Anna O.

Anna O. Senior Talent
Advisor / HR BP

Temat: Jakiej restauracji brakuje w naszym miescie?

Wioletta D.:
Aniu, podaj namiary na te rzeszowskie chinole które rzekomo niczym nie różnią się od innych :) plizzzz

jadam w Leclerc'u:) jak sie zwie?-nie wiem:D
znalazlam- http://www.leclerc.tio.pl/galeria-restauracja-saigon,2...
saigon-tak sie zwie:) jak na fast chinola jest zjadliwy,moim zdniem i jak krzyczy jeszcze jeden,jego tez:)Ania B. edytował(a) ten post dnia 08.01.09 o godzinie 17:45
Anna O.

Anna O. Senior Talent
Advisor / HR BP

Temat: Jakiej restauracji brakuje w naszym miescie?

dobre zarcie azjatyckie jest tutaj :
http://www.dzikiryz.pl/index.php?option=com_content&vi...

najlepsze:
http://www.redorange.com.pl/index.php/ida/3/

chinole sa wszedzie takie same,restauracje juz nie:)
Wioletta W.

Wioletta W. SDS Authoring Team
Lead

Temat: Jakiej restauracji brakuje w naszym miescie?

Aniu, ta niby-chińska w leclercu nie ma nic wspólnego z chińskimi knajpami, o których pisałam.... To przestępstwo nazywać ją chińską.
Wioletta W.

Wioletta W. SDS Authoring Team
Lead

Temat: Jakiej restauracji brakuje w naszym miescie?

I po co mi knajpy w Wawie? Ja pytałam o te z Rzeszowa :)
Anna O.

Anna O. Senior Talent
Advisor / HR BP

Temat: Jakiej restauracji brakuje w naszym miescie?

Wioletta D.:
I po co mi knajpy w Wawie? Ja pytałam o te z Rzeszowa :)

podalam te z Wawy,bo je znam i je polecam jezeli chcesz zjesc dobre azjatyckie zarcie:)
w Rze jest Sajgon-i chyba tylko on:)

moja madra strona,tzn nie moja,ale z niej korzystam ,po wpisaniu hasla Rzeszow pokazala to:

http://rzeszow.gdziezjesc.info/search,rzeszow,1,1.htm
po wpisaniu kategorii restauracji chinska-brak wynikow.

wiec albo wycieczka ,chyba najblizej,do Krakowa,albo Sajgon:) ktory nie jest zly,gorsze jadlam:)

a jak nie to otwieraj dobre zarelko rodem ze wschodu-Indie,Chiny,Japonia-tego jak widac nie ma:)

edit: poszukalamn w PF restauracji w Rze-troche tego jest,polowy nawet z nazw nie znam:) mysle,ze moze warto poznac?

http://www.pf.pl/serwis/Restauracje-Rzesz%C3%B3w-V1_YP...Ania B. edytował(a) ten post dnia 08.01.09 o godzinie 20:01
Paweł C.

Paweł C. studio projektowe
invitro

Temat: Jakiej restauracji brakuje w naszym miescie?

w rzeszowie nie ma chińskich restauracji. są tylko wietnamskie. ale jeśli już którąś miałbym polecać to zdecydowanie shanghai na hetmańskiej. Brałem zawsze na wynos to nie wiem, jak jest w środku, ale nawet zamówione i dostarczone jest dobre.
Kamil Sowier

Kamil Sowier grupa SOWIER
*parking strzezony
rzeszow * rozpalka
do g...

Temat: Jakiej restauracji brakuje w naszym miescie?

ale się temat rozkręcił :)

A co z hotelem grand, jedliście tam już ?? jako dawny pracownik jestem ciekawy bo nie słyszałem jeszcze opinii :)

Ja pracuje nad francuska kuchnia. Dobre śniadanie z bagietką, "ciekawostki" w menu takie jak tradycyjne żabie udka, ślimaki,
ratatouille, creme brule, czy fondu przy którym mogą usiąść 4 osoby i jeść z jednego "garnka" popijając winkiem. do tego muzyka Edith Piaf, Jacques Brel itp.
Nie wiem na ile będę mógł się rozwinąć z pomysłami (Prezesa kasa;) ) ale chciałbym stworzyć miejsce w którym zjesz śniadanie, lunch, zgraną paczka usiądziesz przy stole czy umówisz się na randke ;)

P.S. Pawle chciałem ale nie puścili mnie do twojej agencji :(

Co o tym sądzicie???
Może jakieś sugestie i podpowiedzi ???

