Jewgienij
Liszczuk
Tłumacz języka
rosyjskiego,
ukraińskiego i
angielskiego
Temat: jak tam pkp?
26.12 Poznań-Przemyśl. Odjeżdżamy z ok. 1,5 godzinnym opóźnieniem. Kuszetki. Upał jak cholera. Przed Lesznem stoimy 40 minut 2 km od dworca, tym samym opóźnienie się zwiększa.W toalecie nie ma wody, tylko 5 litrowa butelka z wodą. Jeszcze gorzej jak wody w butelce zabrakło. Jak ktoś zostawił kupę, to nie dało się wejść do "toalety" okna której są pozamarzane. Tuż za Lesznem psuje się ogrzewanie, ale tylko w naszym przedziale. Jest cholernie zimno, nie da się spać.
Za Rzeszowem pan konduktor wstawił do toalety termowentylator, żeby rozpuścić lód na szybach. W końcu pół godziny przed stacją porządek musi być.
W Przemyślu byliśmy ok. 14, zamiast 11.20. Syf, smród, brud i ubóstwo - tak można podsumować PKP. I jeszcze zdzierają za swoje "usługi" pieniądze. A żeby w pociągu który jedzie 15 godzin nie było WARSu to już w ogóle przesada.