Łukasz Senger

Łukasz Senger Właściciel

Temat: Gdybyście zostali prezydentem Poznania...

Mateusz Kabziński:
Łukasz Senger : Jakiej kolejki ?
modelarstwo kolejowe, makiety, lokomotywy itd

Typowe dla Poznaniaka. Nagle zmieniają historię i robią na swoje. O ile mnie uczono i pewien Gall nonim pisał to w Gnieźnie powstała państwowość Polska.
Sam zamek jest... straszny, brak estetycznego wyglądu jak i historycznej wartości. Zbudowano poprostu bo było trzeba.

Temat jest nieistotny z punktu widzenia w jakim stopniu rozwoju jesteśmy z Gnieznem, chodzi tu o badania archeologiczne prowadzone na UAM, odkrycie resztek Palladium Mieszka I na Ostrowie Tumskim. W tamtym czasie Poznań z Gnieznem były pod wpływem cesarza niemieckiego i papieża, cesarz mianował arcybiskupa w Gnieźnie a papież w Poznaniu biskupa i panowie rywalizowali ze sobą reprezentując interesy swoich mocodawców. Wszystko się układa w całość przy chronologii powstawania budynków i jest podsumowane w badaniach. Był o tym też reportaż w TVN24.
Mateusz Kabziński

Mateusz Kabziński Inżynier serwisu -
systemy p.poż.

Temat: Gdybyście zostali prezydentem Poznania...

Akurat pracowaałem na wykopaliskach w tym czasie i wiem więcej o osobie, która to palladium "odkryła", a właściwie to pare kamieni . Jadnakowo jest i w Gnieźnie parę kamyków na Ostrowie. Ot, lepiej pozostać przy "Dagome iudex".

Co do tematu :

Co sądzicie na temat, który już podałem, czyli fortów. Czy miasto powinno w to zainwestować jako środek reklamy turystycznej ? Jakby nie patrzeć, Poznań był miastem typowo fortecznym.

konto usunięte

Temat: Gdybyście zostali prezydentem Poznania...

Mateusz Kabziński:
Typowe dla Poznaniaka. Nagle zmieniają historię i robią na swoje. O ile mnie uczono i pewien Gall nonim pisał to w Gnieźnie powstała państwowość Polska. [...]

To chyba jeden z najtrwalszych komunałów historycznych?

Jeśli państwowość polska powstała w Gnieźnie to dlaczego... pierwsze biskupstwo misyjne powstało w Poznaniu, a dopiero trzy dekady później utworzono stolicę metropolitalną w Gnieźnie?

I dlaczego nawet prymasi "głosowali nogami" na Gniezno, wznosząc pałac prymasowski w... Łowiczu?

konto usunięte

Temat: Gdybyście zostali prezydentem Poznania...

Łukasz Senger:
Maciej, na forum KOLEJKI piszemy sobie na Ty, więc nie wiem czy czymś Ci podpadłem że formę pan wprowadzasz? ;)

Pardon!
Mogłem zapomnieć. Pisanie do każdego per "ty" jest mi raczej obce, więc wolę "uchybić" oficjalnym panowaniem i paniowaniem ;)
Co do aneksja gmin PZ. Miasto jako takie będzie fizycznie większe, czyli bardziej dostrzegalne dla inwestorów. PZ dojeżdżający do Poznania i PO dojeżdżający na PZ będą wspólnie utrzymywać z podatków drogi, przedszkola, szkoły itd. To są realne korzyści dla obu stron.
Wzorem Berlina i Warszawy [...]

