Marcin K.

Marcin K. otwarty na
propozycje pracy
zdalnej

Temat: Co się dzieje z poznańską policją?

http://poznan.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1521301,p...

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,123841...

http://cia.media.pl/policja_pacyfikuje_nowy_sklot_w_po...

http://poznan.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1519177,w...

Czyżby miasto zmieniło politykę wobec poznańskich anarchistów? Wydawało mi się, że Rozbrat to jeden z najlepszych i najbardziej znanych skłotów w Europie. Wysyłanie brygady antyterrorystycznej to chyba lekka przesada. Czy ten, kto wydał taki rozkaz odpowie za to?
Piotr B.

Piotr B. brak opisu

Temat: Co się dzieje z poznańską policją?

A z jakiej racji ma odpowiadać? Sam bym chętnie nagrodę tym policjantom ufundował.
Skoro popierasz tych anarchistów to weź pozwól im robić melinę z twojego mieszkania/domu/garażu/ogródka czy co tam masz.
Adrian Szczepański

Adrian Szczepański ...nieskończeni
niczym niebo i
ziemia.

Temat: Co się dzieje z poznańską policją?

Piotr B.:
A z jakiej racji ma odpowiadać? Sam bym chętnie nagrodę tym policjantom ufundował.

Co Ty pi*przysz, żeby gorzej nie napisać. Oby nigdy do chaty Ci nie wpadli, bo się "pomylą". Rozwalają wszystko jak leci i neutralizują jak leci. Ciekawe jakbyś się zachował.

To są ludzie, a nie mordercy / bandyci / pedofile itp. Można to załatwić delikatniej.
Marcin K.

Marcin K. otwarty na
propozycje pracy
zdalnej

Temat: Co się dzieje z poznańską policją?

Piotr B.:
A z jakiej racji ma odpowiadać?

Ponieważ:
- użycie uzbrojonej grupy interwencyjnej, bez nakazu eksmisji ani żadnej innej podstawy prawnej, do usunięcia siłą ludzi z domu w którym przebywają od kilku miesięcy jest niezgodne z obecnie obowiązującym w Polsce prawem,
- wysłanie uzbrojonego w broń automatyczną oddziału przeciwko kilkunastu nieuzbrojonym osobom nie stwarzającym najmniejszego zagrożenia jest po prostu nieetyczne i takie akcje nie mogą mieć miejsca w społeczeństwie, które uważa się za cywilizowane i demokratyczne,
- zastraszanie dziennikarzy i uniemożliwienie pomocy lekarskiej poszkodowanym jest nie tylko niemoralne, ale również karalne.
Piotr B.

Piotr B. brak opisu

Temat: Co się dzieje z poznańską policją?

odpowiedź dla Adriana:
Adrianie, czy sugerujesz że interwencja tych policjantów była "pomyłką" ? Pomylili miejsca ? Nie. Więc zamiast wymyślać teorię skupmy się na tym co miało miejsce.

Jak podają źródła na które powołuje się Marcin:
http://poznan.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1521301,p...
"Mundurowi chcieli zamknąć to miejsce, ale na Podgórzu byli też anarchiści, którzy bronili Warsztatu"
A więc pierwotnie mamy policję która przyjechała zamknąć to miejsce i usunąć intruzów którzy naruszyli czyjąś własność. Anarchiści bronią warsztatu czyli utrudniają/uniemożliwiają wykonywanie funkcjonariuszom ich obowiązków. Dodatkowo anarchiści zwołują pospolite ruszenie i nawołują swoich sympatyków do przychodzenia na miejsce (bez obłudy - przyznajmy że prawdopodbnie nie w celu wypicia herbatki w spokoju):
http://cia.media.pl/policja_pacyfikuje_nowy_sklot_w_po... wpis z godziny 14.

