżego soku słyszałem wystarczająco dużo żeby się od tego powstrzymywać (nawet Kapuściński o mało kity w Indiach nie odwalił a załatwiła go zwykła Escherichia coli). Woda - wiadomo - tylko z butelek i sprawdzaj kapsle (czasem na zapleczu leją z kranu :). To chyba najważniejsze uwagi... Pozdrawiam i miłej podróży

konto usunięte

Temat: INDIE - może macie jakieś cenne rady...

Chętnie skorzystam z namiarów. Zbieram informacje skąd się tylko da : )
Juliusz Bolek:
Roma Z.:
Witam, wybieram się w grudniu do Indii, a konkretnie do Mombaju, New Delhi i na Goa. Sporo już czytałam, jednak wiedzy nigdy za wiele. Może macie jakieś cenne rady, sugestie które możecie mi przekazać? Będę bardzo wdzięczna!
niestety nie byłem
ale znam wielkiego miłośnika tego kraju
jeśli chcesz zapytam się go
czy wyrazi zgodę na podanie Tobie
jego numeru telefonu

konto usunięte

Temat: INDIE - może macie jakieś cenne rady...

Gdzie byłeś w Indiach, kiedy i jak długo?
Krzysztof Świerkosz:
Hm... Jeśli chodzi o Indie to mam jedną radę - nie jedź :))). A poważnie - Indie nie pozostawiają nikogo obojętnym. Albo się ten kraj i jego mieszkańców zaczyna mocno nie lubić, albo się go kocha absolutnie i bez zastrzeżeń. Ja, mimo dużej tolerancji i otwartości na inne kultury zatrzymałem się na tym pierwszym. I nie chodzi o wszechobecny brud, walające się nieczystości, obyczaj załatwiania się na skraju drogi (także w miastach) i podejrzane zapachy - to nic strasznego. Zniechęcili mnie do siebie sami Hindusi - aroganccy, pewni siebie, o mentalności 15latków i generalnie - głupi. Jeśli jedziesz sama - spodziewaj się mocno poszczypanych pośladków i setek głupich zaczepek. Nawet męskie towarzystwo nie zawsze przed tym chroni. Myj ręce zawsze kiedy sobie o tym przypomnisz (mydło w płynie zawsze przy sobie), bo choroby brudnych rąk dziesiątkują turystów. Odradzam picie i jedzenie czegokolwiek co nie miało bezpośrednio przed tym kontaktu z ogniem. Bezpieczne są chiapati i czaj w przydrożnych kafejkach, bo sa przygotowywane bezpośrednio przez zjedzeniem. Bezpieczny jest (choć mało smaczny) dalbat, który kupisz wszędzie. O chorobach po zjedzeniu owoców lub wypiciu świeżego soku słyszałem wystarczająco dużo żeby się od tego powstrzymywać (nawet Kapuściński o mało kity w Indiach nie odwalił a załatwiła go zwykła Escherichia coli). Woda - wiadomo - tylko z butelek i sprawdzaj kapsle (czasem na zapleczu leją z kranu :). To chyba najważniejsze uwagi... Pozdrawiam i miłej podróży
Krzysztof Świerkosz

Krzysztof Świerkosz Adiunkt, Uniwersytet
Wrocławski

Temat: INDIE - może macie jakieś cenne rady...

Wiesz, już dobrze nie pamiętam... chyba z 5 lat temu, ale głównie poruszałem się między Delhi a granicą z Nepalem. To chyba najmniej ciekawa i urodziwa część Indii. No i w całości zamieszkała przez Hindi. Jak znam życie i inne regiony Azji to południe, a szczególnie Ghaty i Tamilnadu powinny być ciekawsze, zarówno kulturowo jak i pod względem kuchni, bo z przyrodą już w całych Indiach (poza niektórymi Parkami Narodowymi, skrajną północą (Ladakh!) i rejonami na NE przy granicy z Birmą) i tak jest tragicznie...
Nie sądzę jednak żeby zalecenia co do higieny nie dotyczyły nawet tych odleglejszych terenów - niestety Hindi są wszędzie, a mają oni swoje przyzwyczajenia...

Temat: INDIE - może macie jakieś cenne rady...

My byliśmy w zeszłym roku w Rajastanie i na Goa. Nam się bardzo podobało i polecamy, uważaliśmy i nie chorowaliśmy :). Jeśli chodzi o dobre rady to na pewno warto się zaszczepić na żółtaczkę i odnowić tężec bo za czysto tam nie jest, uważać na wodę - unikać świeżych warzyw, świeżych owoców itp. Polecam zabranie Octaniseptu (można kupić w aptece) - do oczyszczania ewentualnych ran zadrapań i ogólnie do dezynfekcji (ja osobiście przeżyłam w połowie kryzys brudowy i octanisept był w użyciu ;)). Na Goa znaleźliśmy świetną miejscówkę - chata plażowa, bardzo tanio, pięć kroków od plaży (mogę podesłać namiar). A Hindusi bardzo mili, otwarci, pomocni. Jest oczywiście dużo elementów ciężkich na początku, jak np. bieda, brud, żebracy wszędzie, ale trzeba się uodpornić na to i po pierwszym szoku potem jest już ok. Jeśli chodzi o Bombaj i Delhi to faktycznie można pominąć w wycieczce, lepiej poruszać się poza główną cywilizacją.
Jeśli masz jakieś szczegółowe pytania, daj znać :)
Grzegorz Marchlewicz

Grzegorz Marchlewicz Programista, Nexus
Media. Wydawca
portalu
turystycznego T...

