Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Gdyby w Poznaniu odbyło się referendum o odwołanie...

Miłosz M.:
Moje zdanie od lat jest takie: nie ma sensu zastępować starych złodziei nowymi, bo ci zaczną kraść od nowa, a ci starzy, jak już się nakradną, to może zrobią coś dla ogółu.
Podejście tyberiańskie :)
Ale jeśli miałbym wymienić swoich kandydatów - hmmmm, będzie problem, bo mało jest w Poznaniu takich znanych i dobrze kojarzących się fachowców.
Podejrzewam, że spore szanse mógłby mieć Jacek Tomczak...
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Gdyby w Poznaniu odbyło się referendum o odwołanie...

Tomasz R.:
A nie szkoda pieniedzy naszych by robic referendum ,po co za rok wybory normalne a i tak inny darmozjad zasiadzie na fotelu .
Ten argument rządząca ekipa i jej zwolennicy wysuwali w trakcie sprawy HGW - że po co wywalać 2 miliony na referendum, że koszty niepotrzebne etc,
Tylko osobom tak argumentującym nie chciało się (?) pamiętać, że za czasów rządów tej pani na premie i nagrody w urzędzie miasta wydano około 160 razy więcej, z tego tylko w 2012 roku było to około 50 milionów...
Artur Jarzombek

Artur Jarzombek Dyrektor ds.
Spzedaży i
Marketingu Europa
Południowa i Ws...

Temat: Gdyby w Poznaniu odbyło się referendum o odwołanie...

Pani Prezydent Warszawy wygrałaby w powtórzonych wyborach w Warszawie to pierwszy fakt. Robienie referendum n a rok przed wyborami w W-wie, czy Poznaniu to głupota i prymitywne zabawy na koszt podatnika to drugi fakt. Niemniej to, że Grobelny jest tak długo prezydentem i w sumie tak łatwo wygrywał, woła o pomstę do nieba. Nie wiem, czy ludzie w Poznaniu nie widzą, że miasto cofa się w rozwoju? Już Wrocław nas przegonił a startował z niższych pozyc
Miłosz M.

Miłosz M. PAD, nadejdzie dzień
sznura

Temat: Gdyby w Poznaniu odbyło się referendum o odwołanie...

Artur J.:
Niemniej to, że Grobelny jest tak długo prezydentem i w sumie tak łatwo wygrywał, woła o pomstę do nieba. Nie wiem, czy ludzie w Poznaniu nie widzą, że miasto cofa się w rozwoju? Już Wrocław nas przegonił a startował z niższych pozyc
Znajdź kogoś lepszego. Z tego założenia wychodzą ludzie w Poznaniu ;).
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Gdyby w Poznaniu odbyło się referendum o odwołanie...

Artur J.:
Pani Prezydent Warszawy wygrałaby w powtórzonych wyborach w Warszawie to pierwszy fakt.
To żaden fakt - a jedynie spekulacja.
W 2001 roku nikt nie dawał LPR-owi szans na wejście do sejmu.
W 1997 roku SLD oficjalnie twierdził, że wg sondaży wygra wybory parlamentarne.
W 1992 roku wszystkie poważne media w USA oraz sondaże dawały zwycięstwo George'owi Bushowi.
A jak się skończyło?
Mógłbym tak długo... :)
Robienie referendum n a rok przed wyborami w W-wie, czy Poznaniu to głupota i prymitywne zabawy na koszt podatnika to drugi fakt.
Właśnie dlatego podałem kolejny fakt - 2 miliony na referendum vs prawie 25 razy więcej na premie i nagrody dla urzędników. Sądziłem, że pytanie "co jest lepsze?" nie będzie potrzebne...
Niemniej to, że Grobelny jest tak długo prezydentem i w sumie tak łatwo wygrywał, woła o pomstę do nieba. Nie wiem, czy ludzie w Poznaniu nie widzą, że miasto cofa się w rozwoju? Już Wrocław nas przegonił a startował z niższych pozyc
A to fakt.
Pytanie - dlaczego Grobelny tak łatwo wygrywał?
Na samym początku był kojarzony z UW, potem z PO. Ale przecież wygrał z platformersami - najpierw z Pasło-Wiśniewską, a potem z Ganowiczem (którego nie wiem dlaczego wystawili, bo sami ludzie z PO mówili mi prywatnie że to głupota).
Może clou jest właśnie w tym, że Grobelny nie jest - formalnie - kojarzony z żadna partią?Ten post został edytowany przez Autora dnia 16.10.13 o godzinie 23:36