Ten fragment postu (i pozostała ucięta część) to ciekawy głosy i trudno go zbagatelizować. Widząc jednak nieruchliwość władz miasta na obszarze "mniejszego" (czytaj: obecnego Poznania) trudno mi sobie wyobrazić, że byłyby one w stanie poradzić sobie z administracyjną eksplozją miasta. Przecież przez dekadę wzajemnie ujadaliby na siebie byli politycy gminni dajmy na to Swarzędza i Lubonia z jednej strony i Poznania z drugiej...
Nie jest to oczywiście głos "przeciw", ale argument, że miasto stałoby się bardziej rozpoznawalne wydaje mi się chybiony. Jako tako Poznań rozpoznawalny jest, a przecież cechą przemysłu jest generalna ucieczka do gmin podmiejskich. Więc jakkolwiek byśmy granic nie rozszerzali wielu i tak będzie "uciekało" do miejsc, gdzie podatkowo jest lepiej.
Dlatego postuluję zwężenie Głogowskiej do jednego pasa ruchu w każdą stronę i rozszerzenie chodnika.

O Chryste Jezu, Panie Miły!!!
LIBERUM VETO mówię na wstępie!!!
Kiedyś sobie liczyłem, że przed remontem Głogowskiej na odcinku Szczaniecka-Niegolewskich były miejsca dla +/-25 miejsc parkibnowych. Po remoncie... +/- 7 miejsc. A problem dotyczy całej ulicy. Tak nie ma gdzie parkować. Co gorsza - tam nie ma gdzie zbudować parking podziemny, zresztą nawet gdyby było miejsce, to skąd wziąć środki...?
Chodniczki są obecnie ładne, ale co z tego? A gdzie mają parkować ci, którzy po tych chodnikach chodzą? Miasto strzeliło wprost do mieszkańców Łazarza.
Co zrobić. Musi przyjść nowa generacja polityków, młodych otwartych ludzi. Spora część starszej gwardii jest skostniała i myśli kategoriami lat pięćdziesiątych XXw.

Powiem, że zasadniczo nie jestem pesymistą, ale...
Ale nie widzę żadnych dobrych kandydatów na polityków nowej generacji. Obawiam się, że ci nowi będą zmanierowani jestestwem poprzedników, czyli będziemy mieli ciągłość. Zresztą, o jakiej nowej generacji mówimy, skoro Ryszard Grobelny rządzi już od X lat, a wciąż brak kandydata na jego następcę.
Dariusz Gromnicki

Dariusz Gromnicki Administrator
systemów IT

Temat: Gdybyście zostali prezydentem Poznania...

To populizm czy mała wyobraźnia? ;p
Zgadzam się, że są godziny kiedy jeżdżą prawie puste tramwaje - przebadać kiedy dokładnie i je usunąć.
Ale całkowite zniesienie opłat? Niedorzeczność i brak rozsądku. Spowodowałbyś zmniejszenie wpływów w budżecie, a zadowolenie społeczne wcale by nie wzrosło z powodu dzikich tłumów w komunikacji miejskiej.
Wojciech Zalewski:
Na wstępie - szukałbym możliwości całkowitego zniesienia opłat za korzystanie z komunikacji miejskiej. Rozumiem, że miasto szuka dochodów i dlatego podniosło ceny, ale jest to niesamowicie krótkowzroczna decyzja, aby szukać właśnie w tej sferze. Zniesienie opłat za komunikację miejską skłoniłoby wiele osób do korzystania z niej, przez co miasto zostałoby odkorkowane, a to wpłynęłoby nie tylko na komfort mieszkańców i zwiedzających, ale i ułatwiłoby wielu firmom funkcjonowanie i przyniosło wiele innych korzyści. Zniesienie opłat wprowadzono od Nowego Roku w Tallinie w Estonii - tam wreszcie ktoś to zauważył...
Mateusz Kabziński

Mateusz Kabziński Inżynier serwisu -
systemy p.poż.

Temat: Gdybyście zostali prezydentem Poznania...

