konto usunięte

Temat: Psie poczucie czasu

Od półtora roku mam w domu pieska - miniaturowego sznaucerka. Wabi się Meluś i jest bardzo mądry.

Jakiś czas temu - na początku lata - ze zdumieniem odkryłem, że Meluś rozumie pojęcie czasu i potrafi czas mierzyć. Od tej pory eksperymentuję trochę, podając mu różne godziny, o których ma przyjść do mojego pokoju, aby obudzić mnie do wyjścia na spacer. I Meluś stosuje się do moich życzeń z dokładnością do 5 minut! Jest to dla mnie nie do pojęcia.

Czy Wy zaobserwowaliście coś podobnego u swoich psów?
Roman M.

Roman M. codziennie od nowa

Temat: Psie poczucie czasu

u mojego psa zaobserwowałem, że ceni sobie mój czas wypoczynku...
nie budzi mnie, gdy chce wyjść na spacer, tylko czeka, aż się obudzę. to bardzo cenne :) szczególnie, gdy w weekend muszę odespać jakieś tam zaległości :)

konto usunięte

Temat: Psie poczucie czasu

Meluś chyba uważa, że dla mnie najlepszym wypoczynkiem jest zabawa z nim :))) Ale jeśli powiem "koniec" albo "pan ogląda telewizję", to wycofuje się natychmiast. A nigdy nie uczyłem go takiego zachowania!
Iwona Oleksiuk

Iwona Oleksiuk właściciel, PI -
dubbing.
słuchowisko.
enkaustyka.
audycj...

Temat: Psie poczucie czasu

Wiesław R.:
Meluś chyba uważa, że dla mnie najlepszym wypoczynkiem jest zabawa z nim :))) Ale jeśli powiem "koniec" albo "pan ogląda telewizję", to wycofuje się natychmiast. A nigdy nie uczyłem go takiego zachowania!

pozazdrościć :)
moja goldenka to zwierzę szalone, a przy tym tak kochające wszelkie żywe stworzenie i tak wiecznie w gotowości do zabawy, że to aż niesamowite.
ale cóż... jaki pan taki kram - nie nadążysz, nie ogarniesz ;)
iw

konto usunięte

Temat: Psie poczucie czasu

pozazdrościć :)
moja goldenka to zwierzę szalone, a przy tym tak kochające wszelkie żywe stworzenie i tak wiecznie w gotowości do zabawy, że to aż niesamowite.
ale cóż... jaki pan taki kram - nie nadążysz, nie ogarniesz ;)


U mnie to samo. Moja Tisha niedawno skonczyla rok, ale ani troche nie zwalnia tempa. Zawsze gotowa, zeby szalec.

konto usunięte

Temat: Psie poczucie czasu

W osiedlu jest pies, Cygan, który swoim zabawowym temperamentem zamęczał właścicieli. Ale poradzili sobie! Kupili synowi łyżworolki i teraz on wyprowadza Cygana na spacery. A właściwie to Cygan jego na te spacery... wyciąga! :) Z ogromnym zapałem i z wielką szybkością wlecze za sobą tego chłopca przez całe osiedle. I ani trochę nie jest zmęczony! :)

Temat: Psie poczucie czasu

Wiesław R.:
Od półtora roku mam w domu pieska - miniaturowego sznaucerka. Wabi się Meluś i jest bardzo mądry.

Jakiś czas temu - na początku lata - ze zdumieniem odkryłem, że Meluś rozumie pojęcie czasu i potrafi czas mierzyć. Od tej pory eksperymentuję trochę, podając mu różne godziny, o których ma przyjść do mojego pokoju, aby obudzić mnie do wyjścia na spacer. I Meluś stosuje się do moich życzeń z dokładnością do 5 minut! Jest to dla mnie nie do pojęcia.

Czy Wy zaobserwowaliście coś podobnego u swoich psów?
Sznaucery to cudowne psy - te maleńkie, średnie i olbrzymy. Ale ciekawi mnie, w jaki sposób podajesz swojemu Melusiowi godzinę: na zegarku, ustnie, czy może jeszcze jakoś inaczej?
Moje suki wybiegają często wieczorem na spacer po wsi (niestety, zawsze znajdą jakąś dziurę w ogrodzeniu) i bardzo chciałabym, żeby wracały przed 20. 30, gdy zamykam na ogół drzwi wejściowe. Ale one nie zawsze dostosowują się do moich wymagań i muszę niekiedy na nie czekać. W domu żartujemy, że naszym suniom trzeba by kupić zegarki albo najlepiej telefony komórkowe.
No to napisz dokładniej, jak to jest z Twoim Melusiem. Może skorzystam z doświadczeń.

