konto usunięte
Temat: sprawa w sadzie
Bardzo proszę o poradę.Jakiś czas temu otrzymałam wezwanie do Sadu jako swiadek w sprawie mojej byłej konsultantki.
Wzywano mnie do Sadu w Warszawie, a moje miejsce zamieszkania to Zagłebie, czyli ponad 300 km. Reszta swiadkow otrzymala wezwania do Sadu w Gliwicach.
Napisalam prosbe so sadu warszawskiego o mozliwosc zeznawania najblizej mojego miejsca zamieszkania .Zgodzili sie .
Jakie bylo moje zdziwienie, kiedy swiadkowie dzwonili do mnie wczoraj, ze moje nazwisko tez wisialo przed sala rozpraw na dzien wczorajszy.
Sedzia podobno skwitowal , ze cyt "widocznie tej pani nawet tutaj sie nie chcialo przyjechac"
Zadzwonilam do sekretarza w Gliwicach, nie mieli jeszcze akt z rozprawy , mam dzwonic dzisiaj zeby sprawe zalatwic, ale otrzymalam informacje , iz wezwanie z Gliwic wyszlo 7 pazdziernika.
W tej sytuacji dzwonilam dalej -tym razem na poczte. Potwierdzili, ze nie mieli przez ostatnie dwa tygodnie ! nawet dwa tygodnie zadnego listu poleconego dla mnie .
Co mam zrobic ? Czy nie wydaje sie Wam, ze ktos tu mocno kreci ?
Dwie pomylki co do mojej osoby w jednej sprawie ??? Tak wyglada teraz sadownictwo w naszym kraju ?
Najbardziej mi zalezy na tym, zeby wiedziec co mam zrobic ,zeby nie wyszlo na to, ze ja uchylam sie od skladania zeznan !!!