Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: Łapanki

Irmina Rytlewska:
wiesz co, już nawet nie chodzi o to,że moja mam zrobiła źle przechodząc na czerwonym, tylko o to, że czekali na nią, aż wyjdzie z kościoła! z tego, co się później orientowałam- nie mieli nawet prawa wlepiać jej mandatu "po czasie", w końcu nie mieli żadnego dowodu. Aha, i jeszcze pozwolili sobie na komentarze, że "co to dla emerytki wydać 150 zł na mandat, przecież emeryci to zamożni ludzie".
Myślę, że jednak policja mogłaby zająć się poważniejszymi sprawami niż przechodzenie na czerwonym świetle na pustej ulicy, w sobotę o 7 rano!

Wszędzie znajdą się gbury. Chodziło mi o to, że nieuchronność kary jest dobrym sposobem, bo po prostu wiedząc, że mogą Cię za coś złapać nawet pod kościołem, nie popełnisz drugi raz wykroczenia.
Marcin Adamuszek

Marcin Adamuszek PROFESJONALNY DO
BÓLU

Temat: Łapanki

Jakub Łochowicz:
Irmina Rytlewska:
wiesz co, już nawet nie chodzi o to,że moja mam zrobiła źle przechodząc na czerwonym, tylko o to, że czekali na nią, aż wyjdzie z kościoła! z tego, co się później orientowałam- nie mieli nawet prawa wlepiać jej mandatu "po czasie", w końcu nie mieli żadnego dowodu. Aha, i jeszcze pozwolili sobie na komentarze, że "co to dla emerytki wydać 150 zł na mandat, przecież emeryci to zamożni ludzie".
Myślę, że jednak policja mogłaby zająć się poważniejszymi sprawami niż przechodzenie na czerwonym świetle na pustej ulicy, w sobotę o 7 rano!

Wszędzie znajdą się gbury. Chodziło mi o to, że nieuchronność kary jest dobrym sposobem, bo po prostu wiedząc, że mogą Cię za coś złapać nawet pod kościołem, nie popełnisz drugi raz wykroczenia.

A mi się wydaje, że ten bunt ma inne podłoże.

To tak, jakby zlikwidować pasy w samochodach a potem policja z moim ulubionym El Komendanto wlepiała mandaty, że nie mam się zapiętych pasów bezpieczeństwa.

Najłatwiej wlepiać kary, stawiać ograniczenia predkości (50km/h na Katowickiej...), zamiast to poprawić.

Ale tak myślę tylko ja, "zwykły, przeciętny Kowalski", wkońcu to nie ja jestem szefem drogówki w Poznaniu i zapewne wielu aspektów nie pojmuję...
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: Łapanki

Marcin Adamuszek:
To tak, jakby zlikwidować pasy w samochodach a potem policja z moim ulubionym El Komendanto wlepiała mandaty, że nie mam się zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Nikt nie likwidował czerwonego dla pieszych. Światło to jest i wlepia się mandat, jak ktoś ma to gdzieś i "się spieszy", bo 30 sekund to za długo. Zapytaj kogokolwiek w szpitalu na oddziale ortopedycznym czy specjalnie się rzucił pod samochód. Oni wszyscy myśleli, że zdążą albo że nic nie jedzie!
Najłatwiej wlepiać kary, stawiać ograniczenia predkości (50km/h na Katowickiej...), zamiast to poprawić.

Nie ma tyle kasy. Trzeba się dostosować do panujących warunków. W ostateczności fizycznie cierpi pieszy. Niestety kierowcy są ganiani po sądach za potrącenie na pasach...
Marcin Adamuszek

Marcin Adamuszek PROFESJONALNY DO
BÓLU

Temat: Łapanki

Jakub Łochowicz:
Marcin Adamuszek:
To tak, jakby zlikwidować pasy w samochodach a potem policja z moim ulubionym El Komendanto wlepiała mandaty, że nie mam się zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Nikt nie likwidował czerwonego dla pieszych. Światło to jest i wlepia się mandat, jak ktoś ma to gdzieś i "się spieszy", bo 30 sekund to za długo. Zapytaj kogokolwiek w szpitalu na oddziale ortopedycznym czy specjalnie się rzucił pod samochód. Oni wszyscy myśleli, że zdążą albo że nic nie jedzie!