Temat: Gdyby w Poznaniu odbyło się referendum o odwołanie...

Miłosz, Damian - przeraża mnie Wasze myślenie, bo wbrew interesom głosujących.
Mogę zrozumieć władzę, że lubi ograniczać wyborcom ich prawa, ale żeby wyborca sam z własnej nie przymuszonej woli chciał to czynić? To mnie przerasta.

Poniżej nieco jaśniej
Miłosz M.:
Jeszcze krótko, bo tego nie powiedziałem wcześniej. Duch demokracji nie polega na odwołaniu kogoś w referendum, bo to nie jest żadna demokracja, ino anarchia. Demokracja to odwołanie kogoś z zaproponowaniem alternatywy, co wymaga właśnie typowych demokratycznych procedur: rozmów, negocjacji i ustalania.

1. Chyba mylicie wybory z referendum. To odrębne instytucje.
2. To właśnie ów Wasz postulat wymogu przedstawienia alternatywy powoduje utrudnienie w przeprowadzeniu referendum. Tego należy się wystrzegać jak ognia. Takie podejście jest w interesie władzy, a nie wyborców.
Choć to nie jedyne ułomności wprowadzenia takiego wymogu, ale teraz tego nie będę rozszerzał, bo jest ich więcej. I w dodatku jeszcze bardziej naruszają demokratyczne procedury.

3. Skuteczne referendum to nie anarchia. Skąd taki pomysł? Przecież ono prowadzi do (wcześniejszych) wyborów. Wybory to nie anarchia - to istota demokracji.

----------------------------
Monika S.:
A czy widzicie jakichś realnych kontrkandydatów grobelnego na stanowisko prezydenta Poznania?

Kandydatów na dobrego gospodarza Poznania zapewne można znaleźć wielu, także we wspomnianym AKO.

Jednak oni wszyscy mają jedną ułomność - brak zapału do kandydowania. Nawet jeżeli któryś to uczyni, to bez przekonania, bo doskonale zdaje sobie sprawę, że przegra.

Poznaniacy nie lubią zmian. Ostatnia znaczna nastąpiła 1990 roku. Od tego czasu miastem rządzi praktycznie to samo środowisko. Kłótnie w rodzinie się zdarzają, następują nawet jakieś formalne rozdziały, ale to i tak niewiele zmienia.
Po Grobelnym rządy może objąć tylko ktoś z tego środowiska.
Kiedyś może coś się zmieni, ale optymistycznie nie widzę tego w czasie najbliższych 2-3 kadencji.
Oczywiście zawsze może przytrafić się jakieś kolosalne "trzęsienie ziemi"...
Maciek Łabędzki

Maciek Łabędzki specjalista ds.
zakupu części
zamiennych

Temat: Gdyby w Poznaniu odbyło się referendum o odwołanie...

Moja odpowiedź jest prosta. Referendum by się nie odbyło albo też byłoby nieważne lub z korzyścią dla obecnego prezydenta, ponieważ mieszkańcy P-ń nie znają nikogo innego, kto by mógł objąć fotel prezydenta. Tak więc Grobelny jest wybierany co wybory, bo jest...rozpoznawany (przez większość), a nie za zasługi, a wiadomo jak kogoś się nie zna to nie zagłosuje się na tą osobę, bo "na pewno" będzie gorzej. Takie jest społeczeństwo konserwatywne (do przesady) w tym mieście.

