Magdalena Kurda

Magdalena Kurda specjalista ds. PR

Temat: Otwórz supermarket Muszkieterów na Lubelszczyźnie i...

Poznaj zasady współpracy na spotkaniu informacyjnym 17 listopada w Lublinie.

O koncepcie franczyzowym Intermarché (supermarkety spożywcze) i Bricomarché (supermarkety z branży „dom i ogród”) opowie Marek Feruga, prezes Grupy Muszkieterów w Polsce, franczyzobiorca trzech supermarketów Intermarché i dwóch stacji benzynowych.
- Każdy franczyzobiorca Grupy Muszkieterów sprawuje podwójną funkcję kierowniczą: z jednej strony jest szefem spółki, którą sam stworzył, z drugiej – pełni funkcję zarządczą w ramach Grupy. Dzięki temu ma dwie równoległe drogi kariery; jako właściciel sklepu Intermarché i Bricomarché oraz członek międzynarodowej firmy. To jedyny tego typu model franczyzowy w Polsce – mówi Marek Feruga.

W spotkaniach wezmą udział również inni franczyzobiorcy Intermarché i Bricomarché, którzy przedstawią rozwiązania dotyczące zarządzania supermarketem. O rynku polskiej franczyzy opowie Arkadiusz Słodkowski, członek zarządu Polskiej Organizacji Franczyzodawców.
Grupa Muszkieterów daje szansę

Inwestycja w supermarket Intermarché i Bricomarché wymaga 500 tys. zł wkładu własnego. Na uzyskanie pozostałej części kwoty, Muszkieterowie udzielają poręczenia w banku. Wkład inwestycyjny nie jest opłatą licencyjną na rzecz centrali, tylko wkładem do własnej spółki, która będzie zarządzać supermarketem. Po dwóch latach działalności franczyzobiorca może zostać udziałowcem spółki cywilnej Muszkieterów, która kieruje międzynarodową siecią sklepów i zyskuje prawo do otwarcia kolejnego sklepu.

Tel. (22) 560 80 43 i 605 550 845, mail: mkurda@profitsystem.pl

konto usunięte

Temat: Otwórz supermarket Muszkieterów na Lubelszczyźnie i...

W różnych dziwnych miejscach robiłem w życiu zakupy. Trafiło się, że zrobiłem i w Intermasze (o Intermarsze...) quazi (no już nawet w Tomaszowie mają ruchome schody...) galerii handlowej w metropoli Zamość.

No większej żenady, jak w tych okolicach mieszkam, nie doświadczyłem. Nawet w zamojskim McDonald's.

Obsługa "w terenie" unikająco/nieuchwytna. Panią na kasie uratowało wyłącznie to, że w koszyku był żwirek ulubiony przez mojego kota.

Do piachu.



Wyślij zaproszenie do