Nie rozumiemy się. Zgoda na to, że gdy się złamie przepisy to należy się kara.
Ale gdy tyle osób łamie przepisy to należy najpierw zastanowić się dlaczego tak jest a nie iść na skróty i łatwiznę!

Moim zdaniem należy najpierw przeanalizować dlaczego tyle osób te zakazy łamie, zmienić częstotliwość zmieniania się swiateł itd.

Czy wydaje Ci się, że gdy skończy sie akcja z przechodniami - to oni dalej będą czekać po 1,5min na światło które trwa 7sekund? NIE!!! Znowu zaczną ten przepis łamać....

I to jest to co mnie denerwuje najbardziej. Doraźność, krótkowzroczność i brak wizji!!!
Najłatwiej wlepiać kary, stawiać ograniczenia predkości (50km/h na Katowickiej...), zamiast to poprawić.

Nie ma tyle kasy. Trzeba się dostosować do panujących warunków. W ostateczności fizycznie cierpi pieszy. Niestety kierowcy są ganiani po sądach za potrącenie na pasach...

Katowicka i piesi? Wczoraj o 8 rano jechałem Katowicką (za wiaduktem do Szczepankowa a przed A2) stali policjanci z radarem i suszyli - wracałem o 15 i dalej stali. A wystarczyłoby wyrównać drogę, ale po co jak można sobie dorobić do budżetu i podbic statystyki.

BTW

Myslałem, że rozmawiamy powaznie a nie na slogany typu "Nie ma tyle kasy". Jak nie ma to się musi znaleźć i tyle. :)

Pozdrawiam
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: Łapanki

Marcin A.:
Moim zdaniem należy najpierw przeanalizować dlaczego tyle osób te zakazy łamie, zmienić częstotliwość zmieniania się swiateł itd.
Ludziom się nie chce czekać - nieważne czy 1 minutę czy 10 sekund.
Czy wydaje Ci się, że gdy skończy sie akcja z przechodniami - to oni dalej będą czekać po 1,5min na światło które trwa 7sekund? NIE!!! Znowu zaczną ten przepis łamać....
No właśnie...
I to jest to co mnie denerwuje najbardziej. Doraźność, krótkowzroczność i brak wizji!!!
Na pewno? Wiesz co się stanie jeśli wydłuży się czas na przejście dla pieszych i skróci czas oczekiwania? Co z korkami i zawalonymi skrzyżowaniami na całej trasie? Ja tego nie wiem.
Katowicka i piesi? Wczoraj o 8 rano jechałem Katowicką (za wiaduktem do Szczepankowa a przed A2) stali policjanci z radarem i suszyli - wracałem o 15 i dalej stali. A wystarczyłoby wyrównać drogę, ale po co jak można sobie dorobić do budżetu i podbic statystyki.
Marcin - no widzisz. Nie można wyrównać drogi, bo cały wiadukt jest w fatalnym stanie i trzeba go przebudować. Do położenia asfaltu potrzebny jest ciężki sprzęt, który po wjechaniu na most zagroziłby całej konstrukcji (stąd zakaz wjazdu pojazdom ciężarowym).
Myslałem, że rozmawiamy powaznie a nie na slogany typu "Nie ma tyle kasy". Jak nie ma to się musi znaleźć i tyle. :)
Hehe. No własnie. Kto rzuca sloganami? Jak nie ma kasy, to nie ma kasy i trzeba respektować ograniczenie, które akurat w tym miejscu ktoś mądrze ustawił. Stan jezdni jest fatalny, nie można tam jechać szybciej.

