Paweł Tkaczyk

Paweł Tkaczyk Branding, marketing,
reklama i social
media. The Jedi way.

Temat: Dobre logotypy?

Dobry logotyp -- moim zdaniem -- to taki, który poza poprawnością techniczną, pozwala na interpretację na kilku płaszczyznach. I to na takich płaszczyznach, które niosą pożądany komunikat.

Przykład? Logo olimpiady w Sydney w 2000 roku.

Obrazek


Pierwszy rzut oka to "ludzik niosący znicz" (olimpijskie skojarzenie). Ale ludzik jest zbudowany z bumerangów (skojarzenie z Australią), a płomień jego znicza to nic innego jak doskonale znany profil opery w Sydney. Kilka warstw skojarzeniowych, nie wszystkie widoczne na pierwszy rzut oka, ale wszystkie idące "we właściwym kierunku".

Znacie jakieś inne przykłady, które można podobnie zinterpretować? Podzielcie się...
Helena Ebert

Helena Ebert brand design

Temat: Dobre logotypy?

Wskazana przez Ciebie - nazwijmy to - pierwotna intertekstualnosc znakowa (zabrzmialo!;) wymusza w duzym stopiu trzymanie sie swoiscie rozumianej zasady mimesis - uzywania tylko tych symboli jezyka graficznego, ktore beda jednoznacznie rozpoznane przez najszersza grupe odbiorcow. By rozpoznac podane przez Ciebie znaczenia, trzeba bylo wczesniej zobaczyc bumerang i profil opery. Bez tej wiedzy (ktora jak sadze dla wielu potencjalnych odbiorcow znaku nie jest tak oczywista) odszyfrowywany jest tylko "ludzik niosacy znicz", ktorych pelno w znakach imprez sportowych (chociazby ostatnio:
Obrazek
)

Problem pojawia sie w tych przypadkach, w ktorych znak ma komunikowac przede wszystkim podstawowe wartosci firmy. (Czy wszystkie firmy, ktore niosa na sztandarach haslo innowacyjnosci powinny wspierac sie zarowka czy innymi rownie banalnymi symbolami?)

To the point: o ile mi wiadomo porazajaca wiekszosc profesjonalnie tworzonych znakow posiada conajmniej dwie plaszczyzny komunikacji, tyle ze nie sa one az tak oczywiste. Pelna "legenda" znaku pojawia sie z reguly w manualu (ze wspomne chociazby "dynamiczna fale orzezwienia" coca-coli).

Z ostatnich, ktore powalily mnie na kolana (nie tylko jakoscia;) -- http://identityworks.com/reviews/2006/sensata.htm) Pod linkiem takze pelne "rozszyfrowanie" znaku.
Mateusz Gruca

Mateusz Gruca piszę i kręcę

Temat: Dobre logotypy?

fajna strona Helen (ta idnetityworks.com) :)
ciekawie jest prześledzić jak zmieniały się poszczególne loga...
to interesujące czy także filozofia, polityka koncernów? czy zmiany były tylko kosmetyczne - PRowe...

a 'sensata' faktycznie ładna i co mnie ujmuje - kreatywna;))
Helena Ebert

Helena Ebert brand design

Temat: Dobre logotypy?

Z moich obserwacji wynika, ze wiekszosc zmian (przynajmniej tych bardziej znanych firm) wynika z rownoczesnej zmiany nazwy, czy to na skutek aliansu (BP, Glaxo), czy tez z innych przyczyn (aliansje, fuzje, faktyczna zmiana profilu -- wspomniana wczesniej Sensata). W sumie nie ma sie co dziwic, to dosc kosztowna impreza:)

Zastanawiam sie czy do zmian PRowych zaliczasz np Deloitte, ktore rebrandingowalo sie po fuzji z Andersenem (wiadomo dlaczego, choc zmiane rzeczywiscie mozna zaliczyc do kosmetycznych i czysto PRowych, chodzilo przeciez w duzej mierze odciecie sie od wizerunku pelnego "kreatywnych ksiegowych" ).

Warto jak sadze odroznic restyling (jak dla mnie sztandarowym przykladem "kosmetycznego restylingu" bedzie nieudany imho UPS) od rebrandingu.

Swoja droga, znacie moze przyklady rebrandingu (mniej lub bardziej udanego) marek krajowych?


Helena P. edytował(a) ten post dnia 15.08.06 o godzinie 23:43
Mateusz Gruca

Mateusz Gruca piszę i kręcę

Temat: Dobre logotypy?

chodziło mi bardziej o coś w stylu "jest moda na zen i new age więc wprowadzamy nowy znak w tym kliamcie, a po cichu nadal wylewamy chemikalia do pobliskiej rzeki''
czyli nowy znak = naprawdę nowe wartości

polski rebranding?
chyba TP.SA sprzed paru lat, gdy pojawiła się K.Czubówna w spotach, wtedy chyba wprowadzili ten kolorowy znak obowiazujący do dziś...
Idea>Orange się łapie?
obecnie, sprzed paru miesięcy bank Millenium - fajne nowe kolory, chociaż stare nie były złe...

konto usunięte

Temat: Dobre logotypy?

