Temat: Inea - kłopoty z internetem
Wypowiem się trochę nie "merytorycznie", ograniczając się do moich osobistych doświadczeń nabytych w trakcie kilku lat współpracy z Inea. A korzystam zarówno z dostawy internetu jak i usług telefonii. Kiedyś prywatnie, później i obecnie firmowo (sic!).
Generalnie serdecznie odradzam wszystkim, którzy potrzebują usług na przyzwoitym poziomie (przyzwoity poziom = resetowanie modemu rzadziej niż raz na dwa tygodnie) i odrobiny pewności, że klient się do mnie dodzwoni, miast usłyszeć "nie ma takiego numeru" etc.
Począwszy od techników typu "panie nie da się" skończywszy na sprzecznych informacjach z BOA (technicy przyjadą/pan musi przynieść modem to wymienimy/ u nas ping jest ok). Nie na moje nerwy, pieniądze i czas, pisanie reklamacji i użeranie się z firmą Inea (piszę specjalnie firmą, albowiem zatrudniani w niej ludzie nie są niczemu winni w mojej ocenie, robią po prostu to co im każą, a przy okazji słabo płacą (Inea) - to tak na marginesie), dla której jakość obsługi jej klientów jest kompletnie obojętna.
Chciałbym tylko w tym miejscu, wszystkim osobom poważnie myślącym o prowadzeniu firmy poradzić by "dwa" razy zastanowiły się zanim skorzystają z usług Inea. Wbrew pozorom oferta wcale nie jest taka atrakcyjna jak się może wydawać, a w połączeniu z niską jakością usług pozostawia naprawdę wiele do życzenia, natomiast instrukcje typu "proszę odłączyć modem od zasilania" (dla mnie skutkuje koniecznością udania się do innego pomieszczenia) doprowadzą albo mnie albo moją asystentkę do żylaków i rozstroju nerwowego. Albo co gorsza - do jednego i drugiego.
Innymi słowy, Inea Poznań - tak, piszę tak celowo by zindeksowało w G. :) - nie spełnia moich oczekiwań i myślę, że tak samo ja nie spełniałbym oczekiwań żadnego z moich klientów, gdyby mu nie powiedział, że oprócz tego, że pismo ma wysłać pocztą to powinien to zrobić także za potwierdzeniem odbioru. Skąd do cholery ja mam wiedzieć, co to jest PING?!
Wnioski? - niech każdy wyciągnie sam. Kto lubi żylaki ew. ewentualnie chce się pozbyć swojej asystentki bez wypłacania odprawy - niech podpisze umowę z Inea Poznań.
Ps. A gdyby Inea chciała mnie pozwać za to co napisałem powyżej, znajdzie mnie na
http://siciarz.pl - tym humorystycznym akcentem kończę mą całkowicie subiektywną i nie merytoryczną wypowiedź. Zaznaczam, że na internecie i "tych" sprawach się nie znam.
BS.