I tak to jest z przepisami - teraz np. oceniłeś negatywnie sytuację wychodząc z błędnych założeń. To dlatego przepisy są dla wszystkich - po prostu należy je przestrzegać, a nie zastanawiać się czy aby ktoś nie zrobił błędu. Znaki ustawiają ludzie do tego przeszkoleni. No ale my znamy się najlepiej na wszystkim - na medycynie, drogach, oznakowaniach, polityce i piłce nożnej szczególnie - bez urazy.
Marcin Adamuszek

Marcin Adamuszek PROFESJONALNY DO
BÓLU

Temat: Łapanki

Jakub �.:
Marcin A.:
Moim zdaniem należy najpierw przeanalizować dlaczego tyle osób te zakazy łamie, zmienić częstotliwość zmieniania się swiateł itd.
Ludziom się nie chce czekać - nieważne czy 1 minutę czy 10 sekund.
Czy wydaje Ci się, że gdy skończy sie akcja z przechodniami - to oni dalej będą czekać po 1,5min na światło które trwa 7sekund? NIE!!! Znowu zaczną ten przepis łamać....
No właśnie...
I to jest to co mnie denerwuje najbardziej. Doraźność, krótkowzroczność i brak wizji!!!
Na pewno? Wiesz co się stanie jeśli wydłuży się czas na przejście dla pieszych i skróci czas oczekiwania? Co z korkami i zawalonymi skrzyżowaniami na całej trasie? Ja tego nie wiem.

Ja też tego nie wiem. Ale wiem, że gdy wprowadzano światła na Nad Wierzbakiem to byłem przeciwko, poniewaz wydawało mi się, ze to zapcha całą okoliće (Wielkopolska, Nad Wierzbakiem, Maczka). Tak się nie stało i zmieniłem zdanie
Katowicka i piesi? Wczoraj o 8 rano jechałem Katowicką (za wiaduktem do Szczepankowa a przed A2) stali policjanci z radarem i suszyli - wracałem o 15 i dalej stali. A wystarczyłoby wyrównać drogę, ale po co jak można sobie dorobić do budżetu i podbic statystyki.
Marcin - no widzisz. Nie można wyrównać drogi, bo cały wiadukt jest w fatalnym stanie i trzeba go przebudować. Do położenia asfaltu potrzebny jest ciężki sprzęt, który po wjechaniu na most zagroziłby całej konstrukcji (stąd zakaz wjazdu pojazdom ciężarowym).

Nie o tym odcinku pisałem, tam nie ma wiaduktu, prosta droga, wystarczy wyrównać drogę, ale przeciez Skarbonka jest ważniejsza...
Myslałem, że rozmawiamy powaznie a nie na slogany typu "Nie ma tyle kasy". Jak nie ma to się musi znaleźć i tyle. :)
Hehe. No własnie. Kto rzuca sloganami? Jak nie ma kasy, to nie ma kasy i trzeba respektować ograniczenie, które akurat w tym miejscu ktoś mądrze ustawił. Stan jezdni jest fatalny, nie można tam jechać szybciej.
Mądre znaki, jak najbardziej tak, natomiast każdy z nas ma całą masę przykładów, gdzie znaki nie mają nic wspólnego z rozsądkiem i to mnie boli...
I tak to jest z przepisami - teraz np. oceniłeś negatywnie sytuację wychodząc z błędnych założeń. To dlatego przepisy są dla wszystkich - po prostu należy je przestrzegać, a nie zastanawiać się czy aby ktoś nie zrobił błędu. Znaki ustawiają ludzie do tego przeszkoleni. No ale my znamy się najlepiej na wszystkim - na medycynie, drogach, oznakowaniach, polityce i piłce nożnej szczególnie - bez urazy.

Wiem, że nie znam się na wszystkim. Prawdę mówiąc znam się na niewielu rzeczach :) ale tą sytuacje oceniam intuicyjnie i tam akurat mi to przeszkadza.

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Łapanki

Ja zapłaciłam. O 7:15 rano - łapali wszystkich, którzy biegli do pracy. Patrole w idiotycznych miejscach np. przy przejściu dla pieszych na przejeździe tramwajowym.

