konto usunięte

Temat: Czy w tym mieście są szanse na normalne życie...?

Panie Jacku;
Jad spływa mi po laptopie...

A tak serio, jeśli o Starachowicach wypowiadają się ludzie, którzy kiedyś z nich uciekli to widac taką maja potrzebę i im tego nie zabronisz.
Jeśli komuś się Starachowice podobaja, to czemu nie miałby się na ten temat wypowiedzieć. W końcu z oddali czasem widać więcej.
Bywa, że ja też tęsknie za rodzinnym miastem i chciałabym sobie o nim pogadać.
Poza tym, to nie jest forum tylko dla mieszkańców Starachowic. Prawda?Kinga Wiśniewska edytował(a) ten post dnia 19.09.07 o godzinie 13:54
Jacek Ołowiak

Jacek Ołowiak kierownik zespołu IT

Temat: Czy w tym mieście są szanse na normalne życie...?

ale chyba nie rozumiecie tematu wątku

konto usunięte

Temat: Czy w tym mieście są szanse na normalne życie...?

Czy w tym mieście są szanse na normalne życie...?
Hmm... To nie jest zbyt skomplikowany temat. Owszem rozumiemy i nawet sie wypowiadamy na ten temat jako byli i obecni mieszkańcy Starachowic. Wyjechałam z miasta 6 lat temu i od tamtej pory kolejno mieszkałam w Kielcach, Częstochowie i teraz w Krakowie. Nie zmienia to jednak faktu, że co jakiś czas powracam w rodzinne strony i znam realia życia w Starachowicach. W końcu spedziałm w nich 19 lat. Wydawało mi się więc, ze mam prawo wyrazić swoje zdanie, ale jako, że było ono odmiennie ze zdaniem Jacka, który mieszka w dalszym ciagu w Sarachowicach zostało natychmiast storpedowane.
Sebastian Szaraniec

Sebastian Szaraniec Design Labs Manager
/ Grupa Allegro

Temat: Czy w tym mieście są szanse na normalne życie...?

"Czy w tym mieście są szanse na normalne życie...?" - to temat wątku. Rozjechał się on nam strasznie głównie poprzez porównania typu Warszawa a Starachowice, Kraków a Starachowice itp..

Ja chyba Jacka rozumiem, bo faktycznie z pewnej odległości zmienia się nieco nasza perspektywa i rodzinne miasto nabiera więcej cech pozytywnych. Problem w tym, że ta apoteoza zanika bardzo szybko (przynajmniej w moim przypadku) bo przyznaję się - przyzwyczaiłem się do nieco innych standardów miejskiego życia. I nie mam tu na myśli spraw czysto bytowych ale właśnie tych około-bytowych :> Myślę, że to kwestia przyzwyczajenia (lub odzwyczajenia się,) bo ludzie i tak są wszędzie tacy sami..
Jacek Ołowiak

Jacek Ołowiak kierownik zespołu IT

Temat: Czy w tym mieście są szanse na normalne życie...?

Powiedz mi w takim razie czy czy twoje zycie do 19 roku zycia (szkoła) jest takie samo jak teraz?
Czy masz osobiste porównanie
- mieszkanie w Starachowicach pełnych rowiesnikow i spedzanie 3/4 dnia w szkole lub na nauce
- mieszkanie po skonczeniu liceum, chodzenie do pracy, wracanie do domu w ktorym nie ma twojej wlasnej rodziny (mąż, dzieci) i wychodzenie 'gdzieś' gdzie nie ma Twoich znajomych bo wyjechali

Oczywiście masz takie porównanie i dlatego zabierasz głos negując moje argumenty (tak tak, ja tez moge napisac ze nie zgadzasz sie ze mna tylko dlatego ze mysle inaczej niz ty).

konto usunięte

Temat: Czy w tym mieście są szanse na normalne życie...?

Sebastian S.:
że spokojnie można się tam wybrać co weekend. Kraków, Warszawa 2h jazdy samochodem.

Ile? :> Skrzynka piwa dla tego co w 2 godziny dojedzie do Warszawy albo Krakowa po naszych drogach.


mnie się udaje - do Warszawy :)))

j.
Sebastian Szaraniec

Sebastian Szaraniec Design Labs Manager
/ Grupa Allegro

Temat: Czy w tym mieście są szanse na normalne życie...?

mnie się udaje - do Warszawy :)))


No nie :> Przy obecnie remontowanej E77 to niewykonalne. No chyba, że jedziesz w środku tygodnia w nocy kiedy ruch mniejszy :>

konto usunięte

Temat: Czy w tym mieście są szanse na normalne życie...?

