konto usunięte
Temat: Lepper zabity na zlecenie? Chodziło o afery z udziałem...
Lepper zabity na zlecenie? Chodziło o afery z udziałem znanych polityków?Mimo że od śmierci Andrzeja Leppera minęło już osiem lat, nie cichną rozmaite spekulacje na temat tego, co tak naprawdę wydarzyło się 5 sierpnia 2011 roku. Wciąż nie milkną echa wypowiedzi jego wieloletniego współpracownika Sławomira Izdebskiego, który dwa lata temu w wywiadzie dla Telewizji Republika powiedział, że śmierć Leppera była w rzeczywistości „zabójstwem na zlecenie”. - Możemy się domyślać kto go zabił, ale nikt tego nie wie na pewno – dodaje.
– O to jak zginał Andrzej Lepper, trzeba by zapytać osób, które to widziały. Chyba mało kto wierzy, że mógł sobie odebrać życie. Jego długi wykorzystano jako pretekst. To nie była śmierć samobójcza. Trzeba było czasu na analizę wielu sytuacji. Jest wiele rzeczy, które prokuratura musi wyjaśnić. Wstrzymano sekcję zwłok, nie wykonano jej natychmiastowo. Większość tych ''samobójstw'' to najprawdopodobniej podanie ofiarom Pavulonu, który odbiera wszelkie możliwości ruchu. To okropna śmierć. Wykrycie tej substancji w ciele jest możliwe tylko 24h po fakcie - mówił w Telewizji Republika Sławomir Izdebski, wieloletni współpracownik Andrzeja Leppera. Jego zdaniem lider Samoobrony nie popełnił samobójstwa.
- Andrzej Lepper miał wiele informacji, które wstrząsnęłyby wymiarem sprawiedliwości, miał ujawnić szokujące dokumenty Jarosławowi Kaczyńskiemu. Te dokumenty zostały skradzione. Następnie jego prawnik, który posiadał kopie, również został zamordowany (...) Andrzej Lepper miał materiały, które mogły skompromitować Waldemara Pawlaka i Donalda Tuska. Do dnia dzisiejszego nie została ujawniona umowa z Gazpromem, którą podpisał Waldemar Pawlak. Kulisy spotkań, poza granicami naszego miasta ze stroną rosyjską również posiadał Andrzej - podkreśla Izdebski.
Współpracownik Leppera zwrócił uwagę na szereg wątpliwości, które jego zdaniem nie zostały wzięte pod uwagę podczas śledztwa, a które mogą mieć kluczowe znaczenie dla wyjaśnienia sprawy. - Andrzej nigdy nie otwierał okna, nie znosił bałaganu, był pedantem. Nagle w dniu jego śmierci okna są otwarte, wszędzie jest syf i brud. To jest niemożliwe! Rusztowanie obecne w dniu śmierci, było postawione pod oknem Leppera. Nie miało to sensu, ponieważ remont był zakończony. W momencie jego śmierci wyłączony został monitoring, wydano komunikat, że nie było prądu, ale prąd był! Działała lodówka, programy na komputerze. Dlaczego sejf został otwarty? - pytał Izdebski.
Jego zdaniem, śmierć Leppera była w rzeczywistości "zabójstwem na zlecenie". - Możemy się domyślać, kto go zabił, ale nikt tego nie wie na pewno. To morderstwo było zlecone. Czas pokaże, wystarczy ustalić, kto był w łazience z Andrzejem Lepperem. Chodziło o biznes. Dokumenty, które on posiadał, wysadziłyby PO na wieki wieków. Posiadał wiedzę o największych aferach - dodaje.
...
http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/opinie/lepper-zabi...