Osobiście widziałam jak wyprowadzili ze stojącego tramwaju na Śródce starszego pana, który przeszedł na czerwonym świetle przez przejście na przejeździe tramwajowym. Nic nie jechało, a po drugiej stronie czekała z otwartymi drzwiami 17tka w stronę centrum.

Rzecz, która mnie zadziwiła: za przejście w niedozwolonym miejscu płaci się 50 zł mandatu, a nie 100 tak jak za przechodzenie na czerwonym. Nie osmielę się wyciągać wniosków...
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: Łapanki

Marcin A.:
Ja też tego nie wiem. Ale wiem, że gdy wprowadzano światła na Nad Wierzbakiem to byłem przeciwko, poniewaz wydawało mi się, ze to zapcha całą okoliće (Wielkopolska, Nad Wierzbakiem, Maczka). Tak się nie stało i zmieniłem zdanie
No widzisz. Moim zdaniem po to są ludzie wykształceni w danym kierunku, żeby podejmować decyzje wg swojej wiedzy. Pomysły te nam, laikom, wydają się często irracjonalne.
Nie o tym odcinku pisałem, tam nie ma wiaduktu, prosta droga, wystarczy wyrównać drogę, ale przeciez Skarbonka jest ważniejsza...
Tego nie wiem. Znów nie mam pełnej wiedzy nt. budżetu miasta. Wiem jednak, że jeden dzień odśnieżania kosztuje kilkaset tysięcy złotych. To pokazuje skalę, z jaką mamy do czynienia. Mi też nie podobają się dziury, ale ufam, że są w tej chwili rzeczy ważniejsze i za dziury też się w końcu drogowcy wezmą.
Mądre znaki, jak najbardziej tak, natomiast każdy z nas ma całą masę przykładów, gdzie znaki nie mają nic wspólnego z rozsądkiem i to mnie boli...
Każdy popełnia błędy, ale ZDM odpowiada na każde pismo (bo musi) i wystarczy takie napisać i albo wyjaśnią dane ustawienie znaków, albo je poprawią.
Wiem, że nie znam się na wszystkim. Prawdę mówiąc znam się na niewielu rzeczach :) ale tą sytuacje oceniam intuicyjnie i tam akurat mi to przeszkadza.
Napisz w odpowiednie miejsca. Musisz dostać jakąś odpowiedź. Nie zapomnij tylko we wszystkich przypadkach podpisać się z imienia i nazwiska, no i pod spodem adres zamieszkania. Inaczej nie odpowiedzą.

Agnieszka B.:
Ja zapłaciłam. O 7:15 rano - łapali wszystkich, którzy biegli do pracy. Patrole w idiotycznych miejscach np. przy przejściu dla pieszych na przejeździe tramwajowym.
No zupełnie idiotyczne miejsce :-)
Osobiście widziałam jak wyprowadzili ze stojącego tramwaju na Śródce starszego pana, który przeszedł na czerwonym świetle przez przejście na przejeździe tramwajowym. Nic nie jechało, a po drugiej stronie czekała z otwartymi drzwiami 17tka w stronę centrum.
Uwielbiam jak ludzie wbijają mi pod koła, albo pod koła tramwaju, bo "tramwaj im ucieknie"... Bo przecież nie da się wyjść wcześniej z domu, albo zaczekać te 10 minut... Lepiej wpaść pod samochód. LOGIKA! Raz jeszcze - zapytaj lekarzy czy ratowników co mówią ich potrąceni (ze swojej winy) pacjenci - że nic nie jechało i... nagle wyskoczył, że się potknął, że myślał, że zdąży, bla, bla, bla.
Rzecz, która mnie zadziwiła: za przejście w niedozwolonym miejscu płaci się 50 zł mandatu, a nie 100 tak jak za przechodzenie na czerwonym. Nie osmielę się wyciągać wniosków...
A ja tak - na oznakowanym przejściu pojazdy mają zielone i kierowcy po prostu jadą. W tym momencie potrącenie pieszego jest bardziej prawdopodobne. Pomijam fakt, że przejście na czerwonym to pokazanie jak ma się w głębokim poważaniu przepisy.