No ale może to pozory, może Ci anarchiści spokojnie wykonywali polecenia służb porządkowych? Spójrzmy na materiały przywołane przez Marcina:
http://poznan.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1521301,p...
I proszę, oto cytaty:
"Anarchista: Skoro jesteś dowódca to trzymał swoich pachołków na smyczy...
Policjant: Proszę Pana, proszę nie gestykulować w moim kierunku"
Jeżeli agresywny ("pachołków","na smyczy") człowiek z tłumu wymachuje rękami przed twarzą policjanta to prośba o zaniechanie takich zachowań jest spokojną i delikatną reakcją - wierz mi, policjant mógł postąpić inaczej i wtedy mielibyśmy pole do interpretacji.
Celowo tu nie odniosę się większej ilości wypowiedzi tego samego anarchisty bo jak ktoś nie wyniósł z domu rodzinnego kultury osobistej to już za późno w tym wieku go uczyć. Tak samo jak że kiedy nie ma się o czyms pojęcia (vide: mylenie karabinu z pistoletem maszynowym) to należy więcej słuchać niż krzyczeć (np. wyzywając policję od Gestapo, bandy pałkarzy, terrorystów, ZOMO). Wogóle okrzyki "gdzie jest nakaz?" sugerują że anarchiści nie wiedzą co robią. Jaki nakaz? To nie jest eksmisja legalnych mieszkańców tylko usunięcie intruzów. Skoro nagle anarchiści stali się takimi miłośnikami procedur prawnych to mogli okazać policji umowę najmuj lub kupna tego lokalu z prawowitymi właścicielami (jest ich kilku) i byłoby po sprawie. Że co? Że nie mają umowy? No to są bezprawnie i na życzenie właściciela mają teren opuścić natychmiast! Albo inne hasła: "Policja broni bogatych przed biednymi". Co to ma być? To Policja ma razem z "biednymi" okradać "bogatych" ? Tu nie chodzi o to kto jest biedny a kto bogaty ale "kto ma prawa naruszane przez kogo". Widzę że anarchiści tam obecni usprawiedliwią wszystko róźnicą statusu materialnego. Czyli jak ktoś postanowi im przemocą zabrać portfel bo oddadzą i jeszcze zaoferują że podejda z nim do bankomatu pobrać gotówkę - bo przecież jest biedny, a biednych trzeba chronić - nawet kosztem swoim (co mi nie przeszkadza) albo i osob trzecich (na co sie nie godze). Pisze ze ochrona biednych swoim kosztem mi nie przeszkadza, to mało powiedziane - jestem pełen podziwu dla ludzi którzy poświęcają swój czas i pieniądze (aczkolwiek czas to pieniądz jak mawia przysłowie) aby pomóc ubogim. Ale tutaj zebrany tłum nie postanowił przygarnąć bezdomnych anarchistów (przepraszam jeśli to nadużycie, zakładam że oni rzeczywiście nie mają domu i zajęli tą nieruchomość z potrzeby a nie jest to ich drugi czy trzeci dom - wszak mówią o sobie "biedni"). Tu dygresja: oglądając ciągle ten sam filmik widzę że ci biedni anarchiści to mają fajne lustrzanki i tablety - sam nie mam takich rzeczy - widocznie mamy inne pojęcia biedy. W 5tej minucie i 23 sekundzie widzimy tłum napierający na policjantów, I tu pytanie: czemu nie użyto ŚPB i cały czas policja starała się rozwiązać to pokojowo? Nie mam złudzeń że ze względu na dziennikarzy za których plecami chowają się ci dzielni bojownicy anarchistyczni. A już blondynka zkrótkimi włosami która wybiega z pięściami na policjantów i odpchnięta (uwaga) klatką piersiową przez policjanta upada i zaczyna drzeć się w niebogłosy wołając o lekarza to wygląda na majstersztyk aktorstwa. Ale jako że nie mam w zwyczaju podejrzewać ludzi o złe intencje to zakładam że jest to zwykła głupota - atakować policjanta (wogóle drugiego człowieka!) i mieć do kogoś pretensje że stała nam się krzywda. Aż nie mogę uwierzyć że ta pani dożyła wieku dorosłego niezrobiwszy sobie większej krzywdy - a przecież mogła próbować innych podobnie "sensownych" działań: przegryzanie kabli elektrycznych pod napięciem, próba zatrzymania samochodu gołymi rękoma....
Piotr B.

Piotr B. brak opisu

Temat: Co się dzieje z poznańską policją?

