Temat: Skarga na listonosza - gdzie?
To i ja wypowiem się, po prawie dwuletniej przerwie.
Dawno tu nie zaglądałem, a szkoda, bo może pewne sprawy potoczyłyby się inaczej.
Do rzeczy. W 2009 roku moja żona dostała pismo o odebraniu darowizny. Całkiem bezpodstawne w naszym mniemaniu, a i 10 lat już minęło od obdarowania, więc się nie przejęliśmy.
Okazało się, że po tym piśmie zaczęły przychodzić pisma z Sądu w Pruszkowie na sprawę. Problem w tym, że nie było ani jednego awiza z Sądu, nic. Oczywiście sprawa odbyła się bez nas. Potem była jeszcze jedna, też bez nas, i dopiero pod koniec lipca 2010 roku dostaliśmy wyrok zaoczny, że darowiznę odebrano. Sprawa właściwie łatwa do obronienia, została przez nas przegrana.
Zaczął się cały korowód z odkręcaniem sprawy. Oczywiście była reklamacja na poczcie. Jak można się domyśleć, Poczta nie poczuwa się do winy i twierdzi, że awiza były doręczane. Na którejś z rozpraw przesłuchiwano nawet listonosza roznoszącego u nas listy, który nie był w stanie stwierdzić, czy na informacji o doręczeniu awiza widnieje jego podpis czy nie. Motał się, kręcił.
Wczoraj odbyła się ostatnia rozprawa z tej serii (trwa to już rok, aby sąd stwierdził, czy doręczono czy nie przesyłkę i czy prawidłowo). Zostałem przesłuchany w roli świadka, wskazałem na przypadek, który opisałem w poście z początku 2010 roku. Dzisiaj dostaliśmy wyrok, że wszystko przebiegło OK. No i musimy zakładać apelację... :-(
Kłopot polega na tym, że niezawisłe sądy polegają na działaniu instytucji, która ma płacone za wysłane, a nie tak jak kurierzy, za dostarczone przesyłki. I nie zależy jej na właściwym wykonaniu zadania, za które ma zapłacone.
Wracając do tematu. Oczywiście po naszej interwencji na poczcie, na ul. Kościuszki, w naszym mieszkaniu pojawił się listonosz z listem poleconym (notabene zupełnie inny ten, który dostarcza je zazwyczaj), ale tylko jeden (1) jedyny raz. Potem wszystko wróciło do normy, czyli awiza w skrzynce, nawet jeśli ktoś jest w domu, od razu powtórne awiza, chociaż pierwszego nie było. Można tak wyliczać w nieskończoność.
Trochę się rozpisałem, ale sprawa niedoręczonego awiza ma dla nas o wiele gorsze skutki, niż zazwyczaj. A niestety prawo mamy tak skonstruowane, że sprawa cywilna może się odbyć nawet bez strony przeciwnej, bo Poczta Polska nie dopełniła swoich obowiązków.