Nie da się w Polsce przestrzegać przepisów? Może mamy za małe kary? Gdyby przyszło zapłacić 600 zł, zamiast 100, to założę się, że nikt by na czerwonym nie przechodził i byłby święty spokój z całym tematem.
Robert S.

Robert S. Ekspert finansowy -
kredyty,
ubezpieczenia,
inwestycje

Temat: Łapanki

przebieganie na czerwonym lub w niedozwolonych miejscach jest ZŁE i to chyba jest dla każdego zrozumiałe, natomiast ja nie rozumiem sensu robieniach tych doraźnych akcji (vide "łapanka"), gdyby przestrzeganie prawa (w tym zakresie) było egzekwowane cały czas, ale nie tylko z okazji ww. akcji to pewnie mielibyśmy inną kulturę na ulicach, chodnikach lub przejściach dla pieszych...
Marta Suchocka

Marta Suchocka Sięgać po
marzenia...

Temat: Łapanki

Jakub �.:
Marcin A.:
Agnieszka B.:
Ja zapłaciłam. O 7:15 rano - łapali wszystkich, którzy biegli do pracy. Patrole w idiotycznych miejscach np. przy przejściu dla pieszych na przejeździe tramwajowym.
No zupełnie idiotyczne miejsce :-)
Miejsce nie jest idiotyczne, idiotycznie sa ustawione światła, bo po przejściu przez dwie nitki Solnej, czeka się na przejście przez tory tramwajowe, mimo że trawnaje tez nie moga jechać. Te swiatła tak działaja od co najmniej pięciu lat. Dzis stałam przy tejże krzyżówce przez 2 minuty prze przejściu przez prawoskręt, z czego przez minutę stały zarówno samochody jak i piesi, po minucie puściło samochody, po kolejnej pieszych.
Osobiście widziałam jak wyprowadzili ze stojącego tramwaju na Śródce starszego pana, który przeszedł na czerwonym świetle przez przejście na przejeździe tramwajowym. Nic nie jechało, a po drugiej stronie czekała z otwartymi drzwiami 17tka w stronę centrum.
Uwielbiam jak ludzie wbijają mi pod koła, albo pod koła tramwaju, bo "tramwaj im ucieknie"... Bo przecież nie da się wyjść wcześniej z domu, albo zaczekać te 10 minut... Lepiej wpaść pod samochód. LOGIKA! Raz jeszcze - zapytaj lekarzy czy ratowników co mówią ich potrąceni (ze swojej winy) pacjenci - że nic nie jechało i... nagle wyskoczył, że się potknął, że myślał, że zdąży, bla, bla, bla.
Nie zdąrzę na tramwaj = nie zdąrzę na autobus lub pociag, a ten jeździ co pół godziny lub rzadziej, a z pracy nie mogę wyjść szybciej.
Rzecz, która mnie zadziwiła: za przejście w niedozwolonym miejscu płaci się 50 zł mandatu, a nie 100 tak jak za przechodzenie na czerwonym. Nie osmielę się wyciągać wniosków...
A ja tak - na oznakowanym przejściu pojazdy mają zielone i kierowcy po prostu jadą. W tym momencie potrącenie pieszego jest bardziej prawdopodobne. Pomijam fakt, że przejście na czerwonym to pokazanie jak ma się w głębokim poważaniu przepisy.

Nie da się w Polsce przestrzegać przepisów? Może mamy za małe kary? Gdyby przyszło zapłacić 600 zł, zamiast 100, to założę się, że nikt by na czerwonym nie przechodził i byłby święty spokój z całym tematem.

Problemem nie jest nieprzestrzeganie przepisów, a to co do nich prowadzi, w tym przypadku źle ustawione światła.
Mam na trasie do pracy światła gdzie dla pieszych jest cały czas zielone, zmienia się tylko w momentach gdy podjeżdżają samochody (prawoskręt), za to dla rowerzystów syganlizator obok, cały czas się zminia 30 sekund zielone, 30 sekund czerwone i tak w kółko, dla mnie nie ma to logicznego wyjaśnienia.
Przy teatralce, gdzie regularnie stoją, nie zmienili ustawienie świateł na czas remontu kaponiery (2 lata!!!) i tak działają świałta przez nitke Roosevalta, gdzie samochody w tej chwili nie jeżdżą i jeszcze przez prewie rok jeździć nie będą.