A czy ktoś zdaje sobie sprawę z tego, że muszą być puste przebiegi ? Tramwaj rano wiezie pracowników z domów do firm i czy teraz ma czekać do południa aby ich zabrać ? Tak jak na pkp pociąg rano wożą z Gniezna do Poznania, a zabierają popołudniem. Ale ile tych pociągów Poznań może pomieścić ? Mało, dlatego wracają po 1 kursie, zabierają 2 poranny tłum i jadą ponownie. Tak samo nie da się w Poznaniu łatwo zrobić tego bo tramwaje będą musiały czekać w zajezdni, a w godzinach szczytu będzie ich i tak za mało.
Rozwiązanie tego problemu nie należy do łatwych ani tym bardziej do prezydenta. Tym powinni zajmować się Ci, co te tramwaje/autobusy prowadzą - MPK.
Marta Suchocka

Marta Suchocka Sięgać po
marzenia...

Temat: Gdybyście zostali prezydentem Poznania...

Mateusz Kabziński:
A czy ktoś zdaje sobie sprawę z tego, że muszą być puste przebiegi ? Tramwaj rano wiezie pracowników z domów do firm i czy teraz ma czekać do południa aby ich zabrać ? Tak jak na pkp pociąg rano wożą z Gniezna do Poznania, a zabierają popołudniem. Ale ile tych pociągów Poznań może pomieścić ? Mało, dlatego wracają po 1 kursie, zabierają 2 poranny tłum i jadą ponownie. Tak samo nie da się w Poznaniu łatwo zrobić tego bo tramwaje będą musiały czekać w zajezdni, a w godzinach szczytu będzie ich i tak za mało.
Rozwiązanie tego problemu nie należy do łatwych ani tym bardziej do prezydenta. Tym powinni zajmować się Ci, co te tramwaje/autobusy prowadzą - MPK.

Wczoraj w radiu słyszłam, że miasto planuje zrobić analizę komunikacji miejskiej, za bagatela 2 mln zł, potem na pewno będzie lepiej :)
Łukasz Senger

Łukasz Senger Właściciel

Temat: Gdybyście zostali prezydentem Poznania...

Kasowanie tramwajów to populizm i szkodzenie miastu. Niestety część przebiegów jest pusta, ale rozkład i regularne kursy muszą być utrzymane po to, żeby wyrobić przyzwyczajenie że tramwaj jest i jest realną alternatywą. Utrzymanie tramwajów kosztuje, ale to jest inwestycja w to żeby ludzie nie jeździli po mieście samochodami, nie rozjeżdżali ulic za które potem płacimy z podatków, nie emitowali spalin które potem wdychamy hodując sobie nowotwory, zawały i alergie. Utrzymanie często jeżdżącego tramwaju, z priorytetami na przejazdach podnosi jakość życia mieszkańców, zatłoczenie miasta samochodami tylko ją obniża. Proszę mi nie pisać że auta są potrzebne do pracy. One są potrzebne niektórym dostawcom i niektórym przedstawicielom handlowym. Reszta może z powodzeniem korzystać ze zbiorkomu i rowerów jak jest to przyjęte w cywilizowanych miastach takich ja Kopenhaga, Monachium, Wiedeń, Berlin itd.

Organizacją ruchu pasażerskiego w mieście zajmuje się ZTM, realizacją kursów przewoźnicy, w tym MPK. Ceny biletów uchwalają radni, a to co zrobili ostatnio to krok do zakorkowywania miasta na amen. Bilety muszą być tanie żeby przyciągać pasażerów, na razie ich odpychają, zresztą relacje popytu i podaży były przerabiane na pierwszym roku na mikroekonomii i kto się z tym zetknął wie o czym piszę.
Łukasz Senger

Łukasz Senger Właściciel

Temat: Gdybyście zostali prezydentem Poznania...

Maciej Piechocki:
Łukasz Senger:
Dlatego postuluję zwężenie Głogowskiej do jednego pasa ruchu w każdą stronę i rozszerzenie chodnika.