Od kiedy jestem zarejestrowany (jeszcze) w tym prowincjonalnym mieście to co wybory głosuję na kandydata, który nie nazywa się Grobelny. Jaki wynik? Grobelny otrzymuje zawsze około lub ponad 50% głosów.
Miłosz M.

Miłosz M. PAD, nadejdzie dzień
sznura

Temat: Gdyby w Poznaniu odbyło się referendum o odwołanie...

Maciek Ł.:
co wybory głosuję na kandydata, który nie nazywa się Grobelny.
Kiepskie kryterium.
Sławomir F.

Sławomir F. non stop face to
face

Temat: Gdyby w Poznaniu odbyło się referendum o odwołanie...

Maciek Ł.:
Od kiedy jestem zarejestrowany (jeszcze) w tym prowincjonalnym mieście...

No to już ładnych parę lat męczysz się w tym "prowincjonalnym" mieście. Jestem pod wrażeniem twojego uporu, by nie wyjechać do mniej "prowincjonalnego" miasta. Znajdą się przecież jeszcze ze dwa trzy, może pięć miast większych...
Niemal wszyscy, których znam, zdają sobie sprawę z tego, że Poznań to nie stolyca i każdy na swój sposób lubi (o ile nie kocha) właśnie ten klimat, ze mną włącznie. Ten post został edytowany przez Autora dnia 17.10.13 o godzinie 13:39
Maciek Łabędzki

Maciek Łabędzki specjalista ds.
zakupu części
zamiennych

Temat: Gdyby w Poznaniu odbyło się referendum o odwołanie...

Sławomir F.:
Maciek Ł.:
Od kiedy jestem zarejestrowany (jeszcze) w tym prowincjonalnym mieście...

No to już ładnych parę lat męczysz się w tym "prowincjonalnym" mieście. Jestem pod wrażeniem twojego uporu, by nie wyjechać do mniej "prowincjonalnego" miasta. Znajdą się przecież jeszcze ze dwa trzy, może pięć miast większych...
Niemal wszyscy, których znam, zdają sobie sprawę z tego, że Poznań to nie stolyca i każdy na swój sposób lubi (o ile nie kocha) właśnie ten klimat, ze mną włącznie.

A kto powiedział, że się męczę, choć może coś w tym jest...co do prezydentury pana G. to uważam, że zbyt długo jest na tym stanowisku przez co miasto traci lub też wolniej się rozwija (choć nie sam prezydent jest tu winny). I wątpię, aby przy kolejnych wyborach wybrano kogoś innego

Tak, sam jestem pod wrażeniem swojego uporu, ale tu wychodzi moje lenistwo i... przyzwyczajenie.
Stolyca akurat mi nie w głowie, wręcz przeciwnie w Polsce (poza Poznaniem) mógłbym rozpatrzyć tylko Wrocław. Oczywiście nie staram się być gołosłownym, ale nie zamierzam zapeszać.

PS. Trochę odbiegamy od tematu.
PS1. Nie chciałem nikogo obrazić czy zdenerwować, po prostu takie jest moje zdanie (po swoich obserwacjach porównawczych z Trójmiastem i Wrocławiem).
Artur Jarzombek

Artur Jarzombek Dyrektor ds.
Spzedaży i
Marketingu Europa
Południowa i Ws...

Temat: Gdyby w Poznaniu odbyło się referendum o odwołanie...

