Rafał Hostyński

Rafał Hostyński Ten od
pozycjonowania

Temat: Nie ma tradycji?

Bożena L.:
Od tygodnia jestem na zesłaniu w Breslau i powiem szczerze, że nie mogę wyjść ze zdziwienia i podziwu. Bo naprawdę - mnóstwo rowerzystów, mnóstwo ścieżek i jakoś wszędzie tylko te rowery wokół :)
Tak po cichu, to Wrockowi zazdroszczę. Bo na tyle, na ile znam poznańskie ścieżki i na ile widziałam Wrocław z samochodu, to jednak jesteśmy w tyle.
Ale możemy gonić :)) Wystarczy wsiąść na rower :)
Rowery, rowery - ile budzą kontrowersji - także na forum wrocławskim ;) http://www.goldenline.pl/forum/wroclaw/283630/s/4
Miłosz D.

Miłosz D. Dyrektor Łańcucha
Dostaw / Supply
Chain Director

Temat: Nie ma tradycji?

Piotr Szczotka:
Wiem, wiem, ale "powinien" czyni właśnie różnicę :)

To znaczy inaczej - taki jest przepis ;-) Niezbyt precyzyjnie się wyraziłem... Chodnik tylko w ostateczności.
Damian S.

Damian S. Bazinga!

Temat: Nie ma tradycji?

Niedługo wmówią nam, że Poznaniu nie było również tradycji jeżdżenia samochodem.

http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36037,6637636,III_ram...

Wiem jakie są trendy urbanizacyjne, wiem, że każde większe miasto stara się likwidować transport samochodowy, wiem, że promuje się komunikację publiczną ale do cholery jasnej...miasto nie daje nam wyboru. Niech któryś z włodarzy spróbuje kupić bilet? Pomimo tego, że dzień w dzień jeżdżę samochodem (dziecko, żłobek te sprawy), jeżdżę też tramwajem po południu bo jest szybciej. Ale ile razy mam problem z biletem? Na 5 sklepów tylko jeden prowadzi bilety, bo właściciele czterech czują się obrażeni, że ludzie wpadają tylko po bilety. Rzadkie zjawisko: biletomat ale niestety często "out of order". Tak więc zanim kupię bile uciekną mi dwa tramwaje. Już nie będę wspominał, że sieć MPK pracuje już na granicy swoich możliwości, niektóre tramwaje powinny mieć miejsca na dachu.
Teraz jeszcze to, kosmiczna III rama. Jak to? Kiedy zniknie ten cały tranzyt tirów w obrębie ronda rataje i ronda śródki? Doczekam się? Jaki to ma sens? Jaki sens mają wieczne remonty? Po paru latach drogi są już zdewastowane.
Jest kosmicznie i nie nawiązuję tutaj bynajmniej do mojego imienia ;)

Temat: Nie ma tradycji?

Trzecia rama w założeniu nie ma służyć tirom i tranzytowi przez Poznań. To powinny załatwić prawdziwe obwodnice w ciągu dróg ekspresowych S5 (obwodnica wschodnia) oraz S11 (zachodnia) - tzw. czwarta rama. Te drogi powstaną szybciej niż III rama. I bardzo dobrze, bo za drogi dla tirów i ruchu tranzytowego niech płaci Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad, a nie budżet Poznania.

Trzecia rama miałaby służyć tylko i wyłącznie przemieszczaniu się w mieście. I tu nasuwa się pytanie, czy nie ma tańszych, a przede wszystkim skuteczniejszych rozwiązań niż droga, która i tak się w końcu zapcha. Przypominam, że trzecia rama miałaby kosztować 9 miliardów złotych. Roczny budżet Poznania, z wszystkimi wydatkami jest trzy razy mniejszy. Ktoś liczył, że za taką samą kasę można zbudować dwie linie metra, czy też znacząco rozwijać linie tramwajowe i kupić kilkaset nowych sztuk taboru.Mateusz Jarmuszkiewicz edytował(a) ten post dnia 22.05.09 o godzinie 15:14
Damian S.