O Chryste Jezu, Panie Miły!!!
LIBERUM VETO mówię na wstępie!!!
Kiedyś sobie liczyłem, że przed remontem Głogowskiej na odcinku Szczaniecka-Niegolewskich były miejsca dla +/-25 miejsc parkibnowych. Po remoncie... +/- 7 miejsc. A problem dotyczy całej ulicy. Tak nie ma gdzie parkować. Co gorsza - tam nie ma gdzie zbudować parking podziemny, zresztą nawet gdyby było miejsce, to skąd wziąć środki...?
Chodniczki są obecnie ładne, ale co z tego? A gdzie mają parkować ci, którzy po tych chodnikach chodzą? Miasto strzeliło wprost do mieszkańców Łazarza.


27 II będzie na Łazarzu spotkanie w tej sprawie, łazarscy radni osiedlowi chcą zwężenia ulicy dla ratowania handlu. Organizacje miejskie także. Przyjechać można tramwajem albo rowerem, więc tu się nie zgadzam że to strzał do mieszkańców Łazarza. Tak na prawdę nie ma konstytucyjnego nakazu żeby każdy posiadał swoje miejsce parkingowe, najlepiej wydzielić część wyłącznie dla mieszkańców a reszta nich płaci za pozostałe albo dojeżdża zbiorkomem. Te dzikusy które parkują po skosie na chodnikach na Głogowskiej powinny być ścigane za niszczenie chodnika, za zalewanie go olejem z cieknących silników. My płacimy za to że przyjezdni swoimi samochodami nam niszczą chodniki i ulice. Płacimy to z podatków miejskich a nie z paliwa.

konto usunięte

Temat: Gdybyście zostali prezydentem Poznania...

Łukasz Senger:
27 II będzie na Łazarzu spotkanie w tej sprawie, łazarscy radni osiedlowi chcą zwężenia ulicy dla ratowania handlu. Organizacje miejskie także. Przyjechać można tramwajem albo rowerem, więc tu się nie zgadzam że to strzał do mieszkańców Łazarza. Tak na prawdę nie ma konstytucyjnego nakazu żeby każdy posiadał swoje miejsce parkingowe,

Nie ma też konstytucyjnego nakazu ułatwiania dostępu do internetu lub dofinansowania przewozów miejskich. Mamy XXI wiek, ludzie mają samochody, nierzadko po dwa w rodzinie. Posiadaczami samochodów są mieszkańcy Poznania. Powtórzę: mieszkańcy Poznania, a nie jacyś "oni".
Ludzie posiadali i będą posiadać samochody. Likwidowanie miejsc parkingowych niczemu nie służy, a z pewnością nie mieszkańcom Poznania.
Łukasz Senger

Łukasz Senger Właściciel

Temat: Gdybyście zostali prezydentem Poznania...

Niemcy i inni cywilizowani ludzie już dawno zrozumieli że samochód w mieście nie ma sensu. Odpowiedz sobie na pytanie dlaczego w np Berlinie jest 320a/1000m a w Poznaniu 559a/1000m. W Monachium także jest o kilkaset samochodów mniej w przeliczeniu na tys mieszkańców, tak samo we Frankfurcie, Hamburgu, Wiedniu, Kopenhadze.
Dlaczego likwidowanie miejsc parkingowych i ograniczanie przestrzeni dla samochodów tam się przysłużyło a tu ma się nie przysłużyć? Na razie jako miasto jesteśmy najlepszym przykładem na to jak można spieprzyć przestrzeń wpuszczając do niej zbyt wiele samochodów.
Szymon J.

Szymon J. Dyrektor d/s
Produktów Bankowości
Transakcyjnej ,
Santand...

Temat: Gdybyście zostali prezydentem Poznania...

