Bartłomiej J.

Bartłomiej J. Menadżer Sprzedaży

Temat: współczuję...

... wszytkim Matkom, które z własnej lub nie woli musza korzytać z miejsc uzyteczności publicznej, sklepów/marketów/centrów handlowych razem z pociechami w wózkach.

Takie przemyślaenia naszły mnie po weekendowej wizycie w jednym z centr handlowych, gdzie towarzyszyła mi dwuletnia córka i jej cztery kólka. Dlaczego Poznaniacy (a moze to nie oni jednak) są aż tak bardzo nieuprzejmi? A jak juz zdecydowałem sie wjechać po schodach ruchomych, to oczywiscie nikt nie ustapi - wszycy muszą być koniecznie przede mną na tych schodach. Wpychanie sie na siłe do windy, byleby tylko wejsc przed osobą z dzieckiem na pewno nie jest w dobrym tonie. Zwłaszcza przez osoby, które mogą smiało korzytać ze schodów ruchomych. a na chodniku - wchodzicie prosto pod wózek, a jak sie na Was najedzie to jeszcze pretensje macie?

Naprawde, nie jest lekko. I "pełen szacun" dla wszyskich, którzy z takimi problemami borykają się codziennie.

Temat: współczuję...

nie tylko rodzice z wozkami maja taki problem.. po prostu na swiecie jest wiele burakow i prostakow i tego sie nie przeskoczy.. i smiem twierdzic, ze nie poluja oni specjalnie na ludzi z wozkami tylko sa tacy na codzien i dla kazdego.. niestety.
Tomasz J.

Tomasz J. Systems Engineer

Temat: współczuję...

Polecam krótki odcinek Półwiejskiej (od K. Jadwigi do Krakowskiej) oraz skrzyżowanie Półwiejska/Krakowska - czyli przy Starym Browarze...

Kiedyś przemykając z bratanicą w wózku, gdybym nie "jechał" zygzakiem po chodniku i nie zwracał uwagi na innych, "zgarnąłbym" ze 30 osób...
Teraz przemykam tą samą trasą z bratankiem. Też w wózku. No i jak łatwo się domyślić - ta sama historia...

Czy to poznaniacy... Nie wiem... Sam jestem rodowitym poznaniakiem, mieszkającym niedaleko rzeczonego skrzyżowania i Starego Browaru. Też często wkurzam się na "sposób chodzenia" ludzi. Nie chodzi mi teraz konkretnie o jakieś "wpychanie" się. Raczej o to, że część, jak nie dużo ludzi "nie patrzy jak idzie". Chodząc Półwiejską do pracy oraz wracając do domu, czuje się jak na jakimś maratonie połączonym ze slalomem...

Pozdrawiam tych, którzy mają podobne odczucia...
Jakub K.

Jakub K. iOS developer

Temat: współczuję...

jak zwykle trzeba pamiętać, że jest druga strona medalu takiego zjawiska i masa ludzi z wozkami, ktorzy np stoja sobie na srodku chodnika i rozmawiaja z innymi i trzeba wyjsc na ulice aby ominac takie zjawisko, albo ludzie z wozkami w sklepach wchodzacy z wozkami w takie miejsca gdzie po prostu sie nie da i tylko blokuje sie ruch na kilka minut, albo ludzie idacy z wozkiem oczywiscie na samym sordeczku chodnika najepiej jeszcze z rodziną i znowu trzeba chowac sie w bramie albo uciekac na ulice...

moze takie zachowanie wywoluje u wszystkich podobna reakcje na widok wozkow w miescie...

konto usunięte

Temat: współczuję...

ja racyej przychylam sie do wypowiedzi Jakuba.
z wlasnego doswiadczenia moge stwierdzic, ze wiele matek z wozkami robi sie na matrony: wali to-to srodkiem, w sklepach najezdza rzeczonym pojazdem na nogi (nie policze par ponczoch, ktore wozkowym oceractwem mi podarly, kiedy bylam w spodnicy).

