Sławomir
Wnętrzak
Nowe wyzwania
poszukiwane
Temat: Co przyniesie przyszłość
No właśnie, co przyniesie. Ale o czym mówię? O kilku istotnych sprawach związanych z rozwojem.Chyba wszyscy muszą przyznać, jak dużo udaje się zrobić dzięki funduszom Unijnym. Jak dla mnie sprawa oczywista. Np w Bestwinie korzystamy z dotowanej modernizacji systemów grzewczych na proekologiczne (mimo, że trochę inaczej bym to rozwiązał).
Fundusze z Unii już się przyczyniły do rozwoju naszego regionu ale co dalej? Przeglądałem założenia na najbliższe 10 lat i muszę powiedzieć, że mamy problem. Nasz region może otrzymać pieniądze jedynie na rozwój infrastruktury drogowej (główne drogi które w zasadzie są już sfinansowane) oraz kolejnictwa (popieram).
Dlaczego tak jest? Do tej pory polityka podziału była tak, że pieniądze pompowane głównie w małe miejscowości oraz region wschodni. Miało to na celu "wyrównanie szans". To się właśnie kończy.
Państwo diametralnie zmienia podejście i zaczyna inwestować tylko w transport oraz miasta wojewódzkie.
Żeby nie było to ja się z tym całkowicie zgadzam. Wyciąganie biedniejszych regionów mija się z celem ponieważ to niemal nic nie daje. Te regiony, miejscowości są biedne i takie długo jeszcze pozostaną a pieniądze w nie zainwestowane idą utopione w błoto. Po co im np nowy chodnik skoro stary jest dobry skoro i tak nie ma tam pracy? Ludzie i tak pracują w sąsiednich miastach oddalonych średnio o 30-40 km. W ten sposób utopiono sporo kasy która mogła iść na tworzenie miejsc pracy. W miastach takie inwestycje są mniej kosztowne. Firma która otwiera biuro ma na miejscu wszystko - wszystkie media, budynków masa do wyboru. Również dostęp do usług jak zewnętrzne pełne wyposażenie w materiały do pracy - papiery tonery. Łatwy dostęp do kurierki. Można tak wymieniać. W małej pipiduwie najczęściej właściciel firmy bierze auto, jedzie do miasta nawet po głupią ryzę papieru. Traci czas który powinien przeznaczyć na rozwój firmy.
Za tę samą kwotę w mieście osiągnie się takie same wyniki lub lepsze wyniki w krótszym czasie. Czy to prawda? Wg mnie tak.
Okej ale co to ma do Bielska, Żywca, Cieszyna?
Ma bardzo dużo. Nie jesteśmy miastem wojewódzkim - nie jesteśmy Katowicami.
W najbliższych latach dostaniemy wyraźnie mniejsze fundusze na rozwój i to może być problem. Nie da się ukryć, że np takie Bielsko (przy udziale Czechowic z którymi tworzy już powoli jedność) jest na tyle zurbanizowane, że biznes jest opłacalny. Mamy świetne kontakty z Czechami i Słowacją. Handel kwitnie (przykład LM, Castoramy i Auchan które ciągną na zakupach dokonanych przez naszych sąsiadów (wbrew pozorom głównie Słowaków).
Jak myślicie, jaka przyszłość czeka nasz region? Co można zrobić aby zastąpić finansowania unijne na rzecz innych, jak przyciągnąć zewnętrzny kapitał?
Trochę mnie bawi, że można zrobić naprawdę wiele bardzo małym nakładem kosztów. Np estetyka. Co szpeci nasze miasto? Brud i syf bocznych uliczek. Wystarczy się przejść niektórymi uliczkami aby zobaczyć śmieci które tam zalegają, trawy które wyrastają pomiędzy kostką brukową. Często kawałki tynku które odpadły ze ścian. Dlaczego miasto tego nie sprząta? To nie są duże koszty. Wiele osób na zasiłku pójdzie do pracy za 1400zł i będzie sprzątać. A przez taki miesiąc - ba, nawet jeden dzień można zrobić bardzo dużo. Dlaczego miasto nie zakupi jednego autobusu mniej a zaoszczędzonych pieniędzy nie przeznaczy na odnowienie 10 starszych które jeszcze długo będą musiały jeździć? Spójrzmy na naszych sąsiadów - Ostrava, Bratyslava. Owszem, jeżdżą nowe autobusy, trolejbusy, tramwaje. Ale równocześnie jeżdżą prawdziwe zabytki z lat nawet 70 tyle, że są zadbane. Nie śmierdzą - wystarczy umyć. Krzesełka wymienione na takie które się łatwo naprawia. Silniki remontowane nie kopcą.
Dlaczego w Polsce mamy tak rażącą niegospodarność?
Czy możemy to zmienić? Nie mówię o kraju - nie ciągnijmy innych. Pomyślmy o sobie i naszym regionie. Co możemy zrobić aby poprawić gospodarność miast naszego regionu? Nie tylko miast ale również przedsiębiorstw gdzie również można się spotkać z totalnie bzdurnymi przedsięwzięciami które nie mają racji bytu.
Wiem, że wpis długi, nudny i zagmatwany (i bez źródeł) ale liczę na rzeczową rozmowę :)