Z góry dzięki!!!Kamil Sowier edytował(a) ten post dnia 09.01.09 o godzinie 09:47
Błażej Cybowski

Błażej Cybowski colorland.pl i
kilkanaście innych
serwisów
internetowych

Temat: Jakiej restauracji brakuje w naszym miescie?

Ania B. w co drugim poście sobie zaprzeczasz ;) Raz piszesz o Rzeszowie, raz o krakowie i warszawie, pozniej mieszasz, że za 50 zl to tanio, pozniej definiujesz, ze tanio to 150 zl ;) Ogolnie chaos i zamieszanie w temacie wprowadzone.

Aleksander wyjasnil co mial na mysli piszac 50 zl - dobrze zjesc posilek czyli jak rozumiem 1 danie + cos do picia - tak to mozliwe, 2x20 zl + 2x5 cos do picia. Sprawa jasna i wyjaśniona ;)

Ania dalej pisze, o "nazarciu sie" - no i tu lekka pomylka, kultura jedzenia w restauracji to coś więcej niż napełnienie zoladka substancjami odzywczymi, placisz za smak, klimat, obsluge, oprawe itd a dodatkowo wg prawidel zaczyna sie od przystawki, kontynuuje zupa, daniem i na koniec deser, w trakcie drink,napoj,wino etc. Taka kultura jedzenia jest na zachodzie i jest ogolnie obowiazujaca zasada tzw. wizyty w restauracji, w Rzeszowie z racji specyfiki miejsca nie ma szans raczej na cos takiego, choc są wyjatki, dla ktorych tworzone sa miejsca, gdzie mogą ludzie mogą miec prawdziwą ucztę - jednak w 50 zł za takową ucztę 2 osoby się nie zmieszczą. Jak Paweł napisał średnia kwota oscyluje za wizytę w restauracji 100-150 i to nie wybierając najciekawszych pozycji z menu. Wybacz Aniu B., ale za dobrą wołowinkę, z której zrobi się steka trzeba zapłacić. Jak lubisz podroby czyli polską kiepskawą wołowinę to zapłacisz 30 zł - za argentyńską od 60 do 150 nawet ;)Jeśli miarą twojej jakosci ma byc chinskie jedzenie w leclercu - uh ;) Jednak tego tematu nie ma co z Tobą kontynuować, bo wybacz ale za każdym razem piszesz co innego, a jak Paweł wytknął Ci zaprzeczenie to rzucasz inwektywami z braku argumentów zarzucając komuś kompleksy rzeszowskie ;). Także eot ;)

Kamilu, z żabimi udkami, ślimakami i krewetkami, nawet najlepszymi nie zawojujesz - przypomnę magiczne określenie: to Rzeszów. Ciekawostki są dobre, ale tylko jako ciekawostki. Pytanie: kuchnia dla ludzi czy dla koneserów i smakoszy? Ilu masz takich i z ilu będziesz miał zysk? W tej sprawie zaczynasz od imho złej strony, najpierw określ cel, target pozniej dostosuj koncepcje do tego a nie na odwrot: najpierw koncepcja kuchni a pozniej zastanawiac sie czy będzie komu do tego rodzaju knajpki przychodzic w Rzeszowie. Ogolnie rzecz biorąc klientela w Rzeszowie jest bardzo specyficzna i bardzo nietypowa, zaczniesz działać w tej branży to się przekonasz ;) Żeby to wyczuć trzeba jednak trochę spędzić nad tym czasu i przeprowadzić trochę badań i analiz marketingowych. Wejście na rynek bez znajomości powiem Ci szczerze może być ciężkie i jak pokazało parę rzeszowskich restauracji, kończy się w wielu przypadków klapą lub diametralną zmianą koncepcji prowadzenia lokalu. W Rzeszowie pewne koncepcje i pomysły bez zmiany mentalności klienteli nie będą możliwe. Miałem do czynienia z case study wielu restauracji zachodnich i polskich, także parę wniosków można było wyciągnąć. Na kuchni niby zna się każdy i może się wypowiadać, ale jak przychodzi do rozliczenia kosztów i sensownosci prowadzenia biznesu to juz inna zupelnie bajka, wielu liczy, ze za te owe "50" dostanie tanio, duzo, smacznie, perfekcyjnie - diametralnie zawyzone oczekiwania w stosunku do ceny i kosztow.