Fakt. Parę lat mieszkania w Wawie - gdzie zaliczyłem wszechobecne myślenie - mój kawałek metalu, plastiku i gumy na 4 kołach musi za wszelką cenę stać za darmo pod oknem - i to się rozlało po kraju. Nawet jeśli ma zastawić chodnik, trawnik, wejście do budynku - ma błyszczeć ku chwale mojego życiowego sukcesu. Im lepszy i korporacyjny tym ważniejszy. Ot taka kontynuacja buraczano-chłopsko-rolnego PRL-owskiego zwyczaju, że jak się z pola zjeżdżało traktorem, to trzeba było podjechać pod chałupę, żeby sąsiad widział mechanizację w zagrodzie. I tak już zostało. Bo raczej ze szlacheckim odprowadzaniem koni do stajni to nie ma nic wspólnego ;)

EDIT:
a w temacie - jakbym został prezydentem, to bym przede wszystkim rozgonił nasz kwiat administracji przywleczony przez Ryszarda Pierwszego-Wąsatego-Wielokadencyjnego i zatrudnił niezależnych fachowców - coś na kształt francuskiej służby cywilnej. Ale to mrzonka. Szymon J. edytował(a) ten post dnia 09.02.13 o godzinie 02:12
Tomasz W.

Tomasz W. Badania społeczne i
marketingowe

Temat: Gdybyście zostali prezydentem Poznania...

Łukasz Senger:
Niemcy i inni cywilizowani ludzie już dawno zrozumieli że samochód w mieście nie ma sensu. Odpowiedz sobie na pytanie dlaczego w np Berlinie jest 320a/1000m a w Poznaniu 559a/1000m. W Monachium także jest o kilkaset samochodów mniej w przeliczeniu na tys mieszkańców, tak samo we Frankfurcie, Hamburgu, Wiedniu, Kopenhadze.
Dlaczego likwidowanie miejsc parkingowych i ograniczanie przestrzeni dla samochodów tam się przysłużyło a tu ma się nie przysłużyć? Na razie jako miasto jesteśmy najlepszym przykładem na to jak można spieprzyć przestrzeń wpuszczając do niej zbyt wiele samochodów.

Jest jedno "ale", jeżeli byłeś w Berlinie to widziałeś jak mają rozwinięta komunikację miejską (ścieżki rowerowe, autobusy, tramwaje, pociągi łączące całą aglomerację), więc ludzie przesiadają się z aut na komunikację miejską. U nas żeby komunikacją dojechać z jednej dzielnicy peryferyjnej do drugiej (np. 2 km. musisz przeważnie jechać najpierw daleko w stronę centrum, a potem z powrotem i trasa wydłuża się do 5-10km, a po drodze masz co najmniej jedną przesiadkę. Więc nie dziw się ludziom, że wybierają samochód. nie wspominając o ludziach, którzy mieszkają na Morasku, Czerwonaku, Swarzędzu itp.

Łatwo jest utrudnić życie kierowcom aut, nie dając im w zamian alternatywy.

Jak komunikacja będzie dobrze zorganizowana i będzie sieć ścieżek rowerowych, to na pewno liczba aut się zmniejszy.
Tomasz W.

Tomasz W. Badania społeczne i
marketingowe

Temat: Gdybyście zostali prezydentem Poznania...

Szymon J.:
Fakt. Parę lat mieszkania w Wawie - gdzie zaliczyłem wszechobecne myślenie - mój kawałek metalu, plastiku i gumy na 4 kołach musi za wszelką cenę stać za darmo pod oknem - i to się rozlało po kraju. Nawet jeśli ma zastawić chodnik, trawnik, wejście do budynku - ma błyszczeć ku chwale mojego życiowego sukcesu. Im lepszy i korporacyjny tym ważniejszy. Ot taka kontynuacja buraczano-chłopsko-rolnego PRL-owskiego zwyczaju, że jak się z pola zjeżdżało traktorem, to trzeba było podjechać pod chałupę, żeby sąsiad widział mechanizację w zagrodzie. I tak już zostało. Bo raczej ze szlacheckim odprowadzaniem koni do stajni to nie ma nic wspólnego ;)

EDIT:
a w temacie - jakbym został prezydentem, to bym przede wszystkim rozgonił nasz kwiat administracji przywleczony przez Ryszarda Pierwszego-Wąsatego-Wielokadencyjnego i zatrudnił niezależnych fachowców - coś na kształt francuskiej służby cywilnej. Ale to mrzonka.