Sebastian S.:
mnie się udaje - do Warszawy :)))


No nie :> Przy obecnie remontowanej E77 to niewykonalne. No chyba, że jedziesz w środku tygodnia w nocy kiedy ruch mniejszy :>

piątek wieczór plus niezły - tzn sprytny - objazd remontowanego odcinka :D
Agnieszka Wolska

Agnieszka Wolska ING Bank Śląski SA,
Menedżer Produktu

Temat: Czy w tym mieście są szanse na normalne życie...?

z całym szacunkiem ale też mi się wydaje, że to niewykonalne.
szczególnie w piątek wieczorem. Objazdy też raczej nie skracają czasu.
Ja bynajmniej nie słyszałam a takim objeździe.
Asiu zdradzisz nam, którędy ten objazd?

konto usunięte

Temat: Czy w tym mieście są szanse na normalne życie...?

wieczorem wezmę mapę z auta i napiszę :))
w każdym razie mniej więcej na wysokości grójca - tam, gdzie zaczynają się problemy - zjeżdża się przez grójec w stronę bodajże końskich, i później równoległą do siódemki, wyjeżdża się na e77 kilkanaście km dalej, już za robotami :D

konto usunięte

Temat: Czy w tym mieście są szanse na normalne życie...?

Joanna I.:
wieczorem wezmę mapę z auta i napiszę :))
w każdym razie mniej więcej na wysokości grójca - tam, gdzie zaczynają się problemy - zjeżdża się przez grójec w stronę bodajże końskich, i później równoległą do siódemki, wyjeżdża się na e77 kilkanaście km dalej, już za robotami :D
No wszystko byłoby okej, tylko my ostatnio do miejsca mniej więcej na wysokości Grójca jechaliśmy 1,5 godziny...
Tomasz S.

Tomasz S. Technology Project
Manager, Citi

Temat: Czy w tym mieście są szanse na normalne życie...?

Joanna I.:
wieczorem wezmę mapę z auta i napiszę :))
w każdym razie mniej więcej na wysokości grójca - tam, gdzie zaczynają się problemy - zjeżdża się przez grójec w stronę bodajże końskich, i później równoległą do siódemki, wyjeżdża się na e77 kilkanaście km dalej, już za robotami :D

osobiście jadę dalej z Grójca do Piaseczna.
Korków niet, a że mieszkam na Ursynowie to i blisko :)
Tomek Kordeusz

Tomek Kordeusz copywriter,
kompozytor, autor
tekstów, lektor,
dyrektor s...

Temat: Czy w tym mieście są szanse na normalne życie...?

Czołem Młodzieży Wszechmiejska!
Bywałem, pracowałem w wielu miejscach, miastach, dla wielu i z wieloma ludźmi i wszedzie jest tak samo. Są mądrzy i głupi, pracowici i leniwi, cwani i naiwni. Żadnych kompleksów do Warszawki i innych pozorometropolii nie trzeba mieć. Ludziska orzą do 20, potem galeria handlowa, telewizor i lulu. Piątek wieczorem, jeśliś młodszy, clubing, jakiś Foksal, albo Nowy Świat, bańka, gandżia - oczywiście w przypadku posiadania tzw. przyjaciół - najczęściej z roboty. Troche pogwarzyć, jaki buc z szefa, a ile kasy wyciąqa Henio, a że Mańka sypia z acountem, który ponoć jest bi. Jeśliś sam, wieczór na czacie, albo do multikina, żeby nie być samemu. Warszawiaki patrzą na człowieka jak na intruza, co im robotę zabiera, bo szybszy jest, bardziej mobilny, lepszy, aspirujący do sukcesu. A jak im zdjęcia Starachowic pokazujesz: lasy, wodę, zieleń, spokój letniskowy, to się w czoło pukają, po co do tej Warszawy się rwałeś - pytają. Do teatru nie ma czasu pójść, koncertów tyle, że trudno wybrać, dojechać nigdzie się nie da od 16 -18. No można sie polansować po rodzinnym miasteczku,ale jaki zysk z tego wszystkiego, oprócz doświadczenia?
Wróciłem sobie do domu po latach, żeby złapać oddech i zrobić coś dla mojego miasta i siebie samego. Można żyć wszędzie, ale mieszkać trzeba w domu. Bracia i siostry, jak wszyscy pacniecie na emigrację, to zemerycimy nasze miasteczko. Manhattanik, targowisko, cmentarzyk i szlus.
Kamil Surdy

Kamil Surdy Dyrektor
Zarządzający w
klikom.net

Temat: Czy w tym mieście są szanse na normalne życie...?