Marcin K.:

Ponieważ:
- użycie uzbrojonej grupy interwencyjnej, bez nakazu eksmisji ani żadnej innej podstawy prawnej, do usunięcia siłą ludzi z domu w którym przebywają od kilku miesięcy jest niezgodne z obecnie obowiązującym w Polsce prawem,
- wysłanie uzbrojonego w broń automatyczną oddziału przeciwko kilkunastu nieuzbrojonym osobom nie stwarzającym najmniejszego zagrożenia jest po prostu nieetyczne i takie akcje nie mogą mieć miejsca w społeczeństwie, które uważa się za cywilizowane i demokratyczne,
- zastraszanie dziennikarzy i uniemożliwienie pomocy lekarskiej poszkodowanym jest nie tylko niemoralne, ale również karalne.

"Uzbrojonej". Ładne słowo. Dopowiedzmy jeszcze że w karabiny i armaty ;) Mimo że ani jednego ani drugiego nie mieli to jednak podkreślanie uzbrojenia jest dla Ciebie ważne. I tu cie zaskoczę może ale przeczytaj art. 1 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji:
"Tworzy się Policję jako umundurowaną i uzbrojoną formację służącą społeczeństwu
i przeznaczoną do ochrony bezpieczeństwa ludzi oraz do utrzymywania
bezpieczeństwa i porządku publicznego."
A więc policja z samej swej istoty jest umundurowana i uzbrojona. 2 tygodnie temu ukradziono mi rower (pewnie kogoś nie stać było na rower...) i poszedłem na policję zgłosić to aby (ujmującto waszymi słowami) policja broniła mnie "bogatego" (do niedawna bogatego w rower na który pracował dwa miesiące) przed "biednym" (bo teraz bogatym w rower na który pracował kradzieżą pewnie z 2 minuty). I zgadnij co? Policjanci na komisariacie mieli broń!! Nawet miła pani która spisywała zeznania! Szok! Z bronią do obywatela który jest ofiarą przestępstwa? Normalnie szok.

Jeżeli policja ma na uzbrojeniu broń automatyczną to nie widzę przeciwwskazań aby ją zabierała na interwencje. Bardziej by mnie martwiło gdyby wzorem CBA kupiła bardzo drogą broń która leżałaby bezczynnie w magazynie (W CBA karabiny McMillan). Zwłaszcza że:
a) nie ma pewności że tłum jest nieuzbrojony (w moim odczuciu wręcz podejrzewałbym że osoby które przybyły tam w odpowiedzi na apel CIA przyszły w celu robienia rozróby i mają broń. BTW: transmisje z 11 listopada zeszłego roku pokazywały że obie strony konfliktu nie gardziły w zamieszkach pałą czy maczetą - a tez anarchisci zapowiadali "pokojową kontrmanifestację")
b) nie stanowienie zagrożenia to też twoja opinia - moja jest przeciwna. Agresje było widać zarówno w słownictwie jak i zachowaniu tych osób. W mojej opinii policjanci którzy jako pierwsi przybyli na miejsce mieli prawo poczuć się zagrożeni i poprosić o wsparcie GR.

Nakaz eksmisji byłby potrzebny gdyby to była eksmisja - a z tego co wiem osoby zajmujace lokal nie były legalnymi mieszkancami z umowa najmu/uzyczenia. A wiec art. 222 §1 kodeksu cywilnego - "Właściciel może żądać od osoby, która włada faktycznie jego rzeczą, ażeby rzecz została mu wydana." Właściciel chce odzyskać kamienicę i ma pełne prawo wezwać policję do pomocy w egzekwowaniu tego prawa. Gdyby anarchisci okupujący budynek mieli jakiekolwiek podstawy prawne do roszczeń wobec tego budynku to jestem pewien ze zamiast przepychac sie z Policją przedstawiliby swoje racje i sprawę pewnie by rozstrzygał sąd.

Zastraszanie dziennikarzy (o ile takie coś miało miejsce a brak o tym wiarygodnych informacji i jeżeli miało miejsce w stosunku do prawdziwych dziennikarzy) byłoby naganne i jako takie powinno być przedmiotem śledztwa. Tak samo jak uniemożliwienie pomocy lekarskiej poszkodowanym - jeśli masz dowody na którekolwiek z tych stwierdzeń pokaż mi, a obiecuję dołożyć starańaby sprawę nagłośnić i winni ponieśli karę.Piotr B. edytował(a) ten post dnia 29.08.12 o godzinie 22:45
Agnieszka B.

Agnieszka B. Żeby siedzieć i
czekać na księcia,
to trzeba mieć ojca
króla

Temat: Co się dzieje z poznańską policją?