Tu się zgodzę, mentalnie jako społeczeństwo jeszcze nie dorośliśmy do jeżdżenia do pracy rowerem, bo w korporacji trzeba mieć dobrą furkę - inaczej spadasz w hierarchii. Pamiętam przykład z Warszawki, gdzie właściciel biurowca nie pozwolił rowerzystom dojeżdżającym tam do pracy wjeżdżać na parking podziemny, bo to szkodziło jego zdaniem renomie i prestiżowi biurowca (sic).

Trzeba zacząć pracę od podstaw ;)

- infrastruktura (kompetentni ludzie za to odpowiedzialni)
- mentalność (dobry przykład, moda na dojeżdżanie rowerem, korzyści jakie to niesie)
Łukasz Senger

Łukasz Senger Właściciel

Temat: Gdybyście zostali prezydentem Poznania...

Tomasz W.:
Jest jedno "ale", jeżeli byłeś w Berlinie to widziałeś jak mają rozwinięta komunikację miejską (ścieżki rowerowe, autobusy, tramwaje, pociągi łączące całą aglomerację), więc ludzie przesiadają się z aut na komunikację miejską. U nas żeby komunikacją dojechać z jednej dzielnicy peryferyjnej do drugiej (np. 2 km. musisz przeważnie jechać najpierw daleko w stronę centrum, a potem z powrotem i trasa wydłuża się do 5-10km, a po drodze masz co najmniej jedną przesiadkę. Więc nie dziw się ludziom, że wybierają samochód. nie wspominając o ludziach, którzy mieszkają na Morasku, Czerwonaku, Swarzędzu itp.
prawda

Łatwo jest utrudnić życie kierowcom aut, nie dając im w zamian alternatywy.

Jak komunikacja będzie dobrze zorganizowana i będzie sieć ścieżek rowerowych, to na pewno liczba aut się zmniejszy.

Dokładnie tak, tu zaręczam że jako organizacje miejskie podsuwamy lokalnym decydentom sprawdzone rozwiązania ale tu panuje niedasizm i myślenie ukształtowane na starych amerykańskich filmach gdzie podjeżdża się autem nawet do skrzynki pocztowej przy bramce na posesję ;)
Decydenci są bardzo impregnowani na wiedzę i sprawdzone rozwiązania, a wszystko im podsuwamy za darmo, proste kroki. I idzie jak po grudzie, nieliczni radni dają się przekonać większość jest anty.

Tomasz W.:

Tu się zgodzę, mentalnie jako społeczeństwo jeszcze nie dorośliśmy do jeżdżenia do pracy rowerem, bo w korporacji trzeba mieć dobrą furkę - inaczej spadasz w hierarchii. Pamiętam przykład z Warszawki, gdzie właściciel biurowca nie pozwolił rowerzystom dojeżdżającym tam do pracy wjeżdżać na parking podziemny, bo to szkodziło jego zdaniem renomie i prestiżowi biurowca (sic).
tak, pamiętam tą paranoję :D
Trzeba zacząć pracę od podstaw ;)

- infrastruktura (kompetentni ludzie za to odpowiedzialni)
- mentalność (dobry przykład, moda na dojeżdżanie rowerem, korzyści jakie to niesie)

To co robią "kompetentni" w poznańskim ZDM widzisz na Przybyszewskiego, nie wiem o czym myślał autor ścieżki rowerowej. Albo na Dmowskiego, latarnie na środku ścieżki która jest wyznaczona na mało ruchliwej drodze. Łukasz Senger edytował(a) ten post dnia 11.02.13 o godzinie 11:25
Tomasz W.