Damian S. Bazinga!

Temat: Nie ma tradycji?

Ja nie chcę tutaj dyskutować o koncepcji III ramy. Ktoś to wymyślił, obliczył i uznał, że jest to korzystne przedsięwzięcie. Niech więc tak pozostanie.
Drogi budować trzeba bo samochodów mniej nie będzie. Wbrew pseudo- ekologii? Trudno, inaczej nie będzie. Samochodów nie ubędzie, a do średniej europejskiej jeszcze nam daleko. Najgorsze jest to, że w Poznaniu nie ma tak naprawdę żadnej ramy, no może poza kawałkiem autostrady.

Temat: Nie ma tradycji?

Kosma S.:
Ja nie chcę tutaj dyskutować o koncepcji III ramy. Ktoś to wymyślił, obliczył i uznał, że jest to korzystne przedsięwzięcie. Niech więc tak pozostanie.
Drogi budować trzeba bo samochodów mniej nie będzie. Wbrew pseudo- ekologii? Trudno, inaczej nie będzie. Samochodów nie ubędzie, a do średniej europejskiej jeszcze nam daleko. Najgorsze jest to, że w Poznaniu nie ma tak naprawdę żadnej ramy, no może poza kawałkiem autostrady.

Oj tutaj Ciebie zaskoczę. Na 1000 osób w Poznaniu jest
więcej samochodów niż w Berlinie - to jest udowodnione badaniami.

Miasta ograniczają ruch - Londyn: opłaty za wjazd do centrum, Paryż: chce ograniczyć ruch samochodowy o 40%, Barcelona: rozbudowuje metro, linię tramwajową i zwęża ulice oraz likwiduje duże węzły... z nich trzeba brać obecnie przykład, bo błąd stawiania na samochody te miasta popełniły 50 lat temu i dziś z niego kosztownie wychodzą...

Mała edyta:

>Ktoś to wymyślił, obliczył i uznał, że jest to korzystne przedsięwzięcie. Niech więc tak pozostanie.

No właśnie nie wiem, czy ten ktoś w 1992 roku, się przypadkiem nie pomylił, a być może po prostu nie miał wiedzy odpowiedniej dla dzisiejszych czasów. Pytanie brzmi, czy stawiamy na to 9 000 000 000 (słownie: dziewięć miliardów złotych)???? Ja nie twierdzę, że cała trzecia rama jest niepotrzebna. Są fragmenty, które raczej powstaną - i dobrze. Ale niech to kosztuje dwa miliardy, ok, spłacimy w 20 lat, ale taka kasa, na jaką się to w tej chwili wycenia jest absurdalna.Mateusz Jarmuszkiewicz edytował(a) ten post dnia 22.05.09 o godzinie 20:28
Damian S.

Damian S. Bazinga!

Temat: Nie ma tradycji?

Mateusz Jarmuszkiewicz:
Kosma S.:
Ja nie chcę tutaj dyskutować o koncepcji III ramy. Ktoś to wymyślił, obliczył i uznał, że jest to korzystne przedsięwzięcie. Niech więc tak pozostanie.
Drogi budować trzeba bo samochodów mniej nie będzie. Wbrew pseudo- ekologii? Trudno, inaczej nie będzie. Samochodów nie ubędzie, a do średniej europejskiej jeszcze nam daleko. Najgorsze jest to, że w Poznaniu nie ma tak naprawdę żadnej ramy, no może poza kawałkiem autostrady.

Oj tutaj Ciebie zaskoczę. Na 1000 osób w Poznaniu jest dwa razy więcej samochodów niż w Berlinie - to jest udowodnione badaniami.

brakujący link.

Miasta ograniczają ruch - Londyn: opłaty za wjazd do centrum, Paryż: chce ograniczyć ruch samochodowy o 40%, Barcelona: rozbudowuje metro, linię tramwajową i zwęża ulice oraz likwiduje duże węzły... z nich trzeba brać obecnie przykład, bo błąd stawiania na samochody te miasta popełniły 50 lat temu i dziś z niego kosztownie wychodzą...