1. A sondaże robione przed referendum na temat następcy Pani Prezydent są znane? To nie spekulacja. P.Gronkiewicz wygrałaby w pierwszym podejściu. I to nie były pojedyncze sondaże. Poza tym w 2001 roku było wiadomo, że LPR wejdzie do Sejmu. W 1997 roku SLD poprawiło wynik z poprzednich wyborów, a że AWS wygra to też sondaże potwierdzały. Szczególnie po wpadce Cimoszewicza w czasie powodzi. Tak więc argumenty o słabości nie są trafne
2. Punkt o pensjach dla urzędników vs. koszty referendum to zwykła demagogia.> Dawid C.:
3. Grobelny wygrywa bo jest znany i nie ma strachu, że pojawią się zmiany. Tak też było z jego poprzednikiem
Artur J.:
Pani Prezydent Warszawy wygrałaby w powtórzonych wyborach w Warszawie to pierwszy fakt.
To żaden fakt - a jedynie spekulacja.
W 2001 roku nikt nie dawał LPR-owi szans na wejście do sejmu.
W 1997 roku SLD oficjalnie twierdził, że wg sondaży wygra wybory parlamentarne.
W 1992 roku wszystkie poważne media w USA oraz sondaże dawały zwycięstwo George'owi Bushowi.
A jak się skończyło?
Mógłbym tak długo... :)
Robienie referendum n a rok przed wyborami w W-wie, czy Poznaniu to głupota i prymitywne zabawy na koszt podatnika to drugi fakt.
Właśnie dlatego podałem kolejny fakt - 2 miliony na referendum vs prawie 25 razy więcej na premie i nagrody dla urzędników. Sądziłem, że pytanie "co jest lepsze?" nie będzie potrzebne...
Niemniej to, że Grobelny jest tak długo prezydentem i w sumie tak łatwo wygrywał, woła o pomstę do nieba. Nie wiem, czy ludzie w Poznaniu nie widzą, że miasto cofa się w rozwoju? Już Wrocław nas przegonił a startował z niższych pozyc
A to fakt.
Pytanie - dlaczego Grobelny tak łatwo wygrywał?
Na samym początku był kojarzony z UW, potem z PO. Ale przecież wygrał z platformersami - najpierw z Pasło-Wiśniewską, a potem z Ganowiczem (którego nie wiem dlaczego wystawili, bo sami ludzie z PO mówili mi prywatnie że to głupota).
Może clou jest właśnie w tym, że Grobelny nie jest - formalnie - kojarzony z żadna partią?
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Gdyby w Poznaniu odbyło się referendum o odwołanie...