Moim zdaniem,
nie każde "dobre logo" - bo o takich tu mowa,
musi mieć drugie dno i pole do interpretacji.

Wierzę w inteligencję,
bo głupota potrafi wywołać we mnie lwie i walcząco-warczące odruchy :)
- ale nie każdy musi byc interpretatoro-artystą.
:)

Oczywiście nie mówię o schodzeniu z jakości i poziomu,
ale niedoszukiwaniu się i wymuszaniu głebszej wizji i ukrytego komunikatu, zwłaszcza w logo dla np. dla sieci pralni, czy firmy narzędziowej.
:)

Po co?

Dla mnie "dobre logo", to logo o jasno sprecyzowanym
i po prostu pasującym komunikacie.
Powinno byc kreatywne, ale zrozumiałe
- w pierwszej kolejności dla grupy docelowej...

To ona później bedzie się zastanawiała, co autor miał na myśli.. :)


Zależy też - i tak sie m.in. projektuje,
pod kątem wykorzstania w późniejszym czasie
i w jakich materiałach - ten logotyp projektujemy.

Nie chodzi mi tylko o zakres działalności, otoczenie w jakim będzie funkcjonowało i materiały, ale też koszta,
wciąż dla wielu Firm ważne.

Tym bardziej, że na szczeście widzimy,
że nie tylko wielkie konerny stać na tworzenie porzadnej identyfikacji i w ogóle szeroko pojętyego brandingu.

Czasem jest wręcz odwrotnie
- i to ci "duzi" powinni się uczyć od mniejszych.

Czasem wymusza to na nich konkurencja, czasem po prostu ambicja, a czasem po prostu siła wolnego rynku - czyli mimo, że mniejsi - a może właśnie dlatego, żeby sie wybic i funkcjonować na odpowiednim poziomie muszą być lepsi...

Branding - takim elementem, a na pewno dobrym początkiem - lub zmianą, jest.

Trzeba jednak pamiętać że te Firmy może będą chciały robić materiały monochromatyczne
- i bo na daną kamanie - choć dajmy na to dużą, ich stać.

Logo takie elementy też powinno uwzględniać.

Potem dochodzi do sytuacji, że na długopisie, czy plecaki z haftem
- otrzymujemy nieczytelny przekaz brandu.

Po psotu - nie każdy logotym,
da sie w sposób nieodbiegający od juz opracowanego wizerunku,
przełożyć na dane techniki i materiały.

Coprawda możliwości mamy coraz większe
- technologie, materiały, etc, też.

Jednak takie elementy też powinny wpływać na ocenę "dobry logotyp".


Poza tym, niektóre logoypy - podobnie jak same nazwy,
z założenia - i trafiając w preferencje swojej grupy docelowej,
nie mogą wręcz ryzykować zbyt dużym polotem i polem do interpretacji...
:)

wiele Marek po prostu musi brzmieć i wyglądać
- kolorowo, nieskomplikowanie, wręcz dosadnie i trafnie,
przekazując jasny kominikat:
jesteśmy zabawni, jestem smaczna, jestem zdrowy, etc.

Nie musi gdzieś w ukrytym - interpretacyjnym tle:
widać układający sie w całość potrtet słynnego komika,
przebijać piec do wupiekania bułek, czy być ukryty sportowiec w biegu, etc. :)

Czasem takie tło - tez potrafi wydać sie zabawne, albo conajmniej zbędne :)

Nie znaczy to, że logotyp musi byc dosadny i prosty.

Ja również we wszystkim preferuje nutkę artystyczną
i szczyptę legendy :)

JEdnak nie każda Marka - zwłaszcza zmuszona do rebrandingu
- po błędnych początkach jej funkcjonowania,
może sobie na to pozwolić.

Firmy czasem sie zabezpieczają
- wprowadzając nowy wizerunek i otoczkę - stopniowo,
np. najpierw jabłko zielone zamieniając na czerwone,
po jakimś czasie - dodając mu tło z koszyka,
a w kolejnym etapie dodając rozszarpane listki
- żeby w efekcie powstał pomidor w koszyczku :)

To terapia nie-szokowa :)
w niektórych przypadkach bezpieczniejsza.


W kwestii wspominanego Millenium.
Bylismy w trakcie tworzenia kilku identyfikacji
- aletego jakiś czas intensywnie sie zastanawialismy.

Efekt - żaden.

Nie jest źle, ale źle też nie było.