i potwierdzam - jak sie dwie takie dobiora w alejce sklepowej ze swoimi chomikami w wozkach - to korek murowany, a na grzeczne "przepraszam" z mojej strony zdarzalo mi sie slyszec: zobaczymy jak bedzie panna miala swoje dzieci/nie widzi pani, ze ja tu z dzieckiem jestem/etc. jakby posiadanie chomika tłumaczylo zwyczajne chamstwo...

najbardziej cierpia na tym kulturalne matki/ojcowie i rownie kulturalne osoby bezdzietne, a to w ten sposob, ze uprawia sie na nich banalną stereotypizacje (vide załozyciel tematu)
Katarzyna Szach-Bolaczek

Katarzyna Szach-Bolaczek Makijaż tekstu.
Zapraszam!
www.MakijazTekstu.pl

Temat: współczuję...

Bartłomiej J.:
... wszytkim Matkom, które z własnej lub nie woli musza korzytać z miejsc uzyteczności publicznej, sklepów/marketów/centrów handlowych razem z pociechami w wózkach.

Takie przemyślaenia naszły mnie po weekendowej wizycie w jednym z centr handlowych, gdzie towarzyszyła mi dwuletnia córka i jej cztery kólka. (ciach)

...jak Ty tego dokonałeś, że dopiero po dwóch latach wjechałeś z wózkiem do centrum?
Pomyśl, że plusem jest to, że masz dwa lata męki mniej ;)))

Mnie bardziej przeszkadza to, że kierowcy autobusów nie opuszczają wozu na przystankach, a czasami chodnik jest 50 cm niżej niż podłoga autobusu i trzeba skakać, łąpiąc dziecko w locie, bo wypada (zwłaszcza z gondoli, w której szelek nie ma). Tak, pewnie i tu jest druga strona medalu...
Tomasz J.

Tomasz J. Systems Engineer

Temat: współczuję...

Jakub Kuzimski:
jak zwykle trzeba pamiętać, że jest druga strona medalu takiego zjawiska i masa ludzi z wozkami, ktorzy np stoja sobie na srodku chodnika i rozmawiaja z innymi i trzeba wyjsc na ulice aby ominac

Też fakt. Może to po prostu od człowieka zależy. Ja, gdy spotykam na ulicy znajomego, zawsze staram się stanąć gdzieś z boku, aby porozmawiać, a nie stoję jak **** na środku chodnika...

konto usunięte

Temat: współczuję...

patrząc na mamy jadące z jednym dzieckiem w wózku lub dodatkowo z maluchem za reke, wsiadając do tramwaju czy autobusu na 10 przypadków moze w 3 ktos pomoże. Juz widzialam jak wszyscy biegiem ciagną do innych wejsc i nagle do tego wejscia gdzie stoi mama z wózkiem - brak chetnych ;)
Zdarzało mi sie widziec sytuacje gdzie kobiety same chwytaja wózek i męczą sie by wejsc - nie jest to lekka "sportówka".

ale zgadzam sie ze kazda moneta ma dwie strony.
Bartłomiej J.

Bartłomiej J. Menadżer Sprzedaży

Temat: współczuję...

Katarzyna S.:
...jak Ty tego dokonałeś, że dopiero po dwóch latach wjechałeś z wózkiem do centrum?


Hehe, no nie pierwszy raz byłem w centrum :) ale ostatnio czara goryczy sie przelała. I wcale nie oczekuję, że bede miał jakieś przywileje z tytułu jazdy z bąkiem. bo w kolejce do windy byłem pierwszy :) a z chodników staram sie korzytać ze zdrowym rozsądkiem, wózek bąka w markecie parkuje w bezpiecznym miejscu, a i tak najczesciej małą wozimy w koszu zakupowym. Jestem kulturalny. Opisuję tylko rzeczywistośc jaka mnie otacza. Zresztą ostatnio szedłem z wielkim, mało poręcznym kartonem z cięzką zawartością i było dokładnie to samo.
Bartłomiej J.