Ale co my porównujemy? Czy mieszkałeś w Londynie, Paryżu czy Barcelonie? Czy wiesz jak tam się żyje?

Chcemy od razu przeskoczyć do ostatniego etapu, zapominając, że zniechęcić ludzi do samochodu można tylko wtedy gdy jest lepsza bo tańsza i szybsza alternatywa. Wydaje mi się, że Poznań nie stwarza alternatyw dla samochodów.

To co piszesz o stawianiu na samochody i rzekome błędy, które popełniły przytoczone miasta 50 lat temu to chyba jakieś nieporozumienie. Co masz na myśli pisząc: "i dziś z niego kosztownie wychodzą"? O jakich przykładach mówisz?

Temat: Nie ma tradycji?

Kosma S.:
>

brakujący link.

Dotrę do tych badań, daj mi chwilę.


Ale co my porównujemy? Czy mieszkałeś w Londynie, Paryżu czy Barcelonie? Czy wiesz jak tam się żyje?

Ano w Barcy chwilę mieszkałem. Jakieś pół roku ;) W innych bywam, ale przede wszystkim czytuję fachowe opracowania i raczej jestem na bieżąco...

Chcemy od razu przeskoczyć do ostatniego etapu, zapominając, że zniechęcić ludzi do samochodu można tylko wtedy gdy jest lepsza bo tańsza i szybsza alternatywa. Wydaje mi się, że Poznań nie stwarza alternatyw dla samochodów.

To co piszesz o stawianiu na samochody i rzekome błędy, które popełniły przytoczone miasta 50 lat temu to chyba jakieś nieporozumienie. Co masz na myśli pisząc: "i dziś z niego kosztownie wychodzą"? O jakich przykładach mówisz?

Nie. Powinniśmy się uczyć na ich błędach. A z tego co się obecnie dzieje wiemy, że stawianie na samochody było błędem. Jesteśmy za biedni na popełnianie tych samych (vide: kwota dziewięć miliardów na trzecią ramę).

Oni likwidują szerokie arterie w centrum. Oni zachęcają do przesiadki z samochodów na komunikacji miejskiej i ją głównie obecnie rozwijają.Mateusz Jarmuszkiewicz edytował(a) ten post dnia 22.05.09 o godzinie 19:54

Temat: Nie ma tradycji?

Dokładnie tych badań, o których mówiłem w tej chwili nie znalazłem, więc aby nie prowokować usunę słowo "dwa", ale zostawię "więcej"

Z tego co mam, wynika i tak dużo...

http://www.rikscha-rikscha.de/links/schlegel.pdf

Strona 9 - Berlin.

328 samochodów / 1000 mieszkańców

http://www.mpu.pl/studium/index.php?studium=147

Poznań

367 samochodów / 1000 mieszkańców

dane z 2003 roku.

http://prawo.uni.wroc.pl/~kwasnicki/EkonLit4/raporty_p... - str. 15

1036 samochodów na km2, wobec 1017 średnio w 7 miastach

http://www.bionotatki.com/studium-opinia-streszczenie.pdf

"Reakcja na wzrastający poziom motoryzacji
Opracowanie przewiduje, że poziom motoryzacji w Poznaniu będzie rosnąć do ok. 450 samochodów osobowych na 1000 mieszkańców. „Na wzrost taki nie należy w żadnym wypadku reagować rozległą rozbudową systemu dróg. Reakcje takie nie przyniosły rezultatów w miastach Europy Zachodniej, nawet w okresach ich największej prosperity” (s. 21). Mimo, że podobny poziom motoryzacji przyjmują miasta niemieckie nie ma tam tak wysokiego jak w Poznaniu udziału
samochodu w podziale zadań transportowych. Wynika to z faktu, że dzięki priorytetom dla transportu publicznego i ruchu rowerowego mieszkańcy wolą zostawiać samochody w garażach i podróżować bardziej przyjaznymi środkami lokomocji.
"

Teraz kilka przykładów ze świata:

Projekt paryski:

http://www.pps.org/transportation/info/trans_articles/...

