Temat: Łapanki
Marcin A.:
Ja też tego nie wiem. Ale wiem, że gdy wprowadzano światła na Nad Wierzbakiem to byłem przeciwko, poniewaz wydawało mi się, ze to zapcha całą okoliće (Wielkopolska, Nad Wierzbakiem, Maczka). Tak się nie stało i zmieniłem zdanie
No widzisz. Moim zdaniem po to są ludzie wykształceni w danym kierunku, żeby podejmować decyzje wg swojej wiedzy. Pomysły te nam, laikom, wydają się często irracjonalne.
Nie o tym odcinku pisałem, tam nie ma wiaduktu, prosta droga, wystarczy wyrównać drogę, ale przeciez Skarbonka jest ważniejsza...
Tego nie wiem. Znów nie mam pełnej wiedzy nt. budżetu miasta. Wiem jednak, że jeden dzień odśnieżania kosztuje
kilkaset tysięcy złotych. To pokazuje skalę, z jaką mamy do czynienia. Mi też nie podobają się dziury, ale ufam, że są w tej chwili rzeczy ważniejsze i za dziury też się w końcu drogowcy wezmą.
Mądre znaki, jak najbardziej tak, natomiast każdy z nas ma całą masę przykładów, gdzie znaki nie mają nic wspólnego z rozsądkiem i to mnie boli...
Każdy popełnia błędy, ale ZDM odpowiada na każde pismo (bo musi) i wystarczy takie napisać i albo wyjaśnią dane ustawienie znaków, albo je poprawią.
Wiem, że nie znam się na wszystkim. Prawdę mówiąc znam się na niewielu rzeczach :) ale tą sytuacje oceniam intuicyjnie i tam akurat mi to przeszkadza.
Napisz w odpowiednie miejsca. Musisz dostać jakąś odpowiedź. Nie zapomnij tylko we wszystkich przypadkach podpisać się z imienia i nazwiska, no i pod spodem adres zamieszkania. Inaczej nie odpowiedzą.
Agnieszka B.:
Ja zapłaciłam. O 7:15 rano - łapali wszystkich, którzy biegli do pracy. Patrole w idiotycznych miejscach np. przy przejściu dla pieszych na przejeździe tramwajowym.
No zupełnie idiotyczne miejsce :-)
Osobiście widziałam jak wyprowadzili ze stojącego tramwaju na Śródce starszego pana, który przeszedł na czerwonym świetle przez przejście na przejeździe tramwajowym. Nic nie jechało, a po drugiej stronie czekała z otwartymi drzwiami 17tka w stronę centrum.
Uwielbiam jak ludzie wbijają mi pod koła, albo pod koła tramwaju, bo "tramwaj im ucieknie"... Bo przecież nie da się wyjść wcześniej z domu, albo zaczekać te 10 minut... Lepiej wpaść pod samochód. LOGIKA! Raz jeszcze - zapytaj lekarzy czy ratowników co mówią ich potrąceni (ze swojej winy) pacjenci - że nic nie jechało i... nagle wyskoczył, że się potknął, że myślał, że zdąży, bla, bla, bla.
Rzecz, która mnie zadziwiła: za przejście w niedozwolonym miejscu płaci się 50 zł mandatu, a nie 100 tak jak za przechodzenie na czerwonym. Nie osmielę się wyciągać wniosków...
A ja tak - na oznakowanym przejściu pojazdy mają zielone i kierowcy po prostu jadą. W tym momencie potrącenie pieszego jest bardziej prawdopodobne. Pomijam fakt, że przejście na czerwonym to pokazanie jak ma się w głębokim poważaniu przepisy.
Nie da się w Polsce przestrzegać przepisów? Może mamy za małe kary? Gdyby przyszło zapłacić 600 zł, zamiast 100, to założę się, że nikt by na czerwonym nie przechodził i byłby święty spokój z całym tematem.