Widać zza kółka, nie potrafi się pan postawić w sytuacji pieszego lub rowerzysty.

konto usunięte

Temat: Łapanki

>Bo przecież nie da się
wyjść wcześniej z domu, albo zaczekać te 10 minut...

Chyba od dawna Pan nie jeździ komunikacją miejską. To już nie jest kwestia 10 minut tylko około 30. Obecnie jeździ co drugi tramwaj, wycofano również z rozkładu jazdy nierentowne linie autobusowe.

I raczej nie posiada Pan rodziny, dzieci, które przed pracą trzeba rozwieść do przedszkola/szkoły, które nie otwierają się wcześniej, żeby wcześniej zdążyć do pracy. Chyba, że to obowiązek Pana żony, bo Pan akurat jedzie 50km/h przez miasto, nie spiesząc się i nie przekraczając przepisów. Z Pana wypowiedzi wnioskuję również, że raczej nie dojeżdża Pan z okolic Naramowickiej.

>...bla, bla, bla.
Urocze.

>Nie da się w Polsce przestrzegać przepisów? Może mamy za małe kary? Gdyby przyszło zapłacić >600 zł, zamiast 100, to założę się, że nikt by na czerwonym nie przechodził i byłby święty spokój z >całym tematem.

Z pewnością. I wystrzelać wszystkich pieszych. Wtedy miałby Pan 100% pewności, że będzie spokój z tematem.
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: Łapanki

Dziś pod koła znów wbiegł mi pieszy - pod koła mam na myśli może 1,5 m. Miałem 50-55 km/h, bo z daleka widziałem, że zapaliło mi się zielone. Miał szczęście, bo pewnie by nie przeżył. On też myślał, że zdąży no i tym razem mu się udało. Młody człowiek. Jak wygląda ocena sytuacji u ludzi nieco starszych?

Jeśli cokolwiek Wam nie pasuje - napiszcie do ZDM. Po moim liście wydłużono czasy na opuszczenie kilku skrzyżowań i zamontowano jedną strzałkę. Da się. Oni też nie są nieomylni i nie wszystko są w stanie skontrolować.

Raz jeszcze - przestrzegajmy przepisów, szczególnie jeśli jesteśmy pieszym lub rowerzystą, bo nawet mając pierwszeństwo, nie mamy żadnych szans przy zderzeniu z samochodem. Co jeśli go nie mamy? Jak pisałem - ZDM odpowiada na wszystkie listy, ale nikomu nie chce się pisać, a później jest narzekanie.

P.S. Agnieszko - piesi to nie mój problem. Wpadając pod koła robią sobie krzywdę, nie mi. A już tym bardziej jeśli mam zielone.
Krzysztof Mrowicki

Krzysztof Mrowicki Trener, konsultant

Temat: Łapanki

Taa, sam też głównie jeżdżę autem. Jednak znacznie bardzieł wolałbym akcję pt. "przypominamy kierowcom o pierwszeństwie pieszych na przejściu". Gdybyśmy my-kierowcy przestrzegali tego zapisu ustawy to nie trzeba by stawiać milionów świateł dla ochrony pieszych.

Acha - mieszkam w Radojewie - czyli (chętnie omijam) Naramowicką znam na codzień :)Krzysztof Mrowicki edytował(a) ten post dnia 10.04.13 o godzinie 13:15
Marta Suchocka

Marta Suchocka Sięgać po
marzenia...