Artur J.:
1. A sondaże robione przed referendum na temat następcy Pani Prezydent są znane? To nie spekulacja. P.Gronkiewicz wygrałaby w pierwszym podejściu. I to nie były pojedyncze sondaże.
Oczywiście że są znane :)
Tylko sondaż to sondaż - z rzeczywistością niekoniecznie musi się pokrywać (stąd właśnie podałem przykład Busha seniora, który dość niespodziewanie został pokonany przez Clintona).
Faktem jest jedno - sondaże są narzędziem manipulowania opinii publicznej. Uporczywe wmawianie wszystkim że HGW i tak by wygrała może odniosłoby skutek - tylko nie wiemy czy zamierzony, czy też od niego odwrotny.
Poza tym w 2001 roku było wiadomo, że LPR wejdzie do Sejmu.
Może ktoś gdzieś tak pisał. Dla wielu było to spore zaskoczenie.
W 1997 roku SLD poprawiło wynik z poprzednich wyborów, a że AWS wygra to też sondaże potwierdzały. Szczególnie po wpadce Cimoszewicza w czasie powodzi. Tak więc argumenty o słabości nie są trafne
A jednak. Mój podstawowy argument to taki, że sondaż to jeszcze nie pewność wygranej. Owszem - wiele sondaży potwierdzają późniejsze wyniki. Ale wiele - to jeszcze nie znaczy wszystkie, inaczej mówiąc - jeśli komuś sondaże dają zwycięstwo, to jeszcze nie oznacza to, że tak właśnie będzie.
Tak btw. - SLD poprawił swój wynik? W 1993 roku mieli 37,2% (co dało im 171 mandatów), a w 1997 - 35,7% (co dało im 164 mandaty) - więc gdzie tu poprawa?
2. Punkt o pensjach dla urzędników vs. koszty referendum to zwykła demagogia.
Ja bym raczej powiedział że to prawda, która kole w oczy. I bardzo niewygodny argument dla zwolenników PO, którzy właśnie w ten sposób próbują go dyskredytować (nazywając go demagogią).
Wywalenie ze stanowiska takiego prezydenta i zastąpienie go kimś, kto nie będzie wydawał tyle na premie i nagrody dla urzędników (np. obetnie je o połowę), będzie rzeczywistą oszczędnością.
3. Grobelny wygrywa bo jest znany i nie ma strachu, że pojawią się zmiany. Tak też było z jego poprzednikiem
I sprytny z niego czasem gracz bywa. Wybory w listopadzie 2010 roku. Po wyborach dopiero zaczęły się w mieście remonty i modernizacje na tak dużą skalę. Grobelny dobrze wiedział, że gdyby zaczęto je wcześniej (co przecież można było zrobić), to do wściekłych na komunikacyjne problemy ludzi żadne argumenty na jego korzyść mogłyby nie dotrzeć :)
Ale my tu sobie gadamy - a temat wątku jest jaki jest.
Nie bez kozery podałem nazwisko Jacka Tomczaka jako osoby, która mogłaby Grobelnemu zagrozić - choć kandydatura mogłaby wzbudzać kontrowersje. Jacek był przecież dwukrotnie radnym z ramienia AWS/PiS, potem dwukrotnie wchodził do sejmu z list PiS, był też kandydatem na prezydenta miasta z ramienia tej partii. Teraz jest posłem z ramienia PO (wcześniej widziałem go na konferencji założycielskiej PJN). Tak więc wszystko zależałoby od tego czy wcześniejsi sympatycy wybaczyli mu tę zmianę frontu. A szansa jest, bo w drugich wyborach na radnego, w których startował, dostał najwięcej głosów ze wszystkich kandydatów na radnych ze wszystkich partii...Ten post został edytowany przez Autora dnia 18.10.13 o godzinie 11:32
Miłosz M.

Miłosz M. PAD, nadejdzie dzień
sznura

Temat: Gdyby w Poznaniu odbyło się referendum o odwołanie...

Dawid C.:
Faktem jest jedno - sondaże są narzędziem manipulowania opinii publicznej.
Sondaże są po to, by media miały się czym podniecać - jest sondaż, mamy cały tydzień jego komentowania. A zaryzykowałbym tezę, że przynajmniej w Polsce ludzie nauczyli się perfekcyjnie okłamywać ankieterów i o polskiej rzeczywistości społecznej sondaże mówią jeszcze mniej niż w innych krajach.
Wywalenie ze stanowiska takiego prezydenta i zastąpienie go kimś, kto nie będzie wydawał tyle na premie i nagrody dla urzędników (np. obetnie je o połowę), będzie rzeczywistą oszczędnością.
To jest raczej słaby argument: wolę prezydenta, który coś zrobi dla miasta i rozda swojej klice sute premie niż prezydenta, który obetnie premie i poza tym nie zrobi nic.
Nie bez kozery podałem nazwisko Jacka Tomczaka jako osoby, która mogłaby Grobelnemu zagrozić - choć kandydatura mogłaby wzbudzać kontrowersje.
Moja teza jest taka, że żaden namaszczony przez tę czy tamtą partię radny nie ma szansy z Rychem. Inna sprawa, jeśli Rycha w wyborach zabraknie - wtedy zrobi się ciekawie.
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Gdyby w Poznaniu odbyło się referendum o odwołanie...