Sztokholm:

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,4055234...

Melbourne:

http://www.theage.com.au/news/in-depth/a-carfree-city-...

Nowy Jork!!

http://www.skyscrapercity.com/showpost.php?p=22513702&...Mateusz Jarmuszkiewicz edytował(a) ten post dnia 22.05.09 o godzinie 20:36
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Nie ma tradycji?

No i w końcu, jadąc od miasta - patrząc - na lewy chodnik, doczekaliśmy się statusu - Dopuszczalny Ruch Rowerowy - na naramowickiej właśnie. Tablice informacyjne i niebieski szlak rowerowy.

Jest jedno ale, to nie oznacza równorzędnego poruszania się z pieszymi, tylko fakt iż legalnie można jeździć rowerem, ale rowerzyści na takim chodniku są przede wszystkim gośćmi!

Niestety spora ilość rowerzystów o tym zapomina. Jeśli te oznaczenia ktoś na powrót zdejmie, to będziecie mogli podziękować sobie samym :)

Ot tak pod rozwagę.

Nie jest to jeszcze rowerowe eldorado, ale krok do przodu. Może jeszcze jakiś eurodeputowany w ramach - czynu scementowania z potrzebami społecznymi - udostępniłby trochę cementu na wyrównanie poziomu chodnik-ulica! Bo się tam ktoś w końcu potknie i zabije!

Powodzenia :)
Stanisław K.

Stanisław K. jack of all trades

Temat: Nie ma tradycji?

A może jednak jest tradycja rowerowa w Poznaniu!
Źródło: http://wielkopolska.naszemiasto.pl/turystyka/specjalna...

To było wydarzenie na miarę epoki. W drugiej połowie XIX wieku na ulicach Poznania
pojawił się pierwszy cyklista i... wzbudził paniczny strach. Ludzie z grozą
w oczach pierzchali do bram, a facet siedzący na wysokim koźle krzykiem ostrzegał, że jedzie.
No i jechał...

Według Wielkiej Encyklopedii Sowieckiej z lat 50. ubiegłego wieku rower miał skonstruować rosyjski kowal Artamanow. To on miał zaprezentować piekielną maszynę carowi Rosji w 1801 roku. Owa maszyna stoi ponoć w jakimś muzeum, ale jak wykazały badania jest młodsza i stanowi kopie zachodniego welocypedu z końca XIX wieku.

Kara za panikę
::: Reklama :::

Prawdą jest, że w 1813 roku po raz pierwszy pojazd dwukołowy napędzany siłą ludzkich mięśni został zaprezentowany przez von Draisa. Było to w Niemczech, na pokazach dla koronowanych głów. Wtedy też ów ,,dobrze urodzony’’ miał otrzymać od cara pierścień z brylantem za swe osiągnięcie. A było ono poważne, skoro siedząc na zydlu ,,biegmaszyny’’ i odpychając się nogami można było owym pojazdem jechać szybciej niż dyliżans. Wynalazek zwany z polska drezyną zdobył uznanie arystokratów i w następstwie tego, XIX wieczni dandysi zaczęli urządzać wyścigi. Lata badań nad ulepszeniem wynalazku zaowocowały budową mechanizmów napędowych, dodawaniem pedałów, wyściełanych siodełek i... karami dla wynalazców. Tych ostatnich odsądzano od czci i wiary za wzbudzanie ulicznej paniki podczas prezentacji. Trudno się dziwić skoro w 1861 roku niejaki Michaux zaprezentował swoją maszynę z pedałami umieszczonymi w środku przedniego koła o średnicy... 1,5 metra. Strach się bać.

