Temat: Przeprowadzka z Rz do W-y
przeszłam przez to rok temu... nie było to dla mnie łatwe pod względem logistycznym - poszukiwanie mieszkania na odległość nie ma racji bytu. do dnia przyjazdu nie wiedziałam gdzie będę mieszkać i tylko dzięki pomocy znajomych i niesamowitym farcie udało mi się zorganizować małe co nieco na początek. osobiście uważam, że mieszkania przy metrze są najfajniejszym rozwiązaniem. ceny - pokój ok. 700 zł, kawalerka powyżej 1000 zł.
początki były ciężkie... po pierwszej nocy, gdy się obudziałam, nie wiedziałam co robić... myślałam, że wrócę pierwszym "czymkolwiek" do Rzeszowa. zapłakana zadzwoniłam do kolegi, który wieczorem poszedł ze mną na pizzę przy szkole tańca Marcina Hakiela - cóż za atrakcja dla rzeszowianki! ;) gorzej było jak zobaczyłam Hakiela na własne oczy - czar prysnął ;) ale dość tych wynurzeń ;p
ciężko jest się na początku odnaleźć w Warszawie, bo to duże miasto jest ;) ja, jeszcze w Rzeszowie, kupiłam mapę z zaznaczonymi liniami metra, tramwajami i autobusami. za każdym razem jak miałam gdzieś wyjść przygotowywałam trasę wyprawy ;) na
http://ztm.waw.pl szukałam dojazdu, brałam mapę, wychodziłam... ale i tak się gubiłam, bo jak wychodzisz na te wszystkie ulice, to w głowie Ci się kręci. aleee... dzięki temu, że się gubiłam, poznałam dobrze miasto :)
tym, co robiło na mnie na początku największe wrażenie, był wielki tłum ludzi - wszędzie (teraz już mnie on nie dziwi). czułam się trochę jak mały zwierzaczek i przez kilka pierwszych dni nie rozumiałam tego miasta, jego biegu. trzeba być silnym żeby tu żyć. i chyba taka jest moja rada - być silnym i nie poddawać się!
powodzenia! :)
Kasia K. edytował(a) ten post dnia 16.07.08 o godzinie 22:27