Temat: na co mam w tej chwili ochotę...
Michał H.:
Też nie rozumiem tej niechęci do świąt. Ja zazwyczaj ładuję akumulatory na cały rok.
Oczywiście, pod warunkiem że nie postanowię zapracować się na śmierć, w trakcie przygotowań. Skłócić się z rodziną o jakieś bzdury, bądź też dla odmiany zamieszkać w sklepach. I co z tego, że czegoś nie zdążę przygotować?
Właśnie co z tego, czy to jest najważniejsze? Nie!!!Przedświąteczne przygotowania u mnie np. przebiegają spokojnie, kocham święta i ten czas przed…Nie lubię chaotycznej bieganiny i zamieszania, choć kocham szaleństwa :) Ludzie biegają w stresie, kłócą się, wykupują pół miasta, a dla mnie w święta liczy się coś innego – rodzinna, ciepła atmosfera radości, miłości i pokoju…Wcale okna muszą nie być umyte - bo sąsiedzi może gadają i wszystkie szafy przeorane - bo koleżanka się chwaliła, że już wszystko ma gotowe(sprząta się przecież na okrągło :P),a na stole i pod choinką wszystkiego full, bo im więcej tym lepiej…Bez sensu...
Mi wystarczy wspólna wieczerza, dzielenie się opłatkiem, śpiewanie kolęd i słodkości :):):)
Jak dla mnie niech taka atmosfera jak w Wigilijny Wieczór trwa cały rok...Na to mam ochotę i również na to by każdy miał uśmiech na twarzy i nigdy nie czuł się samotny!!!