Temat: dziura w jezdni
Witajcie,
Uszkodziłam auto na wystającej studzience. Wezwałam policję, byli świadkowie i zdjęcia. Złożyłam wniosek wraz ze zdjęciem, rysunkiem zdarzenia i dokładnym opisem z uwzględnieniem artykułów prawnych dotyczących utrzymania stanu dróg.
Po trzydziestu dniach otrzymałam pismo o przekazaniu wniosku do Aquanetu, ten z kolei uznał, że studzienka nie jest jego własnością.
Wniosek zatem wrócił do ZDM. Dziś rano zaproszono mnie na wizję lokalną. Jak się okazało celem spotkania było ustalenie, z której strony jechałam mimo, że te informacje były zawarte we wniosku; te jak również inne, o których Państwo z ZDM nie mieli pojęcia.
Pan z ZDM zasugerował, że musi sprawdzić czy studzienka znajduje się na poboczu, czy na jezdni. Zaznaczyłam mu, że jezdnia pokryta jest frezem i niemożliwym jest określenie gołym okiem pasa jezdni, poza tym w gestii ZDM leży utrzymanie drogi (jezdnia + pobocze) w należytym stanie.
Pan się uśmiechnął i powiedział z łaską, że w takim razie dziś przyjedzie z ekipą i spróbują otworzyć studnię.
Ciekawe co tym razem będzie powodem odpowiedzi negatywnej..
PS. ALe ja nie zamierzam się poddać!