Co do Grandu - Janusz Pyra - to nazwisko mówi samo za siebie ;) Ale kuchnia przy hotelu 4* w centrum to chyba nie do końca analogiczny przykład do twoich zamierzeń?

ps. temat się rozkręcił bo jest tak ciekawy jak Rzeszów i jego klientela gastro ;)
pss. swego nie znacie cudze chwalicie - to tak do zachwalających krakow i wawę. ;) Wlasnie mi sie przypomnialy opinie naszych klientow z krakowa, wawy.Błażej Cybowski edytował(a) ten post dnia 09.01.09 o godzinie 10:33
Anna O.

Anna O. Senior Talent
Advisor / HR BP

Temat: Jakiej restauracji brakuje w naszym miescie?

Błażej Cybowski:
Ania B. w co drugim poście sobie zaprzeczasz ;) Raz piszesz o Rzeszowie, raz o krakowie i warszawie, pozniej mieszasz, że za 50 zl to tanio, pozniej definiujesz, ze tanio to 150 zl ;) Ogolnie chaos i zamieszanie w temacie wprowadzone.

pisze o Wawie,bo tam mieszkam od 22 lat,w Rzeszowie bywam od 4-analogicznie lepiej znam Wawe niz ta miescine:)
znasz cos takiego jak przedzial cenowy? dla mnie 50-150 tanio, 150-500 srednio,normalnie,do przezycia -zwal jak zwal,500-+ drogo. jasniej juz sie nie da. jak nie rozumiesz-nie moj problem:)
>
Ania dalej pisze, o "nazarciu sie" - no i tu lekka pomylka, kultura jedzenia w restauracji to coś więcej niż napełnienie zoladka substancjami odzywczymi, placisz za smak, klimat, obsluge, oprawe itd a dodatkowo wg prawidel zaczyna sie od przystawki, kontynuuje zupa, daniem i na koniec deser, w trakcie drink,napoj,wino etc. Taka kultura jedzenia jest na zachodzie

no co ty-nie wiedzialam;/ znawca sie znalazl;):D pisalam o tym w postach wczesniejszych-o kulturze podania,otoczenia,serwowania etc:) i mysle,ze w tej kwestii /m.i. SV/ mnie niczym nie zaskoczysz ani na niczym nie zagniesz. U mnie w domu uczono o takich sprawach:)
jest ogolnie obowiazujaca zasada tzw. wizyty w restauracji, w Rzeszowie z racji specyfiki miejsca nie ma szans raczej na cos takiego, choc są wyjatki, dla ktorych tworzone sa miejsca, gdzie mogą ludzie mogą miec prawdziwą ucztę - jednak w 50 zł za takową ucztę 2 osoby się nie zmieszczą. Jak Paweł napisał średnia kwota oscyluje za wizytę w restauracji 100-150 i to nie wybierając najciekawszych pozycji z menu.

Rzeszow to zadupie-taka ocena padla wsrod moich znajomych,zarowno tych z Rzeszowa jak i spoza. Nic tu nie powstanie co jest na wysokim poziomie. sa niezle knajpy a i tak niektorzy mowia,ze padna,bo za drogo,bo za wysoki poziom. nie ci ludzie,nie te pieniadze. ja zrozumialam to wczoraj -po wielogodzinnej dyskusji na temat tego miasta. zostancie na poziomie 300 zl i mowcie,ze tro bardzo drogo:)

Wybacz Aniu B., ale za
dobrą wołowinkę, z której zrobi się steka trzeba zapłacić. Jak lubisz podroby czyli polską kiepskawą wołowinę to zapłacisz 30 zł - za argentyńską od 60 do 150 nawet ;)

gdzie tak tanio z ta argentynska?:) podaj namiar,chetnie zjem:) widzisz moj drogi-moi znajomi prowadza wczesniej wymieniona restauracje /ktora-nieważne/ i doskonale wiem jakie sa ceny.