Dodałbym tu jeszcze jeden czynnik. Mianowicie, ludzie po studiach w większym mieście wracający do Starachowic często są nachalnie pytani przez starachowickich znajomych, sąsiadów itp. o powody powrotu do 'tej zapyziałej dziury'. I na nic zdają się jakiekolwiek wyjaśnienia- pewnie nieudacznik i niedojda nie umiał znaleźć pracy w większym mieście i zjechał do domu. W mentalności wielu małomiasteczkowców lepiej mieszkać za wszelką cenę w Warszawie i wykonywać pracę poniżej kwalifkacji niż wrócić do Starachowic.
Sebastian Szaraniec

Sebastian Szaraniec Design Labs Manager
/ Grupa Allegro

Temat: Czy w tym mieście są szanse na normalne życie...?

"Tam dom Twój, gdzie serce Twoje..."

I nie wolno zapominać o swoich korzeniach.. Kwestie ekonomiczne tylko na początku są priorytetowe, potem jednak perspektywy ulegają modyfikacjom :> Dlatego życie nawet w dużej aglomeracji nie musi wyglądać tak jak opisał Tomek Kordeusz - czyli praca, klub, plota, kimono :> Wszystko zależy od człowieka, dlatego nie jestem fanem podziału na Polski na tę wielkomiejską i małomiasteczkową.

konto usunięte

Temat: Czy w tym mieście są szanse na normalne życie...?

Zgadzam się z przedmówcą :)
Osobiście Warszawy nigdy nie lubiłam i do głowy mi nie przyszło żeby tam zamieszkać.
Wyjechałam ze Starachowic na studia. Potem przez kilka lat pomieszkałam i popracowałam w Toruniu, Olsztynie i Elblągu aż osiadłam na mazurskiej wsi i dobrze mi tu. "Tam dom Twój, gdzie serce Twoje..."
I faktem jest, że o ile masz chęci to wszędzie znajdziesz fajnych ludzi i fajną pracę.

konto usunięte

Temat: Czy w tym mieście są szanse na normalne życie...?

Tomek Kordeusz:
Ludziska orzą do 20, potem galeria handlowa, telewizor i lulu. Piątek wieczorem, jeśliś młodszy, clubing, jakiś Foksal, albo Nowy Świat, bańka, gandżia - oczywiście w przypadku posiadania tzw. przyjaciół - najczęściej z roboty. Troche pogwarzyć, jaki buc z szefa, a ile kasy wyciąqa Henio, a że Mańka sypia z acountem, który ponoć jest bi.

:-) Ty Kordeusie Ty (jak to kiedyś mawiała młodsza panna Ludwig) - bardzo zacna analiza. Choć nie dotyczy ona wszystkich, to zgadzam się że często tak bywa w tzw. dużym mieście. Niby możliwości są (do których Jacek tęskni) ale często gęsto jakoś kiepsko się z nich korzysta.
Tomek S.

Tomek S. www.icon.biz.pl

Temat: Czy w tym mieście są szanse na normalne życie...?

Z drugiej jednak strony możliwość spaceru z drogim aparatem po ulicy, bezpiecznego przejścia parku, obecności Policji skłania do chęci pobytu w Warszawie - i zawsze mam drgawki, kiedy mam jechać do Starachowic i załatwić tam coś bez użycia samochodu, czyt. natykając się wszędzie na naszą wspaniałą starachowicką młodzież...

PS. Sprostowanie: nie wszyscy accounci są bi :):):):):):):)Tomek S. edytował(a) ten post dnia 09.10.08 o godzinie 14:04

konto usunięte

Temat: Czy w tym mieście są szanse na normalne życie...?

Część jest homo :-)

konto usunięte

Temat: Czy w tym mieście są szanse na normalne życie...?

No nie przesadzaj że jest tak strasznie w Starachowicach, choć w sumie pojawiam się od święta i nie wychodzę z domu. Niemniej wydaje mi się że w Warszawie, prędzej można dostać w Tubę niż w rodzinnym mieście ;)
Tomek S.:
Z drugiej jednak strony możliwość spaceru z drogim aparatem po ulicy, bezpiecznego przejścia parku, obecności Policji skłania do chęci pobytu w Warszawie - i zawsze mam drgawki, kiedy mam jechać do Starachowic i załatwić tam coś bez użycia samochodu, czyt. natykając się wszędzie na naszą wspaniałą starachowicką młodzież...

PS. Sprostowanie: nie wszyscy accounci są bi :):):):):):):)Tomek S. edytował(a) ten post dnia 09.10.08 o godzinie 14:04



Wyślij zaproszenie do