Piotr
Szczotka
Dyplomowany
masażysta Bodyworker
Temat: Rowerowo
Kolejny raz pewnie wrócimy do trudnego tematu jazdy rowerami lub też z rowerem na Naramowicach szczególnie na odcinkach dyskusyjnych ul. Naramowickiej. Sam czasem częściowo pokonuję trasę po chodniku w miejscu "udostępnionego ruchu po chodniku" szlak. Ale z przerażeniem patrzę co czasem wyrabiają rowerzyści. Jedne z bardziej niebezpiecznych miejsc to zjazd od strony Chaty polskiej w dół po chodniku w kierunku Tivoli. Dziś kolejny raz widziałem idąc pieszo jak się ktoś pakuje na wjazd z Jasnej Roli pod koła. Tyle że tym razem matka z dzieciakiem na bagażniku.Czy na prawdę jest tak trudno zrozumieć, że na przejściu dla pieszych - jeśli nie ma oznakowanego przejazdy osobno dla rowerów - po prostu z rowerem się przechodzi, tym bardziej z dzieckiem? A już na pewno zatrzymuje!!!
Ostatnio facet wpakował mi się na koło, bo zatrzymałem się przed przejściem przy Karpiej. Zielone migało, myślał że przeskoczy.
Wcale by mnie to nie zdziwiło, gdyby ktoś zaprotestował. Tak czy nie, rowerzyści są na chodniku gośćmi, nie ma to nic do rzeczy czy są drogi rowerowe czy nie, rowerzyści są na chodniku po prostu gośćmi. Dziś, jutro tych dróg nie wybudują. Ale uprzejmość i kompromis mogą się pojawić z dnia na dzień :).
Taka refleksja, idąc z pracy i obserwując ludzi :).Ten post został edytowany przez Autora dnia 08.07.13 o godzinie 23:53