Jeśli
miarą twojej jakosci ma byc chinskie jedzenie w leclercu - uh ;)

jako szybkie zarcie-tak ,nie jest zle, wole je niz Mc Syfa...ta sama polka czasowa-tzn posilek w ciagu 5 min,te same ceny,a jednak Sajgon zdrowszy...zaprzeczysz w ktorejs kwestii? tzn czas i kasa?
Jednak tego tematu nie ma co z Tobą kontynuować, bo wybacz ale za każdym razem piszesz co innego, a jak Paweł wytknął Ci zaprzeczenie to rzucasz inwektywami z braku argumentów zarzucając komuś kompleksy rzeszowskie ;). Także eot ;)

jak dla was dobre to to samo co smaczne-nie mam o czym rozmawiac z takimi ludzmi:) jak to mowia,za nisko sie nie schodzi;)

Kamilu, z żabimi udkami, ślimakami i krewetkami

moim zdaniem nie ma szansy,ze to przetrwa. za niski poziom intelektualno-spoleczno-finansowy,by to przetrwalo w Rze.
>

ps. temat się rozkręcił bo jest tak ciekawy jak Rzeszów i jego klientela gastro ;)

Rzeszow jest ciekawy,ale ludzie mocno zasciankowi:) niestety.mialam duzo lepsze zdanie przed era GL..
pss. swego nie znacie cudze chwalicie - to tak do zachwalających krakow i wawę. ;) Wlasnie mi sie przypomnialy opinie naszych klientow z krakowa, wawy.

cudze-rzeszowskie-zdarza mi sie chwalic:) swoje znam jak malo kto:) z roznych powodow.

ja naprawde koncze,bo w zyciu sie nie dogadamy. inne zoladki,inne finanse,inne podejscie:) powodzenia zycze-w kazdej dziedzinie:)
Błażej Cybowski

Błażej Cybowski colorland.pl i
kilkanaście innych
serwisów
internetowych

Temat: Jakiej restauracji brakuje w naszym miescie?

Kończ i oszczędź nam proszę swojego wielkomiejskiego protekcjonalizmu. Plujesz jadem i obrzucasz błotem uważając się za kogoś lepszego. Potwierdzasz stereotyp "warszawki", ktora pozjadala wszelkie rozumy i uważa się za pępek świata. W każdym kolejnym poście po raz kolejny potwierdzasz, że czytać ze zrozumieniem nie potrafisz, każdą uwagę traktujesz ad personam, nie znasz ani Rzeszowa, ani ludzi, którzy tu mieszkają, uogólniasz i wkładasz wszystkich do jednego wora. Odpowiadasz nie na temat, udajesz wielkiego znawcę Rzeszowa, którego jak sama przyznajesz nie znasz. Za każdym razem kiedy ktoś ci wytyka niekonsekwencje odpowiadasz nie dość, że inaczej to rzucasz inwektywy. Także faktycznie, w jednym Ci przyznam rację - nie mamy o czym rozmawiać.
Bardzo cieszę się, że mieszkam w Rzeszowie, mieście niewielkim, prowincjonalnym, ale w którym ludzie potrafią rozmawiać i nie obrzucać kogoś błotem bez wywyższania się i udawania wielkomieszczańskiego fachowca. Na tym zadupiu dzięki temu, że nie ma zbyt wielu takich jak ty żyje się przyjemniej. Znam ludzi z Krakowa, Warszawy, Chicago, Londynu, którym zarówno miasto jak i lokale bardziej odpowiadają niż te nadęte i wielkomiejskie i którzy twierdzą, że próżno takich szukać gdzie indziej.Błażej Cybowski edytował(a) ten post dnia 09.01.09 o godzinie 12:33
Kamil Sowier

Kamil Sowier grupa SOWIER
*parking strzezony
rzeszow * rozpalka
do g...

Temat: Jakiej restauracji brakuje w naszym miescie?

ja w dyskusje nie wchodze ;)

żabie udka czy ślimaki maja być w menu ale na tym bazować nie chce - dodatki i by ktoś nie marudził ze nie ma w Rzeszowie :) - to tak odnośnie dyskusji.
Nie chce z tego żyć, to jest dodatek do całości (kilka procent przychodu z całości). Kuchnia francuska to jedna z najbogatszych na świecie, można zjeść danie proste=tanie (kwoty nie określam bo mnie tu zjedzą ;) ) można zaserwować super śniadanie, dobre wino i atmosferę. Francja ma być "motywem przewodnim", chce by powstało coś innego niż włoszczyzna czy kebab o którym już wcześniej pisaliście. Są i makarony i mieso i inne rzeczy zjadliwe. Na wesela bede serwował schabowe z ziemniakami. Chciałbym by gość hotelowy mógł zasmakować czegoś innego i w milej atmosferze posiedzieć. Rzeszowiak będzie mógł zabrać kobietę do restauracji przed która może zaparkować swobodnie auto i wejść do środka (nie marznąc czy moknąc bo trzeba iść 3 min.)