konto usunięte

Temat: Psie poczucie czasu

Nie, zegarka mu nie pokazuję. Zresztą w pokoju, w którym śpi, i tak nie ma zegara. Po prostu mówię mu, o której godzinie ma mnie obudzić. Za każdym razem podaję inny czas - na tym polega eksperyment. Dziś była to 8:15, a Meluś obudził mnie o 8:21

konto usunięte

Temat: Psie poczucie czasu

Acha, jeszcze sprawy lingwistyczne - interesujące być może dla Ciebie, jako tłumaczki :)

W szczenięctwie Meluś dostawał kości do ogryzania. Bardzo je lubił i gdy tylko usłyszał słowo "kość", to wpadał w amok. Żeby uchronić go od nadmiernych emocji, zaczęliśmy więc o kościach rozmawiać... po angielsku. Na nic jednak nasze wysiłki! Meluś bardzo szybko nauczył się słowa "bone" i reagował na nie z równą siłą! :))

konto usunięte

Temat: Psie poczucie czasu

Magda P.:

U mnie to samo. Moja Tisha niedawno skonczyla rok, ale ani troche nie zwalnia tempa. Zawsze gotowa, zeby szalec.


Mój Gruby 04.09. skończył 7 lat i nie zwolnił nawet o 1km/h
szalony jak szczenię i "dzik" na zabawę :-)) a co do poczucia czasu to godz. 19:00 piłka w zęby i domaga się spaceru. Pozdrawiamy PsiarzyMichał A. edytował(a) ten post dnia 06.09.07 o godzinie 21:37

konto usunięte

Temat: Psie poczucie czasu

Ja mam rocznego spaniela. Pies faktycznie ma poczucie czasu - ja zawsze wracam z pracy o 17. Pies codziennie punkt 16.55 kładzie się pod drzwiami.

Temat: Psie poczucie czasu

MOj BEN czasem przychodzi ok 21 -21.15 i patrzy w oczy ,bo o 21.30 najczesciej wychodzi na wieczorny spacer:) A dodatkowo jak mu sie powie Np"Jeszcze nie.Za pol godziny" TO przyjdzie za pol godziny:)

Temat: Psie poczucie czasu

Wiesław R.:
Meluś chyba uważa, że dla mnie najlepszym wypoczynkiem jest zabawa z nim :))) Ale jeśli powiem "koniec" albo "pan ogląda telewizję", to wycofuje się natychmiast. A nigdy nie uczyłem go takiego zachowania!
MOj tez ! Wie ze "KONIEC" to koniec zabawy:)
Marta Ż.

Marta Ż. studio legale

Temat: Psie poczucie czasu

A moja Sabusia ma swoje godziny ktorych przestrzega. Obowiazkowo o 13 czeka na krzesle na swoj obiad :-) A o 20 na spacerek :-) Tylko zbliza sie wyznaczona godzina a ona sie podnosi z legowiska i leniwie przeciaga, po czym tupta do mnie i czeka wpatrzona az na nia spojrze.. ogon w ruch i w podskoki :-)

Temat: Psie poczucie czasu

Rano nie czeka bo wychodzimy o roznych porach - czasem rano, czasem ok poludnia dopiero, ale po poludniu ok 17-18 juz sie kreci kolo mnie, siada pod drzwiami, bo wie ze zaraz bedzie spacer. Ale to akurat normalne;)
Mysle, ze zaskocze Was innym zachowaniem mojej psicy. Koma (goldenka) jest niejadkiem. Na kazde zawolanie przybiega do mnie, natomiast totalnie gluchnie gdy wolam ja w porze posilku:D

konto usunięte

Temat: Psie poczucie czasu

Meluś zawsze przychodzi, gdy go zawołam. Różnie tylko bywa ze stopniem objawianego przy tym entuzjazmu. Zawsze bardzo się ociąga, gdy wołam go do siebie, bo za głośno szczeka przy drzwiach. Ale w końcu przychodzi. Kiedy już jest w pokoju, to każę mu usiąść i tłumaczę mu, dlaczego nie powinien szczekać. Słucha mnie z wielką uwagą. Po skończonej przemowie pozwalam mu pójść tam, gdzie ma ochotę. Czasem wraca pod drzwi, ale szczeka już wyraźnie ciszej...