Bartłomiej J. Menadżer Sprzedaży

Temat: współczuję...

Anka Jankowiak:

najbardziej cierpia na tym kulturalne matki/ojcowie i rownie kulturalne osoby bezdzietne, a to w ten sposob, ze uprawia sie na nich banalną stereotypizacje (vide załozyciel tematu)

widze, że nie tylko ja ją uprawiam (vide autorka posta :))

konto usunięte

Temat: współczuję...

Sylwia Brzeska:
Juz widzialam jak wszyscy biegiem ciagną do innych wejsc i nagle do tego wejscia gdzie stoi mama z wózkiem - brak chetnych ;)
Może dlatego, że wiadomo - tam będzie trwało, korek się zrobi, na siedzące się człowiek nie załapie...

Moim zdaniem to wszystko dlatego, że większość ludzi gdzieś się w ciągu dnia spieszy. Mamy z dziećmi wychodzą sobie na spacerki i mają zupełnie inny rytm - tarasują przejścia, chodniki, idą powoli, nachylają się żeby poprawić dziecku butelkę lub smoczek... A ludzi to wnerwia, i nie dziwię im się wcale.
Bartłomiej J.

Bartłomiej J. Menadżer Sprzedaży

Temat: współczuję...

Ewa Szuwalska:
Sylwia Brzeska:
Juz widzialam jak wszyscy biegiem ciagną do innych wejsc i nagle do tego wejscia gdzie stoi mama z wózkiem - brak chetnych ;)
Może dlatego, że wiadomo - tam będzie trwało, korek się zrobi, na siedzące się człowiek nie załapie...

Moim zdaniem to wszystko dlatego, że większość ludzi gdzieś się w ciągu dnia spieszy. Mamy z dziećmi wychodzą sobie na spacerki i mają zupełnie inny rytm - tarasują przejścia, chodniki, idą powoli, nachylają się żeby poprawić dziecku butelkę lub smoczek... A ludzi to wnerwia, i nie dziwię im się wcale.

Mnie tez wnerwia, dlatego staram się rozsądnie korzytać z chodnika, zarówno jak zasuwanm sam jak i z wózkiem. Generalnie mi chodziło o to, że coraz czesciej mozna zaobserwować brak kultury wśród ludzi. I nie domagam sie jakichkolwiek przywilejów, np. z tyt. jazdy z wózkiem. Przecież kulturalne zachowanie czy uprzejmość to nie przywilej.

Dzisiaj jakiś gosciu miał do mnie pretensje, że stoję na czerwonym świetle :) zamiast jechać.
Jakub K.

Jakub K. iOS developer

Temat: współczuję...

oj z tym swiatlami to wkraczamy na niebezpieczny teren;) strasznie mnie wkur...ją kierowcy ktorzy stojąc na światłach...wrzucają bieg dopiero jak zapali sie zielone i powoli rusza, za nim nastepny tez wrzuca bieg gdy ten pierwszy ruszy i tak z reguly na swiatlach srednio statystycznie przejezdzają 3 samochody...wiadomo ze samochodow jest za duzo jak na mozliwosci Poznania, ale wiekszoc korkow powstaje z winy stylu jazdy kierowcow, niestety to jest cos czego nie akceptuje i z reguly trabie na takich pacanow:D
Bartłomiej J.

Bartłomiej J. Menadżer Sprzedaży

Temat: współczuję...

Jakub Kuzimski:
oj z tym swiatlami to wkraczamy na niebezpieczny teren;) strasznie mnie wkur...ją kierowcy ktorzy stojąc na światłach...wrzucają bieg dopiero jak zapali sie zielone i powoli rusza, za nim

eee, ale ja stałem legalnie na czerwonym :) i zawsze na swiatłach mam jedynke :)
Jakub K.