Miłosz M.:
Sondaże są po to, by media miały się czym podniecać - jest sondaż, mamy cały tydzień jego komentowania. A zaryzykowałbym tezę, że przynajmniej w Polsce ludzie nauczyli się perfekcyjnie okłamywać ankieterów i o polskiej rzeczywistości społecznej sondaże mówią jeszcze mniej niż w innych krajach.
Inna strona tego samego zjawiska. Ale racja :)
To jest raczej słaby argument: wolę prezydenta, który coś zrobi dla miasta i rozda swojej klice sute premie niż prezydenta, który obetnie premie i poza tym nie zrobi nic.
Tu wchodzimy na pole gdybania. Bo jeśli prezydent poobcina premie i jednak zrobi dużo dla miasta?
Moja teza jest taka, że żaden namaszczony przez tę czy tamtą partię radny nie ma szansy z Rychem. Inna sprawa, jeśli Rycha w wyborach zabraknie - wtedy zrobi się ciekawie.
Nie twierdziłbym, że od razu nie ma szans - ale masz rację, tak jak zresztą inne osoby piszące w tym wątku. Jest Grobelny - i dłuuuuuuugo długo nic. Praktycznie w Poznaniu nie za bardzo jest ktoś znany, kto mógłby mu zagrozić - a poparcie partyjne może być bardziej obciążeniem niż pomocą.
Z drugiej strony - gdyby miał się pojawić jakiś konkretny kandydat, to wiele osób mogłoby jednak dojść do wniosku, że czas coś zmienić.Ten post został edytowany przez Autora dnia 18.10.13 o godzinie 12:27
Miłosz M.

Miłosz M. PAD, nadejdzie dzień
sznura

Temat: Gdyby w Poznaniu odbyło się referendum o odwołanie...

Dawid C.:
Bo jeśli prezydent poobcina premie i jednak zrobi dużo dla miasta?
To tak trochę poza tematem: pokaż mi takiego, przynajmniej w mieście do 100 tys. ;).
Miłosz M.

Miłosz M. PAD, nadejdzie dzień
sznura

Temat: Gdyby w Poznaniu odbyło się referendum o odwołanie...

I bardziej na temat: kandydat, który mógłby wygrać z Rychem, musi przekonać o swej niezależności od partii. To jest kluczowe w Poznaniu. Wszyscy kandydaci przywożeni w teczkach z centrali czy wyznaczani przez partie dostawali zawsze oklep. Kiedy powstawali "My Poznaniacy", kibicowałem im właśnie z tego powodu, ale prawie zaraz się pożarli i tyle z tego było.
Podsumowując: musi być to człowiek niepartyjny w szerokim sensie i znany z jakiejś dobrej roboty. Tylko tyle i aż tyle.

Temat: Gdyby w Poznaniu odbyło się referendum o odwołanie...

Artur J.:
1. A sondaże robione przed referendum na temat następcy Pani Prezydent są znane? To nie spekulacja. P.Gronkiewicz wygrałaby w pierwszym podejściu. I to nie były pojedyncze sondaże.

Również sondaże przed referendum były optymistyczne dla frekwencji. No i co?
Artur J.:
3. Grobelny wygrywa bo jest znany i nie ma strachu, że pojawią się zmiany. Tak też >było z jego poprzednikiem

I to jest niestety poznańska tragedia.Ten post został edytowany przez Autora dnia 21.10.13 o godzinie 13:54
Artur Jarzombek

Artur Jarzombek Dyrektor ds.
Spzedaży i
Marketingu Europa
Południowa i Ws...

Temat: Gdyby w Poznaniu odbyło się referendum o odwołanie...

Nie były optymistyczne. Wyraźnie pokazywały z dnia na dzień trend, że coraz mniej ludzi pójdzie na referendum. Poza tym zawsze ilość deklarujących pójcie na wybory/referendum jest wyższa niż ostateczny rezultat.
Adam G.:
Artur J.:
1. A sondaże robione przed referendum na temat następcy Pani Prezydent są znane? To nie spekulacja. P.Gronkiewicz wygrałaby w pierwszym podejściu. I to nie były pojedyncze sondaże.