Piotr B.:
Zastraszanie dziennikarzy (o ile takie coś miało miejsce a brak o tym wiarygodnych informacji i jeżeli miało miejsce w stosunku do prawdziwych dziennikarzy) byłoby naganne i jako takie powinno być przedmiotem śledztwa. Tak samo jak uniemożliwienie pomocy lekarskiej poszkodowanym - jeśli masz dowody na którekolwiek z tych stwierdzeń pokaż mi, a obiecuję dołożyć starań aby sprawę nagłośnić i winni ponieśli karę.

normalnie bohater- super hero :P

konto usunięte

Temat: Co się dzieje z poznańską policją?

lol szkoda ze nie byli tacy twardzi podczas zadymy rok temu w bdg podczas meczu lecha..gdzie kibole robili co chcieli...... twardziele jak sie patrzy z automatami....podczas obezwaładniania kilkunastu osób bez broni w tym kobiet.....
Piotr B.

Piotr B. brak opisu

Temat: Co się dzieje z poznańską policją?

Agnieszka B.:
Piotr B.:
Zastraszanie dziennikarzy (o ile takie coś miało miejsce a brak o tym wiarygodnych informacji i jeżeli miało miejsce w stosunku do prawdziwych dziennikarzy) byłoby naganne i jako takie powinno być przedmiotem śledztwa. Tak samo jak uniemożliwienie pomocy lekarskiej poszkodowanym - jeśli masz dowody na którekolwiek z tych stwierdzeń pokaż mi, a obiecuję dołożyć starań aby sprawę nagłośnić i winni ponieśli karę.

normalnie bohater- super hero :P

Oj bez sarkazmu Agnieszko, chodziło mi o podkreślenie mimo nie można zgodzić się na łamanie prawa niezależnie od tego kto je łamie. Więc jeśli Policja złamała prawo należy to nagłośnić, ale nie można robić afery tam gdzie jej nie ma.
Jewgienij Liszczuk

Jewgienij Liszczuk Tłumacz języka
rosyjskiego,
ukraińskiego i
angielskiego

Temat: Co się dzieje z poznańską policją?

Trochę offtop i trochę w temacie poznańskiej policji. Uzbroić ich w papierosy i twarde buty. To wystarczy, żeby poskakać po człowieku i poprzypalać go fajką w bramie na Głogowskiej...

http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/poznan-policjanci-pob...
Marcin K.

Marcin K. otwarty na
propozycje pracy
zdalnej

Temat: Co się dzieje z poznańską policją?

Piotr B.:
Marcin K.:

Ponieważ:

"Uzbrojonej". Ładne słowo. Dopowiedzmy jeszcze że w karabiny i armaty ;) Mimo że ani jednego ani drugiego nie mieli to jednak podkreślanie uzbrojenia jest dla Ciebie ważne. I tu cie zaskoczę może ale przeczytaj art. 1 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji:
"Tworzy się Policję jako umundurowaną i uzbrojoną formację służącą społeczeństwu
i przeznaczoną do ochrony bezpieczeństwa ludzi oraz do utrzymywania
bezpieczeństwa i porządku publicznego."
A więc policja z samej swej istoty jest umundurowana i uzbrojona.

Stwierdzenie "A więc policja z samej swej istoty jest umundurowana i uzbrojona." - nie jest prawdą. Żaden z cytowanych przez Ciebie celów:
- służba społeczeństwu,
- ochrony bezpieczeństwa ludzi,
- utrzymywanie bezpieczeństwa i porządku publicznego,
nie był realizowany w tym przypadku.

Uzbrojony oddział policji w tym przypadku chronił interes jednej osoby narażając na niebezpieczeństwo większą liczbę osób, które w żaden sposób nie były niebezpieczne.

Często widujesz na ulicy policjantów w kominiarkach i z bronią automatyczną?
2 tygodnie temu ukradziono mi rower (pewnie kogoś nie stać było na rower...) i poszedłem na policję zgłosić to aby (ujmującto waszymi słowami) policja broniła mnie "bogatego" (do niedawna bogatego w rower na który pracował dwa miesiące) przed "biednym" (bo teraz bogatym w rower na który pracował kradzieżą pewnie z 2 minuty). I zgadnij co? Policjanci na komisariacie mieli broń!! Nawet miła pani która spisywała zeznania! Szok! Z bronią do obywatela który jest ofiarą przestępstwa? Normalnie szok.