Jakub K. iOS developer

Temat: współczuję...

Bartłomiej J.:
Jakub Kuzimski:
oj z tym swiatlami to wkraczamy na niebezpieczny teren;) strasznie mnie wkur...ją kierowcy ktorzy stojąc na światłach...wrzucają bieg dopiero jak zapali sie zielone i powoli rusza, za nim

eee, ale ja stałem legalnie na czerwonym :) i zawsze na swiatłach mam jedynke :)

nie no nie pije tutaj do Ciebi po prostu mi sie przypomniala moja poranna podroz do pracy apropo swiatel...

konto usunięte

Temat: współczuję...

To nie jest kwestia Poznaniaków tylko ogólna. Bardziej od wózków na ulicy czy w marketach martwią mnie wózki w MPK. Tylko 2 razy zachciało mi sie jechać autobusem z wózkiem potem jeździłam wyłacznie samochodem - jakis koszmar!
Współczuje matkom, które muszą poruszac się z wózkami w tramwajach czy autobusach, nasze miasto nie jest życzliwie nastawione do wózków obojętnie dziecięcych czy inwalidzkich. Wogóle ludzie z małymi dziećmi maja pod górkę, dlaczego duże markety nie chcą wpuszczac maluchów tam - gdzie są wysokie regały z np materiałami budowlanymi - dla ich bezpieczeństwa ale zamiast utrudniac rodzicom zakupy - bo w końcu nie zawsze można dziecko podrzucić do opiekunów - należy pomyśleć o zabezpieczeniu towaru w trakcie budowy - cegła tak samo moze spaść na głowę dziecku jak dorosłemu.
Jakub K.

Jakub K. iOS developer

Temat: współczuję...

nie no bez przesady wjezdzanie z maluchem do materialow budowlanych to juz przesada...to jest wlasnie podejscie w stylu "ja jestem z dzieckiem to moge wszystko i wszyscy mają się dostosowac"...to raczej rodzice sami powinni pomyslec o tym i nie zabierac dziecka w takiej miejsce

konto usunięte

Temat: współczuję...

Jakub Kuzimski:
nie no bez przesady wjezdzanie z maluchem do materialow budowlanych to juz przesada...to jest wlasnie podejscie w stylu "ja jestem z dzieckiem to moge wszystko i wszyscy mają się dostosowac"...to raczej rodzice sami powinni pomyslec o tym i nie zabierac dziecka w takiej miejsce


Teoretycznie tak ale jak pisałam wczesniej nie zawsze można dziecko z kims zostawić.
Miasto powinno zadbać przede wszystkim o wygode i bezpieczeństwo bezbronnych czyli dzieci czy niepełnosprawnych, takich którzy nie mogą rozpychac się łokciami w tłumie i w...życiu.

konto usunięte

Temat: współczuję...

mylimy chyba 2 rzeczy...
ja np. zawsze staram sie pomoc wniesc wozek do busu matce etc.
ale burze sie na robienie z siebie swietych krow tylko z powodu posiadania przy sobie wozka z dzieciakiem.
i powtarzam - tylko czesc osob (z obu stron) tak sie zachowuje :)
Bartłomiej J.

Bartłomiej J. Menadżer Sprzedaży

Temat: współczuję...

Anka Jankowiak:
mylimy chyba 2 rzeczy...
ja np. zawsze staram sie pomoc wniesc wozek do busu matce etc.
ale burze sie na robienie z siebie swietych krow tylko z powodu posiadania przy sobie wozka z dzieciakiem.
i powtarzam - tylko czesc osob (z obu stron) tak sie zachowuje :)


no moze moja kulpa, że uogólniłem. ale myslę, że ta czesc osób o których mówisz, jest dosyć spora :)

«

Seriale

|

remont...

»


Wyślij zaproszenie do