Igor Piotr
I.
IT manager/Senior
Oracle Developer
Temat: komunikacyjna dupa
http://www.hej.mielec.pl/miasto2/aktualnosci/art832,po...
Pociąg Hetman zniknie z rozkładu?
26-05-2009
Wszystko na to wskazuje, że niedługo po linii kolejowej przez Mielec będą jeździć tylko pociągi towarowe.
Mieczysław Borowiec, dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Rzeszowie alarmuje, że jego przedsiębiorstwo ma za mało środków by remontować trasę z Mielca do Dębicy. I dodaje, że prawdopodobnie przestanie przez Mielec jeździć ostatni pospieszny pociąg, Hetman.
- Stan tej linii jest katastrofalny – mówi Mieczysław Borowiec. Informuje, że rzeszowski Zakład Linii Kolejowych rocznie wykłada na utrzymanie tej trasy 4 miliony złotych. Przypływy z przejazdów pociągów to półtora miliona. Tymczasem na modernizację trasy i przywrócenie prędkości konstrukcyjnej, czyli 90 kilometrów na godzinę, potrzeba 140 milionów. Teraz 30-kilometrowy odcinek z Mielca do Dębicy pociąg pospieszny pokonuje w około 90 minut. A pod Mielcem jest taki odcinek, gdzie na długości 10 kilometrów pociąg jedzie maksymalnie 20 kilometrów na godzinę.
- Nie możemy zmusić przewoźników by na takiej linii realizowali przewozy pasażerskie. Prawdopodobnie spółka Intercity, która ma pociąg Hetman zgłosi w nowym rozkładzie trasę przez Kolbuszową – dodaje Mieczysław Borowiec. – Trasa przez Kolbuszową jest modernizowana i jest dużym zagrożeniem dla mieleckiej – nie ukrywa szef rzeszowskiego Zakładu Linii Kolejowych. Gdyby zniknął Hetman, kursujący przez Mielec z Zamościa do Krakowa i Wrocławia, z Mielca znikną całkowicie pociągi pasażerskie. Bo pozostanie tylko szyno bus, który jest zepsuty i zastępują go zwykłe autobusy jeżdżące wzdłuż linii kolejowej drogą numer 985.
- Jeśli ktoś powie o źródle finansowania, będą szanse na modernizację linii przez Mielec. Teraz tylko mówi się, że ta linia jest potrzebna, ale nie idą za tym pieniądze. My bardzo chętnie zrobimy modernizację, ale ktoś musi znaleźć pieniądze – przekazuje Mieczysław Borowiec. – Dzisiaj utrzymujemy tylko na tej linii przejezdność. Za 4 miliony wymieniamy tylko takie miejsca, które zagrażają bezpieczeństwu. My zrobimy wszystko, by utrzymać przejezdność, ale czy pojada tędy przewoźnicy pasażerscy, nie wiem – precyzuje Borowiec.
Jest sposób by nieco zmniejszyć czas przejazdu z Mielca do Dębicy. Zakład Linii Kolejowych szacuje, że kilkanaście milionów złotych potrzeba na zwiększenie dopuszczalnej prędkości, nawet do 70 kilometrów na godzinę, na tym najwolniejszym odcinku, pod Mielcem, gdzie teraz jeździ się 20 kilometrów na godzinę. To skróciłoby czas przejazdu do Dębicy o około 30 minut. ZLK jednak nie jest w stanie samodzielnie tych robót zrobić, podobnie jak całej modernizacji mieleckiej linii kolejowej. – Na to wszystko potrzeba 140 milionów, a cały kolejowy fundusz przeznaczony na inwestycje to 400 milionów złotych – dodaje Mieczysław Borowiec.
Pomóc może samorząd wojewódzki. Ale Marszałek Podkarpacia Zbigniew Cholewiński z dystansem podchodzi do wkładania pieniędzy w projekty kolejowe. – PKP, które zostało podzielone na kilka spółek, wymaga dużej restrukturyzacji. Najpierw trzeba zacząć od sposobu zarządzania tymi firmami, zrestrukturyzować kolej, a później przystąpić do inwestycji – mówi Cholewiński.
hej
a szkoda ...
w sumie to się zastanawiam czy ktoś sobie zdaje sprawę z tego co to oznacza - drugie co do wielkości miasto na Podkarpaciu bez koeli. Komunikacyjna dupa.Igor Piotr I. edytował(a) ten post dnia 27.05.09 o godzinie 11:05