Tomasz W. Badania społeczne i
marketingowe

Temat: Gdybyście zostali prezydentem Poznania...

Łukasz
Dla mnie najbardziej szokujące jest, że "profesjonaliści z ZDM i UM" tak ostentacyjnie olewają wszelkie inicjatywy mieszkańców i organizacji pozarządowych związane z organizacją ruchu, czy budową ścieżek rowerowych . Przecież przy każdym większym remoncie, już na etapie projektu ludzie pokazują im jak niektóre rozwiązania są bez sensu i jak można to zrobić lepiej. A Oni nic. Potem idzie gruba kasa na budowę i okazuje się, że mamy potworki typy ścieżka na Przybyszewskiego.Tomasz W. edytował(a) ten post dnia 11.02.13 o godzinie 13:10
Łukasz Senger

Łukasz Senger Właściciel

Temat: Gdybyście zostali prezydentem Poznania...

Tomek sam widziałeś jak wyglądały "konsultacje społeczne" w przypadku budowy przejścia podziemnego pomiędzy Deltą a "dworcem". To są na prawdę jakieś jaja, kpina w żywe oczy, złamanie KPA.
Tomasz W.

Tomasz W. Badania społeczne i
marketingowe

Temat: Gdybyście zostali prezydentem Poznania...

Ma być podobno głosowanie za odwołaniem Grobelasa (wniosek PiS i SLD), ale w radzie miasta niestety ma większość (PO + Obywatele DP). Więc chyba jeszcze nic z tego :/

Temat: Gdybyście zostali prezydentem Poznania...

Grzegorz Albinowski:
Poznań przegrywa z Wrocławiem

Ponieważ Wrocław ma sprawną promocje w odróżnieniu od beznadziejnej poznańskiej.
Wystarczy porównać dwie akcje: profesjonalną kandydaturę do EXPO i amatorską rocznicę 750 lecia lokacji.
Cadbury wybrało Wrocław konkretnie Bielany Wrocławskie bo w Poznaniu nie mogło się dogadać.
Od Wrocławia możemy się uczyć zarówno promocji miasta jak i podejścia do inwestorów.


i Krakowem w kwestii inwestycji

Kraków robi mniej lub bardziej udane spektakularne akcje trafiające do wąskiego grona ludzi na całym świecie. Ma szansę spełniać rolę ośrodka wobec Ukrainy i Białorusi podobną jaką Wiedeń spełniał w latach 70 i 80 wobec Polski, Czechosłowacji i Węgier
firm zagranicznych, przez co psuje sie lokalny rynek pracy. Inwestorzy oczekują aktywnego wsparcia władz miasta w kwestiach takich jak znalezienie powierzni biurowej, kontakt z absolwentrami wyższych uczelni, ulgi podatkowe, sprawy adminsitracyjne, etc. - miasto z tym sobie nie radzi, to trzeba poprawić.

Dokładnie - np. Berlinie polskie firmy mogą dostać dofinansowanie na utrzymanie biura!
Ne zapominajmy że do Berlina mamy bliżej niż do Warszawy i możemy być ciekawym kierunkiem dla niemieckiego small biznesu. Jednak dla urzędników wyjazd do Berlina jest mało atrakcyjny lepiej polecieć do Chin.
Tomasz W.

Tomasz W. Badania społeczne i
marketingowe

Temat: Gdybyście zostali prezydentem Poznania...

Marek Wojciechowski:
Dokładnie - np. Berlinie polskie firmy mogą dostać dofinansowanie na utrzymanie biura!
Ne zapominajmy że do Berlina mamy bliżej niż do Warszawy i możemy być ciekawym kierunkiem dla niemieckiego small biznesu. Jednak dla urzędników wyjazd do Berlina jest mało atrakcyjny lepiej polecieć do Chin.

??
Mógłbyś napisać coś więcej na ten temat?

Następna dyskusja:

Gdzie spotykaja sie single ...




Wyślij zaproszenie do