Tyle, że rzeczywiście,
czasem wizja, ograniczenia w tworzeniu-zmianach idenztyfikacji
- są efektem i na decyzję otaz polecenie
mniej twórczych jednostek,
typu: nowy zarząd...

A to już chyba zupełnie inna historia...
:)

witam - i pozdrawiam
Anna Szulwińska
Valkyrie Studio





Anna Szulwińska edytował(a) ten post dnia 16.08.06 o godzinie 12:31
Paweł Tkaczyk

Paweł Tkaczyk Branding, marketing,
reklama i social
media. The Jedi way.

Temat: Dobre logotypy?

Mateusz G.:
chyba TP.SA sprzed paru lat, gdy pojawiła się K.Czubówna w spotach, wtedy chyba wprowadzili ten kolorowy znak obowiazujący do dziś...

To wiązało się z przejęciem TP przez France Telecom (ten ampersand to właściwie logo FT)...

Mateusz G.:
Idea>Orange się łapie?

To również jest związane z przejęciem przez inną firmę...

Mateusz G.:
obecnie, sprzed paru miesięcy bank Millenium - fajne nowe kolory, chociaż stare nie były złe...

A to dobry przykład. Może się nie podobać, ale na pewno wyłamuje się z "bankowego kanonu"...
Paweł Tkaczyk

Paweł Tkaczyk Branding, marketing,
reklama i social
media. The Jedi way.

Temat: Dobre logotypy?

Anna S.:Moim zdaniem,
nie każde "dobre logo" - bo o takich tu mowa,
musi mieć drugie dno i pole do interpretacji.
(...)
Zależy też - i tak sie m.in. projektuje,
pod kątem wykorzstania w późniejszym czasie
i w jakich materiałach - ten logotyp projektujemy.

Nie chodzi mi tylko o zakres działalności, otoczenie w jakim będzie funkcjonowało i materiały, ale też koszta,
wciąż dla wielu Firm ważne.
(...)
Trzeba jednak pamiętać że te Firmy może będą chciały robić materiały monochromatyczne
- i bo na daną kamanie - choć dajmy na to dużą, ich stać.
Logo takie elementy też powinno uwzględniać.




Anna Szulwińska edytował(a) ten post dnia 16.08.06 o godzinie 12:31


To, co opisałaś wyżej, to przykłady prawidłowych identyfikacji. Robiąc identyfikackę w dobrej firmie KAŻDY projekt będzie spełniał opisane przez Ciebie standardy (vide: http://www.midea.pl/articles.php?DOC=jak-zaprojektowac... -- to jest niezbędne minimum, a nie jakieś extrasy). Natomiast DOBRY jest lepszy od PRAWIDŁOWEGO właśnie poprzez wzbogacenie o warstwę interpretacyjną.

Masz rację, nie wszyscy bawią się w interpretowanie logo -- dla nich jest "krowa na rowie" (czy ludzik niosący znicz). Ale im więcej będzie głębszych warstw interpretacji, tym bardziej odbiorca będzie się czuł "zżyty" z logotypem, będzie uważał, że oferta jest skierowana właśnie do niego, bo widzi coś, czego nie dostzegają inni :)
Mateusz Gruca

Mateusz Gruca piszę i kręcę

Temat: Dobre logotypy?

dla mnie drugie dno jest jak najbardziej pożądane - dlaczego?
bo świadczy o pomysłowości, inteligencji, dobrym guście...
i zawsze znajdzie się gupa ludzi, która to doceni - dla nich warto sę tak 'bawić'...
i nikt mi nie powie, że nie ma różnicy między gołym ludzikiem ze zniczem, a takim ubranym w dodatkowe znaczenia;))

nawet pralnia może mieć fajne logo, nazwę etc.

>>Paweł, wychodzi na to, źe wszystkie moje przykłady wiązały się z przejęciem, bo Millenium teź zostało kupione (przez bodajże Portugalczyków) tylko tu była sytuacja wyjatkowa, na odwrót - to kupujący zminił swoją nazwę na tą uźywaną przez nasz bank...

konto usunięte

Temat: Dobre logotypy?

Anna S.:Moim zdaniem,
nie każde "dobre logo" - bo o takich tu mowa,
musi mieć drugie dno i pole do interpretacji.

Wierzę w inteligencję,
... - ale nie każdy musi byc interpretatoro-artystą.
:)

Oczywiście nie mówię o schodzeniu z jakości i poziomu,
ale niedoszukiwaniu się i wymuszaniu głebszej wizji i ukrytego komunikatu, zwłaszcza w logo dla np. dla sieci pralni, czy firmy narzędziowej.
:)

...

