konto usunięte

Temat: Survival w Bieszczadach

Witajcie,

Mam w planie w drugiej połowie sierpnia wyruszyć na kilka dni w Bieszczady, w dzikie tereny, zdala od cywilizacji. Zastanawiałem się w związku z tym, czy nie znalazłbym tutaj może osoby chętnej do towarzystwa.

Oczywiście jestem świadom, że do większości z tych terenów wstęp jest wzbroniony lub przynajmniej mocno ograniczony, nie wiem jeszcze dokładnie, w które rejony uderzyć, zbieram póki co informacje. A idzie mi to powoli; a ponieważ mam umysł i ręce bardzo zawalone badaniami i pisaniem pracy magisterskiej, nie chciałbym jako osoba mało doświadczona wpakować się w jakieś kłopoty.

Mam więc dwa pytania:
1. Czy ktoś już tutaj bywał w Bieszczadach na wypadach survivalowych? Czy może mi ewentualnie po przyjacielsku polecić jakieś wypróbowane okolice?
2. Czy po prostu ktoś też miałby ochotę się wybrać? Chociaż, mam świadomość, że jako młody zapaleniec mogę być na początek mało ciekawym towarzyszem podróży.
3. Bonusowe pytanie - skąd można uzyskać informacje o "dozwolonych miejscach noclegu" w lesie (podobno bywają polany oznaczone przez leśniczych jako takie, gdzie biwakowanie jest dozwolone; ale moje internetowe i empikowe poszukiwania takich informacji na razie niewiele dały).

No i na koniec mam nadzieję, że nie odstraszyłem swoim, zapewne świecącym na wylot, brakiem doświadczenia.

Pozdrawiam serdecznie!

konto usunięte

Temat: Survival w Bieszczadach

moja rada....wyznacz sobie tak trasę wędrówki, aby po drodze zahaczyć o leśnika...taki lesnik - Pan i Władca (na końcu świata) tych terenów - powie Ci gdzie możesz sie rozbić, gdzie możesz rozpalić ognisko i w spokoju pobiwakować ile tylko zechcesz, jeśli będziesz tak miły dla przyrody jak Ona dla Ciebie :)

konto usunięte

Temat: Survival w Bieszczadach

Fredi, co Ty mi się tu wcinasz, co?!
To mój temat i bardzo proszę - wytrzyj buty i usiądź cichutko w kącie... No!

Drogi Łukaszu, nie zwracaj uwagi na Nieznośnego Frediego, bo on zawsze chce udowodnić, że wie lepiej, a potem okazuje się, że wie to samo co ja. A w dodatku potrafi znienacka ugryźć w łydkę...

Od ponad 25 lat jeżdżę co roku z survivalem w Bieszczady (a Fredi mnie tam odwiedził tylko raz i to w dodatku pod moją nieobecność, bo się mnie bał). Ja przekażę Ci najlepsze informacje.

Skontaktuj się z leśnikami. Znajdź adresy nadleśnictw na tym obszarze, który Cię interesuje. W rozmowie z nadleśniczym (który jest Panem i Władcą tych terenów na końcu świata) pokaż, że znasz się na sprawach ochrony środowiska, nie uszkadzasz świata natury i znasz jakieś przepisy. Jeśli będziesz tak miły dla przyrody jak Ona dla Ciebie, będziesz mógł rozpalić ognisko i w spokoju pobiwakować ile tylko zechcesz.

Z moich kontaktów "Krwi Bratniej" polecam Ci Bacówkę Jaworzec, gdzie możesz mnie wspomnieć, a będzie Ci otwarte. Nie wspominaj tylko Frediego, bo będzie Ci zamknięte.

PS. Naprawdę uważaj na niedźwiedzie - bo SĄ.

konto usunięte

Temat: Survival w Bieszczadach

mnie to lepiej nigdzie nie wspominać....bo zwyczajnie nic to nie da :)

ale nazwiska tego, no.... ee...Kwiatkowskiego, też lepiej używaj w ostateczności...bo to taka cholera, że może Ci być otwarte...do piwnicy (i zamknięte za Tobą) ;P

Następna dyskusja:

Dlaczego survival...?




Wyślij zaproszenie do