Albo jest to bezsensowna ironia, albo jesteś bardzo głupi porównując te dwie sytuacje, a także broń boczną z automatyczną. W każdym razie brak w tej wypowiedzi jakichkolwiek rzeczowych argumentów.
Jeżeli policja ma na uzbrojeniu broń automatyczną to nie widzę przeciwwskazań aby ją zabierała na interwencje.

A wiesz, że mają również transportery opancerzone? I nie używają ich do patrolowania ulic.
Ja widzę przeciwwskazania do stawiania przed niewielką grupą nieuzbrojonych ludzi uzbrojonej w broń automatyczną liczniejszej grupy policji. Mam złe doświadczenia z 1981 roku.
Zwłaszcza że:
a) nie ma pewności że tłum jest nieuzbrojony (w moim odczuciu wręcz podejrzewałbym że osoby które przybyły tam w odpowiedzi na apel CIA przyszły w celu robienia rozróby i mają broń.

W tym przypadku pozostaje mi jedynie polecenie Ci naprawdę dobrego psychoterapeuty. Nie jestem specjalistą, ale zakrawa to na paranoję.

Nakaz eksmisji byłby potrzebny gdyby to była eksmisja - a z tego co wiem osoby zajmujace lokal nie były legalnymi mieszkancami z umowa najmu/uzyczenia. A wiec art. 222 §1 kodeksu cywilnego - "Właściciel może żądać od osoby, która włada faktycznie jego rzeczą, ażeby rzecz została mu wydana." Właściciel chce odzyskać kamienicę i ma pełne prawo wezwać policję do pomocy w egzekwowaniu tego prawa. Gdyby anarchisci okupujący budynek mieli jakiekolwiek podstawy prawne do roszczeń wobec tego budynku to jestem pewien ze zamiast przepychac sie z Policją przedstawiliby swoje racje i sprawę pewnie by rozstrzygał sąd.

Po raz kolejny nie masz racji.
"Poznańska adwokat Agnieszka Rybak-Starczak komentuje na gorąco: - Policja miałaby prawo interweniować, gdyby doniesienie o zajęciu kamienicy właściciel złożył niezwłocznie. Ale zrobił to dopiero po kilku miesiącach. W takiej sytuacji należało przeprowadzić już normalną procedurę eksmisyjną, bo mamy do czynienia z tzw. ochroną spokoju posiadania. W mojej ocenie policja nie miała prawa wejść do kamienicy."
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,123841...

Zastraszanie dziennikarzy (o ile takie coś miało miejsce a brak o tym wiarygodnych informacji i jeżeli miało miejsce w stosunku do prawdziwych dziennikarzy) byłoby naganne i jako takie powinno być przedmiotem śledztwa. Tak samo jak uniemożliwienie pomocy lekarskiej poszkodowanym - jeśli masz dowody na którekolwiek z tych stwierdzeń pokaż mi, a obiecuję dołożyć starańaby sprawę nagłośnić i winni ponieśli karę.

O! Widzę, że zdecydowałeś się bohatersko stanąć po stronie dziennikarzy!
Jak by Ci to wytłumaczyć... Wiesz, to nie oni byli w tej sytuacji stroną najbardziej poszkodowaną... Możesz zgłosić się do GW po dowody. Obawiam się jednak, że Twoje starania nie wystarczą...
Anna J.

Anna J. ipsa sua melior fama

Temat: Co się dzieje z poznańską policją?

Piotr B.:

jeżeli miało miejsce w stosunku do prawdziwych dziennikarzy
bo jak powszechnie wiadomo, dziennikarze dzielą się na:
prawdziwych
nieprawdziwych
pół-prawdziwych
ćwierć-nieprawdziwych...
;)
Marcin K.

Marcin K. otwarty na
propozycje pracy
zdalnej

Temat: Co się dzieje z poznańską policją?

Anna J.:
Piotr B.:

jeżeli miało miejsce w stosunku do prawdziwych dziennikarzy
bo jak powszechnie wiadomo, dziennikarze dzielą się na:
prawdziwych
nieprawdziwych
pół-prawdziwych
ćwierć-nieprawdziwych...
;)

... i obywatelskich! ;)
Marta Petryk

Marta Petryk Tłumacz i lektor
języka norweskiego i
niemieckiego

Temat: Co się dzieje z poznańską policją?

