Jakub
Łochowicz
Lubię i potrafię
sprzedawać.
Temat: Kierowcy w Poznaniu - co się dzieje?
Zainspirowany tematem instrukcji przejścia dla pieszych, postanowiłem założyć osobny temat. Otóż od jakiegoś czasu zaobserwowałem w Poznaniu dość nerwowe i nielogiczne poczynania kierowców. Wynikają one chyba z głupoty, roztrzepania i braku znajomości przepisów ruchu drogowego. Dziwię się, bo sytuacje, które teraz spotykam codziennie, kiedyś były rzadkością. Do rzeczy:1. Trąbienie na kogoś, kto zatrzymał się na zielonej strzałce. Nie kumam tego. Nie rozumiem też jak można być tak bezmyślnym, żeby traktować strzałkę jak zielone.
2. Trąbienie na kogoś, kto zatrzymuje się mimo zielonego światła, aby nie zablokować skrzyżowania.
3. Trąbienie na pojazdy opuszczające skrzyżowanie... Przecież one mają pierwszeństwo, więc nawet, jeśli mamy zielone, a ktoś stoi na skrzyżowaniu i chce nam przeciąć drogę, to trzeba go puścić. ZAWSZE.
4. Jeżdżenie po buspasie i polu wyłączonym z ruchu. Jakim trzeba być burakiem, żeby tak jeździć? Albo po torach na Dąbrowskiego. I jedzie taki cwaniak, omija cały korek, żeby skręcić w Polną. Inni niech stoją, ja nie.
5. Taki niuansik tymczasowy - jadąc od Bukowskiej, przez Zeylanda trzeba przepuścić samochody jadące z Mickiewicza w stronę Kaponiery. Mimo stojących jak wół znaków "ustąp pierwszeństwa" i znaków poziomych, ludzie jakoś tego nie przyswoili, że z drogi głównej nagle zrobiła się podporządkowana.
Sprawa druga, już niebardzo tymczasowa, ale nowa - kiedyś, jadąc ul. Św. Marcin wjeżdżało się na kostkę brukową i jadąc lewą stroną wjeżdżało się w lewo w Marcinkowskiego, a jadąc prawą stroną - prosto w dół, dalej św. Marcinem. Teraz jadąc lewą stroną znajdujemy się na pasie wyłącznie do skrętu do Galerii MM. Kierowcy jadą tym pasem, przejeżdżają wjazd do Galerii, wlatują na martwe pole i stamtąd skręcają w lewo wymuszając pierwszeństwo pojazdom z prawego pasa. Krócej: teraz chcąc skręcić zarówno w Marcinkowskiego, jak i jechać w dół św. Marcinem, należy jechać prawym pasem. Lewy się kończy na wjeździe do Galerii MM, czyli zaraz za Kinem Muza.
Zawsze lubię wspomnieć o rzeczach pozytywnych:
1. Poznaniacy przepuszczają inne samochody i ułatwiają wyjazd. To mi się bardzo podoba.
2. Nie zauważyłem jakiegoś nagminnego przekraczania prędkości, ale to jest kwestia dyskusyjna.