Anioły śmierci z Poznania

Łatwo więc można sobie wytłumaczyć niepokój statecznych Wielkopolan na widok owej piekielnej maszyny. Od początku lat 70. w poznańskiej prasie niemal co dnia informowano o wyczynach szalonych cyklistów.

- Wczoraj ulicą św Marcin pędził na swym rumaku niejaki Goscinsky - pisał w latach 70. XIX wieku Dziennik Poznański - Ów młodzieniec przekroczył chyba wszystkie normy dobrego zachowania skoro nie zważając na spacerowiczów mijał ich w szalonym tempie powodując zamieszanie i strach. Na szczęście policja była na miejscu i ukarała owego szaleńca stosowną reprymendą.

Ów Goscinsky - ówczesny Anioł Śmierci z miasta Posen - był jednym z wielu, którzy wywoływali panikę na ulicach. Jego naśladowcy nabywali owe maszyny i urządzali wyścigi cieszące się nie mniejsza popularnością jak te konne nad poznańska Wartą. Niektórzy przesadzali, skoro ten sam Dziennik pisał o innym cykliście co to wdarł się na drogę wojskową (Poznań był wówczas twierdzą) i zaskoczony tym wojskowy strażnik zaczął strzelać. Fakt, wdarł się na drogę zakazana dla jeźdźców i bydła. Innym razem pisano o cyklistach co to byli sprawcami groźnego wypadku przy jednej z fortecznych bram. Ciągle o nich pisano. Tacy chuligani byli.

Cyklista zrzeszony

Cyklistów przybywało, a jako, że sprawa działa się w Poznaniu, musiała być rozegrana po poznańsku. Koledzy od dwóch pedałów postanowili się zrzeszyć.
Początkowo sekcja cyklistów została zorganizowana przez pruskich urzędników, którzy zrzeszyli się pod nazwą Der Posener Radfahrer-Verein. Było to w latach 80. Dopiero dekadę później za zorganizowane rowery wzięli się Polacy. Skolegowani w gniazdach Sokoła postanowili utworzyć sekcje welocypedystów. I utworzyli. W 1895 roku. Wystraszone rozwojem sytuacji miejskie władze również wzięły sprawę w swoje ręce. No nie żeby zaraz kazali zdawać na kartę rowerową. Takiego wymogu to nie było, bo i rowerów było nie tak dużo, a o autach to dopiero przebąkiwano. Niemniej, by wsiąść na siodełko trzeba było spełnić kilka warunków. Policmajster sprawdzał czy młodzian jest odpowiedzialny, inny mundurowy czepiał się wieku (dojrzałość wskazana), a jeszcze inny wydawał pozwolenia. Zaopatrzony w druczek cyklista był pełnoprawnym użytkownikiem miejskiego bruku. I mógł jeździć do woli i do woli wymieniać rowery i osprzęt czy to u Wawrzyniaka na Kantaka czy u Kastora na Wilhelmowskiej. Obojętnie. Cykliści rośli w siłę. Cyklicznie.
Stanisław K.

Stanisław K. jack of all trades

Temat: Nie ma tradycji?

W SAMO POŁUDNIE zbiórka na Pl. Wolności.

http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36044,7043228,Poznans...

Do zobaczenia!
Ewa B.

Ewa B. marketing, podróże

Temat: Nie ma tradycji?

Kosma S.:
Wbrew pozorom rowerem można jeździć do pracy cały rok tylko problemem w Polsce może być zbyt formalny ubiór w pracy.

Widziałam w Berlinie biznesmenów na rowerach, spodnie od garnituru spiete klamerkami, a teczka w koszyku lub bagazniku, biała koszula i krawat.
W Poznaniu, nigdy nie widziałam!!!
Ale też w Berlinie sa piekne sciezki rowerowe, a w Poznaniu ... juz sobie wyobrazam bizneswomen na rowerze zmagajaca sie z kraweznikami i zapocona dojezdzjaca do biura:(
ehhhh... a szkoda
Stanisław K.

Stanisław K. jack of all trades

Temat: Nie ma tradycji?