Poza tym, niektóre logoypy - podobnie jak same nazwy,
z założenia - i trafiając w preferencje swojej grupy docelowej,
nie mogą wręcz ryzykować zbyt dużym polotem i polem do interpretacji...
:)

wiele Marek po prostu musi brzmieć i wyglądać
- kolorowo, nieskomplikowanie, wręcz dosadnie i trafnie,
przekazując jasny kominikat:
jesteśmy zabawni, jestem smaczna, jestem zdrowy, etc.

Nie musi gdzieś w ukrytym - interpretacyjnym tle:
widać układający sie w całość potrtet słynnego komika,
przebijać piec do wupiekania bułek, czy być ukryty sportowiec w biegu, etc. :)

Czasem takie tło - tez potrafi wydać sie zabawne, albo conajmniej zbędne :)

Nie znaczy to, że logotyp musi byc dosadny i prosty.

Ja również we wszystkim preferuje nutkę artystyczną
i szczyptę legendy :)



Powtórze wiec i w skrócie:

1. Drugie dno czasem jest niepotrzebne, a nawet może być śmieszne - i zdania nie zmienię.
Choćby w przypadku marketów narzędziowych, branży budowlanej, etc. (ogólnie - techniczne),
uważam że doszukiwanie sie i wplatanie wizji artystycznych jest zbędne.

Np. Castorama (chociaz niekoniecznie dobry przykład samego logo)
Logo Castoramy powinno być proste i ogólne,
ale ma tu pole do popisu, przy ewentualnych innych działaniach (plakaty, billboardy, hasła reklamowe, fotosesje, pomysły na ciekawe panele tematyczne, www, etc.)
a nie we w samym funkcjonującym logo.

2. jak pisałam, jasny przekaz, bez filozoficznych dymków w tle,
nie oznacza braku pomysłowości, inteligencji, dobrego gustu...

Mateuszu, przejrzyj pierwszą lepszą książkę o liternictwie lub logotypach.

3. Sama jestem bardzo wymagająca jeżeli chodzi o estetykę podejmowanych działań zwiazanych z brandingiem.

Nie negowałam ludzika ze zniczem :)
Przeciez grupą docelową MS, Olimpiad, etc. - jest zbyt duża mieszanka ludzi, żeby na taki luskus "złego logo" - Organizatorzy mogli sobie pozwolić...

Co innego kiedy sport jest pasją, widowiskiem i hobby,
gdzie w imprezy i przed TV - angażują się i stolarze, i prezesi, i prawnicy, i kucharki, i nauczyciele, etc.,

a co innego w przypadku Firmy, która buduje hale sportowe, stadiony, etc.
Takie drugie-trzecie dno jest przeciez niepotrzebne...

4. Czasem opracowanie prostego znaku - swoistego symbolu, który własnie jest uproszczeniem, ale z podtekstem (innych nie uznaję - zwłaszcza jako "dobre logo")
- jest o wiele trudniejsze, niz nakładanie na siebie warstw interpretacji (zwłaszcza odnosiłam sie tu na podstawie slynnego olimpijskiego ludzika).

W skrócie, bo bardziej nie umiem :)
- chodziło mi o to (i to napisałam),
że prost\y znak, nie wyklucza wizji i podtekstu,
ale w przypadku znaków bardziej skomplikowanych (Sydney)
- takie nakładki i podteksty w niektórych branżach mogą stać sie nieczytelne (dla grupy docelowej - czyli najważniejszej).

Poza tym mówimy o głównych grupach docelowych,
a niektóre - zwłaszcza w pewnych branżach naprawde nie są szczególie wymagające...

Np. Firmy oferujace produkty dla szewców, moim zdaniem powinny mieć znak czytelny, który odczyta, zrozumie i zapamięta szewc... - a nie grafik komputerowy, projektant wnętrz, prawnik, Pan, czy ja...

co powtarzam - nie może wykluczać pomysłowości i estetyki !
Dla mnie np. to posdtsawa, a wydawało mi sie, że wypowiadamy sie w temacie dla osób zajmujących sie bramdingiem
- więc dla wszystkich nas powinno byc to oczywiste.

Weźmy logo InterCars
- w ich logo - i materiałach towarzyszących (jak dobrze pamiętam mieli serię piktogramów słuzacych do dodatkowych oznaczeń),
nawet jesli wśród mechaników, hurtowni, etc. - (a to ich drupa docelowa), byłyby/są osoby o wysokim poziomie i zmyśle plastycznym - to jest to mała część grupy.

Update:
Przez większa i ważniejszą dla Firmy Grupę Klientów - DOCELOWĄ, przekaz rozbudowany pod kątem mniejszej grupy, moze zostać odebrany jako ZAKŁÓCAJĄCY i NIECZYTELNY główny przekaz jaki Firma ma na celu.

Ja bym nie ryzykowała
i nie wciskała im logo, które ma mieć drugie głębsze dno.