Ja nie otwieram restauracji tylko cały budynek w którym będzie również restauracja. Lecz wiadomą rzeczą jest fakt ze musi zarabiać a nie generować straty :)

Błażej, o grand hotel pytałem nie jako przykład tylko ze zwykłej ciekawości ;)Kamil Sowier edytował(a) ten post dnia 09.01.09 o godzinie 12:57
Anna O.

Anna O. Senior Talent
Advisor / HR BP

Temat: Jakiej restauracji brakuje w naszym miescie?

Błażej Cybowski:
Kończ i oszczędź nam proszę swojego wielkomiejskiego protekcjonalizmu. Plujesz jadem i obrzucasz błotem uważając się za kogoś lepszego. Potwierdzasz stereotyp "warszawki", ktora

ktora na ogol jest przyjezdna:D okreslenie "warszawka" dotyczy ludzi,ktorzy mieszkaja tam od kilku lat,zarabiaja niezle i uwazaja,ze to wielcy warszawiacy:) poczytaj geneze tego okreslenia a zrozumiesz kogo dotyczy. i nie tylko tak sie mowi o mieszkancach wawy,ale kazdego duzego miasta,gdzie ludzie naplywaja i rzna niewiadomo kogo. z rzeszowa tez sie zdarzaja takie "mundrale";)
pozjadala wszelkie rozumy i uważa się za pępek świata. W każdym kolejnym poście po raz kolejny potwierdzasz, że czytać ze zrozumieniem nie potrafisz, każdą uwagę traktujesz ad personam, nie znasz ani Rzeszowa, ani ludzi, którzy tu mieszkają, uogólniasz i wkładasz wszystkich do jednego wora.

mowie to co mowia o Rzeszowie ludzie,ktorzy go obserwuja,znaja,bo mieszkali,maja tu rodzine,znajomych. taka prawda. ja mialam zupelnie inne zdanie /np,ze ludzie sa bardzo mili,uczynni/ ale niestety-nie jest tak rozowo jak myslalam. macie bardzo ograniczone myslenie,nie wiedzialam,ze ludzie w Rzeszowie sa bardzo konserwatywni-w wielu wzgledach. po prostu myslalam,ze Rzeszow to miasto ludzi liberalnych-takze w kwestii kulinarnych,ale znowu pomylka:) po 4 latach przyznaje racje tym,ktorzy Rze krytykuja-znowu -na wielu poziomach. jest wiele + /rozwoj,drogi,ale jazda sam juz nie;),kupe kasy tu idzie,wiec miasto automatycznie sie rozwija,ale mentalnosc ludzi...no dziwna/
Odpowiadasz nie na temat, udajesz wielkiego znawcę Rzeszowa, którego jak sama przyznajesz nie znasz. Za każdym razem kiedy ktoś ci wytyka niekonsekwencje odpowiadasz nie dość, że inaczej to rzucasz inwektywy.

jak mozesz -podaj to co mowie w kazdym poscie inaczej-chociaz nie mam juz czasu na dyskusje,ani ochoty. ta rozmowe czyta mnostwo moich znajomych i jakos nie widzimy tych roznic. nie udaje znawcy rze,przyznaje nawet,ze nie znam ulic,miejsc etc-ja go obserwuje i mowie to co widze. miasto ok,ludzie nie ok:) moze nie wszyscy,ale spora grupa ma klapki na oczach i kazda krytyke traktuja jako wywyzszanie sie ludzi z wiekszego miasta. to tez uslyszalam od czlowieka stad,obecnie nie mieszkajacego tutaj. znowu kompleks malego miasta. i znowu bezpodstawny.