Również sondaże przed referendum były optymistyczne dla frekwencji. No i co?
Artur J.:
3. Grobelny wygrywa bo jest znany i nie ma strachu, że pojawią się zmiany. Tak też >było z jego poprzednikiem

I to jest niestety poznańska tragedia.
Jagienka  Komorowska-Helld én

Jagienka
Komorowska-Helld
én
komunikacja
marketingowa,
zarządzanie
projektem

Temat: Gdyby w Poznaniu odbyło się referendum o odwołanie...

Niestety, jest mi smutno:
1. że nie ma prawdziwego kontrkandydata dla Grobelnego, który miałby realne szanse. Nawet tyle lat beznadziejnych i kosztownych decyzji dla Poznania nie wystarczyło, aby ktoś chciał walczyć o lepsze.
2. że większość sądzi, że nowy "też chciałby do koryta" - proszę mi wierzyć, są w tym mieście ludzie, którym ZALEŻY - zależy przede wszystkim na zmianie, ale jak widać konserwatywni Poznaniacy wolą zachować status quo. Lepiej walczyć z wrogiem, którego się zna, niż z niewiadomym. Przepraszam, ale to hamuje jakikolwiek rozwój.
3. że wybory samorządowe, czyli takie dotyczące nas tak na prawdę znacznie bardziej, niż te "warszawskie" wpływające na codzienne życie, mają tak niewielką frekwencję;
KONKLUZJA?: mnie powoli nie chce się chcieć, nie chce mi się walczyć o lepszy Poznań - chyba brakuje mi już na to sił, choć wiem, że o 10-15 lat młodsi ludzie mają szansę to zmienić. Nie zapomnijmy o tym!
Miłosz M.

Miłosz M. PAD, nadejdzie dzień
sznura

Temat: Gdyby w Poznaniu odbyło się referendum o odwołanie...

W charakterze podsumowania artykuł profesora Łazugi:
Dziś w Poznaniu królują dwie opinie: 1. "Na Grobelnego nie ma mocnych" 2. "Grobelny jest niereformowalny". Ci, którzy je głoszą, zakładają, że mieszkańcy Poznania, głosując uporczywie na Grobelnego, nie wiedzą, co czynią. Wybierają wbrew własnym interesom. I nie słuchają tych, których słuchać winni. Co człowiek to opinia. A człowiek, choćby nie wiem jak się starał, łatwo dochodzi do wniosku, że kto się z jego opiniami nie zgadza, ten tak czy inaczej głupi.
Nie lubimy innowierców. Niepotrzebnie tylko mącą wodę. Lubimy tych, którzy nas lubią i podzielają nasze poglądy. Od razu wydają nam się wyjątkowo inteligentni. Mili. Mają tę samą grupę krwi. I emitują na tych samych falach. Wiele jest w tym miłości własnej. I o wiele mniej troski o własny rozum. Najgłupsze zdanie, jakie znam, brzmi: prawda leży po środku. Bo niby dlaczego prawda miałaby sobie szczególnie upodobać to miejsce. Leży tam, gdzie leży. Czasem tu, a czasem gdzie indziej.

To nieprawda, że Grobelny jest niereformowalny. To nieprawda, że z Grobelnym nie można w Poznaniu wygrać. Na jedno i drugie potrzeba trochę czasu. Na to drugie przydałoby się jeszcze trochę pieniędzy.

Przyczyny popularności Grobelnego są dwie. Pierwszą jest on sam, bo od lat umie wygrywać (co w żadnej mierze nie jest jego wadą). Drugą zaś są ci, którzy na niego głosują oraz ich i jego krytycy. Od lat bowiem Grobelny ma najwyższe poparcie wśród ludzi prostszych zawodów i niższych warstw społecznych (kiedyś, pamiętam, bił rekordy w kategorii: bezdomni). Natomiast im wyżej wspinamy się po tej drabinie, tym wypada gorzej, a najgorzej - jak wiadomo - wśród elit umysłowych (cokolwiek by to miało znaczyć), co on sam i jego poplecznicy tłumaczą sobie nieprzyjemnym "zlewicowaniem" tychże. Chodzi o to, że Grobelny na wyborczym ringu może się bez tych elit obejść. Może się obejść bez Platformy Obywatelskiej i bez całej niezadowolonej z niego inteligencji. Taki bowiem jest Poznań i obrażanie się na to nie ma sensu.