Ale o czym innym miałem pisać... :)

Meluś zawsze przychodzi na zwołanie, choć czasem niechętnie. Zawsze jednak przybiega z wielkim entuzjazmem, gdy ma dostać coś do zjedzenia. I nie dotyczy to tylko regularnych posiłków o stałych porach! Gdy wołam go, aby dać mu coś do zjedzenia, czego nie spodziewał się, to on i tak wie, jaki jest cel przywołania go! Tylko skąd on to wie???

konto usunięte

Temat: Psie poczucie czasu

Wiesław R.:
Acha, jeszcze sprawy lingwistyczne - interesujące być może dla Ciebie, jako tłumaczki :)

Ja też mam wrażenie, że mój pies dużo rozumie. Podejrzewam, że one rozumieją więcej niż nam się wydaje, a nie zauważamy tego bo myślimy, że skoro nie mówią, to nie rozumieją.

Moja suka rozumie jak mówię jej "nie teraz", "spacer" - to chyba każdy pies rozumie, po szkoleniu chyba zaczęła rozumieć "grzeczna sunia", dzięki czemu mogę ją nagradzać bez nagród materialnych...
Marta Ż.

Marta Ż. studio legale

Temat: Psie poczucie czasu

hehe, fajne sa te psie historie :)
Kiedys zawsze prosilam Sabe aby poszla do drugiego pokoju (skad jest widok na brame wjazdowa do ogrodu) i powiedziala mi kiedy wroca rodzice. I wystarczylo tylko, ze jej to POWIEM (bez zaprowadzania na miejsce). Ona grzecznie wlazila na parapet i siedziala tam do momentu az zobaczyla podjezdzajacy samochod :))) Wtedy z "krzykiem" przybiegala do mnie do pokoju na chwilke, po czym biegla na dol przywitac sie z rodzicami :))

konto usunięte

Temat: Psie poczucie czasu

Marta Z.:
hehe, fajne sa te psie historie :)
Tak, rzeczywiście. I jak je czytam, to utwierdzam się w przekonaniu, że psy naprawdę rozumieją i myślą. Nie mówią tylko, choć i to nie do końca. Meluś np. ma całkiem spory repertuar dźwięków, którymi wyraża swoje różne stany emocjonalne. A do tego dochodzą jeszcze komunikaty dawane przy pomocy piłeczki lub innych zabawek.

Takie "ludzkie" zachowania psa na pewno nie są efektem prostego warunkowania, jak u psów Pawłowa. Wiele razy zaobserwowałem u Melusia myślenie abstrakcyjne i umiejętność generalizowania. Kiedyś byłem np. zdumiony, jak szybko i bezbłędnie trafił do lubianej osoby, startując z miejsca, w którym był pierwszy raz w życiu. Zrobił to na polecenie, które jakiś behawiorysta traktowałby pewnie jako bodziec. Reakcją jednak było wyznaczenie trasy w całkowicie nieznanym i nieoznakowanym terenie. Nie był to więc efekt prostego warunkowania, ale musiały poprzedzić to jakieś procesy intelektualne.

konto usunięte

Temat: Psie poczucie czasu

Wiesław R.:
W szczenięctwie Meluś dostawał kości do ogryzania. Bardzo je lubił i gdy tylko usłyszał słowo "kość", to wpadał w amok. Żeby uchronić go od nadmiernych emocji, zaczęliśmy więc o kościach rozmawiać... po angielsku. Na nic jednak nasze wysiłki! Meluś bardzo szybko nauczył się słowa "bone" i reagował na nie z równą siłą! :))
Witam jako nowa w grupie choć "stara psiara";)
To samo zauważyłam u moich psów, każdy miał swoje ulubione słowa, większość reagowała na "spacer", "kot" czy "jeść", moja sunia owczarek niemiecki, zwykle "odpowiada" na pytanie: czy jesteś głodna? Zawsze jest:)

Interesując się psami, ich sposobem postrzegania świata, zachowaniami często trafiałam na wyjaśnienie tego, co nam wydaje się niemal cudem. Podobno żyjąc z nami w ciągłym kontakcie uczą się rozpoznawać do kilkudziesięciu słów i kojarzyć je z określonymi sytuacjami. Poza tym kiedy wydaje nam się, że czytają w naszych myślach, one wykorzystują swoje świetne zdolności do odczytywania mowy ciała. Wiedzą, zanim je zawołamy, ze idziemy na spacer, bo nauczyły się, że przed wyjściem zachowujemy się w określony sposób. A wychwytują nawet ledwie zauważalne sygnały.

Nie wiem, jak innych, mnie to przekonuje, moje psy, a w szczególności wspomniana sunia znają lepiej niż ja sama:)

P.S. Oczywiście, że psy są mądre. Mądrzejsze, niż niejeden chciałby, odmawiając im "myślenia" a przypisując tylko reagowanie.Alicja Kopeć edytował(a) ten post dnia 23.10.07 o godzinie 22:44

Następna dyskusja:

psie pogawędki...




Wyślij zaproszenie do