Także faktycznie, w jednym Ci
przyznam rację - nie mamy o czym rozmawiać.

rzuca mi sie zdanie na usta,ale...no,nie mamy;) syty glodnego nie zrozumie;)
Bardzo cieszę się, że mieszkam w Rzeszowie, mieście niewielkim, prowincjonalnym, ale w którym ludzie potrafią rozmawiać i nie obrzucać kogoś błotem bez wywyższania się i udawania wielkomieszczańskiego fachowca. Na tym zadupiu dzięki temu, że nie ma zbyt wielu takich jak ty żyje się przyjemniej.

oby tak dalej;):D krytyka boli,prawda? lepiej sie lizac nawzajem,ze jest slodko,slicznie,super,bosko niz uslyszec czego brakuje,co jest slabe? mozna i tak
Znam ludzi z Krakowa, Warszawy, Chicago, Londynu, którym zarówno

nie staje w szranki kogo ja znam,z jakich miast,-to dziecinada na poziomie Rzeszowskiego speca od PR;)
miasto jak i lokale bardziej odpowiadają niż te nadęte i wielkomiejskie i którzy twierdzą, że próżno takich szukać gdzie indziej.
znowu brak rozumienia:) ale ok,wmawiaj sobie co chcesz. nikt nie mowil o nadetych miejscach. mowil o fajnych knajpach,z atmosfera,na kazda kieszen czyli tania,ze smaczna kuchnia.

kompleksy bija po oczach. przykre. radze zmienic podejscie.
mozesz nie odp-nikt nie odpowie:)

Francuska knajpa-z wielka nadzieja czekam az powstanie,ale nadal twierdze,ze nie ma to wiekszej szansy:/ po 1-nie kazdy ja lubi,zna a wiele osob mowi,ze zabie udka sa beee/mimo,ze tego nie jedli/po 2-jest duzo drozsza niz np wloska, po 3-jest ciezkostrawna -tzn bywa mocno kaloryczna-patrz np sery,wiec ludzie na dietach /cukrzycowa,cholesterolowa,odchudzajaca etc/ tego nie jedza.
ale skoro ma to byc restauracja "kuchnie swiata" szanse sa wieksze:) i naprawde trzymam mocno kciuki zeby sie udalo-przyda sie kazde nowe miejsce:)
ja w ogole,moze wbrew temu jak niektore slabsze jednostki mysla,zycze Rze jak najlepiej. fajne miejsce,fajne miasto. niech sie rozwija:)
Aleksander Rusin

Aleksander Rusin projektant | OX

Temat: Jakiej restauracji brakuje w naszym miescie?

Żeby dobrze poznać miasto, nawet wielkości Rzeszowa, (nie mówiąc o Warszawie czy innych stolicach) trzeba mieć swoisty instynkt miejski, jeśli w poszukiwaniu jedzenia trafiłaś do Leclerc'a, serdecznie współczuję... Nie rozumiem zatem, skąd ferowanie wyroków o mieszkańcach Rzeszowa, bo to ani nie świadczy dobrze o Twoim SV, a w zestawieniu z "wnikliwością" jaką prezentujesz, lekko Cię kompromituje. Żeby zrecenzować książkę, nie wystarczy posłuchać opinii tych, którzy ją przeczytali, ewentualnie zerknąć na tytuły rozdziałów :)
Anna O.

Anna O. Senior Talent
Advisor / HR BP

Temat: Jakiej restauracji brakuje w naszym miescie?

Aleksander Rusin:
Żeby dobrze poznać miasto, nawet wielkości Rzeszowa, (nie mówiąc o Warszawie czy innych stolicach) trzeba mieć swoisty instynkt miejski, jeśli w poszukiwaniu jedzenia trafiłaś do Leclerc'a, serdecznie współczuję...

:) instynkt miejski mam,wierz mi:) trafilam do Leclerca,bo robie tam zakupy-co jest chyba normalne? chociaz kto wie jaka u was jest definicja normalnosci:)? i jak zglodnialam,poszlam zobaczyc jakie szybkie zarcie tam daja,tez chyba normalne? poza tym mam znajomych,ktorzy byli tu przede mna i powiedzieli,ze jak chce chinola to tam jedli,sie nie zatruli. dziwne jest to,ze sie jada szybko na miescie? no,wiec jak mi sie chce chinola to ide tam-bo ktos mi powiedzial,ze tam jest,zjadlam raz-nie zatrulam sie ,wiec raz na 3-6 miesiecy tam jem-dziwne,nienormalne?:)

Nie rozumiem zatem, skąd
ferowanie wyroków o mieszkańcach Rzeszowa, bo to ani nie świadczy dobrze o Twoim SV, a w zestawieniu z "wnikliwością" jaką prezentujesz, lekko Cię kompromituje.

oceniam,bo przez 10 miesiecy w roku/od 4 lat/,5 dni w tyg tu mieszkam,zyje,chodze,obserwuje,poznaje.po tylu tyg mam juz jakies zdanie,cos poznalam,wyczulam,zobaczylam. mam prawo juz sie wypowiedziec. mam znajomych stad,mam znajomych,ktorzy tu byli,ktorzy tu sie wychowali i uciekli.