Temat: Łapanki

Jakub �.:
Dziś pod koła znów wbiegł mi pieszy - pod koła mam na myśli może 1,5 m. Miałem 50-55 km/h, bo z daleka widziałem, że zapaliło mi się zielone. Miał szczęście, bo pewnie by nie przeżył. On też myślał, że zdąży no i tym razem mu się udało. Młody człowiek. Jak wygląda ocena sytuacji u ludzi nieco starszych?
To jakim cudem go pan nierozjechał, bo z 50km/h nie da się wyhamować w 1,5 metra???
P.S. Agnieszko - piesi to nie mój problem. Wpadając pod koła robią sobie krzywdę, nie mi. A już tym bardziej jeśli mam zielone.
Może od razu prowadzimy nakaz zatrzymywaia się pieszych i rowarzystów przed zielonym (był już taki projekt!!) niech samochody mają zawsze pierwszeństwo, prawo większego a co :)
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: Łapanki

Marta S.:
To jakim cudem go pan nierozjechał, bo z 50km/h nie da się wyhamować w 1,5 metra???
O taką odległość mniej więcej go minąłem. Mogło to być 1,75 m :-) Nieistotne - wbiegł pod auto na czerwonym.
Może od razu prowadzimy nakaz zatrzymywaia się pieszych i rowarzystów przed zielonym (był już taki projekt!!) niech samochody mają zawsze pierwszeństwo, prawo większego a co :)
Dlaczego? Ja tylko piszę, że problem wbiegania pod samochody i tramwaje na czerwonym to problem wyłącznie pieszych. Mogą przejść bezpiecznie na zielonym. Nie zmienia to faktu, że i w tym przypadku upewniłbym się, że nic nie jedzie. Uwielbiam jak pieszy wchodzi (rowerzysta wjeżdża) pod samochód, bo ma pierwszeństwo. Większość "krzyżyków" przy drodze też miała pierwszeństwo.
Aha - na przejściu bez świateł przepuszczam pieszego nawet jak dochodzi do pasów. Wkurzają mnie natomiast rowerzyści, którzy z pełną prędkością na takie przejście wjeżdżają.
Marta Suchocka

Marta Suchocka Sięgać po
marzenia...

Temat: Łapanki

Jakub Ł.:
Marta S.:
To jakim cudem go pan nierozjechał, bo z 50km/h nie da się wyhamować w 1,5 metra???
O taką odległość mniej więcej go minąłem. Mogło to być 1,75 m :-) Nieistotne - wbiegł pod auto na czerwonym.
Już nie podpuszczam, przepraszam. Tylko dyskusja zaczęła się od przechodzenia na czerwonym w momencie gdy z daleka widać, że nic nie jedzie, przebieganie/przejeżdżanie na czerwonym tuż przed maskami samochodów jest oczywiście niedopuszczalne.
Może od razu prowadzimy nakaz zatrzymywaia się pieszych i rowarzystów przed zielonym (był już taki projekt!!) niech samochody mają zawsze pierwszeństwo, prawo większego a co :)
Dlaczego? Ja tylko piszę, że problem wbiegania pod samochody i tramwaje na czerwonym to problem wyłącznie pieszych. Mogą przejść bezpiecznie na zielonym. Nie zmienia to faktu, że i w tym przypadku upewniłbym się, że nic nie jedzie. Uwielbiam jak pieszy wchodzi (rowerzysta wjeżdża) pod samochód, bo ma pierwszeństwo. Większość "krzyżyków" przy drodze też miała pierwszeństwo.
Smutne ale prawdziwe, dla mnie najwięcej niebezpiecznych sytuacji jesy na zielonych strzałkach, na których kierowcy się nie zatrzymują, tudzież zatrzymują się dopiero na pasach i patrzą czy nie jedzie jakiś samochód zupełnie ignorując pieszych czy rowerzystów.
Wkurzają mnie natomiast rowerzyści, którzy z pełną prędkością na takie przejście wjeżdżają.
Tak i nie, tj. oczywiście przejazd przez ruchliwą ulicę na pełnej prękości to czysty idiotyzm, natomiast tak jak przy strzałkach problem jest często na pasach przy wyjazdach z małych uliczek, kierowca nie patrzy czy ktoś idzie/jedzie tylko wjeżdża na pasy i patrzy czy może włączyć się do ruchu. Ja zauważyłam wręcz taka tendencję do traktowania rowerzystów jak powietrze, że widzę, że ktoś patrzy w moją stronę, ale patrzy jakgdyby mnie nie widział, patrzy przeze mnie na jadące lub nie jadące dalej samochody.

