Temat: Wiesci ze swiata.
Ciekawy temat. Nawet bardzo ciekawy. Chetnie dorzuce swoje dwa grosze. Moze nawet cztery:) Prawda jest, ze czesc "postepowej" prasy europejskiej krytykuje nasz kraj. Powod? Prosze zwrocic uwage na pewna prawidlowosc. Krytykuja nas tytuly lewicowe i liberalne, media prawicowe pisza na ogol pozytywnie. Przyklady? Prosze uprzejmie, nawet bardzo aktualne. Polska zostala w zeszlym tygodniu ostro skrytykowana przez "The Boston Globe" (gazeta wydawana w liberalnym, "harvardzkim" Bostonie), jednakze w tym samym czasie ukazal sie pozytywny artykul oceniajacy polityke braci Kaczynskich w "The Washington Times" (konserwatywny dziennik ze wschodniego wybrzeza). Dlaczego tak sie dzieje? To oczywiste - rzady konserwatywnej prawicy nie sa w smak lewicowo-libaralnej czesci mediow. I nie dotyczy to jedynie Polski. Prosze zauwazyc, jak pisano o Wegrzech w czasach gdy rzadzil Fidesz z premierem Orbanem na czele. Jak oceniany jest prawicowy prezydent Czech Klaus. Tez pisano (pisze sie) o zasciankowosci, nacjonalizmie itd. Co z tego wynika? Bardzo prosta, jednak ciagle trudno jeszcze przyswajalna prawda. Nie ma mediow bezstronnych, nie ma dziennikarzy bez pogladow, nie ma wydawcow nautralnych. Taka jest rzeczywistosc. Jako przyklad, wprawdzie zza oceanu, ale dokladnie ilustrujacy moja teze, podam wyniki badan przeprowadzonych w trakcie kampanii wyborczej w 1996 r. w USA. Zapytano dziennikarzy (reprezentatywna grupa dla mediow tzw.main stream'u), na kogo beda glosowac w wyborach prezydenckich, na B.Dole'a (konserwatysta Partia Republikanska) czy W.Clintona (liberal Partia Demokratyczna). I jaki byl wynik? 9 do 1 na korzysc Clintona. Nie odkrywam tu Ameryki, ale zdecydowana wiekszosc dziennikarzy ma poglady bardziej lewicowe niz prawicowe. Jezeli ktos mi nie wierzy, odsylam do bardziej precyzyjnych badan. Tak wiec jak spodziewac, ze rzad kierowany przez dr Jaroslawa Kaczynskiego, polityka na wskros prawicowego, maja byc pozytywnie oceniane np. przez lewicowy El Pais, ktory cieplo pisze o Kubie Fidela Castro a o Polsce jako o kraju, gdzie Polacy odpowiadaja w 2/3 za mordowanie Zydow podczas II Wojny Swiatowej (to, niestety, nie moj wymysl, ale jedna z tez, ktora postawila autorka tekstu w tym dzienniku). Innym problemem jest krytykowanie swojego kraju przez Polakow na lamach zagranicznych mediow. Test znakomitego swoja droga ekonomisty Jana Winieckiego w "Financial Times" byl po prostu haniebny (zachecam do lektury, goraco zachecam). Przyrownywanie na lamach innego, brytyjskiego dziennika (The Guardian lub The Independent, niestety, dokladnie nie pamietam) przez znanego dzialacza gejowskiego Polski do Niemiec za czasow Hitlera to tylko probka, tego co niektorzy nasi rodacy wypisuja za granica. Nie chce jedynie narzekac. Teraz toche cieplych slow. Generalnie nasz kraj ma dobra opinie. Wejscie Polski do Unii Europejskiej znacznie zwiekszylo zainteresowanie Polska. Znajduje to odzwierciedlenie np. w wiekszej liczbie turystow odwiedzajacych nasz kraj. Te slowa pisze z Nowego Jorku, gdzie odbylem kilka spotkan w sprawie powstania tak zwanego "Domu Polskiego" na Manhattanie (temat na oddzielny watek). Mialem okazje do wielu ciekawych spotkan m.in.z przedstawicielami nowojorskich elit. O Polsce wypowiadano sie na ogol w superlatywach. Owszem, w duzej mierze bylo to konsekwencja naszej proamerykanskiej postawy, jednakze, co bylo czesto podkreslane, pozytywnie odnoszono sie do naszej samodzielnosci i aktywnosci w polityce zagranicznej. Swoja droga jest to bardzo ciekawe, bowiem wiekszosc naszych mediow minister Fotyge jedynie krytykuje. Tyle cieplych slow ile uslyszalem odnosnie naszego zaangazowania na Bialorusi, w Kazachstanie a takze na Ukrainie, dawno nie slyszalem (w Europie prawde mowiac, nigdy).
Reasumujac. Opinia o naszym kraju nie jest ani tak dobra jak bysmy chcieli, ani taz zla jak nas niektorzy przekonuja. Gdy wybory wygra lewica z Aleksanrem Kwasniewskim na czele, to prawicowe media na zachodzie beda pewnie pisaly o zagrozeniu ze strony postkomunistow. Jezeli sukces odniesie ponownie PiS, czesc z dziennikow napisze zapewne o szalejacym nacjonalizmie. Coz, taki juz jest urok mediow. Przepraszam, ze sie tak rozpisalem. Obiecuje poprawe:)
Andrzej P. edytował(a) ten post dnia 22.04.07 o godzinie 11:02