Dla mnie - i jako plastyka i matrketingowca,
drugie dno jest OCZYWISTE,
więc może właśnie jego granice, rozumienie
i głęokość trzeba by było najpierw określić.

To, co dla mnie jest oczywiste,
dla Pana moze być już drugim dnem :)

Po Pana odpowiedzi odnioszącej się do mojej wypowiedzi,
mam wrazenie, ze własnie tak jest :)



Anna Szulwińska edytował(a) ten post dnia 24.08.06 o godzinie 10:21
Mateusz Gruca

Mateusz Gruca piszę i kręcę

Temat: Dobre logotypy?

No więc tak:
nie chciałem generalizować - pisalem o pewnym ideale - fajnie by było gdyby takich nazw i logotypów powstawało jak najwięcej - skoro pojawiają się w publicznej przestrzeni, to niech ci wszyscy, którzy w niej przebywają, mają z tego jakąś zabawę - z reklam, haseł, etc.

wydaje mi się, że utożsamiasz znak z drugim dnem z skomplikowaniem - ale tak przecież być nie musi - cały bajer polega na tym, że ma być i prosto i inteligentnie... ale to też nie znaczy ze każdy ma taki być - to byłoby nawet męczące - cały dzień filozofowania;)
nigdzie nie napisałem, że jak robimy coś do interpretacji, to to musi być po łacienie, pisane pisanym gotykiem z nawiązaniem do młodzieńczego okresu w twórczości s.dali;)))

ma być kreatywnie, prosto, fajnie i błysktoliwie - tak lubię i tak robię.

znam książki o logotypach - i nie wiedzieć czemu, nie widziałem tam ani intercarsu, ani castoramy;)

dla mnie drugie dno jest oczywiste, więc odnoszę wrażenie, że sie faktycznie zgadzamy:)

konto usunięte

Temat: Dobre logotypy?

Uffff...
ależ dokładnie to napisałam :)

Poza tym - moją wypowiedź odnosiłam do logo z Sydney,
które zostało wymienione w pierwszym poście - jako przykład "dobrego logo".
Uważam, że w tym stulu logo i jego drugie dno - jest za głębokie jak dla niektórych MArek-Branż-Produktów.

Na ksiażki pwoływałam sie, bo chocby w nauczaniu stylów (alfabety, logotypy, etc.) - mozna podgladnąc jak prosta forma
- niekoniecznie ze zbyt głebokim dnem drugim i trzecim
- moze trafić do grupy DOCELOWEJ,
a grupa docelowa jest zróżnicoawana, ale ŚCIŚLE OKREŚLONA
i nie zawsze można jej przemycać bardziej somlikowane wizje.

Nie wiedziec czemu - nie dziwi mnie że logotypów IC i Castoramy tam nie ma... bo po prostu ich być tam nie powinno.
Mówiłam o stylu rozumowania procesu powstawania znaków, a nie wzorniku...

Ad Castoramy napisałam (że niekoniecznie wdzieczny przykład),
ale bardziej chodzi o to, że wizje z 2 - i 3 dnem można wykorzystać nie tylko w logo, ale i w np. wizualnych materiałach towarzyszących, zwłaszcza selekcnlonując do konkretnych grup Odbiorców danego przekazu.
(np. inne zaproszenia dla zakładów stolarskich, inny przekaz dla projektantów wnetrz,a inny dla ogólnej kampanii billboadrowej).

Reszty nie chcę znowu powtarzać, bo miałam wrażenie,
że żeby wytłumaczyć - i tak wypowiedziałam sie jasno i opisowo.




Anna Szulwińska edytował(a) ten post dnia 20.08.06 o godzinie 19:57
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Dobre logotypy?

Anna S.:Weźmy logo InterCars
- w ich logo - i materiałach towarzyszących (jak dobrze pamiętam mieli serię piktogramów słuzacych do dodatkowych oznaczeń),
nawet jesli wśród mechaników, hurtowni, etc. - a to ich drupa docelowa,
były osoby o wysokim poziomie i zmyśle plastycznym
- to jest to mała część grupy, a przez większa moze zostać zakłucony główny pprzekaz jaki Firma ma na celu.
Ja bym nie ryzykowała
i nie wciskała im logo, które ma mieć drugie głębsze dno.

Dla mnie - i jako plastyka i matrketingowca,
drugie dno jest OCZYWISTE,
więc może właśnie jego granice, rozumienie
i głęokość trzeba by było najpierw określić.


trzy razy czytam ten fragment i próbuje zrozumieć o co idzie. Moze późna pora zamuliła mi mózgownice albo to jakaś nowa "teoria znaku", przekaz firmy w znaku zakłócony przez grupę docelową? Hmm...


Andrzej-Ludwik Włoszczyński edytował(a) ten post dnia 24.08.06 o godzinie 00:23

konto usunięte

Temat: Dobre logotypy?

