Temat: nowe fotoradary w Rybniku!
Sebastian M.:
Justyna podziwiam.
Również sarkastycznie:
Dziękuję.
Właśnie ostatnio przeczytałem badania, że najwiecej wypadków spowodowali kierowcy którzy nie przekroczyli 100km/h.
Więcej. Ok. A badali też ciężar gatunkowy takich wypadków?
Bo jadąc moim puntem 60km/h i przy zderzeniu z lawetą, która stała przed rondem miałam do wymiany chłodnicę, zderzak i oba nadkola [maska ocalała].
Dla porównania przyjaciel mojego ex przywalił też w coś, co się nie poruszało, bo w drzewo. Calibrą. Przy 160km/h zginął.
Całe szczęście jechał sam.
Tu wypadek. Tu wypadek.
Ja jechałam 60. On 160.
Ale statystycznie "justynki" powodują znacznie więcej wypadków.
Jak sama zauważyłąś wypadek można mieć nawet jeźdząc wg. znaku.
Można. Można mieć wypadek - tak jak ja - z winy samochodu. To nie była moja nieostrożność, niewiedza, ani przeświadczenie, że jestem najbardziej zajebistym kierowcą na świecie.
Ale... Podejrzewam, że prędzej "justynka" opanuje puntusia przy 60km/h, niż Sebastian Calibrę przy 160km/h.
Tacy zawalidrogi powodują na tym świecie masakryczne korki.
Nie jestem zawalidroga, tylko i wyłacznie dlatego, że jeżdżę PRZEPISOWO. Zawalidroga, to ktoś, kto nie potrafi podjąć decyzji np. na skrzyżowaniu, włączając się do ruchu. Raz stałam za jedną panną, która nie potrafiła włączyć się do ruchu, bo ... nie wiedziała kiedy ma pierwszeństwo przejazdu.
Sorki że tak piszę, ale robiąc 30tyś km, to jest średnia na rok, przeciętnego samochodu, nic specjalnego.
Czyli mam standardowe doświadczenie drogowę i poczuwam się upoważniona do wzięcia udziału w tej dyskusji. Gorzej jakbym jeździła rocznie 500m, bo i takich gigantów znam.
Dobry kieorwca to nie jest ten który jeździ tyle ile na znaku, (znaki w polsce są poustawiane od czapy tak naprawdę). Dobry kierowca to taki który faktycznie ma oczy w du...pie i potrafi dostosować sie do warunków jazdy i sytuacji. Nieważne czy ma rok czy 30 lat prawko.
Amen. Mam 11 lat prawo jazdy. Żadnego mandatu na koncie. Brak punktów karnych. Nie byłam sprawcą wypadku [bo tak na prawdę to co mi się przytrafiło, to była stłuczka z kolegą :) ].
Zawsze mam oczy i w dupie jak jeżdżę. I uwierz mi - więcej tymi oczami widzę, kiedy jadę 60km/h, niż 160km/h.
A! chyba brat mi to mówił. Nie chcę cyganić, ale... jak jedziesz z prędkością ok 80km/h i kichniesz, to przejeżdżasz z zamkniętymi oczami ok 100m. Banał. Ale czy ktoś z Was się nad tym zastanowił? Co może się stać na takich 100m? hmm???
Uwierz nie sposób jechać 40km/h jak
wszyscy jadą 60km/h, bo znak ogranicza. Jak widzę niektórych jak na lewym pasie jadą 70km/h (przepisowo)
To co? To nerwowo dostajesz wk*rwa, bo jadą PRZEPISOWO???
na drodze z dwoma
pasami, i wszyscy muszą go wyprzedzać po prawej stronie
Jakie muszą??? wręcz NIE MOGĄ!!!
(bo na
drodze powinno być ograniczenie do 100km/h, ale ktoś mądry ustawił 70km/h) to mnie krew zalewa.
No tak... bo Ty jesteś mądry i tam powinno być 100...
I o tym własnie piszę - wszyscy są najmądrzejsi.
Zwłaszcza Ci, co nie powinni....
Nie piszę tego że jeżdze szybko, piszę to dlatego że jeżdzę rozważnie, i krew mnie poprostu zalewa jak jeżdzą ludzie w Polsce. Wiadomo idioci są wszedzie. Ostatnio jadąc widziałem ćwoków jadących 20km/h w polonezie z dyskoteki i bujających całym samochodem. Jechali nader przepisowo:)Takim powinni odbierać prawko.
Również nie miałem mandatu, wypadku itp.
Odebrać prawko powinni każdemu, kto siada za kierownicę po pijaku. Komuś, kto jeździ 220 przy ograniczeniu do 70 [tak dziś widziałam na onecie...] powinno się zabrać prawo jazdy, wsadzić do pierdla na 2 lata, z przymusową robotą przy budowaniu autostrad i karę finansową w wysokości 3/4 kwoty otrzymywanej aktualnie pensji [to tak, żeby nie daj boże nie było go stać na auto i jazdę bez uprawnień...].
Możecie mnie linczować ile chcecie.
Zdania nie zmienię.
Justyna Jurczyk edytował(a) ten post dnia 04.11.09 o godzinie 23:00