Marcin K.:
Po raz kolejny nie masz racji.
"Poznańska adwokat Agnieszka Rybak-Starczak komentuje na gorąco: - Policja miałaby prawo interweniować, gdyby doniesienie o zajęciu kamienicy właściciel złożył niezwłocznie. Ale zrobił to dopiero po kilku miesiącach. W takiej sytuacji należało przeprowadzić już normalną procedurę eksmisyjną, bo mamy do czynienia z tzw. ochroną spokoju posiadania. W mojej ocenie policja nie miała prawa wejść do kamienicy."

Ależ to jest genialne. Od dziś sposób na zdobycie mieszkania wygląda tak: znajdujemy lokal, którego właściciel wyjechał na jakiś czas albo z innych powodów zachodzi duże prawdopodobieństwo, że przez jakiś czas nie upomni się o swoją własność. Oczywiście nie kontaktujemy się z właścicielem, proponując na przykład zawarcie umowy najmu. Szkoda kasy, przecież mieszkanie jest prawem, zwłaszcza cudze. Wprowadzamy się. Po kilku miesiącach trudno się nas pozbyć. Angażujemy w swoją obronę Gazetę Wyborczą. Zamiast ciężko pracować na ratę kredytu albo czynsz najmu kupujemy tablet i lustrzankę.
Katarzyna K.

Katarzyna K. wizaż, masaż

Temat: Co się dzieje z poznańską policją?

... Po pierwsze kamienica stała pusta od 5 lat. Po drugie skłotersi sami posprzątali i wyremontowali budynek. I w tym momencie nagle znajduje się właściciel? Oni nie zajęli budynku, w którym ktoś mieszkał i wyjechał na dłużej, tylko pustostan - jak dla mnie to istotna różnica.

Ale wiecie co? Może faktycznie lepiej, żeby takie kamienice się rozsypywały jak na "żelazko" na krysiewicza, zamiast zrobić z nich coś kreatywnego... Bo po co poszerzać horyzonty skoro można zamknąć się w swoim małym światku, z klapkami na oczach, gdzie wszystko jest białe albo czarne...
Marcin K.

Marcin K. otwarty na
propozycje pracy
zdalnej

Temat: Co się dzieje z poznańską policją?

Marta Petryk:
Marcin K.:
Po raz kolejny nie masz racji.
"Poznańska adwokat Agnieszka Rybak-Starczak komentuje na gorąco: - Policja miałaby prawo interweniować, gdyby doniesienie o zajęciu kamienicy właściciel złożył niezwłocznie. Ale zrobił to dopiero po kilku miesiącach. W takiej sytuacji należało przeprowadzić już normalną procedurę eksmisyjną, bo mamy do czynienia z tzw. ochroną spokoju posiadania. W mojej ocenie policja nie miała prawa wejść do kamienicy."

Ależ to jest genialne. Od dziś sposób na zdobycie mieszkania wygląda tak: znajdujemy lokal, którego właściciel wyjechał na jakiś czas albo z innych powodów zachodzi duże prawdopodobieństwo, że przez jakiś czas nie upomni się o swoją własność. Oczywiście nie kontaktujemy się z właścicielem, proponując na przykład zawarcie umowy najmu. Szkoda kasy, przecież mieszkanie jest prawem, zwłaszcza cudze. Wprowadzamy się. Po kilku miesiącach trudno się nas pozbyć. Angażujemy w swoją obronę Gazetę Wyborczą. Zamiast ciężko pracować na ratę kredytu albo czynsz najmu kupujemy tablet i lustrzankę.

Na początek polecam lekturę:

http://en.wikipedia.org/wiki/Squatting
http://pl.wikipedia.org/wiki/Squat

Generalnie:
"Zjawisko squattingu o charakterze subkulturowym to rezultat potrzeby wzbudzenia pierwotnych wzorców zachowań kreujących zależności społeczne, pod częściowym wpływem otaczającej kultury."

W tym konkretnym przypadku nie chodzi mi o squatting tylko o łamanie prawa przez policję.