Żeby zrecenzować
książkę, nie wystarczy posłuchać opinii tych, którzy ją przeczytali, ewentualnie zerknąć na tytuły rozdziałów :)

czytalam 4 lata,wnioski juz wyciagnelam:)

szkoda tylko,ze zamiast jeszcze miec lepsze zdanie niz mialam,mam DUZO gorsze:) i to dzieki 3-5 osobom stad,z GL:)

uciekam,milego weekendu;) i calego ,w sumie nowego,2009:)

Temat: Jakiej restauracji brakuje w naszym miescie?

Ciekawe, że takie bezsensowne gadanie bez ładu i składu łatwiej przychodzi tym, którzy nie mają odwagi się pod nim podpisać...
Kamil H.

Kamil H. Prawnik, ASSECO
Poland S.A.

Temat: Jakiej restauracji brakuje w naszym miescie?

Tak czytam i czytam ten wątek i dochodze do jednego wniosku. Kwestią zasadniczą jest wartościowanie.

Jeśli chodzi o Rzeszów, Aniu B. musisz wziąć pod uwagę, że nie ma tam kultury jedzenia poza domem. Ludzie jedzą w domach. Dojazdy do pracy codziennie nie zabierają im w sumie po 3 godziny. Ponadto kwestia mentalności i zarobków jest nie tyle kluczowa, co z tym powiązana. Nie dziw sie prosze jesli dla ludzi z Rz mowa o tym że dla nich kwota powyzej 150 zł jest kwotą sporą. W Rzeszowie niestety pokutuje myslenie "za 150 zeta to cały tydzien bede miał jedzenie jak sobie zrobie w domu". Kwestią osobną jest również ilość jedzenia, dlatego moim zdaniem "susharniom" będzie bardzo cieżko w Rz. Oczywiście moja wypowiedz jest mocno uogulniona bo patrzymy przez pryzmat wiekszosci, a dowodem na to jest niniejsza dyzkusja ktora dowodzi ze sa jednostki ktorym chodzi o co innego niz ilosc i cena.

Ale do rzeczy w tym wątku chodzi o coś innego...

Kamyczek do ogródka Błażeja. Świetny pomysł na kuchnie tex-mex mają w "Gramofonie". Ceny podobne jak we "Fridays" w Wwa, a kuchnia troche lepsza bo nie masowa. Polecam polędwice w sosie wisniowym, pomimo iż moja była troche za sucha. Gramofon jest swego rodzaju monopolista w Rzeszowie, wiec moze dyktowac warunki jednak w wiekszosci restauracji w Polsce nie do przyjęcia jest okreslenie w karcie osobno cen za mieso, nazwijmy to dodatek węglowodanowy czyli ziemniaki, ryz, frytki itp oraz sałte tudzież surówke. Myśle że jedna konkurencyjna knajpa o zblizonym profilu jedzeniowym dobrze by zrobiła dla obu. Co do doboru rodzaju kuchni do miejsca jakim jest Jazz Club nie ma co dyskutowac.

Na bardzo dobrym poziomie jest kuchnia w Czarnym Kocie. Śniadania są extra, tylko troche późno otwierają.

Grand - sushi bardzo średnie (dużo lepsze w Centrum Bankowym). Co do całej reszty jak najbardziej pozytywne wrażenia.

Da Vinci - miejsce tanie i stosunek ceny do jakosci odpowiedni.

Mi brakuje włocha z prawdziwego zdarzenia. Wydaje mi się ze to bylby trafiony pomysł w Rz.