Mimo że nie ma tradycji, wczoraj na Placu Wolności stawiło się 680 rowerzystów.
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Nie ma tradycji?

Ewa B.:
Kosma S.:
Wbrew pozorom rowerem można jeździć do pracy cały rok tylko problemem w Polsce może być zbyt formalny ubiór w pracy.

Widziałam w Berlinie biznesmenów na rowerach, spodnie od garnituru spiete klamerkami, a teczka w koszyku lub bagazniku, biała koszula i krawat.
W Poznaniu, nigdy nie widziałam!!!
Ale też w Berlinie sa piekne sciezki rowerowe, a w Poznaniu ... juz sobie wyobrazam bizneswomen na rowerze zmagajaca sie z kraweznikami i zapocona dojezdzjaca do biura:(
ehhhh... a szkoda

W tym względzie Berlin w porównaniu z Kopenhagą to pikuś :) Ale nie w tym rzecz.

Jeśli chcesz zobaczyć pierwsze jaskółki to zapraszam na Naramowicką. Tu wystarczyło postawić znaki "Droga (tj.chodnik) dopuszczony do ruchu rowerowego". Jest z tym sporo zamieszania i co jakiś czas przepychanki między pieszymi, ale obserwuję coraz więcej aktywnych, jeżdżących do pracy w marynareczkach także:)

Ciekawostka, dwóch moich klientów ma w firmach świetnie urządzone pokoje socjalne, w tyle szatnie, natryski, ale o dziwo nikt z tego nie korzysta nawet przedstawiciele handlowi w największe upały.

Podstawa to kwestia mentalności.
Rafał Janta

Rafał Janta aj em ju ar

Temat: Nie ma tradycji?

Co za totalna bzdura!

Nawet jak nie ma tradycji, to co z tego? Who cares? Ja np nie lubie tradycji. Co to za argument??? Zawsze jest dobry czas, zeby promowac dobre rzeczy.

Ale Pan G. najwyrazniej tego nie rozumie. Mierzi mnie jak zwykle!
Bożena C.

Bożena C. Kontroler finansowy,
Allegro.pl sp. z
o.o.

Temat: Nie ma tradycji?

wczoraj naliczono 680 rowerzystów w Poznaniu. To już chyba starczy, żeby tradycja nam się ukształtowała :)

edit: czeski błąd, przepraszam.Bożena L. edytował(a) ten post dnia 20.09.09 o godzinie 19:32
Stanisław K.

Stanisław K. jack of all trades

Temat: Nie ma tradycji?

Bożena L.:
wczoraj naliczono 860 rowerzystów w Poznaniu. To już chyba starczy, żeby tradycja nam się ukształtowała :)
A ja słyszałem, że 680 ;P
Bożena C.

Bożena C. Kontroler finansowy,
Allegro.pl sp. z
o.o.

Temat: Nie ma tradycji?

Stanisław Kowalski:
Bożena L.:
wczoraj naliczono 860 rowerzystów w Poznaniu. To już chyba starczy, żeby tradycja nam się ukształtowała :)
A ja słyszałem, że 680 ;P
a byłeś pod tym samym głośnikiem ? :)
przepraszam za czeski błąd. Już robię Edytę.
Lilia Łada

Lilia Łada codziennypoznan.pl,
zastępca redaktora
naczelnego

Temat: Nie ma tradycji?

A ja chciałam włożyć kij w mrowisko: http://www.mmpoznan.pl/6296/2009/7/28/rowerzysci-plaga...

Bo naprawdę, problem jest nie tylko w braku ścieżek, ale też kulturze jazdy. I co ciekawe, kierowcom można wytykac, że łamią przepisy, ale jeśli się coś takiego powie rowerzyście, to zaraz zakrzyczy o nietolerancji. A przecież oni tak samo łamią prawo i też może to być niebezpieczne...

Następna dyskusja:

Laserowa depilacja - gdzie ...




Wyślij zaproszenie do