Temat: Wieża ciśnień
1. Czy zanegowałem istnienie zagadnień nie-kompozycyjnych? Nie, więc nie rozumiem, w jakim celu podnoszona jest ta kwestia... Problem tytułu prawnego do nieruchomości nie jest zagadnieniem urbanistycznym. Nie wyobrażam sobie dyskusji planistycznej na temat tego, kto jest jego właścicielem... Niech się tym zajmują sądy i prawnicy.
2. Kraków nie ma jednego MPZP z wielu powodów, ani "cząstkowego" dla obszaru położonego w okolicy Ronda Mogilskiego. Pierwsze z brzegu: stopień złożoności problemów urbanistycznych; ciągłe grzebanie przy suikzp, z którym plany muszą być zgodne; naciski różnych osób, którym zależy na braku planów, gdyż chcą działać w oparciu o decyzje wz. Wiele planów (w tym ogólny) w Krakowie było. Historia planowania przestrzennego w tym mieście jest o wiele bogatsza i dłuższa niż w Pszczynie.
3. Od woli Głównego Architekta Miasta nie zależy rozwój przestrzenny Krakowa. Oto zakres jego kompetencji:
http://www.bip.krakow.pl/index.php?id=32⊂=struktura&query=id=10474%26pz=2. Zwracam uwagę na czasownik "opiniuje" (a nie "uzgadnia"!), który dla każdego, kto miał do czynienia choć przez pięć sekund z administracją samorządową wie, że znaczy tyle, co mówi do ściany.
Bez przesady: GAM nie miał wpływu na powstanie GK w miejscu rezerwowanym pod Nowe Miasto. Radzę skontaktować się z byłym architektem miasta i wiceprezydentem, Zbigniewem Zuziakiem - on chętnie przybliży każdemu losy obszaru przydworcowego.
Temat zbyt szeroki, żeby go drążyć - zwłaszcza w wątku poświęconym Pszczynie.
4. Samo istnienie planu nie jest powodem do wpadania w euforię. Ważne jest również to, co w nim jest zawarte i w jaki sposób jest realizowany. Przeglądałem plan dla centrum miasta X zawierający takie regulacje, które uniemożliwiały zbudowanie czegokolwiek. Cóż, taka była wola polityczna...
Nie będę już wracał do tego tematu, gdyż dyskutujemy o wieży w Pszczynie. Zapraszam na forum poświęcone planowaniu przestrzennemu.
Pozdrawiam.
Paweł Jaworski edytował(a) ten post dnia 26.09.09 o godzinie 12:58