Panie Andrzeju - w skrócie chodziło o to, że logo powinno być dostosowane do grupy docelowej, która po posrtu dla samej zasady - powinna stanowić większość.
Dlatego jeśli przekaz - nawet ukryty i z 3 dnem - zastosujemy pod kątem mniejszości w tej grupie (o zmyśle plasrtycznym i fantazji), to może stać sie on nieczytelny - dla gupy głównej, co przekresla logo jako dobre (a o takim tu mowa), a tymsamym zakłócony zostanie główny przekaz jaki Firma ma na celu - do głównej grupy.
Rzexzywiście nie wyraziłam się jasno - może tez byłam po ciężkim dniu (bo nawet bład znalazłam) - ale sensu można się domyśleć z mojego zdania...
Poza tym - wyjaśnia to post aktualniejszy - nad Pana głową :)

Anna S.:

Poza tym - moją wypowiedź odnosiłam do logo z Sydney,
które zostało wymienione w pierwszym poście - jako przykład "dobrego logo".
Uważam, że w tym stulu logo i jego drugie dno - jest za głębokie jak dla niektórych MArek-Branż-Produktów.

Na ksiażki pwoływałam sie, bo chocby w nauczaniu stylów (alfabety, logotypy, etc.) - mozna podgladnąc jak prosta forma
- niekoniecznie ze zbyt głebokim dnem drugim i trzecim
- moze trafić do grupy DOCELOWEJ,
a grupa docelowa jest zróżnicoawana, ale ŚCIŚLE OKREŚLONA
i nie zawsze można jej przemycać bardziej somlikowane wizje.

Nie wiedziec czemu - nie dziwi mnie że logotypów IC i Castoramy tam nie ma... bo po prostu ich być tam nie powinno.
Mówiłam o stylu rozumowania procesu powstawania znaków, a nie wzorniku...

Ad Castoramy napisałam (że niekoniecznie wdzieczny przykład),
ale bardziej chodzi o to, że wizje z 2 - i 3 dnem można wykorzystać nie tylko w logo, ale i w np. wizualnych materiałach towarzyszących, zwłaszcza selekcnlonując do konkretnych grup Odbiorców danego przekazu.
(np. inne zaproszenia dla zakładów stolarskich, inny przekaz dla projektantów wnetrz,a inny dla ogólnej kampanii billboadrowej).

Reszty nie chcę znowu powtarzać, bo miałam wrażenie,
że żeby wytłumaczyć - i tak wypowiedziałam sie jasno i opisowo.




Anna Szulwińska edytował(a) ten post dnia 20.08.06 o godzinie 19:57

Paweł Tkaczyk

Paweł Tkaczyk Branding, marketing,
reklama i social
media. The Jedi way.

Temat: Dobre logotypy?

Anna S.:Panie Andrzeju - w skrócie chodziło o to, że logo powinno być dostosowane do grupy docelowej, która po posrtu dla samej zasady - powinna stanowić większość.


Nie zgadzam się. Hołduję powiedzeniu "jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego" :) Im bardziej hermetyczny przekaz, tym większą satysfakcję osiąga konsument, który go odszyfruje. Niejako "automatycznie" tworzy się asocjacja "komunikat do rozszyfrowania dla mnie, spełnianie potrzeb też dostosowane do mnie". Oczywiście nie wszystkie firmy mogą sobie na to pozwolić, ale pozwól, że Ci coś pokażę:

H

Dla "zwykłych zjadaczy chleba", to jest litera H, ale wyobraź sobie to w logotypie firmy sprzedającej gadżety z "Gwiezdnych wojen". Zapalony fan SW natychmiast zobaczy tam Tie Fightera (szczególnie, jeśli pochylimy literę o 30 stopni). Komunikat adresowany niemal _wyłącznie_ do grupy docelowej, z drugim dnem niedostrzegalnym dla laików, co czyni więź klient-firma jeszcze bardziej "elitarną". Ja wolałbym coś takiego, niż coś zrozumiałego dla wszystkich :)

konto usunięte

Temat: Dobre logotypy?

Ja też sie nie zgadzam :)

moje - zacytowane przez Pana zdanie (że "logo powinno być dostosowane do grupy docelowej"), potwierdzało tezę, że właśnie "jak cos jest dla każdego - to jest dla nikogo" :)

Dla mne - grupa docelowa - nie jest "kazdym" - tylko właśnie tym "Kimś" - przez kogo przekaz powinien być odebrany jako najbardziej efektowny i efektywny.
Właśnie mieszanka stylów (nawet z 3 dnem) - tylko po to, żeby pasowała i dla szewca i dla projektanta wnętrz, i dla prawnika - będzie dla każdego i dla nikogo (o tym - oraz że nie kazda Firma na przekazy dla Kilku grup - moze sobie pozwolić, pisałam wcześniej; opisałam też kilka metod, gdzie można innymi sposobami trafić do innych grup - bez szkody dla głównego przekazu Firmy i jej grupy docelowej).