Żeby nie było to od razu sie wytłumacze. Jestem z Rzeszowa, mieszkałem tam 19 lat, bywam tam srednio 2 razy w miesiącu, mieszkam od 5 w Wwa, zjeździłem troche świata i jako puente Rzeszów można docenić dopiero wtedy jak sie z tamtad na troche wyjedzie.
Błażej Cybowski

Błażej Cybowski colorland.pl i
kilkanaście innych
serwisów
internetowych

Temat: Jakiej restauracji brakuje w naszym miescie?

"nie staje w szranki kogo ja znam,z jakich miast,-to dziecinada na poziomie Rzeszowskiego speca od PR;)"
To Ty powoływałaś się na swoich znajomych i ich opinie o Rzeszowie. Czemu ktoś inny nie może zrobić tego samego i wtedy jest to "dziecinadą". Pytanie retoryczne... - każdy kto czyta widzi jakich kto argumentów używa i w jaki sposób traktuje dyskutantów na publicznym forum.

"Mi brakuje włocha z prawdziwego zdarzenia. Wydaje mi się ze to bylby trafiony pomysł w Rz."
Patio w Grand Hotelu. Nie byłem, ale jadłem parę rzeczy przygotowanych przez Janusza Pyrę i byłem pod wrażeniem. Imho jeden z najlepszych szefów kuchni na Podkarpaciu.
Kamil H.

Kamil H. Prawnik, ASSECO
Poland S.A.

Temat: Jakiej restauracji brakuje w naszym miescie?

Błażej Cybowski:
"Mi brakuje włocha z prawdziwego zdarzenia. Wydaje mi się ze to bylby trafiony pomysł w Rz."
Patio w Grand Hotelu. Nie byłem, ale jadłem parę rzeczy przygotowanych przez Janusza Pyrę i byłem pod wrażeniem. Imho jeden z najlepszych szefów kuchni na Podkarpaciu.


Troche inaczej wyobrażam sobie włoską resauracje. Zdaje się jak sam pisałeś kilkanascie postów wcześniej, płaci sie za klimat, obsługę itd. to Patio nadaje się raczej na nowoczesną kuchnie Fusion, a nie klasyczna włoską knajpkę z pastą robioną na miejscu ;)
Błażej Cybowski

Błażej Cybowski colorland.pl i
kilkanaście innych
serwisów
internetowych

Temat: Jakiej restauracji brakuje w naszym miescie?

"to Patio nadaje się raczej na nowoczesną kuchnie Fusion, a nie klasyczna włoską knajpkę z pastą robioną na miejscu ;)"

Faktycznie klasyczna włoska knajpka to co innego. ;) Myślałem, że chodzi Ci o samą kuchnię włoską ;) Tak przy okazji fusion - tego brakuje w Rzeszowie tak na dobrą sprawę. I szczerze powiem, że w zależności od koncepcji i miejsca mogłoby to mieć siłę przebicia. Fusion w końcu daje ogromne pole do popisu.
Kamil H.

Kamil H. Prawnik, ASSECO
Poland S.A.

Temat: Jakiej restauracji brakuje w naszym miescie?

Błażej Cybowski:
"to Patio nadaje się raczej na nowoczesną kuchnie Fusion, a nie klasyczna włoską knajpkę z pastą robioną na miejscu ;)"

Faktycznie klasyczna włoska knajpka to co innego. ;) Myślałem, że chodzi Ci o samą kuchnię włoską ;) Tak przy okazji fusion - tego brakuje w Rzeszowie tak na dobrą sprawę. I szczerze powiem, że w zależności od koncepcji i miejsca mogłoby to mieć siłę przebicia. Fusion w końcu daje ogromne pole do popisu.

Ktos mądry kiedys powiedział, że jeśli kucharz robi kuchnie fusion to nic dobrze nie potrafi zrobic;) Ja do pomysłu kuchni fusion w Rz, podchodziłbym raczej ostrożnie. Kuchnia fusion z samego założenia jest połączeniem różnych smaków z różnych stron świata w jednym daniu. Wydaje mi sie ze to jest zbyt skomplikowane jak na rzeszowski rynek gastronomiczny. A włoskie jedzenie jest proste smakowo i przyrządzane bez wariactw z estetyką na talerzu ;) Ciągle stoie na stanowisko że ludzie tacy jak Ty czy Kamil, który o francuskiej kuchnii pisał (czekam na tarty;)) są w znacznej mniejszości.

Następna dyskusja:

Zapraszamy do restauracji m...




Wyślij zaproszenie do