Temat: Co się dzieje z poznańską policją?
Piotr B.:
Marcin K.:
Ponieważ:
"Uzbrojonej". Ładne słowo. Dopowiedzmy jeszcze że w karabiny i armaty ;) Mimo że ani jednego ani drugiego nie mieli to jednak podkreślanie uzbrojenia jest dla Ciebie ważne. I tu cie zaskoczę może ale przeczytaj art. 1 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji:
"Tworzy się Policję jako umundurowaną i uzbrojoną formację służącą społeczeństwu
i przeznaczoną do ochrony bezpieczeństwa ludzi oraz do utrzymywania
bezpieczeństwa i porządku publicznego."
A więc policja z samej swej istoty jest umundurowana i uzbrojona.
Stwierdzenie "A więc policja z samej swej istoty jest umundurowana i uzbrojona." - nie jest prawdą. Żaden z cytowanych przez Ciebie celów:
- służba społeczeństwu,
- ochrony bezpieczeństwa ludzi,
- utrzymywanie bezpieczeństwa i porządku publicznego,
nie był realizowany w tym przypadku.
Uzbrojony oddział policji w tym przypadku chronił interes jednej osoby narażając na niebezpieczeństwo większą liczbę osób, które w żaden sposób nie były niebezpieczne.
Często widujesz na ulicy policjantów w kominiarkach i z bronią automatyczną?
2 tygodnie temu ukradziono mi rower (pewnie kogoś nie stać było na rower...) i poszedłem na policję zgłosić to aby (ujmującto waszymi słowami) policja broniła mnie "bogatego" (do niedawna bogatego w rower na który pracował dwa miesiące) przed "biednym" (bo teraz bogatym w rower na który pracował kradzieżą pewnie z 2 minuty). I zgadnij co? Policjanci na komisariacie mieli broń!! Nawet miła pani która spisywała zeznania! Szok! Z bronią do obywatela który jest ofiarą przestępstwa? Normalnie szok.
Albo jest to bezsensowna ironia, albo jesteś bardzo głupi porównując te dwie sytuacje, a także broń boczną z automatyczną. W każdym razie brak w tej wypowiedzi jakichkolwiek rzeczowych argumentów.
Jeżeli policja ma na uzbrojeniu broń automatyczną to nie widzę przeciwwskazań aby ją zabierała na interwencje.
A wiesz, że mają również transportery opancerzone? I nie używają ich do patrolowania ulic.
Ja widzę przeciwwskazania do stawiania przed niewielką grupą nieuzbrojonych ludzi uzbrojonej w broń automatyczną liczniejszej grupy policji. Mam złe doświadczenia z 1981 roku.
Zwłaszcza że:
a) nie ma pewności że tłum jest nieuzbrojony (w moim odczuciu wręcz podejrzewałbym że osoby które przybyły tam w odpowiedzi na apel CIA przyszły w celu robienia rozróby i mają broń.
W tym przypadku pozostaje mi jedynie polecenie Ci naprawdę dobrego psychoterapeuty. Nie jestem specjalistą, ale zakrawa to na paranoję.
Nakaz eksmisji byłby potrzebny gdyby to była eksmisja - a z tego co wiem osoby zajmujace lokal nie były legalnymi mieszkancami z umowa najmu/uzyczenia. A wiec art. 222 §1 kodeksu cywilnego - "Właściciel może żądać od osoby, która włada faktycznie jego rzeczą, ażeby rzecz została mu wydana." Właściciel chce odzyskać kamienicę i ma pełne prawo wezwać policję do pomocy w egzekwowaniu tego prawa. Gdyby anarchisci okupujący budynek mieli jakiekolwiek podstawy prawne do roszczeń wobec tego budynku to jestem pewien ze zamiast przepychac sie z Policją przedstawiliby swoje racje i sprawę pewnie by rozstrzygał sąd.
Po raz kolejny nie masz racji.
"Poznańska adwokat Agnieszka Rybak-Starczak komentuje na gorąco: - Policja miałaby prawo interweniować, gdyby doniesienie o zajęciu kamienicy właściciel złożył niezwłocznie. Ale zrobił to dopiero po kilku miesiącach. W takiej sytuacji należało przeprowadzić już normalną procedurę eksmisyjną, bo mamy do czynienia z tzw. ochroną spokoju posiadania. W mojej ocenie policja nie miała prawa wejść do kamienicy."
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,123841...
Zastraszanie dziennikarzy (o ile takie coś miało miejsce a brak o tym wiarygodnych informacji i jeżeli miało miejsce w stosunku do prawdziwych dziennikarzy) byłoby naganne i jako takie powinno być przedmiotem śledztwa. Tak samo jak uniemożliwienie pomocy lekarskiej poszkodowanym - jeśli masz dowody na którekolwiek z tych stwierdzeń pokaż mi, a obiecuję dołożyć starańaby sprawę nagłośnić i winni ponieśli karę.
O! Widzę, że zdecydowałeś się bohatersko stanąć po stronie dziennikarzy!
Jak by Ci to wytłumaczyć... Wiesz, to nie oni byli w tej sytuacji stroną najbardziej poszkodowaną... Możesz zgłosić się do GW po dowody. Obawiam się jednak, że Twoje starania nie wystarczą...