Grupa docelowa ma określone preferencje i oczekiwania - choć wiadomo że stanowi swoistą mieszankę.
Z punktu widzenia Firmy jednak, pewne jej cechy i potrzeby sprawiają, że jest bardzo określona (pod produkt, usługę, Markę, ich wizerunek, skojarzenia, utozasmianie się, etc.).

To zas ułatwia tworzenie pod jej kątem choćby dobrych akcji promocyjnych, logotypów, haseł, etc.
Dobrych - bo trafionych i przekonujących dla grupy DOCELOWEJ (w moim rozumieniu nie jest ona "każdym").

Update:
poza tym - podany przez Pana przykład użycia H - w logo dla Firmy sprzedającej gadźety z Gwiezdnych Wojen, jest przecież przykładem dobrych praktyk - na które wszyscy wcześniej sie powoływaliśmy.
Przeciez gadżety z GW kupują fani (jako grupa docelowa) - a dla nich owo tajemnicze H będzie jasne i czytelne, a nie elitarne.

Dlatego tutaj marginesem są tylko wspominani przez Pana "zwykli zjadacze chleba", pod katem których nie powinno się znacząco wpływać na logo, znaki, etc..

Nawet jesli zakup będzie dokonany przez Żonę-Mamę-Babcię Fana - to dla niej to H po prostu nie ma takiego znaczenia.
Aby taki przekaz miało - trzeba byłoby zasotosować takie elementy, które ZAKŁÓCIŁYBY główny przekaz - skierowany właśnie do grupy głównej - DOCELOWEJ, czyli najważnijeszej.
Dlatego pisałam wcześniej, że "ja bym nie ryzykowała".

Owi "pozostali" - którym H nic nie mówi, nie są bowiem grupą docelową - a upominek z naszym H, który trafi do właściwej osoby - dopiero będzie rozszyfrowany prez Klienta Docelowego - jako dobry znak (skierowany do niegoi dla niego zrozumiały).

Inaczej, gdyby powołał sie Pan np. na producenta - czy sieć sprzedaży - ogólnie gadźetów, czy zabawek, etc.
Jednak i wtedy nie mogłabym się zgodzić.
Grupa Fanów GW - nie byłaby grupą docelową.
Przesłanie mocy literki H z pewnością mogliby zrozumieć
ale byłaby to grupa zbyt mała, ażeby pod nią podciągać identyfikację Firmy.

Dlatego moim zdaniem, podany przez Pana przykład nie jest nawet przykładem logo "dla każdego i dla nikogo" - i potwierdza wręcz, a nie neguje moje wcześniejsze wypowiedzi oraz podejście do tematu.



Anna Szulwińska edytował(a) ten post dnia 24.08.06 o godzinie 12:36
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Dobre logotypy?

Paweł T.:Dobry logotyp -- moim zdaniem -- to taki, który poza poprawnością techniczną, pozwala na interpretację na kilku płaszczyznach. I to na takich płaszczyznach, które niosą pożądany komunikat.

Przykład? Logo olimpiady w Sydney w 2000 roku.

Obrazek


Pierwszy rzut oka to "ludzik niosący znicz" (olimpijskie skojarzenie). Ale ludzik jest zbudowany z bumerangów (skojarzenie z Australią), a płomień jego znicza to nic innego jak doskonale znany profil opery w Sydney. Kilka warstw skojarzeniowych, nie wszystkie widoczne na pierwszy rzut oka, ale wszystkie idące "we właściwym kierunku".




Hmm... ja akurat nie jestem przekonany czy dokładanie do znaku wielu różnych warstw znaczeniowych koniecznie musi podnościć jego wartość. Dla mnie to jest jednak wada znaku, pewna maniera polegająca na uczynieniu z logotypu szarady, rebusu do rozwiązania. Moim zdaniem może to zwyczajnie "ciązyć" w prostym i intuicyjnym odbiorze znaku i niestety tak ten znak postrzegam - jako zbiór pomysłów na co najmniej 3 dobre znaki...


Leszek Dariusz Salomon edytował(a) ten post dnia 24.08.06 o godzinie 19:07
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Dobre logotypy?

Wtrące swoje pięć groszy bo jakoś to umyka adwersarzom - Paweł T. przywołał przyklad znaku olimpiady w Sydney, kontrargumenty opierają się na przykładach znaków firmowych, zresztą kiepskich przykładach. Nie widzicie drobnej acz istotnej różnicy?