"Jest ono (postępowanie sqattersów, przyp. mój) w wielu krajach przestępstwem, w niektórych postrzega się je jedynie jako konflikt pomiędzy właścicielem a squatersem (w Polsce taka sytuacja zachodzi tylko, jeśli squaters może udokumentować, że zamieszkiwał dany budynek dłużej niż 3 miesiące), w którym państwo staje zazwyczaj po stronie właściciela."

W tym przypadku z punktu widzenia obowiązującego prawa był to "konflikt pomiędzy właścicielem a squatersem" i nie wydaje mi się, aby w takim przypadku użycie uzbrojonego oddziału policji było zgodne z prawem.
Agnieszka B.

Agnieszka B. Żeby siedzieć i
czekać na księcia,
to trzeba mieć ojca
króla

Temat: Co się dzieje z poznańską policją?

Marta Petryk:
Ależ to jest genialne. Od dziś sposób na zdobycie mieszkania wygląda tak: znajdujemy lokal, którego właściciel wyjechał na jakiś czas albo z innych powodów zachodzi duże prawdopodobieństwo, że przez jakiś czas nie upomni się o swoją własność. Oczywiście nie kontaktujemy się z właścicielem, proponując na przykład zawarcie umowy najmu. Szkoda kasy, przecież mieszkanie jest prawem, zwłaszcza cudze. Wprowadzamy się. Po kilku miesiącach trudno się nas pozbyć. Angażujemy w swoją obronę Gazetę Wyborczą. Zamiast ciężko pracować na ratę kredytu albo czynsz najmu kupujemy tablet i lustrzankę.
Nie mowimy o sqotach, bo to jest kwestia sporna nie tylko w Polsce jak już z resztą wspomniał Marcin. Problemem jest udział policji uzbrojonej jak do walki z groźnymi również uzbrojonymi przestępcami. Zwłaszcza, że wyraznych przesłanek nie bylo.
Katarzyna Kapuścińska

Katarzyna Kapuścińska Recruitment
Specialist @ Syncron

Temat: Co się dzieje z poznańską policją?

Hej, dziś rano o tym przeczytałam.

Mnie martwi nie tylko sama akcja policji, ale nastawienie ludzi do całej tej sprawy. Pomijając problem squattingu (tej idei niestety bardzo wiele osób w Polsce w ogóle nie rozumie) nie wiem dlaczego tak wiele osób nie chce zrozumieć, że nawet jeśli łamiesz przepisy prawa, to policja nie może łamać ich wobec ciebie. Chwalenie takich sytuacji i dawanie nagrody za brutalne i nielegalne zachowania ze strony policji to strzał w stopę. W Warszawie było to samo i też aż za dużo ludzi się cieszyło, że ktoś oberwał gazem za skandowanie haseł.
Marta Petryk

Marta Petryk Tłumacz i lektor
języka norweskiego i
niemieckiego

Temat: Co się dzieje z poznańską policją?

Akurat wyremontowanie cudzego domu nie sprawia, że ktoś staje się jego właścicielem. O łamaniu prawa przez policję wiemy jak dotąd tylko z bardzo jednostronnych artykułów. A jeżeli budynek niszczeje, to jest to sprawa między właścicielem a miastem, nie uprawnia to natomiast osób postronnych do przejmowania cudzej własności.
Marcin K.

Marcin K. otwarty na
propozycje pracy
zdalnej

Temat: Co się dzieje z poznańską policją?

Marta Petryk:
Akurat wyremontowanie cudzego domu nie sprawia, że ktoś staje się jego właścicielem. O łamaniu prawa przez policję wiemy jak dotąd tylko z bardzo jednostronnych artykułów. A jeżeli budynek niszczeje, to jest to sprawa między właścicielem a miastem, nie uprawnia to natomiast osób postronnych do przejmowania cudzej własności.

Łamanie prawa przez policję zostało udokumentowane zdjęciami i filmami, pomimo, że policja starała się utrudnić wykonywanie dokumentacji swoich działań.

Squatting nie jest przejmowaniem własności. Uważa, że prawo do zaspokojenia swojej potrzeby jest ważniejsze od prawa cudzej własności.
W uproszczeniu zakłada, że rolą państwa jest zagwarantowanie każdemu dachu nad głową. Jeśli państwo nie wywiązuje się z tej roli wobec obywateli, zwalnia ich z obowiązku respektowania swoich praw.

Następna dyskusja:

Co się dzieje w Poznaniu




Wyślij zaproszenie do