Temat: Co się dzieje z poznańską policją?
Andrzej Jenek:
Marcin K.:
http://poznan.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1521301,p...
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,123841...
http://cia.media.pl/policja_pacyfikuje_nowy_sklot_w_po...
http://poznan.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1519177,w...
Czyżby miasto zmieniło politykę wobec poznańskich anarchistów? Wydawało mi się, że Rozbrat to jeden z najlepszych i najbardziej znanych skłotów w Europie. Wysyłanie brygady antyterrorystycznej to chyba lekka przesada. Czy ten, kto wydał taki rozkaz odpowie za to?
Przytoczenie materiałów prasowych o kamienicy na Podgórzu, i pisanie o Rozbracie - dwa miejsca, dwie sprawy. Jeden wątek?
"Czyżby miasto zmieniło politykę wobec poznańskich anarchistów? Wydawało mi się, że Rozbrat to jeden z najlepszych i najbardziej znanych skłotów w Europie. Wysyłanie brygady antyterrorystycznej to chyba lekka przesada. Czy ten, kto wydał taki rozkaz odpowie za to?"
Specjalnie dla Ciebie rozwinę ten skrót myślowy (wydawało się, że wszyscy poza Tobą nie mieli problemu z zrozumieniu tematu wątku i wypowiadaniu się na jego temat), a w przyszłości postaram się pisać prostszym językiem. Błędnie założyłem, że realia poznańskich anarchistów i Rozbratu są powszechnie znane w Poznaniu. Nie napisałem, że wypadki opisywane w linkach, które podałem miały miejsce na Rozbracie.
Warsztat nowym był skłotem założonym z inicjatywy poznańskich anarchistów, do tej pory skupionych wokół Rozbratu. Mieszkańcy Rozbratu pojawili się również pod Warsztatem po pojawieniu się policji, co najmniej jeden z nich ucierpiał w wyniku akcji policji.
Rozbrat jest miejscem, które skupia poznańskich anarchistów. Rozbrat jest najstarszym działającym skłotem w Polsce. Słowo "Rozbrat" jest synonimem poznańskiego środowiska anarchistycznego.
Moim zdaniem do tej pory miasto bez problemu dogadywało się z poznańskimi anarchistami, choć nie zawsze było im po drodze. Byłem świadkiem sytuacji, w której prezydent Grobelny rzucił się aby powstrzymać ludzi zamierzających zaatakować anarchistów protestujących w UM.
Wszelkie akcje organizowane przez poznańskich anarchistów, często odbywały się w asyście policji, ale do tej pory raczej obywały się bez radykalnych i nieadekwatnych do sytuacji (tak to moje zdanie a nie stwierdzenie faktu) zachowań policji.