Pewna rzadka właściwość poznaniaków służy Grobelnemu specjalnie. Otóż poznaniacy nie mają pamięci do swoich bohaterów. Nie stwarzają liderów ani gwiazd i nie kreują biograficznych legend, które nazwiskom dają dłuższe życie. Niedowiarkom radzę na własną rękę przeprowadzić sondaż, ilu to z nas z imienia i nazwiska wymieni powstańców wielkopolskich, ludzi 1956 r., okupacji, "Solidarności", stanu wojennego. Ilu potrafi wymienić nazwiska pięciu poznańskich artystów, redaktorów, profesorów czy ogólnie ludzi kultury. Ilu wie, kto to taki Matyja albo Zygalski, Różycki czy Rejewski? Sprawdzam to od lat. I jeszcze o tym na tych łamach napiszę. Gdy przed trzema laty takie badanie liderów na zamówienie "Gazety Wyborczej" przeprowadził Pentor, wygrał duet: Hipolit Cegielski i Karol Marcinkowski, dwaj dziewiętnastowieczni organicznicy. Z żyjących zaś - i to tuż za nimi - znalazł się tylko Ryszard Grobelny, albowiem większości badanych nikt poza urzędującym prezydentem nie przyszedł do głowy. Głowy do nazwisk to my widać nie mamy i w efekcie Ryszard Grobelny mógłby właściwie nie robić niemal nic, a i tak wybory by wygrał. Z taką "rozpoznawalnością" w świecie popkultury jest niekwestionowaną potęgą.

Kto więc takiego tytana rozpoznawalności może pokonać? Kilku, ale najłatwiej ktoś taki jak Andrzej Byrt. Były ambasador, szef Targów, intelektualista, który zna świat, interesuje się kulturą, ma sporą "rozpoznawalność" i potrafi nauczyć się wszystkiego. Wystarczy rok i pewna suma pieniędzy na kampanię, by doktor Andrzej Byrt pokonał Grobelnego. Znam kilku prezydentów naszych miast. Żaden nie może się z nim równać.

Czy Grobelny jest w stanie zreformować się sam? Nie wykluczam. Grobelny potrzebuje nowych wyzwań. Wydaje się zmęczony i znudzony rolą "proboszcza budującego Kościoły" i chętnie odświeżyłby się w roli "proboszcza - duszpasterza". Kilkakrotnie pisałem na tych łamach, że Grobelny w ogóle za dużo rządzi, a za mało panuje. Zapewne dlatego, że taki po prostu jest, ale także dlatego, że - choć zwycięża - pole manewru ma ograniczone i na taką rolę jest właściwie skazany. Czy stać go na przejście "od infrastruktury do kultury", co wydaje mi się pierwszą potrzebą strategii miasta? Czy zdobyłby się na coś w rodzaju okrągłego stołu? Czy uwierzy, że z infrastrukturą Poznań, miasto "życiowców" (czyli ludzi praktycznych) poradzi sobie nawet bez niego. Natomiast z oświatą, edukacją, kulturą oraz "klimatami" stanowiącymi o atrakcyjności miasta już nie. Że potrzebna jest nowa polityka biograficzna i pokoleniowa. Potrzebne spojrzenie na miasto z zupełnie innej wysokości. Potrzebny przełom. Prędzej czy później zrozumie to on sam lub jego następca. W obu przypadkach zalecałbym optymizm
.

Następna dyskusja:

Ankieta na temat referendum...




Wyślij zaproszenie do