Znak olimpiady jest skierowany do wszystkich grup społecznych i narodowościowych, jest znakiem imprezy ogólnoświatowej, tak więc powinien byż zrozumiały na wielu płaszczyznach. To grupa znaków "opowiadających".
Przywołane znaki firmowe są akurat jej zaprzeczeniem, ale tylko po części. Różnica zasadza się na grupie docelowej. Mniej są "opowiadające", co wcale nie oznacza iż są "nieprzekazujące idei". Wielość płaszczyzn interpretacji znaku to jego zaleta, nie wada. Najważniejsze by były to właściwe dla przekazu firmy skojarzenia czy interpretacje.

Wszystko na tym świecie bywa interpretowane, kojarzenie i odczytywane subiektywnie, a tym bardziej jeżeli funkcjonuje w jakimś kontekście, moze być tu brany pod uwagę także kontekst czasowy. Mówiąc kolokwialnie - są ludzie którym wszystko, włącznie ze spychaczem kojarzy się z d... i tacy którym owa część tylna z d... się wogóle nie kojarzy.

Argument Pani Szulwińskiej, o możliwości niezrozumienia, można potraktować jako niezrozumienie autorki prostego faktu iż dobre logo jest czytelne na każdym poziomie inteligencji odbiorcy, zaś smaczki "3 dna" są czytelne zawsze dla nielicznych. To samo mamy w literaturze pięknej.

Proszę zauważyć że nikt, w tej dyskusji, nie zająknął się, ze przywołane logo jest złe. Nikt nie wytyka mu błedów interpretacyjnych a jedynie dyskutujecie powinno-niepowinno być to 2,3, 15 dno. Swiadczy to ze logo jest dobre dla każdego poziomu mentalnego i, podkreślam to raz jeszcze, jego ukryte smaczki nie wpłynęły ani na jego spójność, ani na prawidłowość odbioru.

Zeby nieco skomplikować życie interpretacjom Pani Szulwińskiej - jest cała grupa znaków iluzyjnych np. logotypowych zawierających coś "w domyśle" - brak jednej litery, nie powodujący jednak błędnego odczytu słowa mimo to. I co wtedy?

Na marginesie - przykładem niewlaściwego zastosowania wielopłaszczyznowej interpretacji i końcowego efektu skojarzeniowego jest "słynne" logo Polska z latawcem. W tym akurat wypadku zastosowalbym rady Pani Szulwińskiej może byłoby lepsze. Ciekawostką jest fakt iż jego autorzy musieli na zagranicę opracować "instrukcję" rysunkową co znaczy każdy element znaku.


Andrzej-Ludwik Włoszczyński edytował(a) ten post dnia 25.08.06 o godzinie 10:01
Paweł Tkaczyk

Paweł Tkaczyk Branding, marketing,
reklama i social
media. The Jedi way.

Temat: Dobre logotypy?

Andrzej-Ludwik W.:
Zeby nieco skomplikować życie interpretacjom Pani Szulwińskiej - jest cała grupa znaków iluzyjnych np. logotypowych zawierających coś "w domyśle" - brak jednej litery, nie powodujący jednak błędnego odczytu słowa mimo to. I co wtedy?

O, dobrze, że mi przypomniałeś :) Osobną kwestią pozostaje "warstwa lingwistyczna" znaku -- to, w jaki sposób go wymawiamy. Skojarzyło mi się z brakującą literą: flickr.com uczynił z tego braku litery cechę charakterystyczną (podrabianą w innych aplikacjach Web 2.0). Mororola od jakiegoś czasu korzysta z tego robiąc SLVR, RAZR itp. Wymawia się jak zwykłe słowa (silver, razor), ale pisze inaczej...
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Dobre logotypy?

Paweł T.:

O, dobrze, że mi przypomniałeś :) Osobną kwestią pozostaje "warstwa lingwistyczna" znaku -- to, w jaki sposób go wymawiamy. Skojarzyło mi się z brakującą literą: flickr.com uczynił z tego braku litery cechę charakterystyczną (podrabianą w innych aplikacjach Web 2.0). Mororola od jakiegoś czasu korzysta z tego robiąc SLVR, RAZR itp. Wymawia się jak zwykłe słowa (silver, razor), ale pisze inaczej...


Sam wiesz że wykorzystuje się zaletę/wadę naszego sposobu czytania - pierwsza i ostatnia litera stałe, w srodku możemy wyciąć lub zamienić kolejność a mózg i tak podpowie znane nam słowo prawidlowo, bo go nie czytamy literka po literce. Trik bazijący na takim "czytaniu" co ciekawe odnosi się także do dużo większych tekstow. Drugim trikiem bazującym na tej zasadzie "dopowiedzi podśwaidomej" jest przycięcie słowa w poziomie, tak by wystawała połowa górna litery. To samo z dolną połową już nie działa. Mamy lepiej zakodowany kształt górny liter.

Następna dyskusja:

Mam grafika do oddania w do...




Wyślij zaproszenie do