Temat: Dieta low card, jajka i cholesterol
Organizm źle odżywiany ma problemy z utrzymaniem swoich tkanek w należytym stanie. W dzisiejszych czasach mocno promowany jest model żywienia nisko tłuszczowego i wysoko węglowodanowego co jest sprzeczne niestety ze zdrowym żywieniem.
Aż do 10.000 lat przed naszą erą człowiek i jego poprzednicyżywili się w znacznej większości pokarmami pochodzenia zwierzęcego (przynajmniej w naszej strefie klimatycznej). Tym samym przez większą część naszej ewolucji przystosowaliśmy się do pobierania większych ilości białka i tłuszczu zwierzęcego, węglowodany stanowiły mały ułamek całej diety.
Efektem tego przystosowania jest fakt że prawie wszystkie komórki w organizmie ludzkim są wyposażone w mitochondria które są przystosowane właśnie do spalania kwasów tłuszczowych (nieliczne komórki nerek i oczu są uzależnione od węglowodanów).
Serce jest szczególnie wrażliwe na obecność tłuszczu w diecie, ma ono bardzo wysoka liczbę mitochondriów (w porównaniu do innych komórek) i tłuszcze, nasycone są jego podstawowym paliwem. Inaczej mówiąc serce nie jest dobrze przystosowane do spalania węglowodanów (po za tym jest narządem w pewnym sensie uprzywilejowanym z racji swojej funkcji).
Wiemy dobrze że komórki rakowe lubią węglowodany (cukier), jest to ich preferowane paliwo z tego względu że mają one budowę pierwotną i nie są przystosowane do samodzielnego spalania kwasów tłuszczowych. Dlatego właśnie nie słyszy się o raku serca (chociaż rośnie liczba przerzutów z nerek na serce).
Cholesterol jako środek anty-zapalny i usuwający z organizmu szkodliwe produkty przemiany materii jest podstawą całego metabolizmu, szczególnie LDL (potocznie nazywany złym) pełni bardzo ważną funkcję usuwania produktów anabolizmu (dlatego ludzie stosujący sterydy anaboliczne mają podwyższony LDL).
Anabolizm jest tą częścią metabolizmu która odpowiedzialna jest za budowanie tkanek (w przeciwieństwie do katabolizmu). Aby wprowadzić organizm w stan anabolizmu potrzeba diety wysoko węglowodanowej która będzie utrzymywać wysoki poziom insuliny (hormonu anabolicznego). Potrzebna jest też dostateczna ilość kalorii, na zero lub dodatnia.
[jest też możliwość wywołania anabolizmu na diecie LC z wysoka podażą tłuszczy ale konieczna jest obecność węglowodanów!]
W takich warunkach LDL rośnie, triglicerydy także i powstaje sytuacja w której tyjemy.
Standardowa dieta Kowalskiego to dieta wysoko węglowodanowa, nisko proteinowa i średnio tłuszczowa. Brak w niej witamin i minerałów (przypuszczalnie nie pokrywa ona nawet 50% bieżącego zapotrzebowania) a szczególnie witamin A, D, E, K (czyli witamin rozpuszczalnych w tłuszczach i dostępnych w obfitości w produktach zwierzęcych i tłuszczach zwierzęcych, i ryb).
Witamina A (retinol, nie beta karoten! To nie to samo, konwersja marchewkowego beta karotenu do retinolu jest bardzo nieefektywna!) odpowiada za usuwanie szkodliwych produktów metabolizmu, witamina K jest odpowiedzialna między innymi za to aby wapń trafiał tam gdzie ma trafiać, czyli w struktury kości a nie jak to ma miejsce u Kowalskiego w tętnice! (gdzie pojawia się też LDL w wyniku spalania cukrów przez komórki tętnic).
Co więcej, lipidy są integralną i krytyczną dla zdrowia komórki jednostką która tworzy błony komórkowe. Potwierdzono że dieta uboga w tłuszcze (lipidy) prowadzi do osłabienia błon komórkowych a tym samym ich struktury. Dlatego tętnice są szczególnie wrażliwe na brak składników pokarmowych (tłuszczy) w diecie i ich komórki tracą spójność.
Podczas ery zlodowacenia nie było pokarmu innego niż zwierzęta. Jak wiemy szkorbut jest wynikiem braku witaminy C. Jednak jak się okazuje podczas zlodowaceń człowiek nie miał dostępu do tej witaminy i często musiał polegać tylko na pokarmie zwierzęcym który tej witaminy zawiera bardzo mało (nie licząc tłuszczu ssaków morskich do których też nasi przodkowie nie mieli dostępu). Jednak na szkorbut nasi przodkowie nie cierpieli a wręcz jak znaleziska pokazują byli chowani ze wszystkimi zębami!
Odpowiedzialna za ten stan rzeczy jest lipoproteina A [Lp(a)] która pełni funkcję „uszczelniacza” naczyń krwionośnych. Jest ona mocno powiązana z LDL.
Dziś uważa się że Lp(a) jest winna uszkodzeniom tętnic.
Jest to błędny wniosek ponieważ Lp(a) odkrywana na zwapnionych tętnicach nie jest przyczyną choroby a narzędziem organizmu służącym do łatania „dziur” powstałych w tętnicach z powodu niedożywienia i zbyt dużej ilości cukru w diecie. LDL który jest tam także identyfikowany jest tylko „transporterem” odpadków z przemiany materii.
Oczywiście, jest to tylko mały urywek znacznie obszerniejszego tematu, poza tym to co napisałem wcale nie musi być prawdą ponieważ bazuje na stanie dzisiejszej wiedzy (i moim rozumieniu jej) na temat organizmu a jak dobrze wiadomo, wiemy BARDZO niewiele na swój temat.
Ale pewne jest jedno, nasi przodkowie jedli diety oparte na białku i tłuszczach zwierzęcych kiedy tylko było to możliwe. Nie przeżerali się i można śmiało przyjąć że znali uczucie głodu. Byli także aktywni fizycznie!
Weston Price potwierdził to podczas swoich podroży po świecie i badaniu dzikich plemion że tam gdzie tylko jest to możliwe ludzie wybierają mięso i tłuszcz. Zaobserwował też że kultury które jedzą więcej produktów zwierzęcych są zdrowsze, silniejsze i w pewnym sensie „agresywniejsze”.
Proszę spojrzeć na Hindusów bazujących na diecie roślinnej, bardzo ulegli ludzie. Miałem z nimi kontakt z racji tego że mieszkałem w Londynie przez kilka lat i faktycznie jest to bardzo „łagodna” nacja (mowa o wegetarianach). Ale i na to już jest ciekawe naukowe wytłumaczenie, powiązane z brakiem EPA i DHA oraz witaminy B 12.
P.S Nie ma oczywiście nic złego w łagodności ale w dzisiejszym świecie, szczególnie w biznesie, doza agresji jest tym co prowadzi do zysków i zdobywania rynków.
Jedrzej Karpinski edytował(a) ten post dnia 19.10.11 o godzinie 22:11