Witam,
Wywołany do tablicy postaram się na poruszone tematy wyczerpująco odpowiedzieć. Tematem lotniska żyjemy od dawna. Prawdą jest, że o lotnisku w Radomiu rozmawiamy już od kilkudziesięciu lat. Jednak wydaje się wielce nieuprawnione stwierdzenie, że wszystkim dotychczasowym prezydentom Radomia nie zależało lub nie zależy na tym, żeby cywilny port lotniczy w naszym mieście powstał.
W przypadku Radomia jest to kwestia nie tylko uzyskania wszelkich niezbędnych zezwoleń, których nie wydaje prezydent miasta oraz znalezienia inwestora strategicznego. W pierwszym przypadku jesteśmy drugim lotniskiem w kraju, po krakowskich Balicach, gdzie dojść ma do współużytkowania lotniska z wojskiem. Jest to dodatkowa komplikacja, bo obok równego rodzaju zezwoleń w cywilnych urzędach centralnych należało jeszcze dogadać się z Dowództwem Sił Powietrznych oraz Ministerstwem Obrony Narodowej. Udało się to w poprzedniej kadencji i proszę mi wierzyć, że to nie były łatwe rozmowy. Udało się więc podpisać umowę operacyjną regulującą wzajemne relacje pomiędzy stroną wojskową i cywilną na lotnisku na Sadkowie. Opracowaliśmy plan zagospodarowania przestrzennego, Masterplan i wiele innych czasochłonnych i skomplikowanych dokumentacji. To wszystko w ostatnich czterech latach.
Proszę mi wybaczyć, ale nie zamierzam brać odpowiedzialności za decyzje, których nie podejmuję lub na które nie mam wpływu. Staramy się żeby lotnisko jak najszybciej powstało ale ostatecznie to nie my decydujemy, czy taką zgodę dostaniemy i kiedy. Otwarcie lotniska to jest decyzja strategiczna dla całego kraju i na pewno nie podejmowana w trakcie weekendu. Sam raport oddziaływania na środowisko to rok czasu przygotowania samego dokumentu.
Moje, czy kogokolwiek chciejstwo w sprawie szybkiego uruchomienia lotniska w Radomiu dla urzędników Urzędu Lotnictwa Cywilnego, Ministerstw czy innych ważnych urzędów opiniujących być może nie ma większego znaczenia. My w Radomiu robimy swoje, kompletujemy dokumentację i występujemy po kolejne zgody. Nalegamy i monitorujemy postęp prac.
Co do lotniska w okolicach Kielc, to póki co jest ono daleko za nami. To, że ktoś gdzieś kupił ziemię pod lotnisko, nie oznacza jeszcze, że ma wszelkie uzgodnienia, pozwolenia i w ogóle lotnisko zostanie wybudowane. Kielce mają plany na lotnisko oraz ziemię gdzie chcieliby żeby kiedyś powstało. Nie wiem skąd informacje, że Kielce mają lotnisko? Kto i kiedy zbudował? Nie wiem również skąd informacje, że lotnisko to miałoby być zapasowym dla Okęcia? Z moich informacji wynika, że takie lotnisko miałoby powstać w Modlinie. Decyduje o tym podobno m.in. bliskość do stolicy. Jeżeli jesteście Państwo w posiadaniu informacji, o której być może nie wiem, to bardzo proszę o dodatkowe info.
W swoich pracach nad budową lotniska konsultowaliśmy się głównie z krakowskimi Balicami, choć naturalnie nie tylko. Czemu akurat z tym lotniskiem? Ze względu na fakt, iż jest to jedyne cywilne lotnisko w kraju, które jest funkcjonującym jednocześnie lotniskiem wojskowym. Tak jak ma być to u nas. Ich doświadczenia były i są dla nas ważne.
Jeżeli ktoś chce pomóc merytorycznie w pracach nad lotniskiem – zapraszam. Można też naturalnie wylewać żale i kogoś pomawiać o brak zaangażowania – „czemu jeszcze nie ma”, „inni mają a my nie” itp. Naturalnie rozumiem zniecierpliwienie. Sam bym chciał żeby niektóre sprawy szły dużo szybciej.
Budowa lotniska jest jednak procesem skomplikowanym. Tego z pozycji komentatora na forach nie zawsze widać. Wyraziliśmy jasno i czytelnie wolę jak najszybszej budowy lotniska, uzyskaliśmy część pozwoleń, cześć jeszcze przed nami. Proces idzie do przodu. Też bym sobie życzył, żeby szedł szybciej. Nie wszystko zależy jednak od władz Radomia: poprzednich, obecnych i przyszłych. Potrzebne są również szybkie decyzje w Warszawie, potrzebny jest jeszcze inwestor strategiczny. Staralismy się zainteresować tym projektem Województwo Mazowieckie - bez skutku. W portach lotniczych np. Modlina czy Rzeszowa udziały mają samorządy wojeówdzkie. To jest znaczące wsparcie dla tych lotnisk.
Szukamy sponsora strategicznego dalej i nic w tym nadzwyczajnego. Ostatnio podniół się szum, gdy prezes Portu Lotniczego Radom-Sadków wspomniał o prywatyzacji Spółki. Wiele osób wyraziło zdziwienie a przecież odkąd pamiętam zawsze była mowa o znalezeniu inwestora strategicznego. To jest to samo co prywatyzacja Spółki, trochę inaczej nazwane. Ale może odbiegłem od tematu.
Radomia na pewno nie będzie stać na wyłożenie np. 300mln. zł. To nie jest więc tylko inwestycja miejska. Inwestor jest potrzebny.
Tak więc pracujemy i szukamy inwestora.
Pozdrawiam wszystkich:)