Temat: Luboń dzielnicą Poznania...?
Danuta Muszyńska:
A co Wy na to gdyby kiedyś powstało metro łączące wszystkie ościenne gminy z poza granic Poznania z północy z tymi z poza
Owszem, w każdym polskim dużym mieście przydałoby się metro, jednak przekracza to możliwości finansowe naszego państwa - metro warszawskie to maksimum na jakie na razie nas było stać.
Było w Poznaniu już kilka przymiarek do np. szybkiej napowietrznej kolei rodem z Japoni ("fudżibana") - ale jak dotąd kończyło się na wizjach.
Aż żal czasem patrzeć jak ludzie stoją w korkach w godzinach szczytu np na trasie do Koziegłów czy Czerwonaka
W gminach ościennych jest zbyt duży stosunek liczby inwestycji mieszkaniowych w stosunku do inwestycji biznesowych, czy związanych z usługami publicznymi. Gdyby w takich Koziegłowach, czy Czerwonaku powstało parędziesiąt firm, sklepów, kilka dodatkowych szkół i przedszkoli, część mieszkańców nie musiałaby jeździć codziennie do Poznania i byłoby po korkach.
Uważam za bezsens kupowanie mieszkania w takich podmiejskich "zbiorowych sypialniach", gdzie nawet nie ma czasem sensownego sklepu spożywczego - tylko po to, aby do pracy, po zakupy, albo z dzieckiem do przedszkola - jeździć w tę i z powrotem do Poznania.
Czy ktoś chciałby mieszkać w domu, którego sypialnia połączona jest kilometrowej długości korytarzem z salonem i kuchnią, gdzie spędza się dzień? Albo "sypialnia" powinna być bliżej tych pomieszczeń (czyli mieszkać w Poznaniu), albo "salon i kuchnia" powinny być przeniesione bliżej sypialni (czyli praca i sklepy tam na miejscu).