konto usunięte
Temat: PKP - nieprzygotowany klient przy kasie...
Dzisiaj chciałem załatwić na Dworcu Centralnym w Warszawie prostą (tak mi się wydawało......) rzecz: w swej naiwności chciałem kupić bilet z Jarosławia, przez Tarnów, do Piwnicznej. Nie doszło to do skutku... Po odstaniu w długaśnej kolejce (z 16 kas było czynnych AŻ 7 - w końcu to okres wakacyjny, to otworzyli ich i tak więcej niż zazwyczaj...) pani w kasie, po wysłuchaniu moich wygórowanych żądań powiedziała, ze ona nie może mi takiego biletu sprzedać. Jestem nieprzygotowany... Powinienem znać rozkład jazdy, a do niej przyjść z numerem pociągu z Tarnowa do Piwnicznej i godziną jego odjazdu. Nie pytałem się już, po co im w takim razie komputerowy system sprzedaży... Pani poradziła jednak, żeby się udać do informacji, a oni tam już uzupełnią niezbędne informacje i z gotowym wydrukiem wrócę do kasy po bilet... Niestety w kolejce do informacji stało ok. 20 osób... zrezygnowałem. Zrezygnowałem też z usług PKP - znalazłem inne, porównywalne połączenie, też składane - PKS-em... Zastanawiam się, ile osób zrezygnowało tak jak ja... ilu biletów PKP nie sprzedało, chociaż byli na nie chętni - zniechęceni jednak, tak jak ja, przez tego żałosnego przewoźnika...Czekam teraz na kolejne strajki-szantaże (zdarzające się zawsze albo w okresie letnim, albo tuż przed świętami na które cała Polska wyrusza w podróz...) Ciekawe po jakie pieniądze tym razem wyciągną swoje łapy...? Ciekawe, że ich strajki zawsze ograniczają się do wyrywania pieniędzy - nigdy jakoś nie usłyszałem, że wściekła załoga PKP żąda wprowadzenia jakiegokolwiek systemu zachęcającego ludzi do korzystania z ich usług... no na przykład zainstalowania mniej prymitywnego systemu sprzedaży biletów...