konto usunięte
Temat: Prawa ojca , gdy matka wywiezie dziecko za granicę .
Mój przypadek jest bardzo podobny do tego ,który opisał pan Robert Olszewski ,z tą jednak różnicą ,że stało się ...Nie byliśmy małżeństwem ,związek się rozpadł . Po rozstaniu na początku było ok , do momentu kiedy żądania finansowe matki mojego dziecka przekroczyły akceptowalny poziom... Dodam ,że w tamtym momencie miałem zasądzone alimenty w wysokości 600 zł ( za obopólną zgodą ) dodatkowo były bonusy w postaci opłacanego tel,internetu,telewizji i dokładania się do rachunków w mieszkaniu ,opłaconych wczasów itp - sam wynająłem w tym czasie inne mieszkanie .
Reakcją na taki obrót spraw był pozew o podwyższenie alimentów do 1900 zł - z wyliczeń mojej ex wynikało że na utrzymanie córki potrzebuje 3800 zł ,więc to i tak połowa !
Następnym krokiem był wyjazd do rodziców i wkrótce do Wielkiej Brytanii , o czym dowiedziałem się z dużym opóźnieniem ( córa miała paszport - niestety )
Później ,kiedy robiąc dobrą minę do złej gry, po to aby mieć jakiś kontakt z dzieckiem, zacząłem z nią rozmawiać , tłumaczenie mojej ex odnośnie wyjazdu było takie ,że zrobiła to ponieważ w Polsce nie miała warunków do życia ,Anglia daje dużo lepsze możliwości ,dużo dodatków dla matki samotnie wychowującej dziecko itd.( to w nawiązaniu do 900 zł alimentów zasądzonych na 2 sprawie alimentacyjnej )
Myślałem już ,że sytuacja się ustabilizowała ponieważ dogadałem się z matką mojej córy w taki sposób ,że mogę widywać malutką ,że mogę podczas mojego pobytu w GB mieszkać u niej w domu i przebywać praktycznie 24h na dobę z córą . Wszystko to plus rozmowy na skypie , powiedzmy, że jest to jakaś namiastka rodzicielstwa z mojej strony .
Ta sytuacja niestety nie mogła trwać wiecznie , moja ex to ten typ który nie znosi innego zdania niż swoje ,nie mówiąc o sprzeciwie . Do tej pory wielokrotnie uginałem kark , zgadzałem się na jej propozycje ,niejednokrotnie kuriozalne ,tylko po to aby nie rozzłościć BESTII ( i wszystko w imię wyższego dobra ,w imię kontaktów z dzieckiem ) . Jednak nie da się tego robić cały czas ,po pierwsze dlatego że czasem już się honor buntuje ,a czasem się fizycznie nie da . Tak też było ostatnim razem ,wymyśliła że skoro jest chora( przeziębienie może grypa) to muszę jeszcze zostać tydzień ,po to żeby się opiekować dzieckiem i przy okazji nią - nie mogłem tego zrobić ,mam w Polsce przecież swoje życie ,zobowiązania wobec ludzi , prowadzę działalność ,akurat był koniec roku i dużo spraw do załatwienia . Pozostanie tydzień dłużej nie wchodziło w grę także ze względów finansowych .
Rozstanie było mocno nerwowe , zrobiła mi na złość nie podpisując papierów związanych z moją działalnością ( bo dodatkowo na moje nieszczęście jest u mnie zatrudniona ) , ale przede wszystkim nie pozwala mi rozmawiać z córą , wszelkie moje próby nawiązania kontaktu kończą się albo brakiem reakcji na telefon,albo rozmową mniej więcej w tym wydźwięku " jeden raz od ciebie coś chciałam a ty się odwróciłeś to teraz masz za karę ,a jak będziesz podskakiwał to ci dopiero pokażę !!! )
Dodatkowo przychodzi mi do głowy jeszcze czarniejszy scenariusz , ponieważ zaczęła się spotykać z Anglikiem i planuje przeprowadzić się do miejscowości w której on też mieszka , może się okazać ,że kiedyś zamieszkają razem , a wtedy moje kontakty z córą staną się jeszcze trudniejsze do wyegzekwowania .
Podsumowując to wszystko ,matką mojej córy jest osoba bezwzględna ,która nie cofnie się przed szantażem ( już to kiedyś zrobiła przed sprawą alimentacyjną ) ,z którą na normalnych warunkach nie można się dogadać .
Na dodatek stan mojej wiedzy ,na temat możliwości prawnego zabezpieczenia kontaktów jest taki ,że niewiele można zrobić -BARDZO CHCIAŁBYM SIĘ MYLIĆ i stąd mój apel do wszystkich ,którzy poświęcili chwilę i przeczytali ten tekst ,proszę o rady ,lub kontakt do prawnika specjalizującego się w takich sprawach .