Temat: INDIE - może macie jakieś cenne rady...

Nie miałem okazji (jeszcze) podróżować po Indiach, był jednak mój znajomy, umieścił tutaj: http://www.travelmaniacy.pl/profil,53,podroze,362,indie
opis oraz zdjęcia ze swojej podróży - mam nadzieję że znajdziesz tam przydatne informacje.
Renata O.

Renata O. Zarządzanie sieciami
sprzedaży w
strukturze
rozproszonej.

Temat: INDIE - może macie jakieś cenne rady...

Zgadzam się z Krzysztofem. Indie nikogo nie pozostawiąją obojetnym. Wróciłam przed tygodniem, po 1O dniach podróżowania tego kraju. Gdybym wiedziała co tam zobaczę, nie zdecydowałabym się na tę podróż. Brud , bieda, zacofanie. Widok żebrzących wszędzie dzieci, niemowląt , których oczy matki smarują czarną sadzą ( co w efekcie często powoduje ślepotę), tłok... spowodowały, że po dwóch dniach przebywania w tym kraku popadlam niemalże w depresję. To nie jest kraj dla wrażliwych. Proponuję zacząć od czegoś "lżejszego". Co do wody, zgadza się. Mimo iz bylismy grupą traktowaną jak tamtejsze "święte krowy", zdarzyło się nam otrzymać wodę mineralną w zakręconych oryginalnie butelkach, która okazała się kranówą. Ponad to jedzenie bardzo, bardzo ostre.Jak ktoś nie lubi, zostają mu tylko nany lub roti ( placki z blachy, robione z mąki i wody. Ja sprawdziłam tam siłę swojego organizmu: 3 dni bez jakiegokolwiek jedzenia. Tylko woda. Nie polecam wyprawy do Varanasi, lub innego miasta przez które przepływa Ganges. Palące się ciała, inne czekające na schodach na spalenie, jeszcze inne pływające napuchnięte po Gangesie. Szok. Wszędzie ogromnie brudno. Poradniki polecają jasne ubrania. Bzdura. tam się nadają tylko ciemne, najlepiej w kolorze szarym lub grafitowym. Kurz ma się we włosach, na ubraniu... Nie warto jeść niczego z ulicznych straganów i absolutnie nie dawać nic żebrzącym. W ułamku sekundy zjawi się koło Ciebie setka innych. Najlepiej nie zwracać na nich uwagi. Jedyne piękne miejsce jakie wspominam to Taj Mahal, pomnik miłości zwanego indyjskim architektonicznym w Agrze.To warto zobaczyć. Mały cud w tym wielkim brudnym świecie. Na pewno Indie mają wielu zwolenników i chylę czoła przed nimi wszystkimi, ja jednak nie sprostałam temu wyzwaniu. Ostatnia rada - szczepionki - wszystkie zalecane. Ostatnie należy przyjąc najpóżniej 2 tyg przed wyjazdem. Polecam również malaron - 1 tabletka dzień przed wyjazdem, potem kontynuować 7 dni po powrocie.
Mimo to, życzę samych wspaniałych wrażeń.
Maciej Skrzycki

Maciej Skrzycki Business owner,
Extramile - Business
consulting

Temat: INDIE - może macie jakieś cenne rady...

Hej Renata, poruszyłaś przy okazji bardzo ważny temat. Czy brać leki na Malarię, czy nie? Oto jest pytanie...:)
Trochę argumentów przeciwko:
Malaria na obszarach wyżej położonych np Wyżyna Dekanu czy Ghaty Wschodnie i Zachodnie no i Himalaje występuje niezwykle rzadko. Więc czy warto się szprycować skoro prawdopodobieństwo wynosi tyle co oberwanie piorunem przy jasnym niebie...
Malaria ma tyle odmian (mutacji) że obliczono (chyba był kiedyś artykuł w N.Geografic)że nawet optymalny dobór środków odpowiednich na dany obszar maksymalnie zmniejsza ryzyko o ok 30 procent...

Przepraszam z góry za uogólnienia ale chciałem tylko zwrócić uwagę na fakt, że środki na malarię to niezły syf i lepiej poradzić się specjalisty ds chorób tropikalnych który z dokładnoscią do 100km dobierze odpowoedni środek. Ja biorę je tylko jak jadę do dżungli (choć przy ostatnim spaniu w dzungli na Madagaskarze też nie brałem) i zabezpieczam się "odstraszaczami" no i bezcenną skuteczną jak, (wybaczcie porównanie) prezerwatywa siatką na moskity (z odpowiednio dobranymi do gatunku wielkościami oczek).

P.S. Gratuluję przetrwania w Indiach. Wiem, że to nie takie łatwe. Zwłaszcza jak Cię powala na ziemię widok płynącego po rzece,spuchniętego ciała w Varanasii...Zgadzam się. Azję najlepiej nie zaczynać od Indii, choć jak pamiętacie ś.p.Kapuściński tak zaczynał i miał podobne początkowo odczucia:).Maciej Skrzycki edytował(a) ten post dnia 03.12.08 o godzinie 11:29



Wyślij zaproszenie do