Mam wrażnie, że najgorsza jest nieznajomośc innego punktu widzenia. Najgorsi są rowerzyści, którzy w ogóle nie jeżdżą samochodem i nie wiedzą jaki to jest problem wyhamować przed takim rowerzystą, wyminąć go gdy ten robi jakiś głupi manewr itp. Z drugiej strony kierowcy też zdają się nie pamiętać, że rowerzysta tez ma jakąś droge hamowania, a przy gwałtownym zatrzymaniu może się wręcz przewrócić. No i niestety samochody bardzo często stosują prawo większego, ja jadę, wszystcy z drogi, bo przecież i tak przy zderzeniu z samochodem to rowerzysta/pieszy zrobi sobie krzywdę.
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: Łapanki

Marta S.:
Już nie podpuszczam, przepraszam. Tylko dyskusja zaczęła się od przechodzenia na czerwonym w momencie gdy z daleka widać, że nic nie jedzie, przebieganie/przejeżdżanie na czerwonym tuż przed maskami samochodów jest oczywiście niedopuszczalne.
Ok, rozumiem, ale prawo musi być uniwersalne. Jeśli dopuścimy przechodzenie na czerwonym "gdy z daleka nic nie jedzie", to jak to sprecyzować? Tak jak teraz, że można przechodzić, jeśli przejście jest dalej niż 150 m? Trochę to jest naciągane, tym bardziej, że taka przerwa między przejściami zdarza się dość rzadko. A przy rondzie? Niby nikt nie jedzie, a tu nagle ktoś wypryśnie z pierwszego wjazdu i lipa.
dla mnie najwięcej niebezpiecznych sytuacji jesy na zielonych strzałkach, na których kierowcy się nie zatrzymują, tudzież zatrzymują się dopiero na pasach i patrzą czy nie jedzie jakiś samochód zupełnie ignorując pieszych czy rowerzystów.
Bo niektórzy nadal myślą, że zielona strzałka jest jednoznaczna z zielonym światłem :-) Już nie raz to słyszałem. Stąd te tabliczki, że za niezatrzymanie grozi stówka i 1 punkt.
oczywiście przejazd przez ruchliwą ulicę na pełnej prękości to czysty idiotyzm, natomiast tak jak przy strzałkach problem jest często na pasach przy wyjazdach z małych uliczek, kierowca nie patrzy czy ktoś idzie/jedzie tylko wjeżdża na pasy i patrzy czy może włączyć się do ruchu. Ja zauważyłam wręcz taka tendencję do traktowania rowerzystów jak powietrze, że widzę, że ktoś patrzy w moją stronę, ale patrzy jakgdyby mnie nie widział, patrzy przeze mnie na jadące lub nie jadące dalej samochody.
Mało tego - kierowcy często zostawiają wolne pasy, zatrzymując się na... ścieżce dla rowerzystów.

Wiem jedno - młodym kierowcom na kursie prawka wpaja się sporo istotnych dziś kwestii - nieblokowanie skrzyżowań, przepuszczanie pieszych, metoda "na zamek". Z największą kulturą jazdy spotykam się wśród młodych kierowców właśnie. Wynika to z prostego faktu - kiedyś zdawało się prawko "od przystanku, do przystanku", łapówki były na porządku dziennym, jakaś dziwna mentalność, której ja na szczęście już nie zrozumiem - wkurza mnie to strasznie jak oglądam stare filmy - cwaniactwo na każdym kroku. No ale takie były czasy. To pokolenie wymrze i będzie u nas jak na zachodnim, cywilizowanym świecie, gdzie pieszego się przepuszcza jak ten dochodzi do pasów.



Wyślij zaproszenie do