Temat: Polacy 2012 - Wszyscy jesteśmy gospodarzami
Owszem, ale tam chleb i igrzyska finansowane były z nadwyżek uzyskanych dzięki podbojom, a nie z podatków obywateli Rzymu. W Polsce sytuacja jest dokładnie odwrotna, a grupy poszkodowane policzyły już sobie (każda z osobna, na razie) na jaki rodzaj modernizacji można by wydany na "prestiż" budżet miast i państwa spożytkować. (Proszę sobie przypomnieć olimpiadę w Atenach i pomyśleć o związanym z nią sukcesie i wzroście prestiżu Grecji).
Z budową infrastruktury wiąże się konieczność posiadania środków kapitałowych i technicznych do podtrzymania tej infrastruktury w użytku. Jeżeli Stadion Narodowy mógł powstać tylko dlatego, że elementy nośne i przekrycie wykonano za granicą bo w kraju nie ma technologii metalurgicznej, to twierdzenie o skoku cywilizacyjnym uznaję za propagandę.
Skoro wiem, że Stadion Narodowy powstał w miejscu przeznaczonym pod zabudowę miejską, mogącą połączyć funkcjonalnie trzy dzielnice miasta i zapewniającą codzienną obecność na tym terenie 20 tys. ludzi, to zakładaną obecność 2-3 tys. ludzi na obiekcie traktuję jako inwestycyjną i urbanistyczną porażkę a umiejscowienie Stadionu - jako zabieg propagandowy.
Ktoś powie, że na Stadionie mogą się czasem odbywać różne imprezy masowe. Oczywiście. Takie same odbywałyby się, gdyby stadion wybudowano na podmiejskiej Białołęce, gdzie obiekt dodatkowo spełniałby funkcję miastotwórczą. Ale wtedy goście z zagranicy zobaczyliby po drodze dużo rzeczy niewygodnych...
Do zagranicznych kibiców miałbym własne przesłanie: Czujcie się jak u siebie w domu, ale nie uczestniczcie w praniu pieniędzy - omijajcie produkty i usługi oznaczone pewnymi logami; tylko tak możecie się nam odwdzięczyć.